Jump to content

Recommended Posts

Posted

Tytuł: Driver

Gatunek fanfiction: Akcja

Klasyfikacja wiekowa: BO

 

xxx

Rok 2013. Kościan centrum.

 

 

W oddali słychać było lekki pomruk silnika. Na końcu ulicy widoczny był pojazd, który zbliżał się szybko do skrzyżowania. Piotr siedział w samochodzie, wgniatając się wygodnie w siedzenie. Był zapięty pasami, prawą nogę miał na pedale gazu, lewą zaś położoną płasko na podłodze. Jedna ręka powędrowała na kierownicę, a druga na gałkę zmiany biegów.

***

 

W tym samym momencie do innego skrzyżowania podjechał biały dostawczak. Zahamował z piskiem opon, a z tylnych drzwi, które się otworzyły, wyskoczyło trzech mężczyzn. Wyjęli znaki i ustawili na dwóch stronach dróg, uniemożliwiając tym samym wjazd na nie. Opel zawył, zostawiając za sobą zapach spalin.

***

 

Piotr usłyszał dzwoniący telefon. Wyciągnął go, wcisnął zielony przycisk na klawiaturze i przyłożył do ucha. Dobiegający głos poinformował go o łatwym zdobyciu pieniędzy. Blondyn zgodził się bez namysłu, zapewniając przybycie za niecałe pięć minut. Przekręcił kluczyk i, wsłuchując się chwilę w brzmienie 485-konnego silnika V6. Pchnął gałkę w lewo i do przodu, włączając jedynkę. Skrzynię biegów w swoim Nissanie GT-R zmodyfikował z automatycznej na manualną. Nienawidził aut w automacie. Sam wolał zmieniać biegi. Dawało mu to większe możliwości podczas wyścigu. Konie pod maską aż rwały się do galopy. Nacisnął ostro pedał gazu, puszczając gwałtownie sprzęgło. Jego wóz zawył i zerwał się, niczym strzała wypuszczona z cięciwy. Przyspieszenie było na tyle duże, że chłopak zanurzył się w fotelu, niczym zwierze nurkujące w rzece. W niecałe trzy sekundy, osiągnął barierę stu kilometrów na godzinę. Napęd na cztery koła sprawiał wrażenie, jakby samochód frunął nad drogą, aczkolwiek spojler z tyłu dodawał przyczepności. Chłopak zerknął na zegarek. Wskazówki pokazywały pierwszą dwadzieścia dwie. Miał jeszcze trzy minuty na dojazd. Ostatni zakręt pokonał w kontrolowanym poślizgu. Dojechał do celu minutę przed czasem. Zahamował ostro, parkując obok zielonego potwora. Wyszedł z samochodu, przybijając piątkę organizatorowi. Karol od lat zajmował się planowaniem nielegalnych wyścigów ulicznych nocą. Był to młody mężczyzna niskiego wzrostu o blond włosach i mocnym uścisku dłoni. Sam się nigdy nie ścigał po wypadku, który cudem przeżył dwa lata wcześniej. Z płonącego samochodu uratował go właśnie Piotr.

- Witam mistrza! ? rzucił z okrzykiem blondyn.

Piotr uśmiechnął się lekko i zaczął witać się z pozostałymi zawodnikami.

- To jest Lena, a to Bartek, a tamten w okularach to Grzegorz ? zaczął przedstawiać, po czym dodał: - Każdy daje po pięć tysięcy. Wygrany zgarnia wszystko. Przygotujcie się, zaraz zaczynamy.

Zawodnicy zajęli wygodnie miejsca w kokpitach swoich aut. Znajomi przychodzili do nich z motywacją.

- Zapalić silniki! ? usłyszeli kierowcy.

Po chwili dało się słyszeć jedynie głośne ryczenie motorów. Razem miały ponad tysiąc sześćset koni mechanicznych. Tłumy ludzi, którzy przyszli popatrzeć na wyścig krzyczały i dopingowały swoich faworytów. Gordon siedział w skupieniu, nie słysząc nic poza pracą swego silnika. Karol dał znak do startu. Prawie pięćset konny silnik GT-R uwolnił konie mechaniczne Nie spalił gumy, dzięki czemu kierowca zyskiwał kilka sekund przewagi nad rywalami na starcie. Ruszyli, a za nimi został tylko dym z opon i zanikający warkot silnika?

 

Pozdrawiam

Posted
Powiem Ci ze trafiles w moj gust, bardzo szybko przeczytalem fragment. Będziesz co jakis czas wklejal czesci na forum? Naprawde zazdroszcze osobom ze potrafia tak ciekawie pisac.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...