Napisano 31 październik 2017 - 23:59
tak jak robert pisze. od siebie dodam że ja patrze na łożyska poprzez osłonki RS lub Z jak jest łożysko luźne to najpierw uszkadzają się osłony. Nie każde łożysko jest widoczne. można wziąść breszke z czuciem i na want sprawdzić jaki luz, jeśli jest koło pasowe to tu będzie problem. Ja jeśli w sezonie widze padające łożysko to staram się go podratować smarem, nawet kosztem wywalenia osłonki i oblepienia go smarem, ale wcześniej szczykawka z igłą i olej pod osłonke.
Przeważnie łożysko kończy żywot z powodu braku smarowania a dalej włażący w nie kurz. Kiedyś po wymontowaniu klawiszy sprawdzałem jak pracują łożyska na korbach, chałasowały bardzo, luz minimalnie ponad norme. oceniłem trudność ich wymiany, stopień był wysoki. w MF na pierwszym wykorbionym wałku są przykręcone takie kapturki z blachy by tam kurz nie wchkdził, zdjąłem je. osłonki wypadły, łożyska z kompletem kulek i całym ich koszyczkiem. Naprawa polegała na oczyszczeniu łożyska i zamontowaniu w kapturku smarowniczki. Tylni wykorbiony jest z napędem , ale od wewnątrz dorobiłem blache z dwuch półksiężycy i smarowniczki. około 220 ha wytrzymało to.
Panowie, ja w mf 530 co dwa, trzy - lata wymieniam 2 paski i 3 łożyska. Jest to tak znikomy koszt że moge to robić rutynowo bez patrzenia czy sie paski ślizgają albo grzeją łożyska. MF tam gdzie duże zapotrzebowanie mocy ma paski wielorowkowe, gdzie przez 18 lat żadnego nie wymieniałem. Ma terz przekładnie łańcuchowe i tu są koszty duże bo zębatki bardzo drogie a łańcuchy z metra kupowane rwią się. o oryginał z używek trudno. nagarniacz ma napędzany silnikiem olejowym i też odporne na przexiążenia. Jedyne co stważa problem to rudy, na to niema lekarstwa. Mam najcięższą sieczkarnie i widze że musze wzmocnić tył kombajnu bo mam wrażenie że odpadnie.