Stiven1983 Posted December 26, 2013 Report Posted December 26, 2013 Mi się wydaje że powinien być na smyczy ab nie gonił potencjalnej zwierzyny. Quote
dominika1989 Posted January 8, 2014 Report Posted January 8, 2014 słuchajcie jest tak, że myśliwy nie ma najmniejszego prawa zastrzelić psa lecz pies w lesie musi być na smyczy, kaganiec to absurd i w lesie psa nie obowiązuje. Ja sie zgodzę, że pies nie powinien biegać po lesie luzem, bo musiałby być po perfekcyjnym szkoleniu, żeby nie ruszyć na widok saren ale jakoś psy myśliwskie MOGĄ biegać luzem a zwykłe nie, poza tym nie oszukujmy się, ja nie wiem jaki to musiałby być pies ( mówię tu o pańskich, zadbanych nie tych niczyich, zdziczałych ) żeby po pierwsze zabić sarnę a dwa zagonić ją na śmierć, teraz psy nie potrafią upolować i zabić ( dalej mówię o tych mających właściciela ), gonią dla samego gonienia. Gorzej sytuacja przedstawia się przy bazantach, kuropatwach czy zającach, te już mogą paść ofiara psa i tu rozumiem sens smyczy i nie polemizuję ale nadal nie rozumiem tego, że taka nagonka i psy myśliwych mogą sobie ganiać i stresować zwierzęta bez najmniejszych konsekwencji. w minione lato jak chodziłam na grzyby ( prawie co dwa, trzy dni ) zawsze psy szły ze mną, a mam dwie suki w typie pit bulla i amstaffa i owszem na łąkach parę razy spłoszyły zająca czy czajkę ale nigdy nie lecialy za nim tyle, że go złapały, bo wołałam je aż wracały a w lesie przywoływałam każdym razem jak próbowały się oddalić a z resztą młodsza w obcym terenie woli sie pilnować. Nie spotkałam nikogo kto zwrócił by mi uwagę ale byłam świadoma, że mogę dostać mandat ale nikt nie ma prawa do mnie i psów strzelać. Nic jednak nie zmienia faktu, że jak myśliwy psa zobaczy i pies będzie sam to dostanie śrutem i tyle. Quote
dyziek Posted January 8, 2014 Report Posted January 8, 2014 Dominika, co do tych saren to się nie zgodzę Sarna jest szybka na krótkim dystansie i bardzo szybko się męczy. Bardzo często dochodzi do zagryzienia sarny przez psa. Zając prędzej ucieknie dla psa chociaż prowadzi taką strategię, że do ostatniego momentu siedzi schowany, a gdy pies/człowiek praktycznie na niego nadepnie zaczyna uciekać. Powracając do tematu pies powinien być na smyczy, są do kupienia specjalne długie lonże ponad 15 metrowe na których można trzymać psa. Dodatkowo psa można "ubrać" w odlblaskową obrożę, co zrobi go bardziej widocznym dla myśliwego i końcowym rozrachunku myśliwy potraktuje tego psa jako myśliwskiego i do niego nie strzeli Quote
dominika1989 Posted January 8, 2014 Report Posted January 8, 2014 Wiem, moje suki na stałe mają żółte odblaski na szyję a lonże mam 20 m ale to nie zmieni faktu, że mimo mocnego popędu łowczego u psów w życiu nie miałam psa dopędząjacego i atakującego sarnę. Tak czy inaczej - ze smyczą sie zgadzam, bo to dla bezpieczeństwa wszystkich ale gorycz we mnie powoduje to, ze psy myśliwskie idą luzem oraz psy pańskie sa bezlitośnie odstrzeliwane na łąkach już nawet nie w lasach. Ale ja generalnie nie popieram polowań dla sportu czy przyjemności dlatego wylewam swoje żale w wątku o tematyce pokrewnej ps obroże bardziej psom ubrałam, ponieważ chodzą ze mną praktycznie wszędzie, poboczem drogi wieczorami też, nie wiedziałam, że w ten sposób myśliwy może potraktować mojego psa jako myśliwskiego choć rzecz jasna nie puszczamy psów luzem światem i powiatem. Quote
VoYtek8 Posted January 8, 2014 Report Posted January 8, 2014 Dokładnie, ja uważam tak: iż jeśli ktoś zabiera do lasu psa i puszcza go luzem bez smyczy i kagańca to musi mieć pewność że ten pies jest maksymalnie posłuszny i nawet jeśli w trawie zacznie uciekać zając to pies na przywołanie właściciela się zawróci. Jednak pies to TYLKO zwierzę i zawsze jest jakiś margines na nie spodziewane zachowanie z jego strony. Bywa tak iż psy w lesie zobaczą coś w trawie i lecą za tym, poczym się gubią i za rok są to dzikie zwierzęta (drapieżniki), a nie oswojeni przyjaciele człowieka. U mnie w okolicy z 5 lat temu właśnie było tak iż w lesie pojawiły się dwa duże psy i na początku chodziły po lesie, polach i po wsi i były nieszkodliwe, do czasu aż zaczął im doskwierać głód wtedy nauczyły się latać ludziom na podwórka za zwierzyną, po lesie też mało kto chodził bo jak mój kolega jechał ciągnikiem przy tym lesie bo tam miał pole to te psy wyskoczyły i szczekały jak wściekłe dopóki nie skończył roboty i nie odjechał, a potem leciały jeszcze jak to psy za ciągnikiem. Więc ja uważam tak iż że każdy ze zdrowego rozsądku powinien dbać o psa bo nawet jeśli jest to oswojony pies to na łonie przyrody może zacząć uciekać itd. dlatego jakakolwiek smycz na spacerach to powinien być obowiązek zapisany nie tylko w prawie, ale także w głowie każdego posiadacza psów. Pamiętam jak się parę lat temu jeździło do wujka do przechowalni jabłka przebierać zimą i było tak że po pracy poszliśmy się przejść do sadu zobaczyć jak drzewka zimują, a w jednym rządku leżała sarna, tzn. to co zostało z sarny czyli łeb, nogi i poszarpany brzuch, a wokół pełno psich śladów różnych wymiarów, to że sarna lata po sadzie to było wiadome od miesiąca, ale o tym że pod siatką przechodzą sobie bezpańskie pieski na "polowanie" to do czasu tego znaleziska nikt nie wiedział. Więc co by nie było ja uważam iż pies sobie może latać luzem po dobrze ogrodzonej działce, a nie po polach i lasach. Pozdrawiam Quote
tomaskus Posted June 4, 2014 Report Posted June 4, 2014 Psy nie biegają u siebie na podwórku. To powie każdy kto zna się na psychice psów. Właściwie to leżą przy bramie i patrzą tęsknym wzrokiem za tym co jest za nią. A w lesie to co innego. Różne zapachy. Informacje kto był w tym lesie. Możliwość zostawienia swoich informacji. Czasami jak się spotkają normalni ludzie z normalnymi psami to jest możliwość wspólnej zabawy (oczywiście bez smyczy bo to bez sensu). Po za lasem pies nie może być swobodny bo przeszkadza ludziom. W lesie pies nie może być swobodny bo teoretycznie mógłby pogonić sarenkę. Quote
mora Posted June 5, 2014 Report Posted June 5, 2014 Psy nie biegają u siebie na podwórku. To powie każdy kto zna się na psychice psów. Właściwie to leżą przy bramie i patrzą tęsknym wzrokiem za tym co jest za nią. A w lesie to co innego. Różne zapachy. Informacje kto był w tym lesie. Możliwość zostawienia swoich informacji. Czasami jak się spotkają normalni ludzie z normalnymi psami to jest możliwość wspólnej zabawy (oczywiście bez smyczy bo to bez sensu). Po za lasem pies nie może być swobodny bo przeszkadza ludziom. W lesie pies nie może być swobodny bo teoretycznie mógłby pogonić sarenkę. Praktycznie na pewno pogoni wszystko, co zobaczy, bo taka jego natura. Quote
tomaskus Posted June 5, 2014 Report Posted June 5, 2014 Wypadałoby mieć większą wiedzę na temat psów i ich posłuszności wobec właściciela. Takie teorie że pies to pies i w ogóle jest bezmózgim stworzeniem może wydawać jakiś wiejski dziadek. Quote
mora Posted June 5, 2014 Report Posted June 5, 2014 Pies jest tylko zwierzęciem, które kieruje się popędami. Rolą właściciela jest wykorzystać przydatne, a wygaszać te niepożądane. instynkt łowiecki tkwi w każdym psie , a wypuszczanie go do lasu aby sobie pobiegał jest takim przejawem kultury, jak wysyłanie tamże dzieci, żeby się wykrzyczały Jestem tylko wiejską babą , od lat psy pomagają mi w pracy, dlatego nigdy nie pozwalam im biegać samopas po lesie.Zbyt mi na nich zależy. Quote
rafaello3 Posted June 5, 2014 Report Posted June 5, 2014 U nas dużą szkodą dla przyrody i dla ludzi są zwierzęta leśne min dziki wychodzą na pola niszczą uprawy potrafią w jedną noc łąkę o powierzchni 1 ha przekopać po czym łąka nadaje się tylko do zaorania a sarny przychodzą pod gospodarstwa mam pastwisko za budynkami o powierzchni 3 ha i niemal że codziennie sarny przychodzą i jedzą trawę trawy im nie żałuję ale niszczą mi przy tym całe ogrodzenia nie patrzą na drut kolczasty ani na pastuch kilka razy ciekały przede mną uderzając z impetem w ogrodzenie. Populacja powinna być kontrolowana. Dziki na mojej łące urządzają sobie kąpiele błotne . Kolego zwierzaki leśne też chcą sobie pojeść czegoś lepszego na bogato :)a w lesie to tylko łykowata trawa jest i jakieś ziółka .Tak mi powiedział leśniczy ,to nie wiedziałem ,czy mam się śmiać ,czy poszczuć go psem .Obecnie leśniczy często gęsto pilnuje kuku na wieży i prawie dziki ją obaliły ,tak już ją podkopały .Dla mnie jest to kpina jawna .Pozdrawiam . Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.