Jump to content

Recommended Posts

Posted

Może to tylko chodziło o obszary gdzie znaleźli ogniska grypy więc nie ma co siać paniki :)

 

Co do klucia to wszystko zależy od kur :) bo jak będą jajka to i do inku się wrzuci no a kaczki to pozostawiam naturze, mam nadzieję że będą sie niosły tak ładnie jak w zeszłym roku :)

 

To widzę że Koledze sie wloszka spodobała kurki ładne a i bardzo dobre nioski :)

 

Pozdrawiam

Posted

Tak, wszędzie trąbią i piszą o zakazie wypuszczania ptactwa domowego na zewnątrz. a Już bynajmniej aby im nie dawać wody i jedzenia na polu, coby ptactwo dzikie nie miało do tego dostępu. Moje kury latają. Może po polu to za dużo powiedziane, bo niby stajenka otwarta, ale głównie to wychodzą ze stajni, aby przejść przez kawałek odśnieżonego podwórka i siedzą w stodole :P

Co do planów na ten sezon, to mam konkretnie wytyczony i myślę, że mimo pokusy, ze względu na moją pracę, nie zmienię kierunku ;) Jak tylko pojawią się ogłoszenia z naszych regionalnych "kurników" o sprzedaży młodych niosek, to planuję kupić 15-20 sztuk. Zostawiam dosłownie kilka moich kur najmłodszych, a reszta jak tylko się ociepli idzie na pniak. Szukam gąsiora dla Balbiny. I pasuje mi szybko znaleźć, bo nie wiem kiedy zacznie się nieść. a nie chciała bym "zmarnować" jaj. Teraz się niosła, jakoś w grudniu jeszcze. W sumie to coś koło 10 jaj zniosła.

Indyki się chowają. Z 14 zostało 11. 1 biały się utopił, nie pytajcie jak, bo to moje niedopatrzenie i brak wyobraźni, że indyk tak mały może się tak wysoko wspiąć i wskoczyć prosto do wody do kozła. 2 kolejne, w tym kolejny i ostatni biały :( padły. Niestety, ale mimo 2 lamp grzewczych w kolorze białym i rubinowym, moje indyki przeszły krzywicę. Udało mi się je wyprowadzić na prostą, ale 2 zdechły, a 2 widać, że nóżki nadal nie do końca prosto stawiają. Niby nic im nie brakowało, ale słońca widać nie zastąpi niczym.

Żarłoki z nich niesamowite ;) Co ja się marchewki natrę, oczywiście marchewkę polewam olejem, lub oliwą, coby wszystkie witaminy były przyswajalne ;) Co ja im się cebuli nasiekam. Twaróg to jak by miały, to by na kilogramy jadły, ale nie ma tak dobrze ;) Pól kilo średnio na dzień. Czasem mniej, czasem więcej, a czasami nie dostają. Do tego sypię im ziarnka pieprzu, ale to same sobie z miski wyjadają. Dynię polubiły, od kiedy porządnie ją przemroziło. No i mają rację, bo po przemrożeniu, stała się naprawdę słodziutka. Ciacham im tylko na pół i zostaje tylko "miseczka" z łupiny i pestki. Chyba, że są małe pestki, bo mam różne dynie, to wtedy nie zjadają ;) Do tego oczywiście witaminy w wodzie, witaminy do jedzenia czasem. W czasie krzywicy, dodatkowo tran do marchewki dawałam.

Jak indyczka zechce na wiosnę wysiedzieć kolejne indyki, to nie ma sprawy :) Ale puki co, aż się boję jaki mi rachunek przyjdzie w styczniu, bo 2 lampy o mocy 175 każda włączone są 24/dobę od nie pamiętam kiedy...Ale na pewno od poprzedniego rachunku, więc ten będzie większy. Oby tylko się wychowały do wiosny :)

Kwoki miałam 2 całkiem niedawno. W tym jedna w największe mrozy siadła. Ale nie dałam im nic. Siekierą straszyłam, po 3 tygodniach dała sobie spokój biała, a brązowa tylko tydzień czekała na jaja i dała se spokój ;)

Też planuję kaczki, ale na Pekiny raczej stawiam. Bo one są cudownie głośne ;)

Posted

Ja planuję rozmnożyć to co mam. Z nowych może coś znajdę. Muszę ograniczyć hodowlę. Przybędzie tylko rozdarciuchów bo budzą kundla gdy lisy się kręcą. Po niedzieli sprawdzę co mają sąsiedzi i czym będą skłonni się podzielić. Pozdrawiam Forumowiczów!

Posted

Grzegorz, mowa o Perłach? ;) Te to i ja planuję w większej ilości, ale najlepiej aby same chciały :P Jak nie, to kwoka zostaje, bo ja naprawdę nie mam czasu przy obecnej pracy na "zabawę" z takimi maliznami. Ale to prawda, moje stadko liczy sztuk 10 i odpukać, od czasu kiedy młode połączyły się ze starymi w jedno stadko, to nic mi nie zabrał ani lis, ani jastrząb.

Posted

Nie mam na nie pomysłu. Jak się im zatnie płyta to nie idzie wytrzymać. Wróbel na dodatek wskakuje na ramię i pieje do ucha. Stefany też się wyprostują i wtedy wyglądają jak pogrzebacz, a dziób mają szeroki.

Aniu, nie kupuj podchowanych gdyż przywleczesz sobie choroby. Pozdrawiam Forumowiczów!

Posted

Z nowych ras to już mam zaklepane Cream Legbar i Faverolle bo tych drugich swoich mam tylko dwie kurki. Faverolle paskudnie wyglądają ale kawał kury. Znajomy ma Fenixy ale jednego mam dosyć. Chciałbym jeszcze Włoszki srebrne i Jerseye giganty ale nie mam na razie źródła. Mam Włoszki porcelanowe i wyglądają jakby miały wysypkę. Może jeszcze Welsummery bo normalnie wyglądają i bardzo duże jajka niosą, a mam tylko dwie kurki. W zeszłym roku Stefany się nie popisały i z lęgów nic nie wyszło. Uparły się po dwie siedzieć w gnieździe. Pozdrawiam Forumowiczów!

Posted

U mnie towarówki zostają. Liczba bedzie zależeć od tego jak mi się robota poukłada. Bedzie na miejscu to stadko wzrośnie.

Po za tym dalsze zbieranie doświadczeń w rozmnażaniu silek i miniaturek.

Jak czas dopisze to powstanie duża wolierka i parka bażantów bedzie cieszyć ucho i oko:)

  • 3 weeks later...
Posted

Jak idą przygotowania do lęgów? Macie coś ciekawego z ras? Ja w tym roku później zaczynam. Jeżeli kogoś interesują jakieś rasy mogę popytać bo u mnie jest trochę hodowców drobiu wystawowego. Pozdrawiam Forumowiczów!

Posted

Ja sie na razie nie przygotowuje :) a to dlatego że jakiś zacier mam na zamiarze nastawić dopiero koniec marca początek kwietnia a kluje tylko wloszki bo tylko tą rasę mam w ilości do rozmnożenia a reszta to sztuka dwie tak że szkoda zachodu.

 

Pozdrawiam

  • 1 month later...
Posted

Wydaje mi się do chwili aż wyginą kury ras nie dostosowanych do chowu przemysłowego. Dzisiaj mi padła ostatnia Araukanka. Część innych musiałem wybić. Coraz więcej ludzi chciało kupować produkty z chowu przyzagrodowego. Teraz przyzagrodowy to zwykła przemysłówka więc wygodniej kupić w markecie. To takie same działania jak jak w przypadku świń. Mają pozostać tylko fermy przemysłowe gdzie drobiu się nie wypuszcza na wybieg. I w ten sposób produkcja przemysłowa pozbędzie się konkurencji ze strony drobnej lecz naturalnej produkcji. Pozdrawiam!

Posted

Właśnie! tak jak że wszystkim w naszym kraju :-( ciekawe jaki sposób znajdą na bydło?

Wracając do kur i drobiu ogólnie widzę że ludzie budują woliery i puszczają drób ka zewnątrz, w sumie innego wyjścia nie ma jak na razie

Posted

Nie martw się o sposób na bydło. Sami na niego wpadną. A jak nie to "przemysłówka" pomoże. Dziennie miałem na sprzedaż 30 jajek. Mam stare rasy które bez wybiegu nie wytrzymują. Jedynie Włoszki jakoś wyglądają. Dziś miałem sobie upiec omleta ale nie miałem z czego choć od dwu tygodni nie sprzedałem ani jednego jajka. To koniec mojego chowu drobiu. Pozdrawiam!

Posted

Dzięki Robert! Zainteresowałem się tym rozporządzeniem w sprawie zakazu wypuszczania drobiu i od jutra wypuszczam drób!

 

Rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 20 grudnia 2016 r. w sprawie zarządzenia środków związanych z wystąpieniem wysoce zjadliwej grypy ptaków.
§ 1. 1. W związku z wystąpieniem wysoce zjadliwej grypy ptaków wywołanej wirusem grypy A podtypu H5 i H7, na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej:
1)  zakazuje się:
a)  organizowania targów, wystaw, pokazów lub konkursów z udziałem żywych kur, kaczek, gęsi, indyków, przepiórek, perlic, strusi oraz innych bezgrzebieniowców, gołębi, bażantów i kuropatw, z wyłączeniem lotów treningowych lub lotów konkursowych gołębi,
b ) przechowywania i prezentacji w celu sprzedaży, oferowania do sprzedaży, sprzedaży, dostarczania oraz każdego innego sposobu zbycia ptaków, o których mowa w lit. a, na targowiskach,
c)  pojenia drobiu oraz ptaków utrzymywanych przez człowieka wodą ze zbiorników, do których dostęp mają dzikie ptaki,
d) wnoszenia i wwożenia na teren gospodarstwa, w którym jest utrzymywany drób, zwłok dzikich ptaków lub tusz ptaków łownych;
2)  nakazuje się:
a)  odosobnienie drobiu lub innych ptaków w gospodarstwie, w szczególności w zamkniętych obiektach budowlanych lub innych miejscach, w sposób uniemożliwiający kontakt z drobiem lub innymi ptakami utrzymywanymi w innych gospodarstwach oraz ograniczający ich kontakt z dzikimi ptakami,
b ) zgłaszanie do powiatowego lekarza weterynarii miejsc, w których jest utrzymywany drób lub inne ptaki, z wyłączeniem ptaków utrzymywanych stale w pomieszczeniach mieszkalnych,
c)  utrzymywanie drobiu w sposób wykluczający jego dostęp do zbiorników wodnych, do których dostęp mają dzikie ptaki,
d) zgłaszanie powiatowemu lekarzowi weterynarii właściwemu dla miejsca wysyłki, co najmniej na 24 godziny przed przemieszczeniem, informacji o planowanym przemieszczeniu przesyłek drobiu obejmujących:
– rodzaj przesyłki, ze wskazaniem odpowiednio gatunku drobiu, piskląt jednodniowych albo jaj wylęgowych,
– datę przemieszczenia,
– miejsce wysyłki i miejsce przeznaczenia,
– liczbę ptaków,
e)  przechowywanie paszy dla ptaków w sposób zabezpieczający przed kontaktem z dzikimi ptakami oraz ich odchodami,
f)  karmienie i pojenie drobiu oraz ptaków utrzymywanych w niewoli w sposób zabezpieczający paszę i wodę przed dostępem dzikich ptaków oraz ich odchodami,
g) wyłożenie mat dezynfekcyjnych przed wejściami i wyjściami z budynków inwentarskich, w których jest utrzymywany drób, a w przypadku braku niecek dezynfekcyjnych – przed wjazdami i wyjazdami z gospodarstwa, w którym jest utrzymywany drób, oraz stałe utrzymywanie wyłożonych mat lub niecek dezynfekcyjnych w stanie zapewniającym skuteczne działanie środka dezynfekcyjnego,
h) stosowanie przez osoby wchodzące do budynków inwentarskich, w których jest utrzymywany drób, odzieży ochronnej oraz obuwia ochronnego, przeznaczonych do użytku wyłącznie w danym budynku,
i)  stosowanie przez osoby wykonujące czynności związane z obsługą drobiu zasad higieny osobistej, w tym mycie rąk przed wejściem do budynków inwentarskich,
j)  oczyszczanie i odkażanie sprzętu i narzędzi używanych do obsługi drobiu przed każdym ich użyciem, k) powstrzymanie się przez osoby, które w ciągu ostatnich 72 godzin uczestniczyły w polowaniu na ptaki łowne, od wykonywania czynności związanych z obsługą drobiu,
l)  dokonywanie codziennego przeglądu stad drobiu wraz z prowadzeniem dokumentacji zawierającej w szczególności informacje na temat liczby padłych ptaków, spadku pobierania paszy lub nieśności.

W zakazach wymienionych w § 1. ustępie 1 punkcie 1 nie ma słowa o zakazie wypuszczania drobiu na wybieg. W nakazach wymienionych w § 1 ustęp 1 punkt 2 może mieć zastosowanie litera a. Mowa jest tu o ograniczeniu a nie o uniemożliwieniu kontaktu z ptactwem dzikim! Mój wybieg jest miejscem utrzymywania ptaków w sposób uniemożliwiający kontakt z drobiem lub innymi ptakami utrzymywanymi w innych gospodarstwach oraz ograniczający ich kontakt z dzikimi ptakami. Dla mnie jest oczywiste że ogrodzenie ogranicza kontakt z dzikimi ptakami. Po wybiegu chodzą dwa kundle, w tym jeden z posturą nie zachęcającą nawet największe ptaki do wizyt. Po sąsiedzku nie ma gospodarstw więc nie ma kontaktu z drobiem z sąsiednich gospodarstw przez ogrodzenie. Nie mam nakazane tym rozporządzeniem abym uniemożliwił kontakt z dzikim ptactwem a jedynie ograniczył. Wybieg jest ogrodzony, obsadzony drzewami aby uniemożliwić lądowanie większym ptakom, po wybiegu chodzi kundel, a dokładnie Berneński pies pasterski i drugi mniejszy też Berneński, a dwa koty zajmują się drobnym ptactwem. Nadto zakaz wypuszczania drobiu nie jest dopuszczalny w świetle prawa Unii Europejskiej. To kolejna nadinterpretacja prawa wydanego w sposób niejasny aby załatwić rolników! Jutro skoro świt mój drób na wybieg! Jak przyjdzie jakiś inspektor z weterynarii to niech gada z pilnującym drobiu Berneńczykiem. Wg. mnie to prawidłowe że Berneńczyk jako pies pasterski nerwowo reaguje na wszystkich obcych na terenie gospodarstwa. Gdyby reagował inaczej nie byłby pasterski. Na bramie jest odpowiednia informacja. Dzięki Koledze Robertowi dzisiejszy dzień był ostatni kiedy mój drób był zamknięty. Jeszcze raz dzięki!

Jeżeli ktoś został ukarany za wypuszczanie drobiu proszę o informację na Forum. Pozdrawiam!

Posted

Jak zwykle W.  Grzegorz jest niezawodny, moje dostają żarcie i picie w kurniku , a wypuszczane były po południu bo żal trzymać cały dzień. Od jutra hasają od rana, teren mam ogrodzony więc chyba nie ma co trzepać portkami. Co do kar to w sąsiednich miejscowościach nakładali kary, ale z nikim nie gadałem co go dotknęło 

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...