gospodyni19 Posted November 29, 2014 Report Posted November 29, 2014 Ja mam 11 bydła, w tym 5 bycków, 3 cielicki, 3 krowy. Do obory idę przed 7, odkiduje gnój, daje im siano i kiszonke, poje je. Następnie idę o 12 (robię to samo) i potem o 16. Quote
Stiven1983 Posted November 29, 2014 Report Posted November 29, 2014 U gdyby nie wyszukiwanie sobie robót to by było tylko LB (leżenie bykiem) Quote
Tofik Posted November 29, 2014 Report Posted November 29, 2014 Fakt Stiven bo ci co maja zwierzęta no to wiadome że mają obowiązek no a jak ma sie psa czy kota:) no to za bardzo obowiązku bo należy dać im jeść rano i na wieczór:)Ja mam trochę drobiu tak więc kolo 7-8 ide je wypuścić i dać papu potem kolo południa zaglądam czy wyjedzone i na wieczór sypie w koryto 5cio litrowe wiadro pszenicy i zamykam ot tyle obowiązku a tak to jakieś zajęcia sie wyszukuje no a jak jest naprawdę zimno no to siedzę w domu przeglądam forum, pilnuje żony a ona bobasa:)Pozdrawiam Quote
wiejskieżycie Posted November 29, 2014 Report Posted November 29, 2014 Ojej, a czemu żony pilnujesz? :) Quote
Tofik Posted November 29, 2014 Report Posted November 29, 2014 Ojej' date=' a czemu żony pilnujesz? :) [/quote']No bo ona pilnuje bobasa a tak to ja bym musiał Quote
simson54 Posted November 29, 2014 Report Posted November 29, 2014 ja daje rano o 4,30 świniakom jeść a później jade do pracy gdy wrócę po 14 sprawdzam czy wszystko zjedzone po południu wyrzuca się obornik śrutowanie mieszanie paszy itd oprócz tego jeszcze kurom rano nasypuje jak przychodzę zbieram jajeczka psu i kotku też trzeba dać rano jeść wiadomo a wieczorkiem opatruje około 17 a jak nie ma nic do roboty to i drzemke można sobie zrobić a jak zimno za oknem to i w piecu się pali czasem jakieś zakupy i dzień jakoś zawsze zleci jak to mówią na gospodarce zawsze jest jakieś zajęcie także nudno nie jest Quote
Mikruss Posted November 30, 2014 Report Posted November 30, 2014 ja sie nie zrywam wcześnie rano bo ok 7 a chyba będzie trzeba, bo teraz 50 szt bydła ( opasy) i trochę małych cielaków mam w tym więc zanim to wszystko obejde to prawie 2 godziny rano.Zimą to mam wstawiony w szopie piec na olej (przepalony) i coś zawsze znajdzie się do zrobienia przy maszynach a jak widze ze idzie wiosna to jak mam coś do malowania to szykuje i jeszcze przed jazdą w pole idzie lakier tam gdzie jego miejsce powinno być Quote
adam1208 Posted November 30, 2014 Report Posted November 30, 2014 A ja chowam tylko drób, króliki i dwie świnie Mam też pomoc droową także jak ktoś zadzwoni to jade Poza tym w garażu mam piecyk i remontuje maszyny troche swoich a i troche n handel Quote
kubusjettaII Posted December 2, 2014 Report Posted December 2, 2014 U mnie z rana dać świniakom przed wyjazdem do pracy. Po powrocie również. W między czasie dogląda tato który i tak czy inaczej daje koniowi i owcą, a oprzątanie tego zostawiam dla niego żeby jako emeryt miał jakieś zajęcie bo inaczej nie dało by się z nim wytrzymać .Po za tym jak mał(a)żonka nie wymyśli czegoś do pracy w domu to raczej podwórko i garaż to moje królestwo zimowe (latem wiadomo dodatkowo pole). Wiadomo że jeszcze zabawy z moją trójcą ... Quote
przemek2092 Posted December 4, 2014 Report Posted December 4, 2014 Teraz właśnie jest ten czas na modernizacje maszyn nie ma nic lepszego niż ciepły garażyk, radio i można całe dnie tak spędzać Quote
bardzomalorolny Posted December 7, 2014 Report Posted December 7, 2014 Wstaję o 5 , razem z mamą idę do stajni (teraz jest krowa, jałówka, ciele, 2 kozy, kury, króliki). Tak gdzieś schodzi do 6.15, później o 7 jadę do szkoły. Mama idzie gdzieś o 13 podgarnąć, przyjeżdżam o 16 idę do stajni pozadawać, a o 17.30 dojenie. Później chwile nauki, a wieczorem telewizor . A w soboty to koło domu zawsze coś jest do uporządkowania. Większych maszyn raczej w zimie nie naprawiam, bo nie mam gdzie, gdyż garaże mam nieogrzewane. Jedynie mniejsze maszyny w warsztacie (ale on jest mały). A u mnie w zimie to jeszcze wierzba energetyczna. Quote
Vademecum Posted December 7, 2014 Report Posted December 7, 2014 Tak czytam i wyciągam wnioski..... Kury, dwie świnie, koza, koń, kaczki, krowa ciele takie rozdrobnienie pochłania masę czasu, życia........ Ja mając około 30 macior i ponad 300 tuczników bez oszałamiającej mechanizacji i produkując dla tego paszę i kilka rodzajów jej. Poświęcałem temu 3 -4 godziny na dobę, gdzie ponad godzina to produkcja paszy. Nie licząc transportu do ubojni i nocnych porodów. Rozdrobnienie w produkcji pochłania masę naszego czasu, a więc życia.A teraz gdzie niema obowiązków w związku z zimą kopię sobie skałę i układami kamień na drogę i plac na terenie gospodarstwa. Mógłbym jeszcze wyciąć parę buków w swoim lesie, ale to mnie nie kręci i wolę kupić drewno na opał. Quote
damianus87 Posted December 7, 2014 Report Posted December 7, 2014 Vademecum jak przy obecnej sytuacji na rynku wieprzowym wychodzisz na swoje? Bo na paszy raczej kosztów nie idzie zmniejszyć, sprzedajesz poubojowo, należysz do grupy producentów? Dla mnie chore jest to ze nasze państwo pozwala na znaczne sprowadzanie wieprzowiny z krajów uni a ma głęboko w d.... Polskiego producenta. Zreszta nie dotyczy to tylko wieprzowiny... U mnie cena żywca wieprzowego byla 3.8 zl ostatnio. Quote
Vademecum Posted December 7, 2014 Report Posted December 7, 2014 Ja mam dobrą cenę żywca, tu na południu jest sporo zakładów przerabiających żywiec i rozprowadzających po sklepach ( Kraków Katowice ) nie sprzedaje poubojowo tylko żywiec i dostaje nawet ponad piątkę za kg.żywca. To jest dużo w porównaniu z ceną na północy co dają zakłady mięsne. Jadę na własnej paszy ze zbóż i koncentraty Sano i De heus. Podoba mi się pomysł skarmiania kukurydzy mokrej zakonserwowanej kwasem biorąc pod uwagę, że w tym roku sprzedałem mokrą po 350 za tonę. To byłoby najtańsze rozwiązanie.Tu w mojej okolicy niema świń dlatego ze zbytem nie mam problemów. Mój zaprzyjaźniony zakład wozi świnie ze świętokrzyskiego.Ponadto mocno okrawam hodowlę bo ta sytuacja na wschodzie mnie przeraża Quote
ania1983 Posted December 7, 2014 Report Posted December 7, 2014 do stajni wychodzę ok. 8 rano. wypuszczam kury i kaczki, jak trzeba dosypuję im jedzenie, zmieniam, bądź dolewam świeżej wody. kozę teraz doję co 2 dni, bo już ją zasuszam. kozy dostają otręby na śniadanie, siano i świeżą wodę. króliki to samo, sianko i świeża woda. w sumie rano schodzi mi prawie godzina. noszenie wody, zwalenie odpowiedniej ilości siana, dosypanie jedzenia... w ciągu dnia sprawdzam czy wszystko ok. czy nie trzeba jedzenia dosypać kurom, czy siana kozom dołożyć. jak mam warzywa/owoce czy suchy chleb to daję kozom i królikom. wieczorem do stajni idę ok. 20. i to samo co rano, czyli owies dla kóz i sianko plus świeża woda, siano i świeża woda dla królików, jak trzeba dosypuje zboże kurom i na noc im robię otręby z wodą i witaminami. tez mi schodzi prawie godzina. dodatkowo, w poniedziałki sprzątam klatki królicze, mam ich w sumie 15, wiec schodzi prawie godzinka. kozom teraz raz w tygodniu sprzątam i to nie na zero, a spod spodu wywalam i dościelam swieżej słomy, schodzi też prawie godzinke. w kaczniku już nie sprzątam, wiec raz w tygodniu, lub jak jest potrzeba to częściej, zasypuje ściółkę wapnem i dosypuje świeżej słomy, coby miały czysto i sucho. ale to szybko idzie. max.15 min tak więc jest co robić i przez zimę nie ma siedzenia w ciepłym domku, tylko trzeba po śniadaniu wyjśc z domu, tak samo jak po kolacji, no i w ciągu dnia przynajmniej raz zajrzeć Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.