Umierające króliki

[pawelxy1]

Mam problem. Jakiś tydzień temu byłem po trawę na łąkę swoją i gdy dałem królikom to zaczęły zdychać.

Kombinowałem od czego to mogło być i zdałem sobie sprawę że sąsiad popryskał na zboże i to od tego.

Jest jakieś lekarstwo na to by króliki nie zdychały??

[damianus87]

raczej nie, za pozno juz.

[przemek2092]

Wydaje mi sie że teraz już musisz tylko czekać, trawa mogła mieć na liściach oprysk i to najbardziej prawdopodobny scenariusz jeżeli nic innego nie dawałeś im, pozdrawiam

[Jac555]

Ewentualnie skontaktuj sie z weterynarzem, to chyba najrozsadniejsze

[pawelxy1]

A czyli nic poza tym?;/

[przemek2092]

niestety, w takich sytuacjach kiedy coś już sie stało i wiemy od czego to jest należy odstawić daną paszę i tak jak wyżej kolega napisał weterynarz, ale i on czasem nic nie może zrobić, poda jedynie witaminy ale spróbować można

[Wielki124]

a taki hodowca królików byłeś wielki a ci zdechły mnie ciągle obrażasz i

nie umiesz się zachować na forum czy obrałeś sobie za cel życiowy mnie obrażać i robić z siebie profesora

[pawelxy1]

Czy ja ciebie obrażam? Ty mi grozisz i obrażasz ja ciebie tylko pouczam.

A że mi zdechły to nie moja wina bo nawet weterynarz nie pomógł

[grzepaku1]

do Wielki 124 jeśli kogoś spotka nieszczęście to nie czas i miejsce by się z tego powodu naśmiewać

[simson54]

z królikami trzeba ostrożnie jak mokra trawa i dasz młodym to odrazu padnie bo biegunki dostają jak jest trawa zaparzona i leży na kubkach to też nie dobrze bo też zdychają po takim czymś opryski i komary są groźne dla królików. ogólnie to są zwierzęta bardzo delikatne bo dasz czegoś za dużo w dużej ilości i potrafi zdechnąć. Wiem bo sam miałem ponad 100 królików i wszystko padło bo pomór przyszedł i wyrzucałem nawet po 10 w ciągu dnia. chciałbym zacząć od nowa swoją hodowlę bo umiałem się z nimi obchodzić ale jakoś nie ma czasu na to a poza tym u mnie na wsi nie ma dużo królików bo ludziom pozdychały jak ten pomór był

[Czarekmarek]

Nam kiedyś jak przyszedł pomór w żniwa to jednego dnia zakopywaliśmy 150 sztuk. Zdechły wszystkie, co do jednego, jednej nocy.

 

Od tego czasu dopóki mieliśmy szczepiliśmy króliki co roku i nie zdarzało się, żeby nam jakiś zdechł Wiem, że dawał weterynarz dwa środki, jeden na pomór a drugi na kokcydiozę albo maksymotozę(czy jakoś tak). Do tego dawaliśmy im poza zbożem/trawą/sianem/burakami i inną zieleniną dodatkowo paszę, która miała je wzmacniać przeciwko jakimś chorobom jelitowym, chyba właśnie kokcydiozie. Plus do picia taki środek ACIDOMID K.