Jump to content

Recommended Posts

  • 2 weeks later...
Posted

Ostatnio miałem do wychowania bazanty i przepiurki nie jest to proste ale jakoś dałem radę ;-) na wiosnę będzie trzeba zadbać o stado zarodowe i powinno być lepiej , niektóre małe miały kłopoty z nogami lub stawami jak na to patrzeć.

Stado ani młode nie są moje ale przez miesiąc dwa się nimi zajmowałem ;-)

Posted

Gratuluję! Jedne i drugie są bardzo trudne w lęgu i odchowie. Chyba miałeś za niską temperaturę.

Perliczki są słodkie jak małe, ale jak podrosną to się drą i fruwają po dachach.

Zbliża się sezon. Będę miał z własnych Wyandotte srebrne i Maransy. Może będę miał Włoszki porcelanowe jak zbuduję dodatkową zagrodę. Prawdopodobnie z wymiany będę miał Cream legbary.

Pozdrawiam Forumowiczów!

Posted

Trochę było z nimi zabawy ;-) ą mną wiosnę będę chciał mnożyć przepiurki chętnie a bazanty to że tak powiem wredne ptaki :-( sobie daruje bazanty.

Dobre to że choć kolega ma zamiar rozwijać gamę gatunków drobiu;-);-) ja zwijam interes zostwie tylko po parze jako arke noego ;-)może z 15 sztuk wszystkiego.

Posted

A co to u Kolegi sie dzieje że taka kasacja podwórka? do ilości minimalnej :(

 

U mnie też szalu nie ma bo z drobiu mam coś kolo 40szt z czego jest 8 kogutów 6 kaczek bez kaczora :( bo ten co był to skończył w garze jako że z niego potomstwa nie było :( a i jeszcze biegusy 4+1 :) wracając do piżmówek to dwie kaczki siedzą już 4ty miesiąc i jak na razie nie widać żeby im sie znudziło :)

 

Wyandotte srebrne ładne kurki do ozdoby a Cream legbary to nie znam :(

 

Pozdrawiam

Posted

Wykruszają nam się drobiarze. Wyandotta jest ładna jak dorośnie bo kurczaki są brzydsze niż ustawa przewiduje. Cream legbar też nie znam. Wiem że niosą się na niebiesko. Widziałem tylko pisklaki. Pozdrawiam Forumowiczów!

Posted

No to straty poważne no ale niewiele można zrobić gdy choróbska dokuczają :( a co będzie na miejscu drobi jeśli można wiedzieć czyżby jakieś "egzotyczne okazy" :)

 

Tak Grzegorzu drobiarzy tu niewielu no ale widać inne zajęcia ich pochłonęły dlatego też nie zaglądają :(

pisklaków Wyandotta nie widziałem jedynie podrostka u Ani a dorosłe okazy widziałem na zdjęciach dlatego napisałem że to ładna ozdoba podwórka.

Cream legbar z tego co przeczytałem to rasa alaczubatek znosząca niebieskie jaja tak jak napisałeś heh to dopiero ciekawostka :) jak by tak podobierał rasy to na Wielkanoc nie trzeba by jajek malować :)

 

Pozdrawiam  

Posted

Bez pana sie Kolego obejdzie :) heh to te bawoły Ci nie wystarczą :) a tak na poważnie to warto coś do pomieszczenia wstawić bo szkoda co by wiatr hulał w pustych ścianach.

 

O tych Cream legbar to za wiele nie znalazłem :( bo większość stron to nie po naszemu ale tu co nie co jest :)

 

http://legbar.pl/ 

 

Pozdrawiam

Posted

Wyandotta jest duża i ładna ale długo rośnie. Zarówno koguty jak i kury są spokojne. Lęgły się ok. tydzień po Wielkanocy a jeszcze trudno odróżnić koguta od kury. Grzebienie mają jednakowe. Te większe to chyba koguty. Fawerole (to te co sąsiad pytał co to jest) już zaczęły nieść, ale koguty jeszcze ze dwa tygodnie muszą rosnąć. Włoszki już dawno się niosą, a z kogutów rosół już dawno był. Porcelanowe może za miesiąc będą na rosół. Pozdrawiam Forumowiczów!

  • 3 weeks later...
Posted

Cisza w eterze czyżby drobiarzom kury wyzdychały?

 

U mojego drobiu po staremu choć obecnie z jajkami szalu nie ma ale wcześniej dość dobrze sie niosły tak że pewnie teraz mają przerwę co by odpocząć a bynajmniej tak mi sie wydaje.

 

Pozdrawiam

Posted

Witam :)

Dawno mnie nie było, ale nie mam praktycznie czasu, a jak mam czas, to mało ochoty na życie netowe. Obecnie co innego zaprząta moją głowę...

Ale do rzeczy. Kury mi sie pięknie niosą, narzekać nie mogę, bo bym zgrzeszyła. Młode zaczynają się nieść. A młodych mam całe 3 kurki :( I jeszcze 3 będzie bliżej wiosny się niosło. Indyczka siedzi na jajach. Oznaczyłam sobie jakieś 10 kur co się na pewno niesie, a reszta nie ważne czy się niosą czy nie, idzie na pniak. Teraz jak pracuję, nie mam tak czasu. Poza tym, mam nadzieję, że indyczka chociaż kilka indyków wysiedzi, więc będzie trzeba miejsca. Planuje kupić "chłopa" dla gąski Balbiny. Więc miejsca na 2 gęsi musi być. Perliczki to chyba jak na razie wszystkie zostaną i o rosole z nich mogę pomarzyć :P Poczekam do przyszłorocznych lęgów....

Poza tym wszystko ok. ;)

 

Pozdrawiam wszystkich :)

  • 1 month later...
Posted

Witam,przed chwila zalozylem tu konto zeby specjalnie napisac,mam pilne pytanie,szukam porady.

Wpisujac w wyszukiwarke moj problem,trafilem na ta strone http://www.rolnik-forum.pl/topic/2813-porozmawiajmy-o-hodowli-drobiu/page-513Nie przeczytalem calego watku poniewaz jest zbyt dlugi.

Mieszkam na wsi,mamy kury od zawsze,na wiosne bedzie 2 lata jak kupilismy kilkadziesiat kur,do wiosny nie wiele ich przezyje.Od zawsze kury zdychaly i kupywalo sie natepne,u innych na wiosce tez tak bylo.Pytajac rodzicow czemu nie spytaja weterynarza,odpowiadali tylko ''a co on tam pomoze,stare sa i zdychaja.''Ile kura wedlug Was ma zyc?

Opis kury wyglada tak,chodzi osowiala,ledwie zywa,po rozcieciu jej sa grudki na watrobie i czasem gdzies indziej tez,w srodku czesto taka spuchnieta.Nie ma grudkow na miescie i kosciach.W linku ktory podalem przeczytalem ze czlowiek nie moze zarazic sie gruzlica i moze jesc to mieso,a tu czytam cos innego-Wykonać badania bakteriologiczne.  Rygorystyczna odkażanie pomieszczeń hodowlanych, oraz sprzętu.Stosowanie mat odkażających.  Zwłoki ptaków oraz odchody należy spalić.Leczenie i dawkowanie uzgodnić z prowadzącym lekarzem weterynarii.http://mojeptaki.info/archives/901''Zalecenia co do bazantow.

Te padniete kury daje psom do jedzenia,spalam w slomie zeby nie bylo pior,wykrajam wnetrznosci i daje skrzydelka,ludka,czasem tez pusty korpus.Moje pytanie brzmi,czy moge to robic???Czy psy sie nie zatruja?Robie to od lat i nic sie nie stalo,wogole nie wiedzialem o niebezpieczenstwie,nie slyszalem o zadnych gruzlicach itp.Dopiero dzis znajoma wyslal mi ten link o bazantach http://www.bazanty.pl/hodowla_bazanta_choroby_bazantow_gruzlica_Tubeculosis.phpPrzerazilem sie,ze moglem zaszkodzic swoim ukochanym psom.Prosze o porady,jesli macie kontakt z weterynarzem czy moglby ktos spytac w mojej sprawie?To dla mnie bardzo wazne.Osoba ktora mi to wyslala co do miesa psom,odpisala tak '' Ewentualnie tylko po długim gotowaniu, tylko jeśli chorobowych zmian nie obserwuje sie w mięsie i kościach, oczywiście bez wnętrzności. I musiałbyś to mięso pozyskiwać w masce ochronnej na twarzy i rękawiczkach. ''Niestety nie moge tego robic.Z tego co czytam,nie da sie uniknac tej gruzlicy?Kury maja duzy wybieg nad stawem,a w srodku nie wiem moze i troche ciasno,ale tragedii chyba nie ma,moge sie mylic.Jestem w rozterce szkoda mi wyrzucac te padniete kury.Czesto jest tak ze zdycha jakas co ok 2 tygodnie.Prosze o rady.

Posted

Zacznij od profilaktyki. Zdezynfekuj kurnik i wybieg. Zapewnij odpowiednią wentylację aby w kurniku nie było duszno i wilgotno. Eliminuj z chowu kury mające wodnistą biegunkę. Zbilansuj dawkę pokarmową. Na koniec skontaktuj się z weterynarzem. Na przyszłość dobieraj rasy do warunków i nie kupuj odchowanych kurcząt lub niosek. Pozdrawiam Forumowiczów!

Posted

Nie wiem jakie rasy ale nie zaszkodzi. Lepszy byłby wentylator wyciągowy. Kupuj pisklęta ze sprawdzonego źródła. Ja kupuję jajka z hodowli zarodowej i kluję. Mięso najbezpieczniej dawać po obróbce termicznej bez wnętrzności. Mogą się nauczyć jeść kury. Pozdrawiam Forumowiczów!

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...