Jump to content

Recommended Posts

Posted

Robercie, słodkie maluchy.

 

Przez te upały nie może dotrzeć do mnie zamówiona perliczka brąz z czerwonymi gdzie niegdzie piórkami. Trzeba poczekać trochę aż ochłodzi się.

 

Drób poleczony, przynajmiej objawów chorobowych nie widać już, mam nadzieję że trochę odpuści choróbsko.

 

Zna się tutaj ktoś na płci silek?

Inkubacja jaj kaczki piżmowej to 35 dni, tak?

Posted

Witam a u mnie jeden zgon i na drugi sie zanosi a mianowicie jedna piżmówka padła :( tyle że ona od początku była jakaś taka cherlawa no a druga to bieguska bo coś sie przewraca i mam takie przypuszczania że coś jej w nogę bo nie wiem co z nimi nie tak ale one na widok człowieka podskakują :) i chyba przez te harce taki skutek noi jak sie jej nie poprawi no to pójdzie do ziemi :(

 

Brum brum :)

Na silkach sie nie znam ale samce są większe :)
No a czas inkubacji piżmówki to tak 35 dni czyli 5tyg

Pozdrawiam

Posted

Hej. Iza, ta perliczka z fotografii to na moje oko czekolada. One chyba tak wyglądają jak są młodsze. Później się wybarwi. Silek mam 7 i chyba 5 kogucików na 2 kurki. U mnie to też wygląda tak, że są większe. Ale i większe grzebyczki mają. Nie wiem jakie mają Twoje, bo moje to istne czyste przedstawicielki rasy. Żadne grzebyczki jak u niosek tylko takie grzybki. :)

U mnie też ciągłe straty. Indyki słabną w oczach, po czym męczą się około tygodnia i zdychają lub są dobijane. Padają zarówno najmłodsze jak i najstarsze. Nie ma reguły. Nie ma jej też w przypadku matek, bo padają wszystkie kolory. Wina ewidentnie leży po stronie indora. Życzę jak najgorzej jego poprzedniemu właścicielowi, jeśli o hodowlę chodzi. Jak taki nie jestem, to jednak tak właśnie temu komuś nie życzę. Zgotował mi piękny los z tegorocznym stadem indyczy. Rzygać się chce, dosłownie. Miał być zarobek, a tymczasem 11 indyków już nie ma. Jeden właśnie dogorywa. Kolejne 3 w kolejce. Żyć nie umierać. Człowiek sobie ręce niemal zrywa i od gęby odejmuje, żeby na czymś zarobić i kupuje co najlepsze, żeby dziadostwo rosło, a i tak zawsze wychodzi nie tak jak by się chciało. Każdy taki indyk, to dla mnie strata i to nie mała. Dorosłe 100 zł, to już nawet nie wspominam. Ale takie które padają to już 40-50 zł. I z czego tu się cieszyć.

Ogórki sprzedaję z pola. Nie wiem jak u Was zbiory. Ja cenię się po 2,50 zł za kilogram ogórków w 100 % bez grama czegokolwiek szkodliwego. W sklepie cena waha się do 3,50 nawet, więc uważam że nie zdzieram. Zacząłem od 1,70, ale stwierdziłem, że nie ma co ludzi sponsorować. W polu ryłem jak głupi. Jeśli nie sprzedam ich, to kury chętnie wszystkie zjedzą. Dzisiaj zebrałem 19 kg, a to dopiero początek.

Posted

Właśnie znalazłem truchło martwe w zagrodzie. 12 osobnik z 53, więc rachunek prosty. Nie wiem czy wspominałem, że z 10 które komuś podarowałem padło 7. Ewidentnie wina leży po stronie indora i tego, że ludzie za nic mają sobie uczciwość i honor. Sprzedają coś wiedząc, że jest chore. Chyba powinienem zacząć robić identycznie, bo w końcu mną nikt się nie przejął i z czystym sumieniem sprzedał mi w podwórko syf.

Posted

Marcin nie zazdroszczę tej twojej męki z indykami :-( a swoją pracę trzeba cenić? inaczej ludzie cie zjedzą:-(:-( u mnie na razie bez strat, kilka gęsi padło ale ogólnie ok

dodam poza tematem padła jedna samica daniela, cztery stuwy w plecy:-(:-( szkoda ale cóż :-(:-(:-(

Posted

Witam Brum brum :) ja miałem parkę silek ale kogut mi padł noi została sama kurka :) i9 z tond wiem że kogut jest sporo większy bo kurkę to można w rękę wziąć taka jest wielka :)

 

Marcinie szkoda że takie straty u Ciebie poza tym żal patrzeć jak sie człowiek czymś opiekuje a później musi dól na to kopać :(

Ogórki w S-rzu 2,50-3zl/kg na giełdzie a w detalu na ryneczku 4zl :)

 

Robercie no to dopiero strata :( szkoda a wiesz co sie jej w ogóle stało?

 

Pozdrawiam

Posted

U mnie po 24 jajka, niedawno odrobaczałam stado. Teraz widzę np.że więcej mi niosą jak piołunu polnego zjedzą, a czemu to nie wiem.

W sumie to cieszę się z nieśności, bo uważam że jak połowa kur niesie się u mnie, to sukces.

Jak mi cyfra jaj spada poniżej 10 to wet mówi że czas na odrobaczanie, czyli raz w miesiącu tak dzieje się.

Dla niosek mam Flimabend, drogo ale co zrobić?

Nawet niektóre kury biegają gołe a niosą, dziwne...

Posted

Hehe wiem Robercie ale brum brum tak mi sie pisze bo bobas jak lata po domu to mam na okrągło brum brum :) a że koleżanka nic sie nie żali że jej to przeszkadza no to sobie pisze :)

 

Plus taki Robercie z tego nieszczęścia że to samica a nie samiec.

Pozdrawiam

Posted

Oj tak zostały się dwie i samiec, więc będzie szansa na młode, ale w ogóle jakiś szkodnik się sprowadził w mój koniec wsi bo babci coś objadlo kure, aby tylko do mnie nie przyszedł gad jeden

co do dzieci to one umieją dać po kościach

Posted

Dzisiaj miałem przygodę w czasie rwanie ogórków. Dosłownie spod nóg wyskoczył mi młody zajączek. Siedział metr od kapusty, więc nie trudno będzie się domyślić kto wyrządza w niej szkody, jeśli do takowych dojdzie. Chyba bardziej wystraszył mnie niż sam siebie. Nawiasem mówiąc zebrałem dzisiaj prawie 25 kg ogórków. Wszystko sprzedałem z domu jednej osobie. Oby tak dalej. Trzymajcie kciuki, to chociaż w ten sposób dołożę sobie trochę do zboża. Jajek dzisiaj było 23, wczoraj 17, przedwczoraj 27, ale jest taka duchota, że nic dziwnego, że są takie skoki z nieśnością.

Kolejny indyk mi zdycha. Nie mam już zupełnie siły do nich. Rozmawiałem dzisiaj z właścicielem fermy indyczej. Hoduje indyki brojlery. 70 000 sztuk piskląt sprowadza z zagranicy za jednym transportem. Zdarza się, że w jeden dzień pada Mu 900 sztuk. W zasadzie przelicznik taki jak u mnie, tylko On to odczuje bardziej niż Ja.

Posted

Dzisiaj na moje ogłoszenie w sprawie sprzedaży ogórków odpowiedziała jakaś kobieta, która miała nadzieję, że za jednym razem jestem w stanie dostarczyć Jej tyle ogórków, żeby mogła załadować całego tira. Skąd kobiecina wiedzieć mogła, że moje ogórki są dla koneserów. Takie ilości to nie w moim zasięgu. :) Może dyni na jesieni będzie tir, ale po co komu tyle dyni.

Posted

Hehe a to Ci zając :) u mnie zobaczyć zająca to rarytas  poza tym wszędzie sady tak że i kupa chemii :( więc gdzie ma sie taki bidulek uchować a jak jakiś szczęśliwiec sie trafi to zaraz go jakiś kłosownik do brytfany zapakuje :(

 

Robercie mam nadzieję że stado sie w szybkim tempie rozrośnie a jak tam przerośnięte kurczaki?

Pozdrawiam

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...