Agata2035 Posted May 10, 2014 Report Posted May 10, 2014 Pomocy! Kukurydza została zasiana w poniedziałek, dzisiejszej nocy przeszło chyba jakieś stado dzików całe pole jest po prostu zorane wyjedzone wszystko do ostatniego ziarenka, nie ma po prostu nic. Co radzicie forumowicze? Wiem, pozostaje zasiać od nowa, ale jak przyjdą po raz kolejny:( Quote
pablos Posted May 10, 2014 Report Posted May 10, 2014 Nic nie zrobisz , bo garstka wybrańców ubzdurała sobie że stan dzików , bobrów i innego zwierza powinien być taki jak 100 lat temu , no i oczywiście zabawa w polowanie możesz starać się o odszkodowanie , może dostaniesz jakieś drobne lub pobawić się w grodzenie odstraszanie i inne pierdoły które działają na krótką metę POWODZENIA ! henryk 1 Quote
VoYtek8 Posted May 10, 2014 Report Posted May 10, 2014 Odstraszenie ich graniczy z cudem. Jedyny sposób to prośba o pomoc myśliwego, on zwalczy problem w 100%. Gadałem raz z pewnym facetem który zasadził ziemniaki, dziki mu je wybrały, potem on rozwijał wokół pola sznurki maczane w ropie, rozrzucał pokruszone mydło i i tak nic to mu nie dało, sadził ziemniaki w sumie 3 raz w jednym roku, ale ani razu ich nie zebrał. Idź do koła łowiekiego i ubiegaj się o odszkodowanie to może odzyskasz chociaż w części koszty zasiewu. Na Twoim miejscu bym już na tym polu kukurydzę sobie odpuścił, bo dziki jak ją wyczuły to będą to pole orać i niszczyć na okrągło. Jedynie śrut pomaga! Co do postu @pablos to święta racja, u mnie wokół rzeki są pokopane potężne rowy, nory, krzaki powycinane, zrobione szczelne tamy przez które rzeka wylewa, zmienia swój poziom i koryto, a to tylko dlatego że ktoś mądry inaczej postanowił rozmnożyć bobry na tym terenie. Z pewnością udało mu się to, tylko teraz idąc nad rzekę mozna tylko stać i płakać jaka jest ruina zrobiona. Z dzikami problem jest niewielki bo okoliczne wsie mysliwymi stoją, więc dziki racji bytu nie mają, jednak gdyby nie odstrzały to byłoby ich mnóstwo! Pozdrawiam Quote
Kimek Posted May 11, 2014 Report Posted May 11, 2014 Ja od leśniczego dostałem 3 słoiki takiego środku brzydko pachnącego tak się wyrażę. W okół pola rozstawiłem paliki z drewna o wysokości 80-100cm jeden palik tak w odległości od drugiego 30-40metrów do tego przybita gąbka potem szedłem ze szczykawką polewając kilka kropel na gąbkę na górze oczywiście nabita plastikowa butelka żeby deszcz nie padał na gąbkę od początku roku żadnego dzika ani sarny pole czyściutkie. Ja to nazywam śmierdzoch bynajmniej tak w okolicy na to mówimy. Ten smród roznosi się na ok 500-800metrów bynajmniej tak mi leśniczy mówił, chodziarz ja go już ze 100m nie czuje ale zwierze ma znacznie lepszy węch. Na razie jestem z tego zadowolony bo nie mam żadnych szkód Quote
pablos Posted May 12, 2014 Report Posted May 12, 2014 Witam , będę powtarzał aż do znudzenia to są półśrodki wszystko jest ok jeżeli to zastosujesz sam , gorzej jeżeli na ten sam pomysł wpadną inni . Nie wiem o co w tym chodzi problem narasta od kilku lat a istnieje jakaś dziwna zmowa milczeniastraty idą nie w tysiącach a w milionach a na temat szkód robionych przez dzikie zwierzęta , ci którzy mogli by coś zrobić udają że nie widzą problemu pozdrawiam wszystkich poszkodowanych , niestety będzie tylko gorzej ! Quote
rafaello3 Posted May 12, 2014 Report Posted May 12, 2014 Ja od leśniczego dostałem 3 słoiki takiego środku brzydko pachnącego tak się wyrażę. W okół pola rozstawiłem paliki z drewna o wysokości 80-100cm jeden palik tak w odległości od drugiego 30-40metrów do tego przybita gąbka potem szedłem ze szczykawką polewając kilka kropel na gąbkę na górze oczywiście nabita plastikowa butelka żeby deszcz nie padał na gąbkę od początku roku żadnego dzika ani sarny pole czyściutkie. Ja to nazywam śmierdzoch bynajmniej tak w okolicy na to mówimy. Ten smród roznosi się na ok 500-800metrów bynajmniej tak mi leśniczy mówił' date=' chodziarz ja go już ze 100m nie czuje ale zwierze ma znacznie lepszy węch. Na razie jestem z tego zadowolony bo nie mam żadnych szkód [/quote']Kolego piszesz o hukinolu ??? Ten środek strasznie śmierdzi nawet rzeczy ,jak przejdą ,to możesz je spalić ,bo inne w praniu też załapią zapaszek .Dzisiaj byłem na mojej plantacji kuku i dziki tylko pochodziły pole śladów jest sporo ,ale odpukać nic nie ryły .Lada dzień będę zakładał pastucha podwójnego na pole ,które jest nie ogrodzone siatką leśną .Pozdrawiam . Quote
Kimek Posted May 12, 2014 Report Posted May 12, 2014 Ja od leśniczego dostałem 3 słoiki takiego środku brzydko pachnącego tak się wyrażę. W okół pola rozstawiłem paliki z drewna o wysokości 80-100cm jeden palik tak w odległości od drugiego 30-40metrów do tego przybita gąbka potem szedłem ze szczykawką polewając kilka kropel na gąbkę na górze oczywiście nabita plastikowa butelka żeby deszcz nie padał na gąbkę od początku roku żadnego dzika ani sarny pole czyściutkie. Ja to nazywam śmierdzoch bynajmniej tak w okolicy na to mówimy. Ten smród roznosi się na ok 500-800metrów bynajmniej tak mi leśniczy mówił' date=' chodziarz ja go już ze 100m nie czuje ale zwierze ma znacznie lepszy węch. Na razie jestem z tego zadowolony bo nie mam żadnych szkód [/quote']Kolego piszesz o hukinolu ??? Ten środek strasznie śmierdzi nawet rzeczy ,jak przejdą ,to możesz je spalić ,bo inne w praniu też załapią zapaszek .Dzisiaj byłem na mojej plantacji kuku i dziki tylko pochodziły pole śladów jest sporo ,ale odpukać nic nie ryły .Lada dzień będę zakładał pastucha podwójnego na pole ,które jest nie ogrodzone siatką leśną .Pozdrawiam . nie wiem jak się on nazywa ale masz rację śmierdzi i to strasznie ale jest skuteczny Quote
fabian1014 Posted May 16, 2014 Report Posted May 16, 2014 Tak ten smierdzacy środek to hukinol ale najbardziej skuteczny będzie pastuch . Quote
rafaello3 Posted May 16, 2014 Report Posted May 16, 2014 Tak ten smierdzacy środek to hukinol ale najbardziej skuteczny będzie pastuch . Tak naprawdę na dziki jest najskuteczniejsza fuzja .Wystarczy ,że leśniczy odwiedzi ze dwa razy pole ulubione przez dziki i już nie wrócą .A pastuch coś tam daje ,ale jak jest więcej zwierzyny ,to i ogrodzenie elektryczne rozwalą na kawałki drut przerwą ,a słupki wyrwą .Wiem coś o tym ,bo w zeszłym roku od samej wiosny do zbiorów bardzo się namęczyłem ze szkodnikami w kukurydzy ,a ogrodzenie elektryczne ,co dzień musiałem naprawiać . Quote
Buyashaqa Posted May 28, 2014 Report Posted May 28, 2014 Kilka lat temu uprawiałem buraki cukrowe obok lasku, Problem wiadomo był z dzikami. Pastuch podwójny praktycznie zlikwidował ich wstep na pole. Przez pierwszy rok podłączony a w późniejszych latach wystarczył sam drut lub nawet sznurek. Kwestia przyzwyczajenia. Tylko wiadomo - to było kilka lat temu. Ostatnio słyszałem również opinie aby szambo przydomowe wylać wokół działki z kukurydzą - wtedy dzik czuje człowieka i się nie zbliża. Ile prawdy w tym jest to niestety nie wiem - a druga sprawa szambo z pod domu musi być utylizowane (oczyszczalnia) Słyszałem również że rolnik zastosował osad ściekowy z mleczarni i mimo działki pod lasem dziki tego nie ruszyły - oczywiście zapach był okrutny. Wszystkiego trzeba próbować. Quote
rafaello3 Posted May 28, 2014 Report Posted May 28, 2014 Dzisiaj odwiedziłem swoje pola ogrodzone pastuchem kilka dni temu .Wiadomo zielsko rośnie ,to trzeba było je powtórnie wykaszarką pociąć .Pastuch mimo ,że ustawiony mam na najmocniejszy prąd ''owce '' to i tak dziki w kilku miejscach mi pozrywały drut .Szambo domowe też wylewałem ,hukinol ,i inne specyfiki,to przynosiło efekt na kilka dni .Mały plus jest nie powiem ,ale dziki i tak wchodzą na pola ,bo kukurydza ,czy pole po tej uprawie to ich przysmak i jedynie grodzenie pola od pierwszego dnia po zasiewie kuku spełniają swoją rolę przynajmniej w części. Quote
przemek2092 Posted May 11, 2015 Report Posted May 11, 2015 Ja w tym roku też mam ten problem niebywały i odmłodze ten temat ;P wiecie jak to wygląda z tymi sposobami więc na zmianę z tatą siedzimy w nocy w aucie i pilnujemy ;P utrapienie jest ale w tym roku nic chyba lepszego juz nie wymysle u was jak to wygląda wy tym roku ? Quote
Vademecum Posted May 12, 2015 Report Posted May 12, 2015 Ja przez 4 dni nasiewałem 3 hektarowe pole, później zważę ile wysiałem rękami. Też jeden myśliwy siedzi do 5 -6 godz. Kiedyś były w dzień 6 sztuk 2 z młodymi. Dobrze działa mesurol tam gdzie był jest zdeptane i tyle Quote
Vademecum Posted May 12, 2015 Report Posted May 12, 2015 myśliwy dziś mówił , że o pierwszej w nocy była locha z małymi i oddał strzał ostrzegawczy Quote
rafaello3 Posted May 12, 2015 Report Posted May 12, 2015 U mnie dziki na szczęście nie ryją ,ale chodzą bo śladów jest od groma i do sąsiadów na kultywatorowanie idą . Quote
pablos Posted May 12, 2015 Report Posted May 12, 2015 Ja wybrałem wyjście najprostsze przestałem siać kukurydzę , do czasu kiedy sytuacja się nie zmieni na lepsze szkoda czasu nerwów i kasy . Quote
Vademecum Posted May 12, 2015 Report Posted May 12, 2015 bez kukurydzy niema rolnictwa..... VoYtek8 1 Quote
pablos Posted May 13, 2015 Report Posted May 13, 2015 nie sieję już 3 rok i nie zauważyłem aby z tego powodu dochody znacząco spadły . Quote
przemek2092 Posted May 13, 2015 Report Posted May 13, 2015 U mnie tez chodzi locha z małymi bo widzę po śladach u nas to w tym roku na co drugim polu pilnują w nocy bo jeśli wpadną to w noc zaorane wszystko. Póki kuku nie podskoczy nie ma wyjścia Quote
Vademecum Posted May 13, 2015 Report Posted May 13, 2015 U mnie myśliwi odpuścili i dali środek. Opryskałem kilkanaście ha i zapaliłem oponkę tam gdzie nie było mesurolu.Mesurol działa , dziki zryły kilka arów na 8 ha i tyle, natomiast tam gdzie niema mesurolu to nawet w dzień ryją i za domem.... Quote
przemek2092 Posted May 17, 2015 Report Posted May 17, 2015 Ja na razie pilnuje cały czas i dwa razy odstraszyłem dziki na polu, ale ile można siedziec całą noc na tym polu ;P już sie nudzi ;D Quote
Vademecum Posted May 17, 2015 Report Posted May 17, 2015 dziś też idę pilnować z psem, maciora z małymi chodzi tam gdzie nie było mesurolu...... Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.