Jump to content

Recommended Posts

Posted
Pytanie dośc głupie i nie wiem nawet czemu ma służyć... Ursus c330 jest to ciągnik idealny do małych gosp. powiedzmy do 5ha i dobry jako pomocniczy w większych gospodarstwach. Jest oszczędny bo przez dzień pracy spalisz jakieś 30l ropy. Mały i zwrotny dlatego mozna nim pracować z powodzeniem w tunelach czy kurnikach. Jednak no co tu dużo mówić do niego pług 2 skibowy można tylko zaczepić i takim zestawem robota szybko nie ubywa, w talerzówce c330 też ma dość ciężko. W sprzętach typu opryskiwacz czy rozsiewacz nawozu radzi sobie doskonale. Części do niego jest mnóstwo od dobrych orginalnych do tanich wschodnich podróbek. Posiadam stary egzemplarz tego ciągnika, jeszcze na okrągłej osi z przodu i bardzo sobie chwalę pracę tym ciągnikiem jednak wiem że w przypadku powiększenia areału będę musiał zmienić go na coś większego. Pozdrawiam :)
Posted
Witam.C 330 jak dla mnie na mały areał super.Jeżdzę nim na 3 ha około 8 lat,wcześniej stał około 7 lat nie odpalany i po wymianie oleju we wszystkim -odpalił z akumulatora.Polska jakość z 79r.Muszę zrobić tylko sprzęgło,bo biegu nie można wrzucić przy obrotach bez zgrzytu.Ale wracając do tematu-ciągnik ok,jeśli pamiętamy o poziomach olejów to nie do zdarcia.POZDRAWIAM.
Posted
ten 330 ganiał na 12 ha potem dokupiony perkins 360 3p, potem mały sprzedany i po kilku latach kupiony 385, tak więc 30stka da sobie radę na pewno i mało pali ,jak się dba o olej to pogania dłużej jak te plastikowe zabawki za 1mln zł. :)
  • 4 years later...
  • 9 months later...
Posted

Też jestem zadowolony ze swojego ursusa C 330. Jego zakup to był świetny wybór. Dość rzadko szwankuje ale jak już się coś dzieje to części są w naprawdę dobrej cenie szczególnie na rolpartspl. Od jakiegoś czasu przerzuciłem się na zamawianie u nich  bo do miasta mam kawałek, a przez internet to chwila i zamówione. Jeszcze nie zdarzyło mi się  żeby nie mieli czegoś czego potrzebowałem. Wybór mają naprawdę spory. 

Posted
każdy chwali swoje, co zna ale jakby sie trzydziestkowicze przesiedli na np. mf 255 to zobaczyliby co tracą, a części są niepotrzebne bo one sie nie psują , również części są i tak samo tanie - jedynie zwolnice czy pompa wtryskowa będą droższe ale mają swoje zalety mf 255 nie spali więcej niż c 330 przy delikatnej pracy.
Posted

Ja jednak wolę c-330 niż MF-255 jeżeli ich cena jest taka sama choć tego pierwszego nigdy nie miałem. Po prostu za jednego MF-255 w przyzwoitym stanie trzeba zapłacić co najmniej tyle co za dwa C-330 w takim stanie. Sens ma porównywanie tylko wtedy gdy ceny są zbliżone. Pozdrawiam!

Posted

Wg mnie ile wołają nie ma żadnego znaczenia. Sąsiad kupił za 13 tys zł z silnikiem na gwarancji, bez wycieków, bardzo ładnie utrzymaną. Drugi sąsiad kupił c-360 w też w ładnym stanie. Dał dokładnie tyle co ten pierwszy za C-330. Kolega ma C-328, traktor w oryginale w stanie wystawowym. Nie sądzę aby chciał go sprzedać za 25 tys zł. Pozdrawiam!

Posted

Wysoką cenę osiągają egzemplarze w stanie wystawowym i każdy sprzedający uważa że jego traktor jest w takim stanie. Zwróć uwagę że duże różnice między cenami ofertowymi a transakcyjnymi dotyczą maszyn tzw. kultowych do których niewątpliwie należy C-330. Stąd w podobnym stanie wartość C-330 i C-360 jest zbliżona choć ze względu na parametry techniczne zbliżoną nie powinna być. Za tę kultowość trzeba zapłacić. Pozdrawiam!

Posted

zgadza się, że c 330 jest przewartościowana . Kiedyś nie było innego ciągnika, alternatywa t 25 odrazu został zepchnięty na bok - miał gorsze parametry ale czy w użytkowaniu był też taki ? dyskusyjne c 330 była driższa i nieosiągalna dla wielu. - też nie miałem c 330 ale na t 25 nie nażekałem . Oba miały hydrauliki powiedziaĺ bym nieciekawe, gdzie c 360 hydraulike miała na przyzwoitym poziomie, czego nie można było powiedzieć o spalaniu.

Najoszczędniejsze było t 25 w czasach gdzie paliwo nie było drogie.

Dla mnie z lekkich ciągników kultem będzie mf 255 z 87 roku gdzie poza silnikiem nic nie było robione, a tarcza sprzęgłowa przy wymontowaniu silnika była wymieniona i tyle . Hydraulika, hamulce nie ruszane od nowości.

Posted

Mam 330 z 1978 roku. Jeździ jeszcze i trzyma się jak na te lata dobrze. Wiadomo nie jest to już stan idealny, ale daje radę. Mam jeszcze MF 255  z 1987 roku i bardzo go lubię, komfort zupełnie inny. Bardzo dobry sprzęt. A najlepszy jest Zetor 7245 z 1991 roku. To jest potęga dopiero  :D

Posted

słyszałem od wielu użytkowników c 330 że to najlepszy ciągnik, ale nie mieli do czynienia z innym.

Ja mam od nowości mf 255 z 87 roku i to jest niesamowicie twarda maszyna. Hydraulika u mnie mocno obciążona , do rozsiewacza sypię po bigu 500 i nie żadko 600 kg bo w takich dostaje polifoske białoruską i saletre austryjacką. na przód wrzucam 4 lub 6 obciażniki po 45 kg z ciężkiej serii mf i w pole, ciągnik jak jedzie to nie żadko z przodem w powietrzu, hamulce rozpięte do pomocy w skręcaniu i daje rade. nawóz sieje na 2 biegu jak i siewnik na 2 góra nie góra idzie.

Posted

To prawda, że tak może być. Ale to niestety wynika z sytuacji finansowej jaka przez lata była w polskich gospodarstwach. Zresztą nie tylko w Polsce. Króluje sprzęt tani i łatwy w naprawie, prosty. A takiego producenci już nie mają w ofertach. stąd jak coś sie kupi to patrzy na te cechy. A takie występują w ciągnikach tak z 20 lat wstecz. 

Posted

A czy przypadkiem właśnie sprzęt nie powinien być tani i łatwy w naprawie? Ja uważam, że powinien być dostosowany no możliwości technicznych gospodarstwa. Przecież mamy serwis! Mamy serwis jednak serwis ma sens tylko wtedy gdy mogę się zastanowić czy sam naprawię czy bardziej mi się opłaci oddać do serwisu albo do niezależnego mechanika. To co robią producenci sprzętu rolniczego to neo-feudalizm. Musisz kupić traktor, reklamy, dopłaty, dotacje, rabaty, każdy producent kusi kilkoma markami. A co tak naprawdę wybieramy? Tak naprawdę wybieramy przywiązanie do serwisu jednego producenta i musimy pogodzić się z jego neo-feudalnymi (monopolistycznymi) działaniami. Sąsiad kupił traktor (nowy z dopłatą z PROW) i nawet nie może sam wymienić oleju. Pozdrawiam!

Posted

A czy przypadkiem właśnie sprzęt nie powinien być tani i łatwy w naprawie? Ja uważam, że powinien być dostosowany no możliwości technicznych gospodarstwa. Przecież mamy serwis! Mamy serwis jednak serwis ma sens tylko wtedy gdy mogę się zastanowić czy sam naprawię czy bardziej mi się opłaci oddać do serwisu albo do niezależnego mechanika. To co robią producenci sprzętu rolniczego to neo-feudalizm. Musisz kupić traktor, reklamy, dopłaty, dotacje, rabaty, każdy producent kusi kilkoma markami. A co tak naprawdę wybieramy? Tak naprawdę wybieramy przywiązanie do serwisu jednego producenta i musimy pogodzić się z jego neo-feudalnymi (monopolistycznymi) działaniami. Sąsiad kupił traktor (nowy z dopłatą z PROW) i nawet nie może sam wymienić oleju. Pozdrawiam!

Ba!Masz rację. Ale gdzie takiego sprzętu obecnie szukać? Nawet MTZ to nie ten sam MTZ co przed 10 laty. Kubota? Może te niższe modele, ale te średnie, wyższe....

  • 4 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...