Jump to content

Recommended Posts

Posted
Jak nie ma się szczelnej kabiny to radio jest zagłuszane przez odgłos pracy silnika i trzeba byłoby dźwięk wywalić na full żeby cokowliek było słychać, a siedzenie w takim hałasie to nic przyjemnego. Pozdrawiam :)
Posted
wyciszyłem kabinę w 385 i powiem że i tak bez tego był cichy, a radio to taki dodatek żeby jekieś wiadomości usłyszeć a jak leci ulubiona piosenka to aż lepiej się orz:)
Posted
To akurat dobre jest przy orce jak coś gra bo jak dla mnie orka to dla mnie straszna nuda. Pierwsze i ostanie przejadzy to jeszcze jakiegoś wysiłku wymagają, a o tak to jest jazda w tą i z powrotem. Oby wjechać jednym kołem w brudze, pług do dołu i do przodu. Ja nienawidzę orki, więc radyjko przy tej robocie dobra sprawa. Pozdrawiam :)
Posted

Znam osoby co godzinami potrafią łomotu radia na ful słuchać i jeszcze ględzą że cicho. Ja zaś nie dam rady bo mi się dźwięki gubią. A radio w ciągniku dobra rzecz szczególnie jak się dużo jeździ. Odśnieżam w zimie i nie wyobrażam sobie jazdy kilkanaście godzin bez radia. Poza tym jest to jakiś sposób na zmęczenie. jak głowa leci i spać się chce to drę się w kabinie razem z radiem.

Nie mam talentu wokalnego nie chcieli byście tego słyszeć he he.

Posted
Ale za to jeździsz bezpiecznie :) Przy odśnieżaniu się zgodzę, bo sam w tej robocie lubię sobie coś w tle zapuścić, jednak w 914 kabina jest znacznie cichsza niż w mojej 60tce więc i radia można posłuchać :) Pozdrawiam :)
Posted
dobry sposób, ja zazwyczaj wychodzę gaszę traktorek i papieros:) a na temat modyfikacji to chyba założę spryskiwacze do mojej 385 :) mam taki pojemnik fabryczny z taką małą pompką, albo wyciągnę ze starego opla i elektryczne będzie :)
Posted
Papierosy odpuściłem po dwudziestu latach palenia. Pomaga jeszcze wietrzenie kabiny. Powietrze z ogrzewania jest niemożliwie suche do tego ruski grzeje niemiłosiernie w koszulce jeżdżę. Otworzę boczne okno żeby na chwilę zimno się zrobiło. No i oczywiście wspomagacze pracy serca zastępujące kawę.
Posted
Mam pytanie do użytkowników traktorów z turem:) Ktoś Mi powiedział że jeśli ciągnik jest używany nie tylko do prac z ładowaczem, należy zdjąć z niego wysięgnik?? Czy to prawda czy raz założony tur może już pozostać na traktorze?? ( oczywiście pomijając czerpak ) :) Pozdrawiam :)
Posted

To raczej kwestia charakteru pracy jaki ma robić ciągnik i ewentualny wpływ dodatkowego ciężaru na zużycie ciągnika.

Bo jak popatrzysz w instrukcję obsługi ciągnika to do pracy z turem producent zaleca zwiększone ciśnienie w kołach (według instrukcji) przy którym zaleca również prędkość ciągnika ograniczyć do np. 15 km/h. Wiec jak jechać z turem? Poza tym przy uprawach, koszeniu warto walcować tym żelastwem ziemię?

Posted
ja osobiście w c360 demontuję ale tylko ze względu na ograniczoną ilość miejsca ( wąskie podwórko jakieś 20m w tym zabudowania) a po za tym to w niczym mi to raczej nie przeszkadza że jest zamontowane na traktorze. ale to tylko 360 i meprozet 261 który nie należy do ciężkich. ale rozumiem że jak ktoś posiada cięższą konstrukcję to wiadomą rzeczą jest że jednak sama oś przednia dostaje po tyłku i może dla tego zalecają wtedy demontowanie urządzenia. massay ma rację z tym walcowanie to też przecież zbędne.
Posted
ja osobiście nie jestem za turami, są maszyny które są specjalnie wyprodukowane pod takie właściwości, mianowicie koparko-ładowarka, wiadomo droższa ale wszystko ma pod takie prace:) wracając do tematu to przy swoim 385 myślę o przedłużeniu rury filtru powietrza i umieścić nad maską razem z grzybkiem, a tłumnik umieścić obok bloku silnika i założyć rurę prostą z nierdzewki:)
Posted
Zgadzam się bo rzeczywiście koparka jest znacznie lepsza od tura, ale z drugiej strony za koparko-ładowarkę musisz dać 15-20 tysięcy a tura kupisz za 3-5 tysięcy:) Poza tym czasami pracy nie jest aż tak dużo żeby koparka się zwróciła, stąd tez takie rozwiązania jak tur czy mniej powszechny troll :) Pozdrawiam :)
Posted
tłumnik jest podejrzewam od nowości i tak pewnie nie spełnia już swojego zadania tak więc pomyślałem o prostej konstrukcji ze stali nierdzewnej, będzie miał lekko:) muszę tylko wywiercić malutką dziurkę w kolanku aby woda się mogła wydostać z układu wydechowego(mam tak w perkinsie od nowości) a do ładowarki to mój szef kupił ładowarkę (małą fadromę) i zapłacił jakieś 9 tyś zł, :)
Posted
Fadroma zwrotna i mała nie jest, ale ma siłę dużą i łyżkę sporą dlatego można nią dośc efektywnie pracować na dużej przestrzeni. Co do kopania fundamentów to do tego nadaje się tylko koparka lub szpadel bo Troll czy Cyklop nie poradzą sobie z tym, a jesli nawet na lekkiej ziemi by kopały to zajełoby to wieki. Ja uważam że kupowanie oddzielnej ładowarki odpłaca się jak się ma naprawdę spory areał lub jakąs firme gdzie jest niezbędna. Jak się ma małe gosp. to tur jest tańszy w utrzymaniu bo używasz go przy ciągniku który może wykonywać wszystkie inne prace a fadromą pola nie zaorzesz. Pozdrawiam :)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...