Jump to content

Recommended Posts

Posted

Hej proszę was o małą poradę ;)

Ostatnio dostałam od rodziców niewielką działkę (ok.15 arów).

Doszłam do wniosku, że chciałabym zasadzić na niej coś- padło na maliny.

Od razu wspomnę, że nie będą one stanowić mojego głównego źródła dochodu, nie chcę by pole leżało ugorem, a jeśli można na tym zarobić parę groszy to bardzo chętne.

Działka była do tej pory uprawiana, więc nie muszę inwestować w odchwaszczanie, znajomy rodziców zobligował się, ze da mi sadzonki maliny jesiennej. Jeśli chodzi o koszenie, plewienie, zbieranie wszystko robiłabym sama. Skup malin znajduje się niedaleko, wiec jakiś strasznych kosztów związanych z dowozem również bym nie poniosła. Więc generalnie jedyne koszty z jakimi się chwilowo liczę to nawóz i oprysk.

Ale moja siostra (która sama ma równie niewielkie pole malin i planuje je powiększać) stanowczo mi to odradza. Mówi, że to za dużo roboty, zyski żadne, i że odechce mi się w połowie sezonu i tylko się skompromituje.

Czy uważacie, że naprawdę warto dać sobie z tym spokój?

Posted
Może siostra chce od ciebie to pole" pożyczyć" że tak powiem , a skoro jej się opłaca i chce się rozwijać, to ma jakieś pieniądze z tego możesz spróbować w końcu w razie czego wiele nie stracisz
Posted

Warto posadzić trochę malin, dla dodatkowego dochodu, ale oprócz tego można coś jeszcze, np. dereń jadalny , nie ma dużych wymagań, a owoce są całkiem drogie w skupie

Posted
sadź, jak masz czas samej to obrobić. Dobierz odmiane i może wczesne i późne. Jakbyś znalazła bespośrednich odbiorców to z pewnością zarobiłabyś drugietyle niz na skupie
Posted

Malina jesienna jest trudniejsza w uprawie niż malina letnia ale za to trochę mniej  pracochłonna.

Przy tym areale na stałego odbiorce raczej nie ma co liczyć ale kto wie.

do kosztów musisz doliczyć wodę ponieważ malina ma dość duże zapotrzebowanie na nią. Nie podlewana bardzo szybko drobnieje.

Jeśli wszystko zamierzasz robić we własnym zakresie to kokosów nie będzie ale zawsze parę złoty z tego zostanie.

Wiem co mówię mam kilka hektarów maliny.

  • 2 weeks later...
  • 2 weeks later...
Posted

Moim zdaniem możesz mieć z tego zysk. Może o stałych odbiorców będzie ciężko, ale sprzedając np. na targach, bezpośrednio ludziom da się zarobić. Wtedy też pomijasz sprzedaż za cenę jaka jest na skupie, ale mogę się mylić bo w tym nie siedzę ;)

Jeśli Twoja siostra odradza Ci uprawę malin, twierdząc że to nie opłacalne, a swoją plantacje chce powiększyć to... tylko ja widzę tu przysłowiowy "haczyk" ;) ?

  • 2 weeks later...
Posted

Znajomy handluje na ryneczku warzywami i owocami i powiedział że każdą ilość malin by wziął od mnie - póki co mam mały areał na własne potrzeby. Więc nie trzeba samemu stać na ryneczku można się z lokalnymi warzywniakami dogadać.

  • 1 month later...
Posted

Jestem podobnego zdania pod warunkiem że dobierzesz odpowiednią odmianę malin oraz większość rzeczy wokół nich zrobisz samodzielnie, wtedy faktycznie zaoszczędzisz. Traktuj to jednak jak o źródło dodatkowego do chodu, nie tego głównego bo w przeciwnym razie możesz się rozczarować.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...