Jump to content

Recommended Posts

Posted

Kolego ja stawiam na ten bezłuskowy, puki co, bo wszystko może sie zmienić. Staram sie dopasować do warunków i ziemi w moim terenie. Chciałbym zrezygnować z pszenicy bo mokre lata wymuszają stosowanie drogich fungicydów, terminy. Fajnie wychodził u mnie jęczmień jary, ale przy takich deszczach to znowu grzyb rządzi. U mnie wśrud sąsiadów nikt nic nie zbierał ! nie wiem na co czekaną bo pogoda z prognoz to tylko jednodniowa i deszcz, alerty o suber komurkaxh burzowych - mamy ameryke.

Jęczmienia z morge ma sąsiad, czarny i poślad. W owsie bezłuskowym zaobserwowałem, że nie lapie wilgoci jak inne zboża, wczoraj dojechałem do pola z owsem i zaczeło mżyć, zebrałem do końca przejazd ok. 500 m i spowrotem do połowy i zaczęło sie nawijać na slimak w hederze, ale około pół tony zebrałem, wilgoć zadawalajaca poniżej 13 % Uważam to za plus na mokre żniwa. Też różnie experymentuje bo mam olbrzymi strych i suszarnie, także nie zgnoji sie.

Więc owies bezĺuskowy będzie główną rośliną, gorczyca - choć w tym roku porażka, ale przez grad. Żyto też, ale ostrożnie z ilością bo jak coś pada w kombajnie to w życie - największe opory, a mój kombajn ma ponad 40 lat. Pszenżyto, choć nie uważam go za zboże to będzie odporniejsze na choroby kłosa od pszenicy.

 

Po pszenicy będzie ten owies, jak również po gorczycy i łubinie bo tam dziki żądzą więc tylko jare.

Posted
znowu dzień pogody i pare ha pękło, o dziwo u mnie jeszcze nikt nic nie kosił. Jeden dzień słońca i cza dosuszać, a tu tacy rolnicy bez zaplecza, pare dni zboże na słońcu pod gołym niebem i do wora, na chałde. Pszenice czarne, i znając sąsiadów moich będą dawać kurom ten syf i oferować jajka swojskie, eko.
Posted
A u mnie padało wczoraj mało ale o koszeniu można zapomnieć, a dziś w nocy dolało i w sumie nadal pada więc żniwa będą może gdzieś za tydzień,ogólnie tak może być z tym zbożem jak mówisz że dadzą kurom bo przeciesz nie wywalą,ja się trochę martwię o owies czy mi nie osypie ale co będzie to będzie,ja wedle twojej odpowiedzi po pszenicy owies zasieje
Posted
U mnie też leje, w te żniwa w moim terenie nie było pełne dwa dni pogody razem dzień po dniu.Sąsiedzi nachapali hektarów a budynków niemają i wszystko stoji . Pszenica ześnieciała, owsy wydeptane inne zboża to kołtony miotły i powalone . Oj bidne żniwa. Jutro i pół niedzieli ma być słońce, planuje 7 ha owsa porwać i może zytko - jeszcze stoji. Puki co mam przyczepe i kamaza w budynku i niema jak rozładować..
Posted
No prawda te żniwa do najłatwiejszych nie należą dużo zboża stoi jeszcze na polach, ja żebym chciał a raczej wiedział że pogosa tak się zkiepśći to miał bym wykoszone, a ja sobie myślałem że lepiej wyschnie i słoma dojdzie to teraz mam polowe na pniu ,ale za to wsuo zboże w bigbagach połowa przewiana,może i spróbuję tego owsa bez łuskowego, pszenice też będę siał dla kur.a wracając do zboza na polu to nawet gryka zaczęła miejscami się jakoś tak zbliżać do ziemi.
Posted
mi dzisiaj powaliło zboże, robi się ciężko. Powalone już tak nie schnie, dziś suszyłem , jutro też suszarnia pujdzie. Na najlepszym polu miałem dużo mniej ziarna niż na lichym i ziarno liche mokre, przez sarny i dziki.
Posted
a ja z ha znowu zwinąłem matce naturze. ale w nocy ma padać. Wiele mi nie zostało ok. 7.5 ha owsa i z 2 zyta,łubinu gryki nie licze bo czas, i tylko ok. 3 ha. Zbiór już ciężki bo powalone i wydeptane.
Posted
Otóż to u nnie to owies troche powichrowało, żyto i pszenżyto stoi ,ale widuje na polach żyto przerośnięte na zielono,mi zostało w sumie nie dużo ale nie kosiłem na siłe bo ziarko rozmiekło a i słoma nie ciekawa,nadają teraz pogode az do przyszłego tygodnia to wyschnie ,a a na niższych polach kombajny lgną bo za mokro
Posted
Ja wczoraj po południu skończylem zbiór zbóż, pozostaje dosuszanie a i pogoda ma być nie ciekawa. Teraz tzw. lizanie ran, kombajn też prawie bez awarii, poza zerwanymi dwoma łańcuchami przez to że zembatki wytarte i nie uklada sie jak należy. Zboża , z początku sypały, ale sarny tak wydeptały, że na koniec to takie koszenie niedojadów.
Posted

A ja po żniwach, podorywki zrobione także. Wypadły średnio jeśli chodzi o jakość i wysokość plonów. Rzepak i pszenicę sprzedałem praktycznie na pniu. Owies z 2 h zostawiłem sobie tak samo jak 2 h pszenżyta. Kukurydza to na ziarno w jesieni. Nie mam możliwości magazynowania więc staram się sprzedać wszytsko w miarę dobrze od razu. Różnie z tym bywa. Ziemniaków nie mam oprócz dwóch arów dla siebie więc tu tez nie zarobię. Gdyby były zwierzęta, struktura zasiewu byłaby inna. Ale co robić, świnie leżą, teraz straszą, że mleko tez padnie. Podobno wysprzedają stada mleczne. Jak tu żyć w UE jak żyć...

Posted
Wystarczyło nie walczyć z Putinem, to nie unia tylko te popaprańce w naszym rządzie. Własne rozgrywki są w rządzie , a społeczeństwo niema nic do gadania. Mieliśmy tyranów nad sobą i mamy nadal.
Posted
I tu sie zgodzę z ruskimi trzeba było handlować a nie wojować,unia to nas d.ma ba szaro oni tylko z nas robią siłę roboczą i rynek zbytu ,a rolnika dając mu dopłaty trzymają za r.. (twarz), i co każą to my robimy bo jak nie to dopłate zabiorą albo kara. ot taka nasza korzyść z członkostwa
Posted
korzyść z przynależności do UE jest, ale nasz rząd nie potrafi albo zaprzepaściĺ możliwość wykorzystania szansy jaką ma polska i polacy. Niestety co zostało rozszabrowane z majątku krajowego uniemozliwia nam decydowanie o bycie.
Posted

Roszabrowali na początku lat 90 w największym zakresie. Do XXI wieku nie przetrwał żaden duży zakład, który by coś produkował i miał zysk. No, ale w końcu wejście do UE negocjowali rolnicy z ZSL. Fakt dali się zrobić jak dzieci z dotacjami i ich wysokościami. Z Rosją był dobry układ jak przepłacaliśmy za gaz, to Rosja przestała odbierać  jabłka, mięso twierdząć, że są złej jakości. Albo wiec ktoś chciał zarobić bardzo duże pieniądze i do Rosji szedł szmelc, albo Rosja robi nam jak zawsze pod włos. A, że UE ma na gdzieś to wiadomo. W końcu wchodząc do niej mieliśmy się odtworzyć na jej produkty, a nie sprzedawać swoich. Teraz chcą zdemolować polski transport. I polskie energetykę.  A my ciągle słabi jesteśmy. Czas zacząć handlować na własną ręke z Turcją, Chinami, Arabami. Brak tu samodzielności w myśleniu i działaniu tego rządu i poprzednich. 

Posted

A to Nam grozi w przyszłości...,,Ograniczenie emisji dwutlenku węgla nie wystarczy, aby rozwiązać kryzys klimatyczny – przekonują naukowcy z Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu (IPCC). Apelują do rządów o podjęcie podobnych kroków jak w walce z CO2, jednak tym razem w stosunku do emisji metanu.

Eksperci ostrzegają, że świat musi szybko zareagować w sprawie emisji metanu, aby powstrzymać wzrost globalnych temperatur. Niedługo odbędzie się publikacja szóstego raportu IPCC, gdzie znacznie większą rolę poświęcono sprawie kolejnego gazu cieplarnianego. Bogaty w węgiel gaz, którego emisja jest skutkiem hodowli zwierząt, odwiertów gazu łupkowego i niewłaściwego zabezpieczenia miejsc pozyskiwania ropy i gazu, ogrzewa świat znacznie skuteczniej niż dwutlenek węgla – ma „potencjał ocieplenia” ponad 80 razy większy niż CO2 – ale ma krótsze życie w atmosferze, utrzymujące się przez około dekadę, zanim rozpadnie się na CO2” – informują naukowcy cytowani przez The Guardian...." przyszłość maluje się w ciemnych barwach.  Ciekawe co jeszcze wymyślą. Będzie zakaz hodowli zwierząt jak nić. Świat wariuje zdecydowanie. ten w Europie już zwariował. 

Posted

człowiek srał w atmosfere przez ponad wiek i jest za malutki by to powstrzymać. Efekt cieplarniany pędzi w postępie geometrycznym i jest nie do zatrzymania. To tak jak kostki domina,które już padają.

Taka europa, a nawet z ameryką północną nie powstrzyma potężnej azji.

Człowiek staną na równi pochyłej i pędzi w odchłań.

Posted

Kolega Vademecum pewnie ma rację, ale coś mi się nie zgadza. W średniowieczu na Grenlandii uprawiano jęczmień. Teraz jest na tych polach kilkaset metrów lodu. Ok. 1300 roku przyszło ochłodzenie, nazywane czasem małą epoką lodowcową, które zakończyło się ok 1850 roku. Zastanawiam się dlaczego, i mam nadzieję że Kolega Vademecum mi wyjaśni, dlaczego spod topniejących w Alpach lodowców wyłaniają się drogi z czasów rzymskich. Przecież pod lodowcami nie budowali. Pewnie minie ze 200 lat zanim wszystkie te drogi rzymskie się ukarzą.

A wracając do żniw to zostało mi tak ze zbiornik łubinu do koszenia.

Pozdrawiam!

Posted

Problem polega na tym, że nikt tego rzetelnie nie zbadał. Najpierw było ok. 8 tys. stacji meteo. Ok. 2000 r zmniejszono liczbę stacji do nieco ponad 5 tys. i usunięto stacje które nie wykazywały efektu cieplarnianego (np. na Syberii). Pozostawione te które wykazywały ten efekt. Przykładem jest stacja meteo na warszawskim Okęciu. 150 lat temu była w szczerym polu, a teraz jest w dużym mieście. Budynki zasłaniają przed wiatrami, czarne asfalty się nagrzewają, niedocieplone budynki emitują ciepło, wybetonowane powierzchnie nie parują jak gleba co powoduje że nie jest pobierane z otoczenia ciepło parowania itd. Z tych powodów w mieście jest cieplej, zarówno latem jak i zimą. Chyba nie o to chodzi.

Z koniem nie będę się kopał, ale jak Niderlandy z 1 ha emitują rocznie ponad 10 t CO2, a Polska niecałe 2,5 t to może ograniczmy tę emisję np. do 3 t z ha?

Pozdrawiam!

Posted

Jakby nie patrzeć polska i polacy przegrywają . Dlaczego ? Dlaczego mimo przegranej niedawno prezydent polski stwierdził, że w poksce nie zabraknie żywności dzięki ciężkiej pracy rolników ?

Dlaczego ?

Posted

W Polsce tak jest, że jak ktoś chce coś poprawić to zaraz znajdują się obrońcy wielkiego biznesu. Ja uważam, że rolnictwo to sposób na życie a nie biznes. Tymczasem rolnictwo to nie przemysł, ziemia to nie fabryka a zwierzęta to nie maszyny.

 

W prestiżowym i opiniotwórczym czasopiśmie Nature Sustainability ukazał się artykuł "Higher yields and more biodiversity on smaller farms". Poniżej przedstawiam przetłumaczone fragmenty:

Małe gospodarstwa stanowią większość światowych gospodarstw rolnych i są centralnym punktem zrównoważonego rozwoju rolnictwa. Jednak związek między wielkością gospodarstwa a produkcją, rentownością, bioróżnorodnością i emisją gazów cieplarnianych pozostaje kontrowersyjny. W tym miejscu syntetyzujemy aktualną wiedzę poprzez przegląd dowodów i metaanalizę i pokazujemy, że mniejsze gospodarstwa średnio mają wyższe plony i mają większą różnorodność biologiczną upraw i innych niż uprawy w skali gospodarstwa i krajobrazu niż w przypadku większych gospodarstw. Znajdujemy niewiele rozstrzygających dowodów na różnice w efektywności wykorzystania zasobów, intensywności emisji gazów cieplarnianych i zyskach. Nasze odkrycia podkreślają znaczenie wielkości gospodarstwa w pośredniczeniu w niektórych środowiskowych i społecznych wynikach istotnych dla zrównoważonego rozwoju. Określamy szereg priorytetów badawczych, aby informować o polityce gruntowej i rynkowej, która ma wpływ na drobnych rolników na całym świecie.

Mniejsze gospodarstwa mają wyższe plony. Nasza synteza pokazuje, że w literaturze, gdy badania podstawowe oceniają plony w gospodarstwach o różnych wielkościach, 79% podaje, że mniejsze gospodarstwa mają wyższe plony (zarówno w masie ha – 1, jak i wartość ha). Stwierdzamy również, że plony zwykle zmniejszają się o 5% z każdym hektarem wzrostu wielkości gospodarstwa.

Nasze badanie dostarcza dowodów na zwiększenie wsparcia dla polityk skierowanych do drobnych rolników. Większość gospodarstw rolnych na świecie (84%) jest prowadzonych przez drobnych rolników, a drobni rolnicy z krajów o niższych dochodach również należą do najbiedniejszych ludzi na świecie. Nasze badanie pokazuje, że drobni rolnicy są zarówno produktywni, jak i strażnikami różnorodności biologicznej. Nagradzanie mniejszych gospodarstw za ich korzyści w zakresie ochrony może być jedną ze ścieżek polityki w kierunku wspierania drobnych rolników. Różnorodność biologiczną można promować w większych gospodarstwach poprzez promowanie bardziej przyjaznych dla środowiska praktyk zarządzania i zwiększanie liczby ostoi bioróżnorodności, takich jak pasy buforowe i zwiększone naturalne granice. Ustalenia te pochodzą z okresu, w którym kraje wysoko rozwinięte muszą inwestować szacunkowo 14 miliardów USD rocznie, aby osiągnąć cel SDG 2.3, jakim jest podwojenie dochodów i produktywności drobnych gospodarstw.

Mechanizmy sprzyjające małym gospodarstwom
    1. Poleganie na rodzinnej pracy.
    2. Mniejsze pola mają więcej miedz, które zapewniają siedlisko.
    3. Niezależnie zarządzane mniejsze pola i gospodarstwa mogą stworzyć bardziej niejednorodny krajobraz.
    4. Rolnicy produkujący na własne potrzeby uprawiają większą różnorodność tradycyjnych upraw, aby zaspokoić potrzeby żywieniowe.
    5. Małe gospodarstwa są zachęcane do uprawiania terenów rolniczych, gdy istnieją niszowe rynki tradycyjnych upraw.
    6. W kontekstach, w których możliwości pracy poza gospodarstwem były większe, rodzinna siła robocza w gospodarstwie była mniej dostępna, co z kolei skutkowało większą wydajnością techniczną.
    7. Mniejsze gospodarstwa mogą stosować metody produkcji wymagające mniej nakładów, ale nie zostało to przetestowane w recenzowanej literaturze. Wyższe ceny oferują specjalistyczne rynki tradycyjnej żywności.
    8. Dostęp do kredytów dla drobnych właścicieli może zwiększyć dostęp do nakładów i rynków.

Mechanizmy sprzyjające dużym gospodarstwom
    1. Mechanizacja umożliwia wyższe plony przy mniejszym nakładzie pracy, ale jest opłacalna tylko na większych polach.
    2. Związek między polem a wielkością gospodarstwa jest stosunkowo niedostatecznie zbadany; Duże gospodarstwa z małymi polami również mogą przynosić korzyści różnorodności biologicznej, ale nie zostało to przetestowane w recenzowanej literaturze.
    3. Różnorodność odmian wymaga minimalnej ilości miejsca, aby zapobiec erozji genetycznej upraw zapylanych przez wiatr.
    4. Zdywersyfikowane uprawy mogą zmniejszyć długoterminowe ryzyko kosztem krótkoterminowych zysków, co może wymagać buforów finansowych.
    5. Większy dostęp do informacji z usług doradczych i pomocniczych wiązał się z większą wydajnością techniczną, która często jest opłacalna tylko na większych obszarach.
    6. Mechanizacja rolnictwa może zapewnić wyższe plony przy mniejszym zużyciu środków produkcji, a mechanizacja jest często opłacalna tylko na większych polach.
    7. Lepszy dostęp do rynku dla większych gospodarstw.
    8. Odzyskanie kosztów stałych wymaga minimalnej skali.
    9. Lepszy dostęp do dotacji gruntowych.

Zachęcam do zapoznania się z całością artykułu bo warto wiedzieć w którym kierunku idzie świat i w jakim miejscu chcemy pozostać (oczywiście beze mnie, bo ja chcę zmian, dobrych zmian) i dla jakich celów.

Pozdrawiam!

Posted

a kto nie chce dobrych zmian ? Jednak dobro jest różnorako postrzegane a priorytetem w spozywczakach jest niska cena. I nieważne co będzie za 50 czy 100 lat liczy sie tu i teraz.

Dla mnie dobro będzie jak sprzedam wyprodukowany towar i nie będę musiał pracować na cały zegar, a priorytetem nie zdegradowana ziemia.

Jest byle co , byle jak - odzyskać włożony kapitał i szukać środków do życia poza rolnictwem.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...