Jump to content

Recommended Posts

Posted

Witam wszystkich Szanownych Forumowiczów!

 

Rolnikiem samodzielnym nie jestem, dążę do tego.

Jestem córką rolnika, jestem też w trakcie robienia dyplomu technika weterynarii, gospodarstwo Taty ma około 20 ha oparte na hodowli krów mlecznych.

 

Przejąć schedy ojcowej nie zamierzam zarówno jak i on nie zamierza mi jej oddawać;) ale życie i praca na wsi to mój zdecydowany wybór.

Jako, że jak na razie żaden roztropny, młody rolnik nie zawładnął moim sercem nie planuję dużej hodowli ani uprawy a chcę skupić się na drobiu i kozach, co po prostu jest dla mnie osiągalne fizycznie jako kobiety bynajmniej nie przypominającej wyglądem Horpyny ( kto czytał Potop, ten wie ) :)

nieśmiało myślę także o kilku koniach, które Unia łaskawie wspiera dopłatami i prawdopodobnie wybór padnie na małopolskie lub hucuły ale ze względu na łatwość obsługi i łagodniejszy charakter - raczej te drugie.

Byłoby miło, gdyby odezwał się ktoś kto hoduje wyżej wymienione i podzielił się doświadczeniami.

 

  • Replies 50
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted
Dzieki za miłe powitanie :) wiedzę dopiero zdobywam i z pewnością jako długoletni hodowcy dysponujecie większą niż moja ale jeżeli będzie to możliwe chętnie "powiem, co wiem" :) kubusjettaII odezwę się do Ciebie na pw, bo mam kilka pytań a jednak zawsze wiadomości od praktyka znaczą więcej niż od teoretyka.
Posted
Niby nie, ale nie bardzo mam warunki na 5 lat dziennych studiów ;/ i racja - wielu techników ma znacznie większą wiedzę w danym obszarze niż lekarze weterynarii - przykład u mnie na wsi obok, dziewczyna skończyła weterynarię ale np inseminacji nie zrobi i generalnie skupia sie na małych zwierzętach choć jako wet jak najbardziej jest ok i np ze swoim psem ze spokojnym sumieniem do niej jeżdżę.
Posted
Witam, chciałam sprostować jedną rzecz: nie trzeba przypominać wyglądem Horpyny żeby prowadzić 20 ha gospodarstwo ;) mam zamiar przejąć gospodarstwo po rodzicach sama, mam zamiar hodować bydło i świnie i nie widzę w tym nic strasznego :) pozdrawiam :)
Posted

Witam :) kwiato - niezbadanie sa wyroki :) w każdym razie wezmę na klatę wszystko co Najwyższy da, a ludzi można poznawać wszędzie, w internecie też.

Gosiu, ja się z Tobą zgodzę, że w zasadzie wszystko można, ale ja mierząc niespełna 160 cm i ważąc jakieś niecałe 50 kg nie wyobrażam sobie, że zdejmuję byka z uwiązu i idę z nim krowę stanowić( ale tu zawsze można inseminowac więc jakieś rozwiązanie jest :D ) :) chyba by mi ręce pourywał. Poza tym patrząc realnie - kobieta, sama bez męża lub pomocy ojca czy wuja nie da rady w pojedynkę na gospodarstwie, sam dój, czyszczenie, karmienie, wymiana słomy i obornika, umielenie śruty ( ani młynka ani walec nie umiem obsługiwać ) to już olbrzymie wyzwanie a do tego uprawa pola, orka, koszenie traw, żniwa. Wiesz, ja umiem ciągnikiem jechać ale np wjechać we wjazd z dwoma przyczepami nie umiem. Tak samo jak nie umiem orać, kosić czy operować turem. Pewnie jakbym musiała to bym się nauczyła ale zwyczajnie doba by była za krótka, gdybym miała zrobić wszystko u mnie w gospodarstwie sama. Czytałam niektóre Twoje posty i wiem, że na razie pracujesz z rodzicami - we troje to już co innego :) a generalnie, Gosia na ile sztuk w stadzie się nastawiasz? Fajnie, że zabrałaś sie za gospodarstwo :)

Posted
Ok, rozumiem ;) no rzeczywiście mam może trochę lepiej bo rodzice będą mi pomagać. Jeśli chodzi o bydło to ok 20 szt w tym 4 krowy. Narazie chce je prowadzić sama, wziąć bonus, zmodernizować gospodarstwo i żyć. Może znajde chłopaka który będzie chciał je ze mną prowadzić albo ja będę mu pomagać w jego :) nic nie jest nie możliwe
Posted
No jak masz głównie byki to od razu trochę inaczej, bo wydoić 4 krowy i nakarmić 20 sztuk to tak znośnie ale u mnie doi się 12sztuk a kolejne 12 to młodziaki ( głównie byczki ) to jednej osobie zabierze ze dwie godziny z okładem dlatego wiem, że jedna osoba, choćby herkules to gospodarstwu nie da rady. Też myślę o tym bonusie, masz może więcej info o nim? Jedno co wiem, to że trzeba mieć min 10,4 ha ziemi ale nic więcej, byłam u mnie w ODR ale jakos nikt konkretnie mnie nie poinformował. Trzeba mieć szkołę rolniczą? I można pracowac na etacie te 5 lat po podpisaniu umowy czy jest to wykluczone?
Posted
dziewczyny o jakim bonusie piszecie bo też byłbym zainteresowany, mam 12 ha i prowadzę dopiero od 2,5 roku gospodarstwo. A z chłopakami to nie będzie problemu :) chyba nie wszyscy są EMO :) przydałoby im się szkolenie w wojsku hehehehe
Posted

Ja czekam za nowym programem z UE na lata 2014-2020. W starym programie żeby dostać bonus trzeba bylo mieć szkołe rolniczą lub skończyć ją w ciągu 3 lat, dostawało się 75 tys na modernizacje lub nowy sprzęt i przez 5 lat albo i więcej nie można nigdzie pracować bo trzeba być ubezpieczonym w KRUS. Rodzice mojego kolegi nie zapisali mu ale wydzierzawili na 10 lat i też dostał bonus. Zobaczymy co będzie w nowym programie ale podobno ma być 100 tys. na modernizacje


A co ODR to u nas jest bardzo fajna młoda dziewczyna, ktora tłumaczy i doradza ;) trzeba samemu szukać gdzie indziej jeśli nikt nie chce pomóc. Jak sam nie zapytasz to oni Ci nie powiedzą :P

Posted

Kwiato, ja obowiązkową służbę wojskową przywróciłabym na już i w szkole dodała zajęcia techniczno-praktyczne, bo jak ostatnio praktykantka chciała mi rękę szyć to wiem na 100 %, że sama jedną ręką lepsze te szwy bym zrobiła, az jej chirurg zwrócił uwagę, że igłę to chyba pierwszy raz w życiu trzyma i guziki to na klej zapewne robiła z takimi zdolnościami...:) niby nie każdy musi mieć zdolności manualne ale serio przeraża mnie poziom umiejętności jaki teraz można otrzymać w szkole. Dzieciaki 12-14 letnie nie wiedzą gdzie są strony świata, nie potrafią nazwać najpospolitszych drzew i nie czają prostych zależności fizycznych typu czemu wieje wiatr i co może to oznaczać, a już największa złość mam, że nikt nie uczy, że zwierzę to żywa istota i ono czuje ból, strach, głód, a potem internet roi się od kretynów chwalących się jak dręczą kociaka czy psa albo trzyma krowy czy konie w slepej komórce, po brzuch w odchodach a nikt nic nie wie, nie widzi, pazury bym pourywała i przez pusty łeb przyłożyła . Nie będę się nakręcać, bo to temat rzeka i w ogóle woda na mój młyn :)

Gosiu, u mnie kiepski ten ODR i to dawno wiadomo i ja im powiedziałam, że nie mam szkoły rolniczej tylko technika wet robię i nie powiedzieli mi, że jest wymóg wykształcenia rolniczego ( chyba, że weterynaria się łapie? ) poza tym ja jednak pracuję na etacie i nie mogę zrezygnować, bo z gospodarstwa utrzymują sie moi rodzice i młodsi bracia więc w moim przypadku to jednak się niekoniecznie sprawdzi, chyba, żebym zamiast 100 sztuk kur zrobiła 1000 i rzuciła robotę w diabły ale nie ukrywam, że 1000 sztuk to już wyzwanie nie dla jednej osoby, a nie chciałabym rodziców obarczać tylko raczej jeszcze im przy dotychczasowej hodowli pomóc :) koło się zamyka. Trzeba jednak przyznać, ze to niekiepska opcja i jak ktoś ma możliwość przejąć ziemię to w sumie za 100 tys da radę coś porobić :)

 

Posted
za taką kasę to kupiłbym prasę do słomy, siewnik punktowy, przyczepę, a za resztę opony do traktora, agregat ścierniskowy, dużo cementu i żelastwa na budowę garażu na sprzęty. :) wiem tylko że około 25% można przeznaczyć na swój cel np auto lub jakiś remont, reszta na pewno na nowy sprzęt lub max do 5 lat. Ciekawy jestem co z wnioskami na takie dofinansowanie, kto może się ubiegać i od kiedy.
Posted
kwiato to jak wiesz co byś chciał zrobić to nic tylko do ODR i się udaj i dowiedz jak możesz uzyskać dofinansowanie, bo zapewne wkrótce poucinają możliwości dotacji i być może 100 tys z przed nosa ucieknie, myślę, że Gosia będzie lepiej wiedziała jakie są kryteria, na pewno trzeba mieć wykształcenie - ale można zadeklarować zdobycie go w przeciągu trzech lat wiec można zawsze zapisać się zaocznie do technikum rolnego czy coś.
Guest
This topic is now closed to further replies.

×
×
  • Create New...