Jump to content

Przepisy dotyczące drogi dojazdowej do pola - co i jak?


Recommended Posts

Posted

Witam mam takie pytanie

Czy jest jakaś ustawa(przepis) dotycząca sprzedaży pola bez drogi dojazdowej? bo z tego co wiem nie można sprzedać pola bez drogi dojazdowej(chyba że kupującym jest osoba która graniczy z danym polem) ale w zaistniałej sytuacji jak najbardziej jest możliwe żeby takie pole można było sprzedać osobie która nie graniczy z danym polem gdyż mam przykład z życia wzięty:)

Pozdrawiam

Posted

Zgodnie z art. 93 ust. 3 ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami, podział nieruchomości nie jest dopuszczalny, jeżeli projektowane do wydzielenia działki gruntu nie mają dostępu do drogi publicznej lub nie nastąpiło wydzielenie drogi wewnętrznej wraz z ustanowieniem na tej drodze odpowiednich służebności dla dla dojazdu do wydzielonych działek albo ustanowienie dla tych działek służebności dojazdu gdy nie ma możliwości wydzielenia takiej drogi wewnętrznej. Według art. 99 tej samej ustawy dokonuje się podziału nieruchomości pod warunkiem, że przy zbywaniu wydzielonych działek w wyniku podziału zostaną ustanowione takie służebności lub nastąpi sprzedaż działek wraz z udziałem w prawie do drogi dojazdowej. Ustawa zatem zakazuje sprzedaży działek bez dojazdu. Nie chodzi tu o bezpośredni dostęp, ale np na dojeździe z drogi publicznej przez inne działki kupującego.

Z artykułu 58. § 1 kodeksu cywilnego wynika że: "Czynność prawna sprzeczna z ustawą albo mająca na celu obejście ustawy jest nieważna, chyba że właściwy przepis przewiduje inny skutek, w szczególności ten, iż na miejsce nieważnych postanowień czynności prawnej wchodzą odpowiednie przepisy ustawy".

Dodatkowo § 2 tego artykułu mówi, że "Nieważna jest czynność prawna sprzeczna z zasadami współżycia społecznego".

Ponieważ nie istnieje przepis przewidujący inny skutek, ani taki który na miejsce nieważnych czynności prawnych wprowadza odpowiednie przepisy ustawowe należy uznać, że taka sprzedaż jest nieważna z mocy prawa. Pozdrawiam!

Posted

witam

taki mały offtop

fajny wątek , ale nazwa tematu to nieporozumienie?

Być może w przyszłości komuś przydadzą się informacje zawarte w tym temacie , ale znalezć to według słów kluczowych w forumowej wyszukiwarce czy google będzie graniczyć z cudem.

Kolego @tofikarius absolutnie nic do Ciebie nie mam , mało tego widze czasem fajne texty dajesz na forum , - masz nabite z tego co widze prawie 3k postów , sorry - może czas już zacząć pisać nazwy tematów pełnym zdaniem?

 

Choćby z szacunku do moderatorów którzy muszą to ogarniać

 

------

post do usunięcia

 

 

Posted

Dzięki za poprawkę tematu:)

Wracając do tej drogi do pola to co w przypadku jak w gminie "niby" na mapie jest droga a w starostwie na mapach bez wątpienia tej drogi nie ma?

Pytam bo sprawa sie ciągnie już 2 lata i mimo że gość zapłacił za stratowanie pszenicy za samowolkę przejazdu(to było w zeszlym roku) to w tym roku wjechał koparką i zrównał granicę co by nie przejeżdżać przez uskok:(

Pozdrawiam

Posted
Takie sprawy są trudne do pozbycia się takiego utrudnienia my taką sytuację przerabialiśmy i drogę po kilku latach[może z 8 się sprawy toczyły] i służebność drogi koniecznej sąd zasądził 4 metry szerokości;[
Posted

Takie pojęcie jak "droga konieczna" już obiło mi sie o ucho i wiem że jest możliwość aby taka droga powstała ale równie dobrze może taką drogę "wykupić" na polu drugiego sąsiada gdyż odległość dojazdu do jego pola na jednym i drugim polu jest taka sama. Problem w tym że mało kto zgodził by sie aby odsprzedać część pola na poczet drogi bo rozchodzi sie tu o pas około 3m (bo nie wiem jaka powinna być szerokość drogi) i na długości ok 100m, poza tym jak gość kupował pole no to dobrze wiedział że drogi nie ma bo tak ma napisane w akcie że "brak dojazdu do działki" więc dlaczego ma mu ktoś kawal pola odstąpić? niech helikopterem lata:) a nie na bezczelnego sie przez kogoś pole przebija.


hehe 4m a nie 3m :)

Posted
To nie takie proste jeśli kupił od ciebie albo twojego ojca to będzie u ciebie się upominał o drogę;[ i mówienie że nie dasz przejazdu nic nie da sąd i tak zasądzi;[ nie za darmo oczywiście, wycenią ci ten kawałek i facet ci zwróci, ja mam za stodołą takiego trolla;[i droga konieczna ma 4 m szerokości a długość jakieś 300m po moim polu;[
Posted
Na szczęście to nie moje pole tylko teściów choć ja też z nim graniczę:( poza tym wczytałem sie dokładnie w link Kuby i wynika z tego że będą musieli odsprzedać mu tę drogę, oczywiście bez interwencji sądu sie nie obejdzie bo pewnie oni będą chcieli za grosze tą drogę wyrwać więc pewnie nie zgodzą sie na ceną teściów bo wiadome że sądy mają swoje cenniki i raczej cena nie będzie liczona jak stawka za ha w regionie tylko jakaś ogólna średnia, choć sam nie wiem jak to jest do końca.
Posted

No na szczęście ja do mam wzdłuż pola a nie w poprzek więc jak na razie nie mam z nim problemu no a jak sie sprawa potoczy z drogą to sie okaże bo na razie sprawa w toku i pisma chodzą od urzędu do urzędu tylko że nic z tego nie wynika i tak sie to kręci "wkoło Macieju"

Pozdrawiam

Posted

Dzięki za poprawkę tematu:)

Wracając do tej drogi do pola to co w przypadku jak w gminie "niby" na mapie jest droga a w starostwie na mapach bez wątpienia tej drogi nie ma?

Pytam bo sprawa sie ciągnie już 2 lata i mimo że gość zapłacił za stratowanie pszenicy za samowolkę przejazdu(to było w zeszlym roku) to w tym roku wjechał koparką i zrównał granicę co by nie przejeżdżać przez uskok:(

Pozdrawiam

 

Już o tym pisałem. Kodeks cywilny w art. 343 określa sposób i granice zachowania się w takiej sytuacji:

Art. 343. § 1. Posiadacz może zastosować obronę konieczną, ażeby odeprzeć samowolne naruszenie posiadania.

§ 2. Posiadacz nieruchomości może niezwłocznie po samowolnym naruszeniu posiadania przywrócić własnym działaniem stan poprzedni; nie wolno mu jednak stosować przy tym przemocy względem osób. Posiadacz rzeczy ruchomej, jeżeli grozi mu niebezpieczeństwo niepowetowanej szkody, może natychmiast po samowolnym pozbawieniu go posiadania zastosować niezbędną samopomoc w celu przywrócenia stanu poprzedniego.

Musisz także ogrodzić teren nawet zwykłym sznurkiem i tabliczka: "Teren prywatny. Wstęp wzbroniony". W ten sposób unikniesz tłumaczenia tego sąsiada że nie wiedział. Każde naruszenie zgłaszaj na Policję. Pozdrawiam!

Posted

Grzegorzu tak w teorii to wszystko dobrze wygląda tyle że w praktyce jest zupełnie inaczej:( co do policji to nie raz była na miejscu jak delikwent przyjechał na pole i skutek tego był taki że przyjechali spisali i pojechali a jak była sprawa zgłoszona do prokuratury o "zniszczenie plonu" to powiedzieli że muszą mieć jakieś dowody więc były zrobione zdjęcia i dopiero wtedy sprawa ruszyła z tym że mimo że gość karę zapłacił to i tak dalej przez pole jeździł.

Co do ogrodzenia to pole ma długość nie całego km tak więc całość działki do ogrodzenia to ponad 2 km więc odpada no a sznurek to raczej na nim nie zrobi wrażenia:( poza tym on dobrze wie że nie ma drogi tyle że on cały czas tłumaczy że droga jest i już.

A obecnie sprawa wygląda tak ze urzędnicy dochodzą czy droga jest czy nie ma (hehe 2lata szukają) no a gość jeździ jak po swoim:(

Pozdrawiam

 

Posted

Skoro nie ma jej na mapach w starostwie, to jej nie ma. Dla świętego spokoju możesz wziąć geodetę i zrobić postępowanie rozgraniczające (polega to na tym, ze geodeta wyciąga wszystkie mapy, w tym archiwalne i różne inne dokumenty (np. protokoły rozgraniczające, itp.) i dokładnie pokazuje gdzie jest jaka granica, jaka działka. Odszuka wtedy istniejące kamienia, a tam gdzie ich będzie brakowało wstawi nowe. O sprawie rozgraniczenia powiadomi sąsiadów i oni też mogą być przy tym. Wtedy przy geodecie pokażesz mu granice i powiesz wara. Będziesz spokojny, że naprawdę nie ma nic do tego.

 

A jak on tak robi, to choćby błagał i prosił, nic mu nie sprzedawajcie, bo nie tak się przecież robi. Powinien przyjść, postawić pół litra i położyć z 10 tys i powiedzieć za to ja zapłacę geodetę i wymierzę działkę przy granicy przez pole pod drogę później zapisy, ale zaznaczymy, że będzie to moja jak i twoja droga, czyli ty też maszynami, czy czymś byś mógł jeździć.

 

A skoro w akcie jest napisane że nie ma drogi dojazdowej, to pewny nie jestem, ale wydaje mi się, że facet może się gonić, bo wiedział co kupuje, czyli że kupuje bez drogi. Dziwne jest to, że jak on sobie to wyobrażał jeździć do tego? Balonem?

Posted

Postępowanie rozgraniczeniowe absolutnie nic do sprawy nie wniesie, gdyż chodzi tu o naruszenie posiadania, a nie o wskazanie granicy prawnej. Kodeks cywilny wyraźnie odróżnia posiadanie od własności, jak również granice prawne od granic posiadania.

Nie chodzi o to aby sznurek zrobił na nim wrażenie, ale aby musiał włamać się na twoją nieruchomość a nie wejść. Na posiadaną nieruchomość nie ogrodzoną można wejść, a na ogrodzoną nie. Jeżeli gość tę drogę ogrodzi i przejmie w posiadanie a Ty nie wykorzystasz art. 343 kodeksu cywilnego to on będzie posiadaczem. A ten przepis daje naprawdę duże możliwości.

Mnie się wydaje, że Kolega nie chce tej sytuacji rozwiązać na swoją korzyść lub są inne powody. Pozdrawiam!

 

Posted

Kolego z Pomorza co do geodety to geodeta był jak miało być to pole sprzedane a reszta obecnych to moi teściowie, właścicielka pola i kupujący działkę tak że wszyscy zainteresowani:) i geodeta sam powiedział że jak Pan chce kupić tą działkę jak ona nie ma dojazdu więc jak najbardziej gość był świadomy co kupuje dlatego ma to zaznaczone w akcie.

Grzegorzu jak najbardziej pogadam z teściami co by tym sznurkiem pole ogrodzili bo rozróżniam włamanie od wejścia:) i zobaczymy co z tego wyniknie:) choć wiem że bez wątpienia gość i tak wiedzie.

Co do ostatniego zdania to go nie rozumiem:)

Pozdrawiam

 

Posted

No to w takim razie ja uważam, że co do drogi o teściów nie prawa się ubiegać, także faktycznie ogrodzić tą działkę sznurkiem takim od prasy i sprawa będzie załatwiona, tylko podejrzewam, że go przerwie i dalej będzie jeździć, a i tak sprawa ugrzęźnie w miejscu. No bo jak ja mam pole i zasiane tam np. zboże to nie pozwolę, by ktoś tam sobie samochodem jeździł i niszczył, więc co do sprawy, to się i tak nic wg. mnie nie zmieni, ale może będziesz miał trochę więcej argumentów.

 

A co do rozgraniczenia, to ja bardziej miałem na myśli to, że @tofikarius pisał, że w gminie działka pod drogę jest, a w starostwie jej nie ma i to wg. mnie trzeba przez geodetę sprawdzić, bo w przyszłości będzie można na tym nieźle przejechać, jak on przedstawi, że tam była działka pod drogę i sprawa przegrana, a do tego mogą dojść różne koszta.

Posted

Z tym sznurkiem chodzi o to że działka jak ogrodzona a jeżeli zniszczy sznurek tzn. że sie włamał na posesje itd. a na to są już paragrafy tak jak Grzegorz pisał dlatego najtaniej ogrodzić sznurkiem.

Co do tej drogi co niby jest na mapie to fakt bo droga kiedyś była ale na dole a to pole jest na górze a potem jest skarpa więc inteligentna osoba powinna to rozróżnić no a w chwili obecnej i tej drogi nie ma tak samo jak i domu bo dziadki dawno zmarli i gość ma tam zwykle pole no a na tym polu nie było żadnej drogi bo to pole miało 18ha w kawałku po czy było podzielone z tym że nadal całość obrabiała jedna osoba przez ponad 30lat a dwa lata temu zeszli z dzierżawy i tamci sprzedali no i od tamtej pory jest taki problem.

Pozdrawiam

Posted
Radziłbym się dogadać bo mimo że masz rację to w sądzie możesz sprawę przegrać ( sam odczułemto na własnych plecach)bo Polska Ludowa zostawiła nam w spadku bandę nieudaczników którym nie zależy na sprawiedliwym rozsądzeniu spraw.
Posted

W sprawach czasami lepiej dojść do ugody i dogadać sie a niżeli szlajać sie po sądach bo to są niepotrzebne koszta a i wynik do końca nie jest pewny że będzie korzystny tak jak piszesz. Mnie na szczęście ta sprawa nie dotyczy tylko teściów no a jak oni zrobią no to ich sprawa bo ja co najwyżej mogę im co nie co podpowiedzieć oczywiście dzięki waszej wiedzy:) bynajmniej jak sie spór zakończy to was poinformuje:)

Pozdrawiam

Posted

Radziłbym się dogadać bo mimo że masz rację to w sądzie możesz sprawę przegrać ( sam odczułemto na własnych plecach)bo Polska Ludowa zostawiła nam w spadku bandę nieudaczników którym nie zależy na sprawiedliwym rozsądzeniu spraw.

 

Dokładnie tak jest! Dopóki gada się samemu to wiadomo na czym sie stoi, a jak sprawa trafi do sądu to wszystko zdarzyć się może, cóż taki system mamy. :/

 

Ps. Kolego zostań z nami na dłużej, bo szczerze mówią brakowało mi Twoich postów! Pozdrawiam :)

Posted

Radziłbym się dogadać bo mimo że masz rację to w sądzie możesz sprawę przegrać ( sam odczułemto na własnych plecach)bo Polska Ludowa zostawiła nam w spadku bandę nieudaczników którym nie zależy na sprawiedliwym rozsądzeniu spraw.

 

Kolega Muzyk zawsze bardzo celnie opisuje rzeczywistość. Piszemy tu o przepisach, jak daną sprawę rozwiązać, kto ma rację, co jest zgodne z zasadami współżycia społecznego, a sprawa trafia w ręce kogoś takiego: http://www.senat.gov.pl/gfx/senat/userfiles/_public/k8/dokumenty/stenogram/oswiadczenia/pek/1201o.pdf

To tylko jeden z setek przykładów jakie znam kto sądzi. Kolega Muzyk ma rację, lepiej sprawę rozwiązać polubownie niż oddać w ręce kogoś takiego. Może np. znaleźć akt notarialny że nieruchomość jest własnością sędziego. Skoro znajdowały się testamenty, że spadkodawca przepisywał wszystko co miał sędziemu, którego za życia nawet nie znał, to jaki problem aby darować sędziemu nieruchomość bez pójścia z nim do notariusza?

Oczywiście wymiar prawa (tak, prawa, bo to co się w sądach dzieje nierzadko ze sprawiedliwością nie ma nic wspólnego) to temat na oddzielny wątek, ale obawiam się że wyląduje w dziale Polityka.

Brakowało na Forum, kolego Muzyk, Twojej wiedzy i Twojego doświadczenia życiowego, czego ja mogę Ci tylko pozazdrościć. Pozdrawiam!

  • 2 weeks later...
Posted

Witam dla osób zainteresowanych sprawą z drogą to sprawa wreszcie sie wyjaśniła gdyż po około roku czasu przyszły mapki z Kielc i jak sie okazało jest tak jak pisałem w poście 19 czyli droga jest poniżej skarpy z tym że zainteresowanie osoby w gminie jak sie okazało nie miały zielonego pojęcia że jest tam skarpa kolo 5m:) i teraz niby wójt ma to jakoś ogarnąć co by ta droga która jest na mapie ponownie powstała gdyż osoby mające pole na dole wciągnęli ją w swoje pole:) bynajmniej bez wątpienia przez pole teściów drogi nie było:) a jak wójt doprowadzi sprawę do porządku no to niech sam kombinuje skoro tak za delikwentem obstawał, a najlepsze jest to że droga na dole leży już w sąsiedniej gminie:)

Pozdrawiam

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...