Michałek Posted October 26, 2014 Report Posted October 26, 2014 Nie robię nalewek dla siebie ale miałem okazję nabyć doświadczenia po klęskach urodzaju śliwek u znajomych. Trzeba było trochę podstaw liznąć. Pamiętaj, że garbnik pięknie klaruje nalewki ale później trzeba go usunąć. Każdą nalewkę robi się jak zupę. Najpierw składniki później przyprawy. Wyjątkiem jest nalewka z owoców o bardzo niskiej zawartości garbnika który musisz dołożyć na początku. To cała filozofia. Bardzo podobnie postępujemy z winami. Pozdrawiam wszystkich na Forum! Quote
ania1983 Posted October 26, 2014 Author Report Posted October 26, 2014 Michale, a tak prościej o tych garbnikach? najlepiej na przykładzie.ja zawsze robię nalewki prosto. owoce zalewam spirytusem lub wódką. to sobie stoi minimum 6 miesięcy a najlepiej 12. alkohol zlewam i łączę z miodem, stoi kolejne 6-12 miesięcy.są wyjątki gdzie trzeba sok wydobyć z owoców i czasami najpierw zasypuję cukrem, ale tylko tyle cukru coby sok puściły, a potem zalewam alkoholem. Quote
Michałek Posted October 26, 2014 Report Posted October 26, 2014 To dobrze robisz wg mnie. Owoce jadalne na surowo nie mają nadmiaru garbnika. Jeżeli robisz na owocach mających sporo garbnika jak rajskie jabłuszka musisz ten garbnik usunąć, a do tego dobre są właśnie rodzynki 1-3 na 1/2 litra daję. Może być też śliwka kandyzowana. Jest nawet lepsza od rodzynek ale nie do śliwowicy. To też w dużej mierze zależy od spirytusu. Ja nie robiłem z rektyfikowanego lecz z mocnej śliwowicy. Konieczny jest także w tym przypadku goździk 1-2 na 1/2 litra. I jeszcze taka zasada. Jeżeli robisz nalewkę z owoców z dodatkiem cukru aby puściły sok to najpierw zalej wódką, po dwu tygodniach ją zlej i zasyp cukrem, a po następnych dwu wlej zlaną wódkę i dodaj spirytus do odpowiedniej mocy. Generalnie owoców nie zalewa się spirytusem. Wyjątek stanowią nalewki lecznicze np. orzechówka. Pozdrawiam wszystkich na Forum! Quote
ania1983 Posted October 26, 2014 Author Report Posted October 26, 2014 widzisz, a ja zazwyczaj zalewam od razu %, bo nie lubię nalewek na cukrze. raz jedną zrobiłąm wg. przepisu od znajomego i nie ma kto pić. dosmaczałam miodem, ale jak juz był cukier to dużo miodu nie wleje. Quote
Michałek Posted October 26, 2014 Report Posted October 26, 2014 Jeżeli nie dajesz cukru to najpierw też wódką 40% a po dwóch lub trzech tygodniach spirytus. Pozdrawiam wszystkich na Forum! Quote
ania1983 Posted October 26, 2014 Author Report Posted October 26, 2014 o, dzięki w tym roku to nalewki robię głownie na wódce, bo po pierwsze mam smaki na coś słabszego, ja spirytusu nie rozcieńczam z wodą a po drugie w tym roku szkoda mi kasy na spirytus. wcześniej kupowałam w zimie raz na miesiąc buteleczkę, ale tej zimy miałam ważniejsze wydatki, poza tym wiedziałam że nalewek mi bardzo dużo zostało i nie będę raczej nic robiła. Quote
kubusjettaII Posted October 26, 2014 Report Posted October 26, 2014 ja z żoną zlaliśmy dziś wino które już przestało "robić". Porzeczkowo-malinowe, a że pierwsze nasze to robione metodą prób i błędów i wyszło wytrawne lub półwytrawne z racji małej ilości cukru. Powoli się nauczymy... A kto podpowie czym zapełnić w obecnej chwili balon na wino?? Szkoda żeby stał pusty :) Quote
ania1983 Posted October 26, 2014 Author Report Posted October 26, 2014 Kuba, no to zazdroszczę winka ja w zimie muszę kupić balon, bo tak w sezonie to kasy nigdy nie ma na takie ekstra wydatki, to za rok też sie zabieram za wino a czym teraz zapełnić? jak masz tarninę gdzieś, to nazbieraj i zrób wino jest genialne, mój ojciec robi od lat Quote
Michałek Posted October 26, 2014 Report Posted October 26, 2014 ja z żoną zlaliśmy dziś wino które już przestało "robić". Porzeczkowo-malinowe' date=' a że pierwsze nasze to robione metodą prób i błędów i wyszło wytrawne lub półwytrawne z racji małej ilości cukru. Powoli się nauczymy... A kto podpowie czym zapełnić w obecnej chwili balon na wino?? Szkoda żeby stał pusty :)[/quote'] Zrób z twardych późnych kwaskowych jabłek tak 7,5 l moszczu, rozpuść 2 kg cukru w 2 l wody (jeżeli nie będzie się chciał rozpuścić to podgrzej), dodaj drożdże Tokay lub Sherry i będziesz miał wspaniałe białe półsłodkie winko. Pozdrawiam wszystkich na Forum! Quote
Sepolia9 Posted January 29, 2016 Report Posted January 29, 2016 Ja nie mam doświadczenia z nalewkami, ale ze trzy tygodnie temu zakisiłam nalewkę z pigwowca. Owoce, wodę z cukrem zalałam bimbrem w jakiś tam proporcjach, żeby, jak wyliczyłam, wyszło około 30%. A teraz na powierzchni zbierają się jakieś nieprzyjemne burzyny, taka biała gęsta pianka. Przelałam to przez sitko, ale od nowa tak. I śmierdzi bardziej jak zacier, niż jak bimber. Coś z tym da się zrobić? Czy zostaje mi wyłącznie przepuszczenie tego jeszcze raz przez kolumnę? Albo wyrzucenie w diabły? Quote
Vademecum Posted January 29, 2016 Report Posted January 29, 2016 Wszystko można przepuścić, a to że sie burzy to może być niedofermentowane, dlatego sie leżakuje, natomiast nie wiem poco bimber do tego, chyba jako nalewka.... Quote
Robert ;-) Posted January 29, 2016 Report Posted January 29, 2016 Koleżanka zrobiła sobie zaciera woda cukier i alkohol drożdże były na owocach i gotowe, teraz wygotowac i będzie bimberek Quote
Vademecum Posted January 29, 2016 Report Posted January 29, 2016 Tylko poco tam alkochol skoro to miała być fermentacja ? drożdże powyżj 15 % kończą fermentacje do 18 % później proces ustaje... Wzmacniane trunki doprawia się destylatem po fermentacji a nie przed .... dlatego dziwnie i niezrozumiale brzmi to zapytanie z tymi mętami. Quote
lottomito Posted January 30, 2016 Report Posted January 30, 2016 Koleżanka napisała że nalewka ma około 30% więc fermentacja nie jest kompletnie mozliwa. Moim zdaniem błąd popełniła mieszając wszytko na raz. Ja robiłem tak że najpierw owoce i cukier. To sobie stoi w słoiku około 2 tygodni. Potem ten syrop zlewam i zalewam owoce mocny alkoholem i znów dwa tygodnie. Potem mieszam syrop i ten smakowy alkohol razem. Znów dwa tygodnie to lezakuje. U koleżanki to mozliwe są błedne wyliczenia stężenia alkoholu lub za mało cukru. Cukier również zatrzymuje fermentację Quote
Elka Posted February 4, 2016 Report Posted February 4, 2016 Uwielbiam domowe nalewki myślałam kiedyś nad zrobieniem ale bałam się że nie wyjdzie Quote
Robert ;-) Posted February 4, 2016 Report Posted February 4, 2016 Casem warto spróbować nawet jeśli ma się nie udać,a ja tak z innej beczki macie jakiś innowacyjny przepis na "1410"może cocdodać już do gotowego aby uzyskać dobry smak:-D ( kolega kiedyś dodawał białe suszone śliwki) Quote
Tofik Posted February 4, 2016 Report Posted February 4, 2016 Spróbuj zaprawić miodem i sokiem z cytryny, tylko miód musi być podgrzany żeby był w płynnej postaci SMACZNEGO Pozdrawiam Quote
Zofia123 Posted February 11, 2016 Report Posted February 11, 2016 A robił ktoś kiedyś samodzielnie miody pitne? Mam wszystko, czego trzeba, tylko zastanawiam się, czy taki miód domowej produkcji będzie równie dobry (lepszy?) co kupny? Chciałabym by był to alkohol słodki, niekoniecznie korzenny, jaki miód wybrać? I jaki ma to status prawny? Robienie miodów pitnych na własny użytek jest legalne? Quote
Vademecum Posted February 11, 2016 Report Posted February 11, 2016 heh, pamiętam pogadanke na temat miodów pitnych w szkole, rok gdzieś w stanie wojennym Dokładnie nie pamiętam ale to robiło się jakoś do objętości , dwujniak, trójniak... Było to wtedy zakazane, ale profesorka była jedyna...Na własny użytek można wszystko, no prócz maku Quote
lottomito Posted February 12, 2016 Report Posted February 12, 2016 Zofia miód pitny własnej roboty jest niebo lepszy od kupionego. Możesz sobie to dowolnie doprawić. Jeżeli masz praktykę w produkcji wina to możesz się pokusić o próbę zrobienia sobie miodziku. Dlaczego praktyka jest potrzebna? Miód jest bardziej wrażliwy na błędy w produkcji. Co do rodzaju miodu to rób z takiego jaki lubisz,mnie smakuje spadziowy. Quote
czesiek888 Posted March 10, 2022 Report Posted March 10, 2022 Zofia123 możesz podzielić się przepisem na miód pitny? Quote
crazy333 Posted March 23, 2022 Report Posted March 23, 2022 Witam, sami produkujecie spiryt czy macie jakie "pewne" źródła? Ja się kiedyś nadziałem na trefny towar ;/ Quote
Sołtys Michał Posted March 23, 2022 Report Posted March 23, 2022 Nie robię, kiedyś bawiłem się w ino. Obecnie nie. Ale jak jest dobre takie amatorskie źródełko to warto mieć w barku , miałem znajomego to wiśnióweczki, orzechówki, wina porzeczkowe, z dzikiej róży robił wyśmienite. Moc była niewyczuwalna , a była... Quote
Vademecum Posted March 23, 2022 Report Posted March 23, 2022 też muj sąsiad robił czary, dopuki nie zaczą się zmagać z horobą nowotworową. Wypiliśmy połówke we dwuch z marszu i niepamiętam jak do domu dojechałem 500 metrów Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.