Skocz do zawartości


Zdjęcie

Regulacja stosowania środków ochrony roślin w kierunku pszczół


  • Zaloguj się, aby dodać odpowiedź
28 odpowiedzi w tym temacie

#21 Ekomur.

Ekomur.

    Nowy

  • Użytkownik
  • Pip
  • 6 postów

Napisano 29 październik 2017 - 18:14

Ogólnie Witam Wszystkich.

 

Zagrożenia owadów zapylających na terenach rolniczych to temat bardzo szeroki tylko słabo poruszany. Owady zapylające to kilkaset gatunków,które działają na naszą wspólną korzyść, a środki chemiczne stosowane przez rolników to jeden z głównych powodów ich ginięcia. Przeważnie problem dostrzega się,gdy pszczelarz zgłasza zatrucie rodzin pszczelich i zaczyna się wyciąganie konsekwencji od rolnika,który dopuścił się tego zatrucia.

Natomiast trzmiele,murarki itp.są  to "bezpańskie" owady i kto ma stanąć w ich obronie? kto będzie wyciągał konsekwencje jeżeli rolnik wyjedzie w południe z chemią na pole. ?

Wy jako rolnicy musicie mieć tego świadomość,że te owady pracują dla dobra Nas wszystkich. Rolnictwo konwencjonalne niestety nie idzie w parze z ekologią ale przyczynia się do degradacji środowiska.

 

Zapraszam do oglądnięcia filmu,który pokazuje "drugą stronę medalu" .

 

"

Pola tętniące życiem"

 


  • 1

#22 Vademecum

Vademecum

    V.I.P

  • Użytkownik
  • 8630 postów

Napisano 29 październik 2017 - 23:39

kolego, ty jako konsument też negatywnie wpływasz na owady zapylające i zrzucanie odpowiedzialności na rolników to najprostsze rozwiązanie. i oczywiście nie prawdziwe.
  • 0

#23 Ekomur.

Ekomur.

    Nowy

  • Użytkownik
  • Pip
  • 6 postów

Napisano 30 październik 2017 - 10:32

kolego, ty jako konsument też negatywnie wpływasz na owady zapylające i zrzucanie odpowiedzialności na rolników to najprostsze rozwiązanie. i oczywiście nie prawdziwe.

 

Negatywne a szkodliwe to duża różnica - nie chodzi o to,by się przepychać w słowach,ale budować świadomość tych nieświadomych. Rolnik,który dokonuje oprysków w godzinach lotów owadów zapylających jest odpowiedzialny za ich trucie. Monokultury zbożowe to prawdziwe pustynie,brak pasów oddzielających pola uprawne,stosowanie środków na "chwasty" itp. To są problem wynikające z rolnictwa i trzeba mieć tego świadomość.

 

Dobrze,że są miejsca w których można podejmować takie tematy, dobrze by też było gdy by ludzie chcieli rozwiązywać problemy a nie trwać przy swojej racji. Nie zarejestrowałem się tu,aby krytykować,chciałem zaznaczyć problem zatruwania owadów zapylających,które pozbawione są właściciela. Koła pszczelarskie mają plakaty aby nie truć pszczoły miodnej,bo dla wielu pszczelarzy jest to praca nastawiona na zysk (niestety ), ale pszczoła to nie jest jedyny owad o którego musimy zadbać.  W wielu gospodarstwach wycina się wartościowe drzewa i krzewy pozbawiając pokarmu skrzydlatych sprzymierzeńców,a nasadza się np: żywotniki - bo tak niby jest ładniej.  

Jeżeli nie można zrezygnować to trzeba przywracać równowagę w przyrodzie,bo przecież po nas przyjdą kolejne pokolenia.


  • 0

#24 Vademecum

Vademecum

    V.I.P

  • Użytkownik
  • 8630 postów

Napisano 30 październik 2017 - 23:19

kolego, w moich okolicach nikt z rolników nie stosuje insektycydów jedynie działkowicze walą wielokrotne dawki na bób, ogórki, i inne przysmaki mszyc a tym ludziom nie przetłumaczysz. W przyszłym roku gość chce mi wstawić 10 uli w gryke ciekawe co z tego będzie. ja stosuje tylko herbicydy.
  • 0

#25 DuzyGrzegorz

DuzyGrzegorz

    V.I.P

  • Użytkownik
  • 3603 postów

Napisano 31 październik 2017 - 06:59

Problem jest bardziej złożony. Owady zapylające giną również, a może przede wszystkim ze względu na brak pożywienia w niektórych okresach. Brak roślin miododajnych takich jak chwasty, a rośliny uprawne miododajne kwitną w określonym czasie. Znikanie niektórych drzew miododajnych takich jak kasztanowiec czy akacja potęgują problem. Pozdrawiam!


  • 0

#26 Ekomur.

Ekomur.

    Nowy

  • Użytkownik
  • Pip
  • 6 postów

Napisano 31 październik 2017 - 09:18

Problem jest bardziej złożony. Owady zapylające giną również, a może przede wszystkim ze względu na brak pożywienia w niektórych okresach. Brak roślin miododajnych takich jak chwasty, a rośliny uprawne miododajne kwitną w określonym czasie. Znikanie niektórych drzew miododajnych takich jak kasztanowiec czy akacja potęgują problem. Pozdrawiam!

Coraz częściej słyszy się o pasiekach zakładanych w miastach,które dobrze funkcjonują - brak zagrożeń ze strony oprysków. 

Zmniejszanie "pastwisk pszczelich" też jest ogromnym problemem,bo nawet ludzie nie związani z rolnictwem przyczyniają się do tej sytuacji. Właściciele domków jednorodzinnych często sięgają po "chemie" chcąc mieć trawnik jak na boisku piłkarskim. Jaśminowce,bzy,róże itp zastępuje się Thujami.

Rozmawiałem kiedyś z obcokrajowcem,który kończył szkołę ogrodniczą w Holandii, dla niego wszystkie te mniszki,babki,krwawniki... to chwast,na którego jest jedyny słuszny środek - tak go uczyli.

 

Zachęcam aby dbać o to środowisko naturalne na swoim podwórku,reagować gdy inny go niszczy.Zakładać domki dla pszczół samotnic - bo to też jest problem (kiedyś były strzechy!) nasadzać drzewa i krzewy,które wpisane są w nasz rodzimy krajobraz i dają pożywienie owadom zapylającym. Dbajmy razem o to wspólne dobro!


  • 0

#27 Vademecum

Vademecum

    V.I.P

  • Użytkownik
  • 8630 postów

Napisano 13 listopad 2017 - 14:40

u mnie pół wsi wycięło drzewa liściaste, nawet owocowe bo cza liście grabić. Nasadzili tuji które nie rosną na glinie pod którą jest dolomit. Siedzą w domach bo niema nigdzie cienia.
  • 1

#28 Radogost

Radogost

    Użytkownik

  • Użytkownik
  • PipPip
  • 25 postów

Napisano 17 listopad 2017 - 10:57

U mnie jest to samo, dlatego zamiast trawnika mam koniczynę czerwoną, którą kosze dla królików. A drzewa owocowe sadze ile wlezie. Co do tych tui to masz całkowitą rację Vademecum. W mojej okolicy to istna plaga. Tylko stada komarów w nich siedzą, a sąsiedzi krzywią się, że plaga i pryskają całą działkę na insekty... Co do rolników to też święci nie są. Ja mam największy areał około 1,5 ha w całości, reszta w kawałkach obsadzona krzakami na bokach. Większość rolników wycięła wszystkie głogi, tarniny, śliwy i co tam jeszcze rosło. A miedze to zaoraliby nawet z moim kawałkiem gdyby nie te krzewy :D


  • 0

#29 Halik

Halik

    Nowy

  • Użytkownik
  • Pip
  • 3 postów

Napisano 24 styczeń 2018 - 13:23

Coraz częściej słyszy się o pasiekach zakładanych w miastach,które dobrze funkcjonują - brak zagrożeń ze strony oprysków. 

No nie wiem czy miasto to takie dobre miejsce dla pszczół. Kiedyś czytałem że stacje sieci komórkowych powodują że pszczoły tracą orientacje i gubią drogę do ula. Technika i miasto raczej niezbyt dobrze wpływa na pszczoły.


  • 0




Użytkownicy przeglądający ten temat: 1

0 użytkowników, 1 gości, 0 anonimowych