Jump to content

Recommended Posts

Posted

1 maja zasiałem kukurydzę - jeszcze nie wschodzi a już mam mega problem z dzikami - ryją na maxa  :/

Nawet w pszenicy jarej gdzie w ub. roku była kukurydza.

 

Co zrobić ? Pomóżcie proszę :)

 

Czy środek do pryskania na pole jest skuteczny - słyszałem o czymś takim.

 

Pozdrawiam wszystkich ;)

Posted

Może nie ściema ale odstraszacze "zachęcają pójście dzików na inne żerowisko. Jeżeli w pobliżu nie ma innego podobnego jakościowo żerowiska to nie pójdą. Im bardziej głodne, a raczej mniej najedzone tym mniej zwracają uwagę na odstraszacze.

Kiedyś to myśliwi płacili za szkody więc im zależało żeby zbyt dużo nie płacić. Teraz ma główny ciężar przejąć Państwo. Myśliwym zależy aby dzików było dużo, a od Państwa uzyskać odszkodowanie to droga przez mękę. Straty rolników jak zawsze wycenia ten kto jest zobowiązany do naprawienia szkody.

"Dziki zostały policzone i ich liczba nie przekracza normy więc nie powinna powodować strat u rolników". Ręce opadają ...

A wracając do tematu to skuteczność metod wg mnie jest następująca. Najskuteczniejsze jest pilnowanie, dalej grodzenie, pastuch (ale taki na dziki), odstraszacze ultradźwiękowe, repelenty i odstraszacze dźwiękowe. Pozdrawiam!

Posted

no, ja przez 3 lata walczyłem z dzikami i porażka. w tym roku odpuściłem kuku ale dziki nie.

dalej ryją po kuku. Co zaobserwowałem to to że na wąskich długich polach nie żerują 8 - 20 m takie są w mojej okolicy.

Posted

Ciekawa obserwacja. Nigdy nie zwróciłem na to uwagi, ale faktycznie tak jest. Ja mam najwęższe pola ponad 40 m, ale obok u sąsiadów w większości nie przekraczają 15 m. Raczej to że moje pola ryją a u sąsiadów nie wiązałem ze sposobem uprawy, choć są podobne. U mnie dodatkową plagą są sarny. Pozdrawiam!

Posted

u mnie sarny też sieją spustoszenie. uważam że większe od dzików. Powtażam do znajomych że dziki niszczą jak przyjdą a sarny po prostu żyją i żerują na małej przestrzeni one poprostu są i niszczą przewracając rośliny stale w nowym miejscu na jednym lub kilku polach.

Dziś posiałem 2.5 ha gryki na mojej ostatniej dzierźawie , daleko bo 3 km przez pola ale widziałem co dziki porobiły na świeżo posianej kuku i ziemniakach. U mnie nie znalazły to poszły dalej. może w tym roku dadzą mi spokuj. w przyszłości zamierzam przesiać kuku łubinem gorzkim, ale lepsze byłoby coś uprawnego i śmierdzącego

Posted

W 1939 roku Polska miała powierzchnię prawie 390 tys km2 i było wtedy 16 tys. dzików. Wtedy głośno się mówiło że dzików jest za dużo i wyrządzają szkody w uprawach. Teraz na 312 tys. km 2 jest oficjalnie 16 razy więcej, a faktycznie dwadzieścia kilka razy więcej. Jeszcze w 2000 roku było "zaledwie"  7,5 raza więcej. Przecież to jakaś paranoja! W całej Danii jest kilka dzików, a w Szwecji ani jednego. Pozdrawiam!

Posted

Kolego  edek, takie są czasy, że ten co uprawia zboża cały czas wszystkie noce musi siedzieć na polu i pilnować szkodników. Kto zwierzęta ten całe noce siedzi w szopie.W moich stronach dodatkowymi szkodnikami są żurawie które maja tak silną agresję, że dziobami ryją w ziemi aż kamienie wyrzucają na wierzch. Jak ktoś je przepędzi to na drugi dzień jest ich więcej i większe szkody robią aż strach na nie patrzeć przechodząc w pobliżu bo robią się krzykliwe i agresywne w spojrzeniach. 

Posted

Pamiętam czasy kiedy zajmowałem się szacowaniem szkód dla sądów. Nawet czasami zazdrościłem tym co im dziki zryły. U mnie susza i wszystko wyschło, a dzika nawet na lekarstwo. 40 km dalej dziki zryły i odszkodowanie. To se ne vrati... Teraz biegły rolnik nie jest rolnikiem, a o odszkodowaniu decyduje pani sędzia której mąż jest szefem koła łowieckiego. Tak jest np. w jednym z podlaskich sądów. Oczywiście sprawy w tym, jak i każdym innym sądzie sędziom są przydzielane losowo i to zwykły zbieg okoliczności że wszystkie takie sprawy trafiają do tej sędzi. Chodzi wyłącznie o zwykły pech w losowaniu. Znam przypadki w których rolnicy ponieśli szkody ponad 100 000 zł i zero odszkodowania, a od takiego pozwu 5 000 zł wpisu trzeba było do sądu zapłacić.

Przepraszam za sarkazm i pozdrawiam!

Posted

Dobrze zbudowane ogrodzenie i dobrany elektryzator to sposób na dziki, co z tego jak wiele osób posiada ogrodzenia ze słabym elektryzatorem jak dzik nawet nie zwraca na niego uwagi? Musi być odpowiednio mocny jakieś 5 J

Posted

Jeden znajomy opowiadał, że swego czasu kupował jakiś niemiecki (silnie pachnący proszek) i rozsypywał na granicy. Twierdził, że coś to dawało, ale jak to w praktyce się sprawdzi...

Posted

Są takie środki pewnie że tak, ja znam taki jeden - hukinol tez bardzo dobry, ale trzeba co około 2 tyg zabieg powtarzac i ciagle go kupowac, pozatym na duzej powierzchni jest to czasochłonne. Ogrodzenie postawisz raz i masz, trzeba na bieżąco po prostu pilnowac czy gdzies impuls nie ginie... 

  • 2 months later...
  • 3 months later...
Posted

Trochę odświeżam temat, aby kolegów dopytać jak obserwujecie cały rok 2017 pod względem szkód w kukurydzy.

W naszych rejonach jaki się uspokoiło i nie wiem czy to tylko chwilowe, czy jest to jakaś stała tendencja.

Jeżeli 3 lata temu była masakra ze szkodami. Dziki potrafiły przy zasiewach jednej nocy zebrać 2 ha zasiewu. Stopniowo wszyscy w okolicy zaczęli ograniczać zasiew. W tym roku widać dzików jakby mniej. Rozmawiałem z myśliwym, znajomym i on coś takiego potwierdza. Facet strzelał po 20 szt. na rok, a w tym roku mówi, że nie ma na to szans.

 

Jak to wygląda w Waszych stronach. U nas rejon powiat ostrołęcki / maków mazowiecki. Szkody niewielkie.

  • 2 months later...
  • 2 weeks later...
  • 2 weeks later...
Posted

na dzika wszystko zadziała pod warunkiem że będzie miał blisko u sąsiada dostęp nieograniczony. Dzik jeśli nie będzie miał alternatywy to sforsuje wszystko i nie będą mu przeszkadzać zapachy, siatka czy prąd elektryczny. znam przypadek gdzie nie rolnik wydzierżawił teren ogrodzony , na podmórówce z słupkami betonowymi co 4m. Dzierżawca posiał tam kuku to dziki wyrwały przęsło ogrodzeniowe, spawane.

Rolnik już nie pilnował kuku tylko ogrodzenia bo musiał naprawiać na swuj koszt.

Posted

W pobliżu gdzie mieszkam są dwie wsie o nazwie Sługocice. Te w gminie Tomaszów Mazowiecki to stara wieś. W czasach carskich w rejonie Spały powstały tereny łowieckie dla Cara, ale zwierzyna zaczęła robić szkody rolnikom więc poszli do sądu, oczywiście carskiego, i ten carski sąd zasądził odszkodowania. Odszkodowania były takie że carscy urzędnicy odpowiedzialni za finanse Jego Wysokości doszli do wniosku że taniej będzie kupić ziemię zdała od lasów spalskich w gminie Będków. I tak powstały Sługocice w gminie Będków. Pozdrawiam!

Posted

Ja uważam że ogrodzenie na dziki elektryczne jest jak najbardziej skuteczne, ale musi być dobrze zrobione. Nie to że ktoś sobie podłączy 1 J, musi być wyczuwalne pole. Oczywiście dziki gdzieś się przeniosą, bo one też walczą o przetrwanie i taka ich natura. Czytałam że ludzie w mieście mieli problemy z dzikami podchodzącymi na osiedla. Problem sie rozwiązał, gdy dziki dokarmiane były w lesie. 

  • 1 month later...
Posted

Jeśli masz duże obszary i chcesz je ochronić to owszem ogrodzenie elektryczne to raczej najlepszy sposób żeby uchronić się sporymi stratami w uprawach. Ale przy małych obszarach wystarczają też w zupełności odstraszacze ultradźwiękowe lub zapachowe, mam tu na myśli środek hukinol, tylko z nim problem bo co ok 2 tygodnie trzeba zabieg powtarzać ponieważ zapach wietrzeje

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...
×
×
  • Create New...