Jump to content

Recommended Posts

Posted

Hej, nie wiem jak reszta, co porabia, ale ja oczekuje młodych jak i Gospodyni. Na razie mam 14 silek i czekam na 3 jeszcze. Perliczki dziurki mają w jajkach też jak na razie, pewnie jutro ruszą się, nie zaglądam więcej niech kura nie stresuje się, wystarczy że upał dziś. Co do kaczuch nowych, to je odrobaczam, bo nie chcę niespodzianek. Mam 5 małych, coś w stylu biały z grafitem, biały z czekoladą i biały z popielatym ale zobaczymy po opierzeniu czy faktycznie. I mam też 2 kaki duże, czekolada z białym oraz biały z niebieskim. Będzie czas to wtedy wstawię ładniejsze zdjęcia do galerii.

 

Gospodyni oby wszystkie maluchy fajnie wyszły. A jak dojdą do siebie to podziel się fotkami.

Posted

Witam z rana. Aniu no tak napisałam, a potem dopiero się kapnęłam z tymi kaczorami ale edytować już nie mogłam. Czy mogę trzymać w jednym pomieszczeniu kaczki piżmowe ze staropolskimi i na jednym wybiegu? Nic się nie stanie? Nie będzie walk?

Raczej mogę stwierdzić że już po kanibaliźmie wśród piżmowych. Są od 3 dni razem i zero krwi, a mają 13 tygodni, pióra odrosły. Myślę że one nie mają czasu dziobać się, ponieważ kaczor dworski je gania i depta na znianę, raz piżmowe a potem pekinki i tak ciągle. Ale zauważyłam też że nowy kaczor biały piżmowy także depta, lecz tylko piżmowe, pekinek nie rusza na razie.

Posted

Iza, spokojnie możesz je razem trzymać :) Mi by nawet do głowy nie przyszło, żeby każdą rasę osobno trzymać, no chybaa tylko jak się chce zachować rasowość jajek :P

Dobrze, że kanibale się uspokoiły :) Bardzo dobrze :)

Posted

O to fajnie. Wczoraj wylęgło się 10 perliczek oraz 16 silek. Jestem happy, piękne są. Jak dojdą do siebie to wrzuce fotki.

W sumie to jeszcze lęgi będą u mnie, ostatni ma być za 2 tygodnie.

Posted
Witam jest nie będą się dziobac a nie zależy ci na czystosci ras to można trzymać razem, u mnie wszystko razem siedzi i jakoś nie mam większych problemów;-)pozdrawiam w ten upalny dzień;-);-)
Posted

A ja też jestem bez humoru. Choroba odnowiła się u kurek przed niesieniem. Wet była na wizycie, kieszeń chudsza już. Jedna zielononóżka zdechła już. Wieczorem było ok a rano inwazja. Prychają, z oczu cieknie i nozdrzy, zatoki opuchnięte mają. Leczymy tym Enro, mam nadzieję że i tym razem pomoże.

 

Gospodyni, coś jest na rzeczy, bo u mnie te nowe perliczki maluśkie chodzą jak pijane, takie słabe. No ale co mam obserwować tylko na razie.

Posted

Normalnie mam takiego gula i jestem wściekła jak młotek na gwoździe. Teraz tylko obawa, czy choroba rozprzestrzeni się dalej. Tak to jest, jak ludzie trzymają kurczaki z opuchniętymi głowami obok i nie leczą, nie dobiją, czekają kretyni aż same padną, a potem w gnój zakopią, po którym chodzi reszta drobiu i odkopuje padlaki cholera jasna.

Takiemu to bym sama łeb urwała i zakopała...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...