edek Posted December 21, 2016 Report Posted December 21, 2016 Ostatnio byłem u gościa oglądać Ursusa 1014 z napędem.Troszkę mu wody wyrzuciło po odpaleniu silnika - powiedział że ma wyjęty termostat gdyż inaczej nie mógłby do końca spuścić wody z ciągnika.. , że te typy tak mają... - czy to prawda może być co mówił ? Quote
Vademecum Posted December 21, 2016 Report Posted December 21, 2016 ja mam termostat i niema problemu z spuszczeniem wody, natomiast różnie bywa z zalaniem na mrozie bo lubi oblodzić kanał w termostacie i nie idzie woda do bloku. Natomiast nie piszesz z czego wyżucił wode, z wydechu ? z chłodnicy ? zakładam tą drugą opcję i znaczy że ma do kitu korek na chłodnicy ale one co rok sie rozlatują niestety produkcja w indiach i tak mają.... Quote
Robert ;-) Posted December 21, 2016 Report Posted December 21, 2016 Co do korka zgadzam się to badziew , u mnie w c355 nie ma termostatu,a jak zdejmie korek to woda szybko wypływa z rurki prowadzącej od głowic i jak jest pełno to wywala na zewnątrz ale nigdy nie wysadza przez korek, tylko tą rurką pod korkiem Quote
Vademecum Posted December 21, 2016 Report Posted December 21, 2016 robert, to u ciebie korek jeszcze trzyma Quote
Robert ;-) Posted December 21, 2016 Report Posted December 21, 2016 Trzymał ale kwalifikuje się do wymiany w lato było ok ale teraz zauważyłem że jak temp koło 100stopni to wysadza spod korka , a ma może z 5 lat Quote
Vademecum Posted December 21, 2016 Report Posted December 21, 2016 w 1614 cza co roku wymieniać bo to co sprężynka dociska odpada a jak sie z dwóch składa to później sprężynka sie rozsypuje i niema czago składać, ja w swoim nie moge utrzymać ciśnienia bo zawsze korek puszcza i wywala wode i też dlatego nie stosuje płynu bo co dzień bym dolewał litr dwa. Quote
Robert ;-) Posted December 21, 2016 Report Posted December 21, 2016 I właśnie dla tego kiedyś dumalem o zbiorniczku ponad chłodnica, ale zostałem skrytykowany , ale myślę to jedno wyjście zaspawac chłodnice i dać zbiornik wyrównawczy w kabinie bądź pod maską,a korki to robią badziew:-(koszt niby nieduży ale wkurzajacy, rok dwa i znowu wymieniaj ,miałem tak z płynem zanim mi wysadzilo uszczelkę, sadzilo że szok do kabiny leciały opary płynu, na razie na wodzie będę palił a żeby wlać płyn to muszę tak zrobić zbiornik wyrównawczy. Quote
Vademecum Posted December 21, 2016 Report Posted December 21, 2016 robert, obyś nie doszedł do wniosku jak ja, że łersus to na wode chodzi bo zadużo gubi i to banalnie , przez korek wlewu. W mf 255 mam korek od 1987 roku i działa, a do chłodnicy zaglądam przed ciężkimi pracami i codziennie, płynu chłodniczego praktycznie nie dolewam i tosamo mam w kombajnie, a tam nawet nke zaglądam bo ma dobrą kontrole elektryczną. W tym roku kropli nie dolałem do kombajnu. Quote
DuzyGrzegorz Posted December 22, 2016 Report Posted December 22, 2016 Czujnik poziomu cieczy chłodzącej w ciągniku i kombajnie warto mieć. Niewielki ubytek płynu może spowodować gorsze chłodzenie głowicy i problemy są na "wyciągnięcie ręki", a taki ubytek zazwyczaj nie jest sygnalizowany wzrostem temperatury. Są dwa rodzaje tych czujników. Kontaktronowe są proste w montażu jednak warto zwrócić uwagę czy pływak przejdzie przez otwór montażowy bo założenie pływaka w chłodnicy to wyzwanie. Oporowe są znacznie tańsze i wykorzystują płyn chłodniczy do zwierania obwodu. Wymagają dodatkowego układu do wykrywania zwarcia styków przez płyn.Nie jestem mechanikiem i pojęcie o mechanice mam raczej blade ale jakoś nie potrafię sobie wyobrazić aby ciągnik mający otwarty układ gubił płyn chłodniczy przez korek. Albo nie jest dobrze odpowietrzony, albo powietrze dostaje się do układu chłodzenia jakimiś nieszczelnościami.Wg mnie najlepiej zainstalować coś takiego ale wymaga dodatkowego przekaźnika:http://allegro.pl/czujnik-poziomu-cieczy-plywakowy-stal-cat-018-i5741040281.htmlMa ktoś inne pomysły?Pozdrawiam Forumowiczów! Quote
Vademecum Posted December 22, 2016 Report Posted December 22, 2016 Kolego wg. mnie chłodziwo wylewa się z dwóch powodów jeden to przechyły co jest oczywiste a drugi to po uruchomieniu jest efekt rzucenia płynu przez pompę i jak niema termostatu to wywali w moim pół litra jak jest pełno w chłodnicy i to samo się dzieje jak mocno dodajesz obrotów. MF ma z 20 cm rórke do chłodnicy i tak się nie dzieje. A 1614 ma równo z górą chłodnicy Quote
Robert ;-) Posted December 22, 2016 Report Posted December 22, 2016 Właśnie tak jest że bez termostatu płyn wyrzuca, jak się otworzy korek to tą rurką w chłodnicy co idzie woda z głowic , to woda płynie całą i bardzo szybko więc po czasie wyrzuci jak vademecum pisze te pół litra, właśnie czujnik poziomu to było by to co trzeba i do tego zbiornik wyrównawczy i było by najlepiej jak tylko może być. Quote
DuzyGrzegorz Posted December 22, 2016 Report Posted December 22, 2016 Czyli u mnie w kombajnie i ciągniku coś jest nie tak jak powinno. Otóż jak wleję płyn to jest prawidłowo jak opisujecie. Wyrzuca płyn przez korek, zwłaszcza kombajn. Problem zaczyna się po odpowietrzeniu układu chłodzenia (kombajn odpowietrzyć to wyzwanie). Nawet jak wleję do samej rurki przelewowej to nie wyrzuci nawet kropli. I nie ma tu znaczenia czy termostat jest czy go nie ma. Zaczyna kapać dopiero jak się płyn rozszerzy po nagrzaniu. Przy powtórnym nagrzaniu już nie kapie z przelewu i stan utrzymuje nieco poniżej przelewu. Mógłbym nie odpowietrzać ale wtedy olej wyraźnie szybciej robi się czarny. Co w tej sytuacji zrobić?O ile się orientuję to starsze ciągniki i kombajny mają zbiornik wyrównawczy w chłodnicy więc montaż drugiego jest chyba bezcelowy. Pozdrawiam Forumowiczów! Quote
Vademecum Posted December 22, 2016 Report Posted December 22, 2016 Ma znaczenie czy jest termostat, termostat ogranicza przepływ i tak to pewnie zaprojektowane było, a jeśli niema termostatu to wali całą rurą, energicznie. Myśle, że zasysa ostro pompa wode i wąż od dołu chłodnicy zasysa przez co jest efekt zwiększonej ilości płynu i wylewa go, też jak nagle doda obrotów to płynu jakby przybywa. W moim pierwszym 1614 wywaliłem termostat i spore ilości wylewał właśnie, a wtym co mam teraz 1614 nie wywalam termostatu, ale jadąc z góry to wylewa chłodziwo przez dziadowski korek. 1614 silnik razem z chłodnicą , ma około 120 cm i przy ostrym nachyleniu w przód wyleje i z 5 litrów. Cza by co roku korek nowy ... Quote
edek Posted December 22, 2016 Author Report Posted December 22, 2016 ja mam termostat i niema problemu z spuszczeniem wody, natomiast różnie bywa z zalaniem na mrozie bo lubi oblodzić kanał w termostacie i nie idzie woda do bloku. Natomiast nie piszesz z czego wyżucił wode, z wydechu ? z chłodnicy ? zakładam tą drugą opcję i znaczy że ma do kitu korek na chłodnicy ale one co rok sie rozlatują niestety produkcja w indiach i tak mają....wyrzucił wodę z chłodnicy Quote
Vademecum Posted December 22, 2016 Report Posted December 22, 2016 temat rzeka z tymi ciągnikami, wadą jest awaryjność, zaletą dostępność nowych i używanych tanich części. Drugą sprawą jest stan ciągnika bo jest sporo wyjechanych ruin, Quote
DuzyGrzegorz Posted December 23, 2016 Report Posted December 23, 2016 Problem z ubytkiem wody/płynu w układzie chłodzenia, pomijając nieszczelności, wynika z trzech przyczyn. Pierwszą jest zapowietrzenie układu chłodzenia. Każdy ciągnik jaki miałem (z wyjątkiem T25) po nalaniu do pełna cieczy chłodzącej po podniesieniu do góry przodu i opuszczeniu wymagał uzupełnienia płynu o ok. 1/2 litra. Napięcie powierzchniowe powoduje że w płasko ułożonej głowicy pozostają bąble powietrza. W czasie pracy fragmenty nie chłodzone powodują w tych miejscach gotowanie cieczy chłodzącej. Para wypycha ciecz, a zanim dojdzie do korka schłodzi się do temperatury poniżej wrzenia i skropli w cieczy. Drugą przyczyną są przewody gumowe. W temperaturze pracy stają się miękkie i przy zmianie prędkości obrotowej silnika zmienia się wydajność pompy obiegowej. Oczywiście ciecz chłodząca ma masę a więc i bezwładność co się kompensuje na przewodach powodując ich chwilowe zapadanie (ściskanie) co przekłada się na zmniejszenie się pojemności ogólnej układu i płyn musi znaleźć ujście. Po ustaleniu obrotów, a co za tym idzie wydajności pompy przyśpieszenie staje się zerowe, przewody się rozprężają i pojemność układu się zwiększa. Do układu dostaje się powietrze w miejsce ubytku wody. Przy następnej zmianie obrotów sytuacja się powtarza. Trzecią przyczyną są opory na chłodnicy jeżeli jej drożność jest ograniczona (np. zakamieniona). Też powoduje zapadanie przewodów dolnych przy wyższych obrotach, o ile ich odporność na takie zjawisko nie jest dostateczna.Ja stosuję przewody dolne albo potrójnie zbrojone (sakramencko drogie) albo jeżeli są dłuższe składam z odpowiednich kolanek i rur aluminiowych bądź miedzianych i łączę je krótkimi odcinkami przewodów zbrojonych. Górne nie mają większego znaczenia i stosuję zwykłe choć wybieram te twardsze parciane. Nie wiem czy robię dobrze bo o mechanice nie mam bladego pojęcia. Stąd pytanie w moim poprzednim poście. Pozdrawiam Forumowiczów! Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.