Jump to content

Recommended Posts

Posted

Witam, Panowie mam takie pytanie otóż mam mieć przepisaną ziemię okolo 10hekarów. Jak to teraz jest z tymi sprawami? Czy aby móc przepisać na kogoś ziemię następca musi mieć wykształcenie rolnicze?

Proszę o pomoc

Posted

Nie musisz mieć wykształcenia rolniczego. O inne też nikt Cię nie zapyta. To co pisze kolega wyżej dotyczy programu "Młody Rolnik". Jeżeli nie masz w chwili przepisania wykształcenia rolniczego lub odpowiedniego doświadczenia to masz pięć lat od chwili kiedy staniesz się właścicielem na uzupełnienie wykształcenia. Jeżeli nie korzystasz z Młodego Rolnika lub innych programów inwestycyjnych nie musisz uzupełniać wykształcenia. Pozdrawiam wszystkich na Forum!

Posted

Kolego wszystko i owszem mogło się zmienić, ale było coś takiego, że tylko rolnik mógł posiadać ziemię, uprawiać i sprzedawać płody rolne tak jak napisałem. Było coś takiego kiedy skupowałem ziemię za każdym razem notariusz żądał dokumentu potwierdzającego zawód rolnika. Na moje pytanie w razie spadku na rzecz kogoś bez wykształcenia odpowiedział mi, że agencja nieruchomości przejmuje ziemie płacąc za nią po obowiązujących cenach. Co się stało ? Nic nie dotarło do mnie ? Takie prawo obowiązywało również za komuny.

 

Może ktoś tu autorytatywnie wypowie się, jesteś ciekaw jestem jak jest obecnie ???

Posted

 

Autorytatywnie to ja się nie wypowiem bo do autorytetu to mam się jak osioł do rumaka, ale postaram się wyjaśnić bardziej szczegółowo. Jeżeli jest to nieruchomość w planie zagospodarowania przestrzennego gminy przeznaczona jest na cele rolne, albo przy braku takiego planu w ewidencji gruntów figurują użytki rolne (grunty orne, sady, łąki trwałe, pastwiska trwałe, grunty rolne zabudowane, grunty pod stawami i grunty pod rowami) i powierzchnia tej nieruchomości wynosi co najmniej 5 ha to Agencja Nieruchomości Rolnych na podstawie art. 3 ust. 4 ustawy z 11 kwietnia 2003 r. „o kształtowaniu ustroju rolnego” (Dz.U. 2003 Nr 64 poz. 592) może skorzystać z prawa pierwokupu. Agencja rzadko korzysta z tego prawa jednak w przypadku zaniżenia ceny w akcie notarialnym ANR czasami chętnie korzysta z okazji. Nie warto też zawyżać aby odstraszyć ANR bo ma ona prawo zwrócić się do sądu o wycenę. Jezeli prawo pierwokupu przysługuje dzierżawcy to ma on pierwszeństwo przed ANR.

Ani w ustawie o kształtowaniu ustroju rolnego, ani w ustawie kodeks cywilny, ani w żadnej innej ustawie nie ma żadnego ograniczenia co do tego kto może kupić ziemię rolną w Polsce poza przedwojennym dekretem Prezydenta. Dekret ten nakłada jedynie na obcokrajowców obowiązek uzyskania zgody Ministra MSWiA na nabycie ziemi, jednak od 1 maja 2016 roku nie będzie obowiązywał.

Pozdrawiam wszystkich na Forum!

Posted

Kolego, szeroko psługujesz się teorią a tu chodzi o rzeczywistość. Analizując wątek i Twoje wpisy zastanawiam się czy byłeś kiedyś u notariusza. No ja sobie tego z palca nie wyssałem, a szeroko uczestniczyłem w zakupie ziemi. Od początku lat 80-tych korzystam z usług notariuszy, kupuje i sprzedaje. Świadczy o tym fakt, że nieruchomości rolne posiadam w dwuch gminach i 5-ciu wsiach. Dokładnie sam nie wiem ile ich mam, kilkanaście nie nadaje się pod rolnictwo. Nie jestem autorytetem, ale jakieś istotne pojęcie mam.

Nie możesz pisać w odpowiedzi innemu użytkownikowi na forum, że nikt cię nie zapyta o wykształcenie bo pierwszą osobą będzie Notariusz. Nigdy mi się nie zdażyło żeby nie było pytania o wykształcenie lub KRUS czy już posiadaną ziemię. Jest to wprowadzanie dezinformacji.

 

Pozdrawiam

Posted

 

Nie ma co Kolego się zastanawiać. U notariusza nigdy nie byłem! W „odwecie” (wiem że jesteś osobą z poczuciem humoru więc nie odczytasz tego opacznie) napiszę że nigdy nie czytałeś aktu notarialnego sporządzonego po 30 wrześniu 1990 roku, ja zresztą też nie. Gdybyś przeczytał akt notarialny zakupu ziemi rolnej sporządzony nie wcześniej niż 1 października 1990 r. to dowiedziałbyś się że nabywca został zwolniony z podatku od czynności cywilno-prawnej który ciąży na kupującym jeżeli ten kupujący jest rolnikiem lub że podatek taki został pobrany jeżeli nabywca rolnikiem nie jest. Rolnicy są ustawowo zwolnieni z tego podatku w określonych okolicznościach. Notariusz chciał od Ciebie dokumenty potwierdzające okoliczności uzasadniające zwolnienie z podatku a nie czy masz prawo kupić tę ziemię. Wymóg konieczny posiadania wykształcenia rolniczego przy zakupie ziemi obowiązywał do 30 września 1990 roku. Od 1 października 1990 roku już takiego wymogu nie ma.

Nie pisałem w imieniu użytkowników bo takiego mandatu nie mam lecz w imieniu własnym. Co do dezinformacji nie bardzo mogę się ustosunkować. Nie wiem dlaczego Twoim zdaniem podawanie aktualnie obowiązującego stanu prawnego, jeżeli dobrze zrozumiałem, jest dezinformacją, a podawanie stanu prawnego sprzed 1 października 1990 roku nie jest?

W sumie to dobrze że napisałeś bo wyszła kwestia podatkowa.

Pozdrawiam wszystkich na Forum!

Posted

Vademecum     masz   rację  ,  nie   wiem   jak  jest  teraz  , ale   parę  lat  temu  teść   chciał    przepisać   gospodarstwo  na  żonę    jednak  nie  miała 

wykształcenia  rolniczego    więc  przepisał   na mnie  ,  z  tego  co   mi  wiadomo  to    w  chwili nabycia  gruntu  nie  musimy  posiadać   wykształcenia

rolniczego   wystarczy  że   zadeklarujemy  że  ukończymy  kurs  rolniczy .

Posted

Michałek. Kolego czytam zawsze cały akt notarialny, nigdy nie płaciłem podatku. W 84 roku dostałem od rodziców ponad 2 ha ziemi i notariusz zarządał dokumentu, że uczęszczam do szkoły rolniczej i ją ukończę !!! Bez tego nie byłoby umowy darowizny.

W 2012 roku przejmowałem ze spadku 12 ha i również było pytanie czy jestem rolnikiem w sądzie. Spadki to urząd skarbowy rozlicza i też złotówki nie zapłaciłem. Koledzy z tego co mi wiadomo to by figórować jako rolnik i produkować żywność trzeba mieć wykształcenie rolnicze lub wyższe lub być przyuczonym do zawodu min. 3 lata co potwierdza opłacanie składek KRUS

Akty prawne są zawiłe i niektórzy mają problem zrozumienia, dlatego proponuje używać praktycznego języka, który każdy z użytkowników naszego forum zrozumie.

 

Koledze który założył wątek proponuje by udał się do kancelarii notarialnej celem informacji. Takie informacje są bezpłatne !!!!!

 

Pozdrawiam

Posted

 

W osiemdziesiątym czwartym to było przed 1 października 1990 roku a więc przed zmianą przepisów, a konkretnie kodeksu cywilnego. Ten przypadek kompletnie nie pasuje do obecnych przepisów. Co do spadku sprawa jest inna bo nie zależy od tego kiedy była rozprawa lecz kiedy został otworzony spadek gdyż liczy się data otwarcia spadku. Pytanie takie pada zarówno jeżeli spadek był otwarty przed nie później niż 30 września 1990 roku (wtedy obowiązywały odrębne przepisy co do dziedziczenia spadku innego niż gospodarstwo rolne i odrębne co do dziedziczenia gospodarstwa rolnego) jak i po tej dacie lecz powód zadania tego pytania przez sąd jest zupełnie inny. W pierwszym przypadku chodzi czy osoba jest spadkobiercą gospodarstwa rolnego, a w drugim czy należy powiadomić urząd skarbowy o tym fakcie.

Cóż, jestem w mniejszości w swoich podglądach na ten temat więc nie mam racji ...

Pozdrawiam wszystkich na Forum!

  • 2 weeks later...
Posted

Michałek zgadzam się z Tobą w pełni. Popularne "przepisanie ziemi" odbywa się najczęściej z 1 z 2 form: umowa darowizny (art. 888 i n. Kodeksu cywilnego) lub umowa z następcą (art. 84 i n. ustawy o ubezpieczeniu społecznym rolników). Zawarcie każdej z tych umów jest dopuszczalne niezależnie od tego czy obdarowany/następca mają wykształcenie rolnicze.

 

Wykształcenie rolnicze jest istotne z punktu widzenia np. istnienia i realizacji prawa pierwokupu przez ANR, ubiegania się o środki z programu Młody rolnik, podatku od czynności cywilnoprawnych itp. itd.

 

Na marginesie jedynie wskazuję, że przepisy ograniczające dziedziczenie gospodarstw rolnych dotyczą spadków otwartych (data śmierci spadkodawcy) do dnia 14 lutego 2001 r.

Posted

A jak do tego ma się taka sprawa: Ojciec jak prostował księgi to chodził na ten kurs doszkalający. Potem okazał się on nie potrzebny. Natomiast musiał poszukać świadków że od dziecka wychowywał się na gospodarstwie z tymi swiadkami był w sądzie. Pytam bo były to lata 80'te i nie do końca wiem jak to się miało i do czego. Pewny jestem że ten kurs doszkalający był nie potrzebny:)

Posted

Nie napisałeś o co była sprawa, ale z jej przebiegu wynika, że być może chodziło o uwłaszczenie w trybie art. 1 ust. 1 lub ust. 2 ustawy z dnia 26 października 1971 r. o uregulowaniu własności gospodarstw rolnych. Musiał zatem udowodnić samoistnego posiadania nieruchomości w dniu 4 listopada 1971 r. o ile w posiadanie tej nieruchomości wszedł na podstawie nieformalnej umowy. Jeżeli takie umowa  bez przewidzianej prawem formy nie była podstawą objęcia nieruchomości w samoistne posiadanie to należało wtedy udowodnić, że przed 4 listopada 1971 nieruchomość była w jego samoistnym użytkowaniu co najmniej pięć lat w dobrej wierze, albo dziesięciu lat w złej wierze.

Napisz coś więcej bo tak to nie wiele da się powiedzieć. Pozdrawiam wszystkich na Forum!

Posted

Generalnie chodziło o to że dom z areałem był nabyty od ciotki przez rodziców zaraz po ślubie.Była spisana umowa ale nie przeprowadzone. Na pewno umowa była spisana po roku 1971 bo z 72 jest kuzyn a on jeszcze urodził się w tym domu. Prawdopodobnie chodziło o zwolnienie z podatku. Musiałbym poszukać tych papierów bo są w domu.

 

Ale już odpuścmy bo za mało wiem na ten temat a nie chce mi się rozgrzebywać archiwum:) 

 

Michał jak jesteś tak w tych przepisach obeznany to  na mocy jakiego aktu prawnego taksówkarz, handlarz, i inni prowadzący jednoosobowe firmy zostają/li rolnikami? Kupili hektar pola i już się w KRUSie ubezpieczają? 

Posted

Pewnie było zasiedzenie jeżeli po 4 października 1971. A może był także zbieg spraw.

W przepisach nie jestem obeznany. Trochę w zasadach prawa, przynajmniej tak mi się wydaje. Moderatorzy (nie wszyscy) moją znajomości zasad prawa wyceniają, delikatnie mówiąc, znacznie niżej niż ja. Podejdź zatem do tego co piszę niżej z dużą ostrożnością.

Osoby prowadzące działalność gospodarczą ubezpieczają się w KRUS na podstawie art 5a ustęp 1 i 2 ustawy z dnia 20 grudnia 1990 r. o ubezpieczeniu społecznym rolników:

1. Osoby które prowadza działalność gospodarczą i ubezpieczają się w KRUS robią to na podstawie i Rolnik lub domownik, który podlegając ubezpieczeniu w pełnym zakresie z mocy ustawy nieprzerwanie przez co najmniej 3 lata, rozpocznie prowadzenie pozarolniczej działalności gospodarczej lub rozpocznie współpracę przy prowadzeniu tej działalności, podlega nadal temu ubezpieczeniu w okresie prowadzenia pozarolniczej działalności gospodarczej lub współpracy przy prowadzeniu tej działalności, jeżeli spełnia jednocześnie następujące warunki:
1) złoży w Kasie oświadczenie o kontynuowaniu tego ubezpieczenia w terminie 14 dni od dnia rozpoczęcia wykonywania pozarolniczej działalności gospodarczej lub współpracy przy tej działalności;
2) jednocześnie nadal prowadzi działalność rolniczą lub stale pracuje w gospodarstwie rolnym, obejmującym obszar użytków rolnych powyżej 1 ha przeliczeniowego, lub w dziale specjalnym;
3) nie jest pracownikiem i nie pozostaje w stosunku służbowym;
4) nie ma ustalonego prawa do emerytury lub renty albo do świadczeń z ubezpieczeń społecznych;
5) kwota należnego podatku dochodowego za poprzedni rok podatkowy od przychodów z pozarolniczej działalności gospodarczej nie przekracza kwoty 3166 zł.

2. Za rozpoczęcie prowadzenia pozarolniczej działalności gospodarczej uznaje się także:
1) wznowienie wykonywania pozarolniczej działalności gospodarczej, której prowadzenie okresowo zawieszono;
2) zmianę rodzaju lub przedmiotu wykonywanej działalności według Polskiej Klasyfikacji Działalności (PKD).

Zwróć uwagę na ustęp 2 (ustępy oznacza się liczbą z kropką, te z ")" to punkty). Jak ktoś w chwili rozpoczęcia działalności nie ma 3 lat ubezpieczenia to jak już ma te 3 lata na jeden dzień zawiesza albo coś zmienia w zgłoszeniu i wtedy może się ubezpieczyć w KRUS.

Pozdrawiam wszystkich na Forum!

Posted

Dzięki. Nie bądź taki skromny. Nawet jak czerpiesz te informacje z innych stron w necie to i tak trzeba wiedzieć gdzie i czego szukać:) Mnie osobiście te paragrafy i ustępy nie wchodzą do głowy za żadne skarby.

 

Dalej jednak nie mogę dopasować do tego człowieka który mieszka od kilkudziesięciu lat na blokowisku Krakowa, który boi się koguta a według prawa jest rolnikiem:) Chyba muszę kupić jakąś butelczynę i pojść do niego po nauki:)

Posted

dawno temu był zwyczaj nabywania gruntów na umowę podobnie jak dziś auto, albo umowa ustna.

Później kolejne pokolenie miało problem, albo nic z tym nie robiło, a problem przechodził na następne pokolenie.

Prawo przewiduje uwłaszczenie przez zasiedzenie by stać się właścicielem z wpisem w kw. (Księga wieczysta)

Jeśli nie ma sporu to jest tylko formalność przeprowadzona przez sąd, sprawa się komplikuje kiedy są osoby trzecie.

Osobiście przechodziłem przez tego typu sprawę w 2004 roku. Właściciele chcieli sprzedać gospodarstwo które nie miało żadnych dokumentów. Nie było żadnej wzmianki o własności od czasu zakończenia 1 wojny światowej !!!

Dokumenty były wyciągane dopiero z archiwum kurii krakowskiej z czasów zaboru carskiego !!!! Na dodatek właściciele zdeformowali nazwisko po odzyskaniu niepodległości spolszczając go z końcówka -iz na -ież. Adwokat podpowiedział by nie przeprowadzać tą drogą bo zmiana nazwiska nieudokumentowana przekreśla tą opcje. Pozostała opcja uwłasczenia przez zasiedzenie...... 4 lata to trwało !!!!

Posted

Dzięki. Nie bądź taki skromny. Nawet jak czerpiesz te informacje z innych stron w necie to i tak trzeba wiedzieć gdzie i czego szukać :) Mnie osobiście te paragrafy i ustępy nie wchodzą do głowy za żadne skarby.

 

Dalej jednak nie mogę dopasować do tego człowieka który mieszka od kilkudziesięciu lat na blokowisku Krakowa, który boi się koguta a według prawa jest rolnikiem:) Chyba muszę kupić jakąś butelczynę i pojść do niego po nauki:)

W żadnym stopniu nie jestem skromny. Po prostu trochę wiem i na tyle dużo aby móc ocenić swoją wiedzę. I oceniłem.

Wg mnie problem jest inny. To że ludzie chcą płacić mniej to jest oczywiste. Tej furtki nie powinno być. Kto prowadzi drobną działalność gospodarczą wie jak jest ciężko zarobić na ZUS. Ktoś prowadzi mały sklepik czy jakąś inną działalność która nie przynosi kokosów. Wiele jest takich. Ludzie z takich działalności utrzymują siebie i rodzinę, ale brakuje na ZUS i rezygnują. Przechodzą na zasiłek, a ZUS opłaca urząd pracy. Często dalej prowadzą tę działalność, na czarno. Może lepiej byłoby tym co mało zarabiają na działalności i nie mogą związać końca z końcem przez ZUS ulżyć w tej daninie. Nie byliby na garnuszku opieki czyli nas wszystkich. Teraz wszyscy płacą ZUS jednakowo, i właściciel wielkiej dochodowej firmy i kioskarka. Może trzeba to zróżnicować? Sądzę że przyniosłoby to korzyść dla nas wszystkich. Niby ta furtka z KRUS była dla drobnych firm na wsi, ale wykorzystują ją ci co nie powinni. Często też prowadzą księgowość tak aby nie przekroczyć progu, część działalności na czarno, co dodatkowo przynosi straty dla nas wszystkich. Powinna tu obowiązywać zasada solidaryzmu. A sprzedaż bezpośrednią z gospodarstw rolnych nasze kochane władze proponują na poziomie 2 tys. zł rocznie, i to nie podatek, ale całą sprzedaż!

Pozdrawiam wszystkich na Forum!

Posted

Dlatego nasi politycy dużo mówią, a nie robią, wszyscy znają po trosze problemy. Prawda jest taka, że "likwidacja" krus czy reforma szkolnictwa zapowiadana od lat czy inne spowodowałyby załamanie finansowe, wzrost bezrobocia i ogólną destrukcję.

Lepiej jak biedny cokolwiek płaci niż inni płacą na niego, a on sam zasila statystyki bezrobocia. Chociarz krus kojarzy się z niskimi składkami to już nikt nie mówi jakie rolnik pobiera świadczenia, a jak wygląda chorobowe...... 300 zł msc...

Też od niedawna płacimy zwiększone horobowe pow. 6 ha. Ja miesięcznie dopłacam 50złx3 Kwartalnie daje to 450 zł i nie uważam tego za nieuczciwe. Dziś widziałem statystyki zatrudnionych w rolnictwie Anglia 1% Niemcy, francja, USA 2% Włochy 3% Polska 13%

Pozostawiam to bez komentarza.

Lottomoto, w życiu codziennym takie szczegóły zwykłemu zjadaczowi chleba są zbędne. Istotne jest, że jak posiadasz ponad 1ha ziemi jesteś na krus i nieprzekraczasz określonego progu to działasz zgodnie z prawem. Taksówkarze z tego korzystają, a to jest luka. Z drugiej strony taki taksówkarz może być nigdzie nie ubezpieczony i będzie robić to co robi. Myślę, że ktoś nad tym czuwa i stwierdza niech płaci cokolwiek. Ty jeśli płacisz krus a poszukasz sobie innego zajęcia to będziesz chciał też płacić niższe składki i nikt Ci tego nie zabroni.....

Posted

Są trzy rodzaje kłamstwa. Kłamstwo zwykłe, kłamstwo pod przysięgą i statystyka. Prawda będzie wtedy gdy będą podane wszystkie dane. Od 2002 roku do 2010 osób utrzymujących się z rolnictwa przybyło w Polsce o 249 tys., a powierzchnia użytków rolnych zmalała 2,2 min ha. To daje obraz co tak naprawdę dzieje się z rolnictwem, a raczej rolnikami. Oczywiście w wielu krajach przybywa osób utrzymujących się z rolnictwa. Największy przyrost osób utrzymujących się z rolnictwa nastąpił w Anglii o 25% (w Polsce o 13%), ale oni realizują program zwiększenia ilości gospodarstw do 3 mln co ma im zapewnić samowystarczalność żywnościową od 2050 roku. Przyrosła też liczba zatrudnionych w rolnictwie we Francji. Czy Polska jest samowystarczalna chyba każdy widzi. Są też kraje gdzie liczba zatrudnionych w rolnictwie spada, jak np. Niemcy.

Pozdrawiam wszystkich na Forum!

Posted

Więc wracając do tematu wcale nie ma potrzeby mieć wykształcenia rolniczego żeby nabyć prawa do własność ziemi;/

 

Inną sprawą jest AMIRR ale i tu też jest jakaś luka w prawie że można korzystać z dopłat tak jak i z ubezpieczenia. 

Posted

kolego ja i tak mam wątpliwości co do tego co napisano. Wiem, że lata temu bez wykształcenia ani rusz z nabyciem ziemi.

Nie zamierzam tu oponować, bo nie mam ostatnich danych. Zakładam, że coś się zmieniło, ale do puki nie otrzymam potwierdzenia od prawnika praktyka to temat postaram się przemilczeć.

Druga sprawa, jeśli masz ziemię i ją uprawiasz to arimr to uwzględnia i to nie jest luka.

Krus podobnie choć od kilku lat jest nagonka na kombinatorów, a jeśli ktoś jest na zusie i nabędzie ziemię a będzie kontynuować pracę to nie ma szans na przejście na krus. Też krus nie jest tak zbawienny bo jakie gwarantuje świadczenia, emerytalne czy rentowe albo horobowe ????

Jeszcze jest kwestia sprzedaży zwierząt i płodów rolnych i mam na myśli gospodarstwa towarowe. Jeśli nie masz odpowiednich dokumentów to zboża np. paszarnia od Ciebie nie kupi....

Patrząc z innej strony gospodarstwa nie produkujące na zewnątrz te paro hektarowe które produkują dla siebie a nawet nadwyżki jakieś sprzedają po sąsiadach czy jakimś ryneczku nie powinny nazywać się gospodarstwami rolnymi, a ci rolnicy powinni iść na bezrobocie.

I rzeby było jasne nie jest to moja wizja tylko odwrucone Twoje podejście do sprawy !!!

Nasi rządzący dobrze o tym wiedzą, że rolnictwo rozdrobnione musi być biedne, ale wszystko musi być wypośrodkowane, a to stwarza tzw. luki prawne. I szkoda paliwa ma rozwodzenie się coby jakby.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...