Mój poprzedni nawet swoich synów kiedy już urośli nie tolerował. Widać każdy ptak inny, tak jak człowiek.
Mój fotoblog.
#601
Napisano 24 luty 2015 - 18:14
#602
Napisano 24 luty 2015 - 18:26
Aniu mam nadzieje że się podziela paniami i będzie spokój ale wątpię klulem jaja w zeszłym roku ze stada gdzie było dwa samce to dużo jaj było czystych
#603
Napisano 27 luty 2015 - 01:17
Dlaczego żaden blog i zdj mi nie działają.
#604
Napisano 27 luty 2015 - 08:53
#605
Napisano 27 luty 2015 - 11:56
Hallo hallo, kalesony sie palo.
Nie wiem czy o to koledze chodziło, że akurat moja stronka się nie otwiera, ale dzięki Robercie za reakcję. Szkoda, że muszę kasować poprzednie załączniki, żeby móc załączać kolejne. Dobrze chociaż, że tak obrabiam zdjęcia, że zajmują malutko miejsca na dysku przez co mogę ich umieścić przynajmniej 5-6. Aniu poproszę o adres Twój w formie pw, ponieważ o obiecanych pestkach pamiętam, a może masz chęć sadzić coś wcześniej w doniczki i później przesadzać do gruntu. Miałem Twój adres korespondencyjny w jednej z wiadomości, ale jak zacząłem kasować wiadomości, żeby podjąć próbę wysłanie do Roberta kilku zdań, skasowałem wszystko jak leciało i mam czystą kartę chyba. Pozdrawiam.
#606
Napisano 27 luty 2015 - 12:52
Marcin mi Forumowy kolega zalecił zdjęcie wstawiac na tej stronie
potem jak już zdjęcie jest na ten stronie wgrane, klikasz na okienko "dodaj odpowiedź" i tutaj pod znakiem buźki masz taki kwadracik "grafika" wpisujesz skopiowany adres URL i wklejasz zdjęcia bez limitu na nasze forum bez kasowania
Pw zaraz napiszę
#607
Napisano 27 luty 2015 - 14:44
Oooooo. Dzięki. Na pewno skorzystam. Nie wiedziałem.
#608
Napisano 08 marzec 2015 - 07:35
Wszystkim przedstawicielkom płci pięknej
składam najserdeczniejsze życzenia zdrowia,
pomyślności i samych pięknych dni w życiu.
Życzę by uśmiech rozpromieniał Wasze twarze
i byście zawsze czuły się doceniane.
#609
Napisano 08 marzec 2015 - 08:28
#610
Napisano 08 marzec 2015 - 09:29
No i prawdopodobnie z moich dalszych kaczych planów nici. Kaczki są po kuracji trzema różnymi środkami, jak widać bezskutecznie podawanymi, bo nie dość, że objawy ustąpiły tylko w jakimś stopniu u ptaków u których występowały, przy czym w pewnym stopniu moim zdaniem może to być wywołane nie działaniem samego leku ile ociepleniem się klimatu, to dodatkowo objawy podobne jeśli też nie bardziej nasilone wystąpiły u kolejnych ptaków, do tej pory w pełni zdrowych. Tym samym rozważam całkowite wybicie i spalenie stada wartego około 500 zł.
Wychodzi na to, że moje kaczki ciągle mają styczność z jakimś patogenem, z którym sobie nie radzą, a jako że podwórka, wybiegu i zagrody im nie zmienię, choć robię co mogę by miały jak najczystsze i najlepsze warunki, nie widzę sensu dalszej walki z chorobą. Mógłbym wprawdzie próbować dowieść ptaki do specjalisty, który być może coś zaradzi, jednak nie likwidując przyczyny problemu, której na domiar złego nie znam, leczenie i tak wydaje mi się bezsensownym zabiegiem. Ten rzeczony specjalista, podobno nie jest tani, a do tego doszedłby koszt wyników, oględzin stada, jakiegoś poboru próbek jak sądzę, przez co obawiam się że wydatek będzie niewspółmierny do samej wartości stada, a pozytywny wynik kuracji nigdy nie będzie pewny.
#611
Napisano 08 marzec 2015 - 09:39
A inny trzyma byle gdzie i jak, i mu się duli.
Ja Marcinie też myślę jednak o całkowitym pozbyciu się kur(jak by emu urosły to nie wiadomo czy by nie złapały od nich zarazy)
#612
Napisano 08 marzec 2015 - 09:45
Szczerze mówiąc, wolałbym żeby stado samo padło. Jednak nie ma tak dobrze. Codziennie kilka razy oglądam jak "pięknie" wyglądają ich oczy i wszystkiego mi się odechciewa. Ptaki są ciężkie, ale moim zdaniem utrzymywanie takiej hodowli mija się z celem i w zasadzie jest bezowocnym zabiegiem. Nie rozmnożę takiego stada, nie sprzedam ani młodzieży, ani osobników dorosłych, choć gdybym był pokroju osób które znam, nawet bym się nad tym nie zastanawiał. Nie zrobię tego dlatego, że nie chcę aby ktoś kolejny przechodził to samo, choć klienci znaleźli by się bez problemu. Widać taki już los tego kto dba. Mogę wskazać osoby z okolicy, którzy w d**ie mają dbanie o ptaki tak jak Ja, jednak albo nic Im nie chorują, albo nie biorą sobie tego do siebie, jeśli chorują i ciągną z ptaków ile się da, póki się da.
#613
Napisano 08 marzec 2015 - 09:50
Jestem tak zmarnowany brakiem pozytywnych rezultatów leczenia, że gdyby ktoś zapewnił mnie że kolejny podany środek zlikwiduje problem, ale może też zabić ptaki, nawet bym się już nie zastanawiał tylko od razu podał lek.
#614
Napisano 08 marzec 2015 - 10:08
Marcin, przykro z tymi ptakami nie wiem, może jak zlikwidujesz stado, odczekasz jakiś czas, odkazisz wszystko, to na nowo zaczniesz swoje stadko budować?
#615
Napisano 08 marzec 2015 - 10:11
Już raczej nie zacznę. Kaczek nie było w podwórku kilka lat. Na pewno powyżej 3, więc te powinny być zdrowe, skoro choroba jest typowo kacza. Kolejny raz nie zamierzam tracić stada. Jeśli tego się pozbędę, to z kaczkami definitywnie zakończę przygodę.
#616
Napisano 08 marzec 2015 - 12:50
Nie wiem jak to wygląda u Was, ale u mnie kolejna kurka zapragnęła zostać kwoką nie znosząc wcześniej nawet 10 jajek. Tak to sobie można prowadzić hodowlę nastawioną na jajka.
#617
Napisano 08 marzec 2015 - 13:03
#618
Napisano 08 marzec 2015 - 13:23
U mnie jest około 40 kaczych, ale nie zaryzykuję. To już ponad moje siły. Ja chyba tak jak Ty, czarnowidzem jestem i nie chcę po raz wtóry przechodzić przez to samo. Może jak się rozsiądzie podłożę jej kilka jajek od kurek czubatych. Może tym razem coś się wykluje.
#619
Napisano 10 kwiecień 2015 - 18:39
Wystarczyły 3 dni poza domem z powodów zdrowotnych i kurki się zmieniły wizualnie. Jeśli pogoda się utrzyma jutro powędrują na ogólny wybieg z resztą ptactwa.
http://wiejskiezycie...wpis/9965485/#w
Gwiazdy podwórka.
http://wiejskiezycie...wpis/9965512/#w
Niestety po tym jak gąska zaczęła się nieść wole pomiędzy nogami zmniejszyło się i już nie wygląda tak okazale.
#620
Napisano 12 kwiecień 2015 - 08:32
Robercie fotografie z pozdrowieniami dla Ciebie. Chyba kiedyś miałem przesłać fotografie motorów Tobie. Dopiero się zebrałem. Części zamiennych i w ogóle elementów do obu maszyn jest tyle, że nie ogarniam tego. Gdybym jeszcze się na tym wszystkim znał, może połasiłbym się na naprawę. A tak oba motorki czekają aż znajdzie się ktoś uczciwy kto wszystko obejrzy i poskłada.
http://wiejskiezycie.../wpis/9970220#w
Użytkownicy przeglądający ten temat: 0
0 użytkowników, 0 gości, 0 anonimowych