Jump to content

Recommended Posts

Posted

Witam zakładam wątek ponieważ chcę, aby tu opisywać recenzje i opinie o częściach i akcesoriach do sprzętów lub ciągników rolniczych różnego rodzaju i typu, po prostu wolny temat

 

Sam mam dylemat w związku z świecą płomieniową , zakupiłem takową dwa lata temu była używana

nie wiele razy a padła(izolacja między elektrodami była z papieru) , po rozbieraniu widać tandetne wykonanie:-( świeca od MF 255 zakupiona w sklepie rolniczym , niestety producenta nie pamiętam ,

macie jakaś sprawdzona firmę "marke" od której warto kupić części? Chodzi tu o świecę?

Ale forumowicze wrzucajcie wszytko o różnych częściach

ps. Uciążliwym reklamodawcom dzięki ;-)

Posted

A przy jakim zamontowaniu "pożyje" dłużej ? U mnie jest zamontowana na pierwszy cylinder w kolektorze od góry

na razie zamontowalem świecę żarowa od c330 na sztukę aby lepiej palił , muszę co dwa dni palić ciągnik więc potrzebuje takiej pomocy ze strony świecy

Posted
przyznaje , że jest to upierdliwe. Ja wyszedłem z założenia że jak jeżdże na wodzie to ją spuszczam i jak chce odpalić zalewam wżątkiem. Jednak nie co dwa dni jak kolega robert. W mf 255 mam płyn niezamarzający i świece od nowości i działa i pali w największe mrozy.
Posted

Kolego Robercie1983. Chodzi o wyprofilowanie kolektora. Świeca musi być odpowiednio chłodzona aby się nie przegrzała i nie na tyle aby pęd powietrza nie "zdmuchnął" płomienia zanim się pojawi. Ma zostać "zdmuchnięty" dopiero przy ok. 500 obr/min. Wtedy też ma się zamknąć zawór w świecy. Popatrz na profil oryginalnego kolektora do świecy płomieniowej zwracając uwagę na wyprofilowanie miejsca montażu świecy.

Twoja świeca jest ewidentnie przegrzana.

Ja wymieniałem świecę płomieniową po roku gdyż przeciekał zaworek. Ta druga chodzi 40 lat. Chodzi to może zbyt daleko idące określenie bo od lat jest odłączona. Po zmianie oleju straciła rację bytu. Pozdrawiam Forumowiczów!

Posted

Zadajesz trudne pytania Kolego Vademecum! Co do świecy żarowej jestem sceptyczny. Bierze sporo prądu który jest potrzebny rozrusznikowi. Im niższa temperatura tym akumulator jest mniej sprawny więc daje niższy prąd. Płomieniowa jest o tyle lepsza od żarowej że prąd służy jedynie do zapalenia paliwa i rozgrzania bimetalu aby ten otworzył zaworek. Wymaga jednak odpowiedniego przepływu powietrza i poprawny montaż wymaga głębokiej ingerencji w konstrukcję kolektora. Montaż żarowej w kolektorze jeżeli konstruktor nie przewidział też powoduje utrudnienia w przepływie powietrza co odbije się nieuchronnie w zużyciu paliwa.

Prostownik z rozruchem 100 A trochę mało bo prąd rozruchu wzrośnie o ok. 20-35 A (już nie będę opisywał dlaczego) jednak moc jaką da rozrusznik wzrośnie więcej gdyż napięcie rozruchu wzrośnie. Do ciągnika to trzeba by raczej z prądem ok.. 250-300 A. Przy -30 stopni Celsjusza akumulatora prawie nie ma.

Można też użyć samostartu (czyli preparatu który ma niższą temperaturę zapłonu niż olej napędowy). Wbrew powszechnej opinii nie można w roli samostartu użyć benzyny gdyż jej temperatura zapłonu jest wyższa niż oleju napędowego.

Podzielam Twoją opinię, że sprawny układ rozruchowy i ewentualna pomoc jeżeli akumulator ze względu na niską temperaturę jest chwilowo mniej wydajny to najlepsze rozwiązanie. Jak silnik zużyty i ciśnienie sprężania niskie wtedy trzeba się podpierać różnymi świecami bo mimo sprawnego układu rozruchowego spręż w cylindrze nie jest w stanie wytworzyć takiej temperatury aby zapalić paliwo. Pozdrawiam Forumowiczów!

Posted
no, tak ja też jestem za płomieniową, ale jeśli konstrukcja kolektora uniemożliwia jej należyte i żywotne stosowanie to pojawiają się inne pomysły i jak widać niekoniecznie lepsze. Co poradzić koledze robertowi ? Zmiane ciągnika ? Nie skorzysta :) To może samostart w aerozolu ? Kiedyś byłem sceptykiem takiego rozwiązania, ale jak cza było odpalić kombajn na -10 który niema nic ku poprawie odpalenia to spróbowałem i korzystam z niego. A rozrusznik i akumulator dłużej posłużą. Odradzam Prestona ! z uwagi na końcówke która daje strumień preparatu a nie opar. Właśnie niedawno kupiłem Prestona i do bani, nie rozpyla
Posted

Z samostartem Masz Kolego takie samo podejście i takie same doświadczenia jak moje. Bez urazy ale obaj jesteśmy konserwatystami więc propozycja wymiany ciągnika na taki ze świecą płomieniową lub żarową nie jest w naszej naturze. Świeca została przegrzana. Mogą być dwie przyczyny. Albo zbyt długo ją nagrzewał albo nie ma odpowiedniego przepływu powietrza i turbulencje wokół niej powodują skierowanie płomienia na korpus. Przy silnikach Ursusa serii 400x przekrój kolektora zasilającego jest bardzo mały i właściwie nie ma miejsca do zamontowania jakiejkolwiek świecy. Ja bym zrobił tak. Przed kolektorem wstawiłbym coś w rodzaju trójnika o większej średnicy niż kolektor z korkiem w który wkręciłbym świecę płomieniową tak aby weszła w światło trójnika. Rozwiązanie doraźne to skrócić króciec w który wkręca świecę i wiosną wykręcić świecę i zaślepić króciec korkiem.

Jak ma już otwór w kolektorze to użyłbym palnika na kartusz. Przecież takich rozruchów jest co najwyżej kilka/kilkanaście w roku. Pozdrawiam Forumowiczów!

P.s.

Najpierw należałoby ustalić czy ta świeca jest potrzebna, czy chce ją mieć, czy też ma być panaceum na niesprawny układ rozruchowy lub np. na źle ustawiony kąt wyprzedzenia wtrysku.

Posted

No to kolega Grzegorz odpowiedział na mój problem, pierwsza sprawa świece załatwiłem na własne życzenie za długo trzymałem guzik i przepaliło żarnik, wiem że przepływ powietrza jest trochę mniejszy niż bez tej świecy, w światło przepływu wchodzi tylko ta blaszka z otworami bliżej gwintu (świeca od mf255), więc jest jak najmniejsza ingerencja w przepływ.

samostart odpada nie chce tego u siebie(wole wodę wlać gorąca bądź podgrzać olej w razie potrzeby)

Rozrusznik jest ok silnik ma 300mth po remoncie więc ok, aku kręci a będzie założony jeszcze jeden 12v teraz chodzi na jednej 12v w lato wystarczało spokojnie , świeca mi potrzebna bo jak zimno to dużo trzeba kręcić żeby załapał, myślę że pompa wtryskowa jest nie do końca jak trzeba i dlatego słabo łapie , pomysł z trujnikiem jest ok bądź załatwić kolektor od zetora tam jest większa przepustowość niestety cena nowego to ponad 200zl , na razie mam zarowa jak będę w sklepie kupię plomieniowa i zobaczę ile wytrzyma przy innej prawidłowej obsłudze? Prostownik z rozruchem mam na większe mrozy.

Ciągnika raczej nie zmienię na razie, za bardzo go kocham ;-);-)

Posted

Jeżeli jest od MF to wytrzymuje do 10 sekund grzania. W MF cała świeca jest w świetle kolektora. W kombajnie jest trochę inaczej bo tam jedna strona jest prosta, a tam gdzie świeca jest wyprofilowane tak, że świeca jest w miejscu gdzie kolektor ma większą średnicę.

Podgrzanie oleju jest bardziej skuteczne niż wlanie gorącej wody z moich doświadczeń. Dobry olej też bardzo ułatwia rozruch.

Zastanów się czy zamiast drugiego akumulatora nie lepiej zainwestować w dobry prostownik z rozruchem. Prąd z tych tańszych dziel przez 2 a nawet 3. Te lepsze też żadko dają to co jest na tabliczce. Na mrozie i tak będzie słabł. Akumulator też dłużej pożyje. A poza domem i tak odpalasz ciepły.

Frazy "silnik ma 300mth po remoncie" oraz  "więc ok," nie mają ze sobą związku.

Ująłeś mnie tym ostatnim zdaniem.

Pozdrawiam Forumowiczów!

Posted

Też tak myślę ;-) vademecum.

choć jeszcze coś napisze ;-)

Silnik jest po remoncie więc ciśnienie powinien mieć ok ? I raczej takie ma bo mocy mu nie brak, co do oleju mam mobil delvac 15w40 z tego względu ze jest przeznaczony do maszyn ciężko obciążonych , i w kombajnie leje to samo, rozruch mam dobry ale wole dmuchać na zimne, żeby w zime mi odpalił bo chodzenie po ludziach mi nie leży chyba że w ostateczności

Mam niby garaż ogrzewany ale tam w zimy robie inne rzeczy więc ciągnik stoi na dworze na minusie

Posted
Jakoś tak mi mówił sprzedawca nie pamiętam dokładnie jak on to powiedział , w każdym razie do koparek ciężarówek i kombajnu może być,więc uznałem że dobry olej i taki kupiłem i kupuje do tej pory.
Posted

Świece już obgadaliśmy;-)

 

 

 

To może teraz czas na pompę hydrauliki w serii C360 i podobne modele

mam problem z hydraulika, mam tura i podnosi szybko, ale ciężar jaki da radę podnieść mi nie odpowiada jakieś 500kg ,

Olej mam dwu-trzy letni Hipol ,na podnośniku nie ma problemu podnosi wszystkie maszyny jakie mam bez problemu , zawur ten przy pompie jest też nowy i od razu był podrasowany aby wytrzymał większe ciśnienie? rozdzielacz po regeneracji,wymieniony razem z olejem .

Ogólnie od dawna jest tak że jak załącze WOM i wiadomo pompa pracuje to slychac tak jakby "wycie" tak było od dawna od wymiany pompy razem z całym mocowaniem " deklem było to może ze 20lat temu, i moja prośba co tu wymyślić aby było lepiej żeby więcej podnosić , wiem że pompa o większym przepływie oleju nie da mi możliwości podnieść więcej, tylko szybciej będzie działać hydraulika, ale są w necie jakieś pompy wzmocnione o większym udźwigu

Ale czy nie będzie tak samo jak jest teraz że gdzieś puszcza mi ten olej, ostatnio zauważyłem takie coś że jak podnoszę bele kiszonki to na małych obrotach idzie szybciej do góry a jak dam gazu to się zatrzymuje , no wiem olej zimny ale może coś innego. ...

Posted
albo większe ciśnienie i większy przepływ powodują szybsze otwarcie zaworu przelewowego ? Ja dziś troche orałem i mam odwrotnie. Coś sie dzieje , podnosi jakby wyżej i blokada w opuszczeniu pługa i wypchnęło podkładke miedianą spod śruby i za pierwszym razem zmieniłem podkładke, dociągnąłem śrube to wywaliło podkładke spod innej i kolejno spod trzeciej, Takich czarów to nie widziałem ...
Posted

Właśnie ta cała hydraulika jest , że tak powiem "dziwna"

a w lato jak chce podnieść bele z kiszonka to gazu w podłogę a podniesie nad ziemię,ale na przyczepę to nie da rady już podnieść tylko wyje jeszcze głośniej niż zwykle , nawet myślę sobie że mjuż w tym deklu od pompy nie są całkiem drorzne kanały , juz nie mam pomysłu , najlepszm wyjsciem było by założenie multiplikatora z hydraulika zewnętrzna ale koszty duże pewnie z 1500 zł a to już za dużo , pompe za 350 bym już jakoś przeżył

Posted

Nigdy nie zajmowałem się hydrauliką, no może nie nigdy ale od wielu lat więc moje doświadczenie jest nikłe. Jednak Kolego Robercie Newtona nie ominiesz. Podniesienie ciśnienia jest możliwe do granicznego pompy, czyli nie wiele, jednak konieczna byłaby wymiana oleju. Wiem że do tego nikt Cię nie przekona więc pozostaje albo zmiana długości ramienia albo zmiana (powiększenie) powierzchni tłoków w cylindrach podnoszących. Pierwsza spowoduje niższe podnoszenie, a czas maksymalnego pozostanie taki sam więc podnosił będzie wolniej. Druga nie zmieni wysokości podnoszenia, ale też spowolni podnoszenie proporcjonalnie do powiększenia powierzchni tłoków. Ja bym założył pompę wzmocnioną (wzmocniona oznacza wzmocniony przepływ). Wymieniłbym też siłowniki na takie o większej średnicy tłoka lub dostawił siłowniki pomocnicze. Z C-360 oraz podobnymi ciągnikami jest ten problem że mają niskie ciśnienie w układzie hydraulicznym w stosunku do innych ciągników, a TURy są konstruowane właśnie pod wyższe aby jak ktoś podłączy pod wyższe nie doszło do pogięcia.

Pozdrawiam Forumowiczów!

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...