Jump to content

Recommended Posts

Posted

W Biedronce to chyba w życiu nic nie kupiłem, a w Lidlu może ze trzy razy więc nie mam takich doświadczeń.

Wszyscy wiedzą, że czegoś nie da się zrobić, aż znajdzie się taki jeden, który nie wie, że się nie da, i on to robi, ale najpierw musi samotnie pokonać tych wszystkich. Trochę poprawiłem Einsteina.

Wydaje mi się że razem gramy w różne gry. Ty Kolego Vademecum twierdzisz, że jedyną pewną metodą unikania porażek jest nie mieć żadnych, nowych pomysłów. Ja twierdzę. że jedyną, choć może nie pewną, metodą do osiągnięcia sukcesu jest mnóstwo nowych pomysłów. Ten sam Einstein którego poprawiłem twierdzi że "historia wynalazków naukowych i technicznych uczy nas, że rasa ludzka uboga jest w niezależną myśl twórczą i wyobraźnię... człowiek musi niejako dosłownie potknąć się o rzecz samą, aby mu zakwitła Idea."

Ja się potonąłem o wiele opracowań popartych badaniami i doświadczeniami że może być inaczej. Zostało mi wygrać z tymi co twierdzą, że jedyną pewną metodą unikania porażek jest nie mieć żadnych, nowych pomysłów. Oczywiście zdaję sobie sprawę że nie wygram.

Pozdrawiam!

Posted

nie, nie kolego. Ja jestem już zmęczony ciągłymi porażkami w rolnictwie i nie znaczy że rezygnuje z rolnictwa, ale przechodze w bierność a upatruje dochodu poza rolnictwem bo tu już tylko porażki, skoro kolego wiesz , że nie wygrasz z porażkami to życze ci abyś sie mylił.

Może dożyje takiego przewrotu kiedy molochy produkcyjno przetwórcze zbankrutują.

A biedronke polecam jeśli masz u rolników krajowe owoce to cytrusy równie są wybitnej jakości

Posted

Wcale nie muszą zbankrutować. We Włoszech rolnicy 66% żywności ekologicznej sprzedają przez sieci handlowe To bardzo dużo bo przecież w tej kategorii istotna jest sprzedaż bezpośrednia i internetowa oraz gastronomia. Polscy rolnicy tylko 3%. Przecież jest jakaś przyczyna dzięki której sieci handlowe we Włoszech stoją w kolejce u rolników po te produkty. Po co wymyślać proch?

Pozdrawiam!

Posted

we wloszech jest inne rolnictwo, a w polsce inna mentalność i nieda sie przenieś włoch czy francji albo japoni do polski. Puki co nikt jeszcze nie wymyslił czegoś co przyjęłoby sie na polskiej ziemi

by usatysfakcjonować małych producentów rolnych.

Cza by jednak wymyślić proch na nowo

Posted

A dlaczego się nie da? Czym różni się rolnictwo włoskie, francuskie albo japońskie od polskiego? Zupełnie inne jest prawo rolne w tych krajach jeżeli przyjąć, że w Polsce jest prawo rolne bo po przestudiowaniu prawa rolnego włoskiego, francuskiego (francuski kodeks rolny to 2400 stron), irlandzkiego, japońskiego (tu maksymalna powierzchnia gospodarstwa to 3 ha) i niemieckiego mam pewne wątpliwości czy w Polsce jest w ogóle prawo rolne. Ale rolnictwo w tych krajach które przytoczyłeś jest wręcz identyczne jak w Polsce. Identyczna jest struktura własności i pracy, cele itd. Porównałem statystykę Eurostatu ze statystyką FADN-u. I tu jest rozjazd w przypadku Polski. A ten rozjazd przecież oznacza, że różnice leżą poza rolnictwem.

Z polskim rolnictwem wiele eksperymentowano wymyślając proch na nowo. Przyszedł chyba czas aby przestać wymyślać proch na nowo.

Pozdrawiam!

  • 10 months later...
  • 2 weeks later...
Posted

a kto nie chce dobrych zmian ? Jednak dobro jest różnorako postrzegane a priorytetem w spozywczakach jest niska cena. I nieważne co będzie za 50 czy 100 lat liczy sie tu i teraz.

Dla mnie dobro będzie jak sprzedam wyprodukowany towar i nie będę musiał pracować na cały zegar, a priorytetem nie zdegradowana ziemia.

Jest byle co , byle jak - odzyskać włożony kapitał i szukać środków do życia poza rolnictwem.

Ja chcę dobrych zmian i jeszcze trochę podobnych do mnie. I będzie rolnictwo węglowe i dobrostan zwierząt! Pozdrawiam!

  • 2 weeks later...
Posted

No dziś zacząłem żniwa skosiłem 3 kawałaki owsa żyta i pszenicy, owies bez nawozu tylko że po pszenicy i 2 tazy był obornik rok po roku, oddał bardzo dobrze, żyto po oborniku i łubinie jako przed plon, tez bez nawozu dało dobrze,to samo co rok temu z nawozem, a pszenica żeby była gęściejsza i lepiej nawożona to było by super, a tak dobrze, pszenica dostała

tylko 150 kg nawozu sztucznego na 50 arów w sumie z tym co pod korzeń

a i tak lepiej jak w zeszłym roku, tak że źle nie jest,oby pogoda dopisała to się żniwa obleci:-)

Posted
Żniwa zakończyłem w piątek słome się dziś zwiezie i można robić uorawki pożniwne,plon słaby zimna wiosna pszenżyto wymarzło zimą i brak nawozu zrobił swoje ale jestem zadowolony.a wy jak kosicie czy Też po żniwach
Posted

Ja skosiłem tylko żyto. Niestety sam część musiałem kosić, ale ucierpiała na tym tylko stodoła, kombajn i moja duma.

Żyto sypało poniżej oczekiwań, sporo było pustych kłosów.

Pierwszy raz mam seradelę i zastanawiam się nad zbiorem.

Pozdrawiam!

Posted

Ja na półmetku z koszeniem, teren u mnie około 2 tygodnie puźniejszy niż zaledwie 3 km. dalej.

Owies bezłuskowy bez szału, ale inne zboża to jak klęska urodzaju. Pszenżyto ponad 7 ton z ha.

Pszenica skromna piąteczka choć wyglądała na dużo więcej. Niestety pole ponad 3 ha i przechył mocny do jednego narożnika,jak nie jechać to kombajn mocno przechylony i wysypuje, a po przekątnej to nie do wyrobienia. Dzisiaj zacząłem żytko, mocno powalone i z hektara wziołem 4 tony, ale zostało jeszcze z 20 arów, zaszło słońce i po robocie. Gorczyca bez nawozu 1.8 ha dała ponad tone.

Zboże ogólnie u mnie rewelacyjnie plonowało. Cóż jak ceny niema.

Przejehałem 2 tygodnie temu przez Lubuskie i zachodnią Wielkopolske, zboża zebrane, ale kuku niema.

Słonecznik, kukurydza pomiędzy kolano a pas i uschnięta, nie żółte tylko na wpół suche rośliny, ani ziarna ani zielonki. Tragedia. Porobiłem fotki bo to aż trudno uwierzyć jaka tragedia.

  • 2 weeks later...
Posted

I na koniec awaria. Poleciało łożysko górne targańca podsiewaczy. Trochę roboty bo spadło i targaniec się pogiął. Jest zanitowane więc wymiana kłopotliwa. To jedno z trzech łożysk których nie wymieniłem po kupnie (za wyjątkiem kół i skrzyni biegów). Jutro zakup łożyska 6204, montaż i mam nadzieję że koniec żniw. Pozostanie seradela. Pozdrawiam!

Posted

Ja wczoraj skończyłem zbierać zboża, ostatni bezłuskowy a plon to porażka, mnóstwo zniszczyły zwierzęta, jeszcze grad był, wyszacowane na 8 % , został łubin z 10 ha. Nawet udał się i musze przyznać, że trafiłem w odmiane która przyszalała z plonem, żółty troche zawiódł.

Z awari to padła mi skrzynia 2 i 3 niema. 1 i rewers wystarczają. W łożysku od wialni wypadło pare kulek, ale hula jeszcze , wymiana od strony wariatora bardzo trudna.

Z 20 ha zebrałem u ludzi.

Mój kombajn zalicza ostatnie tchnienia

Posted

U mnie łubin też kiepsko wygląda jak na warunki. Sieję tylko gorzki bo jak dwa lata temu zasiałem słodki to sarny zjadły prawie do cna. Jeszcze mi padło łożysko na targańcu od podsiewacza - to górne zanitowane. Co ciekawe dolne też było w kiepskim stanie.

Owiec dobrze oddał. Pszenżyto też. Mam jeszcze seradelę i kiedy kosić to loteria. Mam zamiar kosić jednoetapowo. Wygląda ładnie o ile nie zmarnuję zbiorem. Pozdrawiam!

Posted
u mnie teraz oberwanie hmury, ciekawe co z tego ĺubinu zostanie. Też mam jeszcze pryzme na folji pszenicy z 10 ton. Zapchałem sie pszenżytem i jeszcze łubin z 2 ha przez wialnie trzeba bylo przepuścić i podłogówke ustawić bo od zielonego łapną 17 %. Twardy był, że nie rozgryzłem ziarka a teraz pod nogami rozdeptuje sie.
Posted

U mnie pada w internecie. Ja pierwszy raz użyłem żmijki z perforowanym płaszczem. Owies wydawał się czysty a różnych nasion chwastów uleciało więcej niż worek ze zbiornika. po dwu dniach w te chwasty nie szło ręki włożyć. Wcześniej używałem do tylko łubinu, a w przyszłym roku wszystko tak puszczę bo mam z otworami 5 mm i drugi z otworami 3 mm. Ciekaw jestem seradeli. Jak wyskoczyły chwasty to skosiłem je listwówką i jest czysta. Pozdrawiam!

  • 10 months later...
Posted
Mam tylko pszenicę i nawet nie pomyslałem kiedy kosić chociaż magazyn przygotowany . Koszt produkcji z cenami skupu całkiem mnie zniechęcił do rolnictwa. Mam jeszcze jęcmień z zeszłego sezonu i sobie leży
Posted

Nie jestem vatowcem jak zdecydowana większość gospodarstw rodzinnych, a więc nie mogę z sąsiadem wymienić fakturami aby wziąć dopłatę. Miałem zawsze problem z oponami do mojego MF307. Oryginalnie są z przodu 20x20 nie do dostania. Używki jeśli są to już stare i nawet nie ma na co popatrzeć. Kilka lat temu udało mi się kupić 22/70R20 (te 22 to chyba w calach a nie mm bo szersza od tej 20), ale tylko jedną. W tym roku kupiłem 475/80R20. Opona jest budowlana/przemysłowa z kostką. Wysokość tej pierwszej to 391,2 mm, a tej co kupiłem 380,0 mm. Różnica to 11,2 mm. Napompowałem 1,4 atm tę nową i tą 22/70R20 na 1 atm. Stoi przy tych ciśnieniach równo. Będzie dobrze waszym zdaniem czy kolejna inwestycja w następną oponę? Trochę tej szerokiej szkoda wymieniać bo praktycznie nie chodziła, a druga jeszcze rzadsza niż ta 20x20.

Pozdrawiam!

Posted
Cześć u mnie koszą już od poniedziałku nie którzy juz pokosili i teraz nawet komabjny słyszę że koszą ,ja skosiłem pszenżyto i kawawałek owsa,reszta stoi na jutro i wtorek ,co do opon to też szukał bym z felgami łatwiej dostępnego rozmiaru na przyszłość,U mnie jeden w c360 ma jedną nówke z tyłu a drugą łysą jak kolano jeździ tak ładnych parę lat i jakoś mechanizm różnicowy to wytrzymuję to i u ciebie powinno chodzić
Posted

Pomyślałem, ale jak sobie policzyłem ile będą kosztować takie felgi to przestałem myśleć. Problem jest z głębokim ustawieniem tarczy w obręczy. Wszystkie jakie znalazłem w rozmiarze 22,5 cala i szerokości ok. 500 to po pierwsze opona z prawej strony zawadza o oś napędu hedera, a po drugie nie pasuje na piastę albo pod względem ilości otworów, albo średnicy. Koszt dorobienia drugiej tarczy jest mało zachęcający do takiego rozwiązania. Ten kombajn występuje także z oponami 14,9-26 (ale z hederem 2,5 m, a mój jest 3 m) i są one bez problemu dostępne, zarówno nowe jak i używki. Felgi w tym rozmiarze idzie dostać. Problemem jest szerokość opony. Kombajn waży blisko 5 ton, z pełnym zbiornikiem ponad 6 ton. Obawiam się że na takich oponach będzie grzązł w piachu. Ta co kupiłem jest o 10 cm szersza od 14,9-26 przy tej samej wysokości.

U mnie też koszą głównie jęczmień, ale żyto też widziałem skoszone. Jeszcze nie wyjechałem i wyjadę chyba w sobotę. Mam pierwszy owies bo przez to pole mam dojazd do reszty.

Pozdrawiam!

  • 2 weeks later...
Posted
Ja dwa tygodnie temu zebrałem pszenżyto bo ususzyło go na upałach, sypało tak, że za kombajn sie zwróci i jeszcze troche zostanie pod warunkiem że kupiec będzie. Z zeszłego roku zostało mi ponad 20 ton tak mi od stycznia kupiec przyjeżdżał. Wjechałem w żyto i bidy sobie narobiłem bo trzeba było przez suszarnie przepchnąć. Wczoraj niedaleko mnie zbierali żepak i napewno na suszarnie musiał iść, generalnie od tygodnia leje i zboża.czernieją od grzyba.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...