Jump to content

Recommended Posts

Posted

Masz zamiar jechać po nie za granicę? Potem będziesz je rozwoził czy każdy po nie do Ciebie przyjedzie? W jakim wieku i w jakiej cenie są te które planujesz kupić jeśli znajdziesz wymaganą ilość chętnych? W ogóle podziwiam, że chcesz pośredniczyć w czymś takim, bo Ja bym się nie podjął czegoś podobnego, a już na pewno nie kupiłbym czegoś w ten sposób że ktoś po coś mi pojedzie. Nie mam na tyle zaufania do ludzi. Podejrzewam, że przed moją 40, a mam 30 będą w Polsce na tyle popularne, że i cena znacznie spadnie. Mi się nie spieszy. :)

Posted
Jeśli chodzi o cenę to są różne ceny zresztą na olx można zobaczy jakiej jakości są ptaki i za jaką cenę jak ktoś chce kupić badziew to kupi z pewnością taniej a jak ktoś chce kupić ładne ptaki to musi zapłacić odpowiednią cenę co tu więcej mówić...ja nie jeżdżę po tę ptaki tylko znajomy ma hodowców za granicy od których kupuje przepiękne tulusy.cena 500 zł za 4.5-6 mies.ptaki zależności jakie posiada
Posted
Widziałem te gęsi o których wspomniałeś ale mimo wszystko wole z innego źródła,a co do dojazdu ja nic nie płacę bo gościu jednego dnia rozwozi wszystkie ptaki do klienta wiedz koszty paliwa nie wchodzą w grę.Co do cholmogorskich są jeszcze raz droższe od tuluskich gęsi
Posted
Wytłumaczy mi ktoś w jaki sposób zapisać się do zwiazku hodowców drobiu i drobnego inwentarz..?to nie jest ten sam związek co hodowców królików?bo taki formularz znalazłem
Posted

Nie wiem czy ktoś z tu obecnych należy do jakiegoś. Najprościej będzie jeśli znajdziesz kogoś kto jest w związku z Twojej okolicy, bo nie wiem czy przynależności nie przydziela się na podstawie miejsca zamieszkania i wtedy po problemie. U mnie w okolicy są tacy, ale mnie to nie interesuje, choć już nie raz chciano mnie w to wciągnąć.

Posted
Hej, silka wysiedziała maluchy, pięć silek i dwa araukany. Żadno jajko nie zamarło w trakcie i wszystkie się wykluły szczęśliwie jak nigdy. Niestety jeden maluch wkręcił się matce w pióra i skrzydełko ma naciągnięte fest ale funkcjonuje. Mają osobne pomieszczenie, wodę i pasze starter wymieszaną z płatkami owsianymi i naścielone słomy po łydki oraz dodatkowy promiennik. Może coś się odchowa...a może i nie...zobaczymy. Macie jakieś propozycje jakby im polepszyć byt?
Posted

Mi tam związek nie potrzebny, trzymam ptaki jedne aby cieszyły oko a drugie do gara i wszyscy są szczęśliwi, no może nie wszyscy ;-)

na forum są ludzie którzy maja wiedzę bądź jeszcze się uczą, mam też dobrego weta więcej mi nie trzeba ;-)

Posted

Taaaa młode pokolenie, to jeszcze nie koniec...od paru dni jednej silki mi brakowało, odnalazła się teraz w stodole w słomie i ma jajka zalężone, nawet duże zarodki w środku widać, a na kiedy to nie wiem. Powariowały te kury.

Jak postępujecie kiedy kaczka siądzie na jajka lub gęś? Nakrywacie pudłem czy skrzynką, czy jak? Opisujcie wszystko, bo nie chcę powtórki z pierwszego nieudanego lęgu piżmówki. Obecnie odrosły jej te pióra co na gniazdo przeznaczyła. Długo potrwa zanim znów będzie niosła?

W tygodniu jadę po trzy araucany, kurki koloru niebieskiego i kuropatwianego, gotowe do pierwszej nieśności.

Posted

Hello. Kiedy u mnie wysiaduje gąska to absolutnie nie jest niczym przykrywana. Tylko przynajmniej u mnie to zawsze wygląda tak, że nie ma mowy o czymś takim jak w przypadku kurzych kwok, że można sobie taką delikwentkę przenieść i nasadzić gdzie się chce. Gęś sama sobie wybierze miejscówkę i u mnie nigdy nie było mowy o jej przeniesieniu w inne miejsce. Więc zostawała albo likwidacja gąsiora i innych gąsek, albo ich przeprowadzka w inne miejsce, albo odgrodzenie wysiadującej. U mnie na przykład było tak, że gąsior gąsce przeszkadzał w wysiadywaniu i nawołując ją z podwórka powodował że ta była niespokojna, co mogło się przełożyć na lęgi. Nie pamiętam, ale u Ani chyba gąsior gąski pilnował i tego problemu u Niej nie było. Co się zaś tyczy kaczek, to na przykład moja pozwoliła się przenieść tam gdzie mi odpowiadało, a to chyba nie takie hop siup. :) Ale dało się. Może moja kaczka bardziej podchodziła pod kurzą kwokę niż kaczą. ;) Zawsze mnie dziwiło, że wysiadująca kaczka i gęś łapy trzyma na jajach a nie tak jak kura pod jajami. Do tego roku się bałem o lęgi,dopóki nie okazało się jak bardzo mocno ciepłe mogą być jajka wysiadywane przez kaczkę Piżmową.

Z nieco innej beczki. Moja 4 miesięczna gąska dzisiaj sobie wiła gniazdo z kamieni na środku drogi wysypanej piaskiem.

Posted

Marcin, a o jakiej porze dnia niosą jajka twoje gąski?

Czy ktoś praktykuje na zimę głębokie ściółkowanie? Czytałam artykuł taki, że powinno się tak robić. Jak u Was wyglądają właśnie te porządki w kurnikach zimową porą? U mnie był taki problem tydzień temu, że za mało słomy na ścieliłam chyba kurom i nie mogłam gnoju od posadzki oderwać, to była męczarnia. Temu pytam o te głębokie ściółkowanie, czy ktoś widzi zalety tego?

Posted
I jeszcze pytanie czy dwie kwoki z małymi nie będą lać się w jednym odchowalniku. Nie mam miejsca na tą drugą silkę ze stodoły, jeżeli coś wysiedzi, chcę ją dać później do kwoki nr 1. Jakieś propozycje?
Posted

U mnie kwoki wspólnie wodzą pisklęta tylko jeśli wysiadywały wspólnie przy sobie jajka. Na przykład kocioł przy kotle, lub nawet jedna z drugą w jednym kotle. Albo gdy są to kury bardzo zżyte z sobą. Jeśli pierwszego dnia po wykluciu się połączysz oba kurze stadka w jedno, to kwoki może nie rozróżnią które pisklę której, ale jeśli połączysz je po kilku dniach na pewno każda swoje pozna. Proponuję zamknąć kwoki pod jakieś koszyki, o oczkach przez które młode swobodnie będą się przemieszczały od jednej z nich do drugiej. W ten sposób biły się nie będą. Ja w tym roku tak odchowałem 40 piskląt pod 3 kwokami. Wszystkie siedziały pod klatkami pod którymi mogły się wyprostować i nic im się nie stało.

Posted

No to strata Robercie, miałam nadmiar perliczek w kolorze standard i szek standard to podzieliłam się ze znajomą. Sobie zostawiłam kolorowe. Mam nadzieję że uda mi się je rozmnożyć na wiosnę.

Indorowi lepiej, opuchlizna schodzi ale jeszcze jest markotny.

Skubałam Dworkę, matko myślałam że się wścieknę, brzydko tuszka wyglądała. Zdecydowałam że do zimy wszystkie czarne kaczki pójdą na pniak. Jeszcze nie wiem jak będzie ze Staropolskimi ale raczej też zaliczą garnek. Piżmowe zostają wszystkie czekoladowe i niebieskie oraz pekiny w których się lubuję no i jeszcze gąski. Chyba wystarczy na rozmnożenie.

A tak wogóle to fuj, gąsior Kubański deptał kaczkę Staropolską, że też się dała...jakieś zboczenie panuje czy co?

Posted

Propo pereł to kupię w sobotę ze dwie trzy sztuki,miałem parę i nie wiem co zostało.

u mnie gasio nazywa się lewus przez to ze deptal kaczki, to widzę że parę sztuk sobie zostawiasz ja myślę zostawić z 5-6 kaczek i do tego gesi ze cztery i dwa gasiory.

Posted

No tak, w sumie to na zabój będzie jeszcze 14 kaczek i gąsior zboczeniec, także mięska nie zabraknie. Ostatnie porządki i wapnowanie w kaczniku odbyły się, na jakiś czas będzie czysto.

A te małe cipcioki to nie siedzą pod lampą tylko pod kwoką. Obserwowałam je dłuższą chwilę i słuchają się mamuśki. Zastanawiam się jak długo ona będzie opiekowała się nimi.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...