Jump to content

Recommended Posts

Posted

Na imprezy polecam jako przekąskę: tortilla+ posmarować sosem czosnkowym i ketchupem + podsmażona pierś z kurczaka w kostkę + mix sałat + opcjonalnie ogórek pomidor... zwijasz boki lekko do środka, następnie w rulon. Przeciąć na pół i ustawiać takie tortille jedna obok drugiej. U nas wszyscy lubią..

 

Nie rozpada się po zwinięciu? Przekrawać na mniejsze części czy zostawić taki jeden większy naleśnik zwinięty?

  • 5 months later...
  • 4 weeks later...
Posted

Hej Vademecum  :D

Jak już jestem, podam super przepis na szybki i prosty chleb ;)

Na razie na drożdżach, bo nie wiem czy ktoś sie bawi w zakwas ;)

 

SZYBKI CHLEB

kilo mąki, u mnie to orkisz, żyto i czasem pszenna. 

pół kostki drożdży

ok. 800ml płynu. Nikt nie mówi, ze musi to być woda ;) Jogurt naturalny, kefir, maślanka, mleko...Wszystko to świetnie się sprawdza i pysznie smakuje. 

łyżka soli

 No i cała filozofia :D Wszystko wymieszać, ma być konsystencja gęstej śmietany. Jak za mało płynu, to trzeba dolać. Bo jak używa sie mąki pełnoziarnistej, to tego płynu pójdzie więcej. 

I albo to całe ciasto, albo można wg uznania dodać otręby, nasiona, czy jakieś zioła. 

 

Piec standardowo w 220 stopniach. 45-50 min. 

Posted

Na te czasy niewiadomego do super pomysł, w moich okolicach można kupić na zsiadĺym mleku.

Może masz przepis na zakwas i chleb na zakwasie ?

Ja uważam , że tylko na zakwasie chleb może być prawdziwy, choć jakby chcieć go szukać można by paść śmiercią głodową :)

Posted

Witaj Aniu, ja się bawie w zakwas, ale muszę przejść z żytniego na pszenny,żytni to jednak ciężki chleb.

A jak tam u Ciebie z drobiem, pamiętam jak marzyłaś o indykach hehe

Posted

Vedemecum, mam i przepis na zakwas i sam zakwas i przepis na taki chleb. Ale to wieczorem siądę i napiszę. Bo o tej porze to czasu mało. Zaraz do przedszkola jadę i potem już do wieczora czas z dzieciakami, a nie z laptopem :D

JoTeS, a no miałam indyki. Piękne, staropolskie. Ale potem...Poszłam do pracy, potem wyjechałam za granicę i trzeba było się tak indyków jak i kózek pozbyć. No i obecnie mam tylko kury na jajka. Chociaż, takie czasy, że powoli myślimy do powrotu do większej samowystarczalności. Kaczki kupujemy na wiosnę, to potem mamy na rosoły i obiady jak znalazł. Stare kury też w rosole lądują, więc przynajmniej nie muszę kupować tego czegoś co drób sie nazywa w sklepie. Ale na wiosnę planujemy powrót do indyków, gęsi, perliczek, no i kaczki... 

Posted

ania czy Wasze kury mają cały rok jaja? Moje obecnie są chyba na L4 od 3 tygodni praktycznie nic.. :( co podajecie kurom w takim wypadku do jedzenia?

Moje dostają wszystko, mają parowane ziemniaki a nawet buraki...

Posted

Czesiek, moje miały "strajk". Jakoś dziwnie w tym roku, bo gdzieś końcem wakacji. Ale to z racji, ze stare. Młode dopiero zaczynały się nieść. Moje nie mają takich frykasów. Pszenica musi im wystarczyć, plus odpadki z kuchni. 

Vademecum, chleb na zakwasie piekę od lat. Miałam jakiś okres przerwy, ale generalnie piekę od dawna. I dopiero niedawno trafiłam na rewelacyjnie prosty i pyszny przepis. Chleb wychodzi zawqsze. I nie ważne jakie mąki użyję. Czy dodam nasiona czy nie. Ale jak się proporcji trzymam i wykonania, to najlepszy chleb pod słońcem. I w sumie praktycznie sam się robi. 

 

1-2 łyżki dokarmionego zakwasu

350g mąki żytniej

200g mąki pszennej

350ml wody

9g soli

 

Zrobić zaczyn ze 150 g mąki żytniej, zakwasu i 150ml wody. Zostawić przykryte ściereczka na ok. 18 godzin.

Po tym czasie dodać resztę składników, wymieszać i przełożyć ciasto do foremki. Ciasto ma konsystencję bardzo gęstej śmietany. Zostawić na 3-5 godz do wyrośnięcia. Tempo rośnięcia zależy od temperatury, wilgotności i dojrzałości zakwasu. 

Wyrośnięty chleb, pieczemy od zimnego piekarnika przez 60 min, w temp 220 stopni. Grzałka ustawiona góra-dół. Bez termoobiegu. Jeśli zacznie się z wierzchu przypalać, to przykryć papierem do pieczenia w trakcie, albo folią. Mi się jeszcze taki przypadek nie trafił. A ten konkretny przepis wykorzystauję już chyba z pół roku. 

 

A zakwas? Najprostsza robota ;)

Bierzesz dzisiaj 50 gram mąki żytniej razowej i 50 gram wody. Mieszasz w litrowym słoiku, zakręcesz i zostawiasz. Jutro dokładasz do słoika znowu 50 gram mąki i 50 gram wody. I tak w sumie przez 5 dni. Po 5 dniach masz zakwas na których upieczesz swój pyszny domowy chlebek ;) Oczywiscie zakwasu nigdy nie wykorzystujesz całego. Zostawiasz w lodówce zawsze odrobinę, aby mieć na kolejny start. Czyli przed każdym planowanym pieczeniem, wyjmujesz zakwas z lodówki i go dokarmiasz. 

W razie jak bym napisałą coś niejasno, pytaj ;)

Posted

Ja robię też wg tego przepisu ale jest za ciężki i żytniego wsadu będzie tylko zakwas a reszta czyli 150 g + 400 g pszenicy ale to plan na przyszły tydzień i zobaczę jak taki wyjdzie.

Posted

JoTeS, ja zazwyczaj używam orkisz razowy z domieszką żytniej mąki. Albo razowej, albo chlebowej. Lubię takie chlebki. Nawet moje przedszkolaki zajadają sie takim świeżym chlebem, prosto z piekarnika. Wtedy tylko masło, zimne mleko i kolacja z głowy :D 

Posted

Dziękuję. Najbardziej mi pasi ' Sam sie robi " Zastanawiaĺem się nad " Dokarmionym zakwasie " ale w dalsz3j części przepisu wszystko sie wyjaśniĺo.

W mojej okolicy żytni chleb niemal nieosiągalny, jedziesz 25 km za chlebkiem i bywa że niema , także tylko przy okazji zaglądam do tradycyjnych piekarni.

Masełko przywoże z Finlandi, bije każdą naszą najlepszą osełke. Najlepsze byłoby takie przez gospodynie zrobione, ale ja krowy widuje we francji , Szwecji, Finlandi,Dani a nawet w Angli :)

Na północy Skandynawi niema kukurydzy a i kiszonek z łąkowych niewiele, a krówki pasą się nawet w żadkich lasach międzykamieniami.

Jeszcze ras dziękuje i Pozdrawiam.

Posted

Vademecum, właśnie na jakimś temacie czytałam, ze masło wozić z Finlandii. No, zazdroszczę. Ja takiej możliwości nie mam. Więc kupuję co jest w sklepie. Byle nie masło z Biedronki, bo niby na nim pisze też 82% tłuszczu i że masło, ale moim zdaniem daleko temu do masła. Wolę te co mają 83% i kupić drożej, ale smaczniejsze w zwykłym sklepie. U nas jeszcze krowy na wsi sie spotyka. Tzn. po sąsiedzku mam 2. Ale tam mleko wolą oddawać do mleczarni, niż sprzedać. Więc nie mam dostępu. Z mężem myślimy o powrocie do kóz. Ale to trzeba mieć czas. A na razie z tym czasem, to ciężko. Dużo się u mnie zmieniło, więc i czasu nie ma wiele. 

A wracając do chleba, to naprawdę polecam. Raz zrobisz, i potem zobaczysz, że tak naprawdę to wsypać składniki, zamieszać i potem to już czekasz. Ot...cała robota ;)

Posted

Wrzuciłaś Ania fajne skojarzenie, koza, mleko, masło...Jak to z tym jest? Robiłaś kiedyś? Z kilku dni trzeba zbierać i co z tym mlekiem bez śmietany nada się jeszcze na twarożek, czy tylko do wypicia, bądź skarmienia dla zwierząt? Litr śmietany trzeba by mieć do robienia tego masła, a ile to litrów koziego mleka?

 

A co do chleba to nastawiłem dziś nowy zakwas z żytniej gruboziarnistej i taką będę go karmił, a tak jak pisałem reszta to pszenna. Tak więc na przyszły weekend będę miał chlebek.

Posted

Jotes, robiłam masło kozie. Ale nie z litra śmietany ;) Bo ja miałam tylko 2 kozy. Mleczne, ale jednak tylko 2. 

Twaróg z mleka koziego jest boski. A ser podpuszczkowy kozi, zalany oliwą, czy olejem z przyprawą, to poezja smaku. U nas mleko kozie wykorzystywało się na maksa. Serwatkę w upały można pić ze smakiem, a jak jej za dużo, to chleb na niej upiec. 

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...