Dzisiaj odmówił mi działania podnośnik. Nagle podniósł pług w trakcie orki. Całe szczęście że na ostatnim przejeździe. Regulacja pozycyjna działa bez zarzutu. Siłowa prawie na całym zakresie trzyma pług podniesiony zgodnie z ustawieniem pozycyjnym. Jedynie na samym końcu w kierunku "głębiej" opuszcza lecz nie reaguje na łącznik górny lecz opuszcza do końca. Pług wchodzi w ziemię aż do ramy. Żadnej reakcji podnośnika na siłę ściskającą łącznik. Nie jest możliwe ustawić tak dźwigni aby ręką pociągając zaczep łącznika górnego opuszczał cięgna a popychając podnosił. Obie dźwignie odpowiednio obracają wałkami na których są osadzone. Nigdy od 31 lat jak go mam nie było żadnej awarii podnośnika więc do niego nigdy nie zaglądałem, a od pierwszego dnia używam regulacji siłowej. O olej zawsze dbałem. Przebieg też nie jest taki aby wskazywał na zużycie bo nieco ponad 10 tys. mth. Pług może być na podnośniku całą noc i nie opadnie.
Miał ktoś może coś podobnego? Rozumiem że muszę zdjąć górną pokrywę skrzyni. Może jakieś sugestie bo nigdy jeszcze ani ciągnik nie miał zdejmowanej pokrywy ani ja nigdy nic takiego nie robiłem.
Pozdrawiam Forumowiczów!