Karabus Posted July 20, 2015 Report Posted July 20, 2015 Pytanie jak w temacie. Okazało się że ziemia u mnie ma odczyn mocno zasadowy.Są jakies metody żeby podnieśc kwasowość? Pozdrawiam Quote
Vademecum Posted July 20, 2015 Report Posted July 20, 2015 Można rozcieńczyć, tylko nie piszesz czy chodzi o doniczkę czy o hektary Quote
Michałek Posted July 20, 2015 Report Posted July 20, 2015 Pewnie gleba (bo przypuszczam że chodzi o glebę a nie o ziemię) jest słona i daje taki odczyn na badaniach, jak rozumiem pH powyżej 7,2. Mieszkasz w województwie gdzie rędziny nie występują więc przyczyną pozostaje słoność gleby. Lepiej obejrzyj jakie chwasty rosną i na tej podstawie określ kwasowość gleby. Pozdrawiam wszystkich na Forum! Quote
Karabus Posted July 21, 2015 Author Report Posted July 21, 2015 Ten kawałek gleby to ogród , jakieś 200m2 który obrabia żonka ;-).Była tam łąka, zaorałem to , zjechałem glebogryzarką i po wielokrotnym pieleniu zrobił sie fajny placyk pod warzywka.Nawiozłem trochę ziemi z wykopanego stawu. Takie czarne błocko. Wymieszałem to z tym co było. Przed domem zrobiłem na tym trawnik i trawa rośnie na tym jak wściekła.A na ogródku jakoś słabo wszystko rośnie i zbadałem kwasowość. I wyszło jak wyszło ;-( Michałek, a jakie chcwasty rosną na słonym/zasadowym podłozu?. Quote
Vademecum Posted July 21, 2015 Report Posted July 21, 2015 Kolega Michałek ma dobrą teorię, ale skoro to ze stawu to myślę, że to nie zasolenie. W jaki sposób określiłeś odczyn ph ? oddając próbkę do analizy określają zasolenie. W moich stronach szlam ze stawu nazywają stawarką i uznają za dobry nawóz.Jaki by nie był problem to tylko zmieszanie z inną ziemią wchodzi w grę a w przypadku zasolenia wypłukanie.Lata temu miałem problem z zasoleniem otóż przywiozłem ziemię z odkrywki pod żwirownie i warzywa nie chciały rosnąć, dopiero analiza ziemi stwierdziła wielokrotność max dawki zasolenia dla uprawianej rośliny wtedy to były pomidory. Zdaje się jest max. do 150 mg/l a było około 600 mg/l związku Cl ( Chlor) Quote
Vademecum Posted July 21, 2015 Report Posted July 21, 2015 możesz uprawiać tam to co urośnie przez kilka lat, a później próbować z jarzynami. Analiza chemiczna wyjaśni problem, dodatkowo w stacji chemiczno rolniczej poradzą co zrobić, albo co uprawiać. Nie próbój żadnej chemi by to zmienić bo nie wiesz dokładnie jaki problem i możesz to tylko zepsuć. Quote
Robert ;-) Posted July 21, 2015 Report Posted July 21, 2015 U mnie w okolicy była gorzelnia i wywar był wyworzony na pola to mówili że to zakwaszalo ziemię , albo trocina ona też ma takie działanie chyba że się mylę Quote
lottomito Posted July 21, 2015 Report Posted July 21, 2015 Trociny tak ale tylko z drzew iglastych ale musi być tego spora ilość żeby zadziałało cokolwiek w wtedy obawiam się że też warzywka nie będą chciały rosnąć na "stolarni"Można próbować jeżeli nie wielki ogródek posypać ziemią typową kwaśną. Borówka iglaki. Ziemia z stawu może mieć takie cechy bo jednak parowanie zachodzi a jak długo szlam nie był ruszany to mogło się tej soli tam nazbierać. Quote
Sklep.Mizar.com.pl Posted July 23, 2015 Report Posted July 23, 2015 Również słyszałem że trociny mogą mieć znaczny wplyw na zakwaszanie gleby,oczywiście te z drzew iglastych bo o takich mowa. Wykoja analizę chemiczną gleby i po składzie będzie wiadomo czego brakuje,jakich pierwiastków,tak moim zdaniem byłoby najlepiej. Quote
Karabus Posted July 23, 2015 Author Report Posted July 23, 2015 Trocin to ja mam pod dostatkiem!!!. Ostatnio nawet miałem problem jak to zutylizować i rozsypałem pod sosenki.Dzisiaj facet w sklepie ogrodniczym zalecił mi siarczan amonu. Żeby niby tym podsypać glebę.Dysponuję też nieograniczonymi zasobami torfu. Kwaśnego jak ocet ;-).Ten gość ze sklepu raczej odradzał torf. Że niby trzeba najpierw wymieszać z ziemią.Co myslicie o torfie? Quote
Vademecum Posted July 23, 2015 Report Posted July 23, 2015 kolego uważam, że robiąc cokolwiek radykalnego powinienneś zrobić analizę. Jak nie to zmieszaj to z,ziemią zwykłą. Tak jak kolega wcześniej pisał może to być zasolenie i też jedyną metodą jest rozcieńczenie inną ziemią. Quote
Karabus Posted July 23, 2015 Author Report Posted July 23, 2015 A gdzie mozna zrobić taką analizę? Quote
Vademecum Posted July 23, 2015 Report Posted July 23, 2015 wpisz sobie w google stacja chemiczno rolnicza w twoim województwie,,albo zapytaj w ODR Ja mogę napisać, że na ul. Kołowej w Krakowie robią wszelkie analizy. Quote
henryk Posted July 24, 2015 Report Posted July 24, 2015 zapytaj w urzędzie gminy,na pewno Ci powiedzą gdzie oddać próbkę gleby do analizy,ja kilka lat temu oddawałem to na prawdę są groszowe sprawy a będziesz miał wszystkie zawartości i zalecenia-pozdrawiam Quote
Michałek Posted July 24, 2015 Report Posted July 24, 2015 Takiej gleby pH metodami jakimi posługują się stacje chemiczno-rolnicze nie zbadasz dokładnie gdyż w niej jest znaczna ilość grup karboksylowych (-COOH) i wodorotlenowych (-OH). Nadto stawy są intensywnie wapnowane i to wapno się tam odkłada w postaci kredy, a przy pomiarze chemicznym uwalnia i fałszuje wynik. O wiele dokładniejsze wyniki dają proste kuchenne odczynniki o których kiedyś ktoś pisał na Forum. Z własnej praktyki spotkałem się z sytuacjami że np. stacja chemiczno-rolnicza ustaliła pH na 5,2 a pszenica dawała plon ponad 10 t/ha i sytuacjami że stacja chemiczno-rolnicza ustaliła pH na 6,8 a na polu zamiast pszenicy rosły lubiące kwaśne gleby polne bratki. Wytłumaczenie jest banalnie proste i nie wchodząc w szczegóły chodzi o wzajemne oddziaływanie pomiędzy jonami glinu i minerałami ilastymi. Przez to ten sam poziom pH odczuwalny przez rośliny w stosunku do ustalonego chemicznie może się różnić nawet ponad dwa rzędy wielkości, a ponadto pH może różnić się dodatkowo o ponad jeden rząd wielkości w zależności od fazy wegetacji. Nie przejmuj się więc tymi wynikami. Należy tu odróżniać pH, do poziomu zakwaszenia i kwasowości gleby, ale przecież nie w tym leży problem.Na glebach o niskiej kwasowości rosną najczęściej fiołki polne czy bratki polne, gorczyca polna czyli ognicha albo świerzop, szałwia łąkowa, dymnica pospolita, jasnota biała, pokrzywa, owies głuchy, tobołki polne, poziewnik szorstki, mak polny i chwasty ruderalne. Lepiej napisz jakie rosną u Ciebie to więcej można wywnioskować. Pozdrawiam wszystkich na Forum! Quote
Vademecum Posted July 24, 2015 Report Posted July 24, 2015 mądrze napisane, a ja i tak przesypałbym to zwykłą ziemią i przemieszał np. glebogryzarką. Analiza też coś powie i można w skrajnym odczycie podejść do tego z dystansem. Oczywiście oddając ziemię do analizy powiedz co i jak. Chwasty też możesz wziąć do analizy bo przypuszczam, że nazewnictwo potoczne odbiega od prawdziwego, a to jest istotne. Quote
Karabus Posted July 27, 2015 Author Report Posted July 27, 2015 Michałek, dzięki za wyczerpującą odpowiedź. Co prawda mam już dokumentnie namieszane we łbie ale to co napisałeś brzmi logicznie.W związku z tym pytanie:Czy gdybym zrobił parę fotek tego co rośnie u mnie dałbyś radę rozpoznać rośliny i wyciągnąć wnioski?Bo ja to owies od pszenicy odróżniam ale już żyto i pszenica to dla mnie to samo ;-) Z warzywek które żona próbuje uprawiać to nieźle żodkiewka wychodzi, marchew średnio,.Szpinak rośnie jak wściekły, por i seler w zaniku, Pomidory OK, ogórki odmówiły współpracy.Koper nawet nie wzszedł. Dynia, cukinia i kabaczek -dobrze.Kalarepa poszła w liście a "owoca" prawie nie ma.Poziomki kwitną i owocują. To tyle co apropo roślin mogę teraz powiedzieć. Vademecum- z labolatorium skożystam. Co wyjdzie to wyjdzie ale chociaż będę wiedział na czym stoję. O wynikach poinformuję. Pozdrawiam Quote
Vademecum Posted July 27, 2015 Report Posted July 27, 2015 wiesz, powiem ci, że można mieć wrażenie, że masz ziemię kwaśną, bo na kwaśnej urośnie rzodkiewka i pomidor i szpinak.Seler, ogórek muszą mieć ziemię lekko zasadową.Tyle ja wiem. Natomiast może to być czymś innym uwarunkowane. Ciekawe co na to Michałek powie. Pozdrawiam. Quote
Michałek Posted July 27, 2015 Report Posted July 27, 2015 Dobrze myślisz. Gleba nie jest po to aby miała książkowe pH lecz aby dawała plon nie marnując składników pokarmowych i Twojego nakładu pracy, i Twoich pieniędzy. W glebie oprócz korzeni roślin uprawnych i chwastów żyją mikroorganizmy. Wszystkie muszą mieć wodę, powietrze i składniki pokarmowe. Niektóre są do siebie antagonistyczne tzn jak jednego jest za dużo to blokuje pobieranie drugiego, Jeszcze inne przy przekroczeniu nawet bardzo niskiego progu są trujące, jeszcze inne nie wchodzą w skład organizmów żywych, ale oddziaływają antagonistycznie na niezbędne składniki pokarmowe, jak np. glin. Każda z roślin uprawnych ma inne wymagania jednak my ją zmuszamy aby na naszej glebie wyrosła. Inaczej jest z chwastami. One konkurują nie tylko z roślinami uprawianymi ale także między sobą. Wygrywają te dla których gleba daje lepsze warunki niż pozostałym. Wystarczy sprawdzić które wygrywają i wiedząc w jakich warunkach czują się najlepiej wiemy wszystko o glebie. Bez stacji chemiczno-rolniczej. Trzeba też zwracać uwagę na choroby fizjologiczne roślin uprawnych.Oczywiście jeżeli będę umiał pomóc to jak zawsze pomogę. Każda gleba reaguje inaczej i nie zawsze wzorce można przenosić. Swoje pola znam głównie dlatego że mój ojciec przekazał mi swoje doświadczenia z ich uprawy, a mojemu ojcu jego ojciec ... Te pożółkłe zeszyty z wyblakłym atramentem są dla mnie cenne i przekażę je mojemu synowi. Z nimi czuję się jak inżynier choć ukończyłem siedem klas.Pozdrawiam wszystkich na Forum! Quote
Karabus Posted July 27, 2015 Author Report Posted July 27, 2015 wiesz, powiem ci, że można mieć wrażenie, że masz ziemię kwaśną, bo na kwaśnej urośnie rzodkiewka i pomidor i szpinak.Seler, ogórek muszą mieć ziemię lekko zasadową.Tyle ja wiem. Natomiast może to być czymś innym uwarunkowane. Ciekawe co na to Michałek powie. Pozdrawiam. No tak piszą w "mądrych poradnikach ogrodnika" które studiuje moja żpna ;-).Rośnie to co lubi kwaśne a próbnik wykazuje zasadę.I bądź tu chłopie mądry .... Dobrze myślisz. Gleba nie jest po to aby miała książkowe pH lecz aby dawała plon nie marnując składników pokarmowych i Twojego nakładu pracy, i Twoich pieniędzy. W glebie oprócz korzeni roślin uprawnych i chwastów żyją mikroorganizmy. Wszystkie muszą mieć wodę, powietrze i składniki pokarmowe. Niektóre są do siebie antagonistyczne tzn jak jednego jest za dużo to blokuje pobieranie drugiego, Jeszcze inne przy przekroczeniu nawet bardzo niskiego progu są trujące, jeszcze inne nie wchodzą w skład organizmów żywych, ale oddziaływają antagonistycznie na niezbędne składniki pokarmowe, jak np. glin. Każda z roślin uprawnych ma inne wymagania jednak my ją zmuszamy aby na naszej glebie wyrosła. Inaczej jest z chwastami. One konkurują nie tylko z roślinami uprawianymi ale także między sobą. Wygrywają te dla których gleba daje lepsze warunki niż pozostałym. Wystarczy sprawdzić które wygrywają i wiedząc w jakich warunkach czują się najlepiej wiemy wszystko o glebie. Bez stacji chemiczno-rolniczej. Trzeba też zwracać uwagę na choroby fizjologiczne roślin uprawnych.Oczywiście jeżeli będę umiał pomóc to jak zawsze pomogę. Każda gleba reaguje inaczej i nie zawsze wzorce można przenosić. Swoje pola znam głównie dlatego że mój ojciec przekazał mi swoje doświadczenia z ich uprawy, a mojemu ojcu jego ojciec ... Te pożółkłe zeszyty z wyblakłym atramentem są dla mnie cenne i przekażę je mojemu synowi. Z nimi czuję się jak inżynier choć ukończyłem siedem klas.Pozdrawiam wszystkich na Forum! Po pierwsze to nie bardzo wierzę w te 7 klas ;-).A po drugie to troszkę mnie podłamałes.Liczyliśmy z żoną że uda nam się uniezależnić od sklepowych warzyw a z tego co piszesz to jest szansa żeby moje wnuki wiedziały w którym miejscu co będzie rosło.Nie wiem śmiać się czy płakac ;-).Zacznę od zdjęć i Waszej rady, później podeprę to labolatorium i zobaczy sie jaki efekt będzie w przyszłym roku. Coś mi jeszcze przyszło do głowy. Ten cały mój ogród jest na kawałku starej łąki. Ale sąsiaduje to wszystko z torfowiskiem, a w zasadzie bagienkiem które sukcesywnie przywracam do stanu łąki.Pod ogrodem są dosyć płytko wody gruntowe , czyli zakładam że to jest ta sama woda co w bagnie.Ta woda jest na 70-90 cm głębokości.Możliwe żeby rośliny "zasysały" tą (zakładam że kwaśną) wodę i rosną kwaśnolubne mimo że sama ziemia jest zasadowa? Quote
Vademecum Posted July 27, 2015 Report Posted July 27, 2015 spód może być zimny i to,też będzie niekorzystne dla np. ogórków. Składniki pokarmowe rośliny czerpią z wierzchniej warstwy, a z głębszych warstw tylko wodę. Ja i tak na twoim miejscu sypnąbym 10 cm normalnej ziemi i przejechał glebogryzarką.Możesz na kawałku skołować obornika dobrego z pod bydła np. I na tym posiać różne rośliny. Experymentuj i obserwuj co się dzieje.Z tą zasadową ziemią u ciebie mi nie pasuje, zbadaj to . Quote
Michałek Posted July 27, 2015 Report Posted July 27, 2015 Masz rację co do tych siedmiu klas. Ukończyłem jeszcze pierwszą klasę ZSR. Dopiero z drugiej mnie wywalili .Na moje oko te łąki to łęgi. W podglebiu są mady. Gdzieś ponad 1 m w głąb jest glej. Jest w tej glebie sporo żelaza i manganu. Żelazo przy badaniach pH fałszuje wynik. Woda na tej głębokości to bardzo dobrze. Co do kwaśnej wody jest odwrotnie. To właśnie woda jest zasadowa a gleba kwaśna, Taka gleba ma zwykle zbyt mało powietrza. Po deszczu w warzywach należy ją wzruszyć np. dziabką.Będziesz miał piękne warzywa bo warzywa w większości lubią taką glebę. Taka gleba nie lubi uprawy. Na zimę zostaw w ostrej skibie (szpadlu), a na wiosnę nie przesadź z uprawą aby nie zniszczyć porów które wytworzyła zamarzająca zimą w glebie woda, bo bez powietrza gleba będzie rolniczo martwa. Nie ruszaj jak jest mokra.Obornik reguluje kwasowość gleby doprowadzając ją do optimum.Obserwuj co jak rośnie i staraj się wyciągnąć wnioski. Moim celem nie było podłamanie Ciebie, ale zachęcenie do obserwowania roślin i "zrobienia prezentu swoim wnukom".Pozdrawiam wszystkich na Forum! Quote
Karabus Posted July 28, 2015 Author Report Posted July 28, 2015 To jeszcze pytanko: czy obornik koński nadaje się do podsypania na taki ogród? Michałek- to musiałes być strasznym kujonem i sporo czytać wieczorami ;-).Sprawdziłem co to łęgi i mady i masz trafienie w 10!!!Ten mój kawałek ziemi lezy w ewidentnyn korycie dawnej, dawnej rzeki. Teraz został z niej tylko ciek wodny pełniący rolę rowu melioracyjnego.Ale teren jest obniżony i w bok od rowu (tak po około 200m) zaczyna się wznosić i tam są już piaski i las a wcześniej bardzo głębokie torfowiska.A ogród jest własnie na pograniczu tego zaniżenia i lasu. Więc by się zgadzało z Twoją teorią .Poza tym jak kopałem dziurę w ziemi żeby sprawdzić jak głęboko jest woda to były wyraźne warstwy tak jak to powinno być w madach. Jeszcze raz dzięki za rady . Idę zagonić żonę do ogródka ;-) Quote
Michałek Posted July 28, 2015 Report Posted July 28, 2015 Nie mówi się "Idę zagonić żonę do ogródka". O wiele ładniej brzmi: "Idę zastosować babicyd w ogródku".Najlepszy obornik to właśnie koński i owczy. Nie byłem kujonem i tak się to skończyło. Chodziłem za ojcem i pytałem:- Co to?- Chwast.- A dlaczego chwast?- Bo nie był zasiany a wyrósł.- A dlaczego wyrósł?- Bo mu warunki odpowiadały.- A jakie to warunki?- Zakwaszona ziemia.- A dlaczego zakwaszona?...- A co gryziesz?- Trzonek od wideł. Wcale nie trafiłem bo Ty to precyzyjnie opisałeś. Podałeś głębokość występowania wody gruntowej na łące. Reszta wynika ze starości, mojej oczywiście.Pozdrawiam wszystkich na Forum! Quote
karolinakaczala17 Posted January 12, 2016 Report Posted January 12, 2016 Witam, Zakwaszenie gleby, czyli jest to obniżenie jego wartości pH. Najlepiej byłoby zbadać obecny odczyn gleby, można to zrobić w zwykłym laboratorium, koszt jest niewielki, około 50-60 zł. Następnie określić jak bardzo chciałby Pan zakwasić. Do zakwaszenia polecam kwas mrówkowy. Ilość, którą musiałby Pan użyć, jest zależna od powierzchni ziemi, jaką chciałby pan zakwasić. Średnio używa się minimum 20l/ha na 100l wody. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.