Jump to content

Recommended Posts

Posted

Witam. Liczę na pomoc i podpowiedz osób które mają wiedzę w tym zakresie. Sprawa wygląda tak: W 2017 sprzedałem ziemię siostrzeńcowi który de facto dzierżawił ją ok 19 lat. Z sąsiadem z którym graniczymy nigdy nie było problemu, Była miedza każdy trzymał się swojego i było ok. Dwa lata temu sąsiad zaorał miedzę i też nie było jakiś nieporozumień. Miedzę z drugim sąsiadem również zaorał. W momencie kiedy ziemie sprzedałem, ów sąsiad też był bardzo zainteresowany kupnem ale niestety ziemia została w rodzinie. Teraz zaczynają się problemy powołał geodetę (swojego kolegę) bo rzekomo wykopał jakieś kołki ustalające granicę i że on jest stratny itd. Geodeta powołany jest na 30 października. Na co zwrócić uwagę, ogólnie jak do tego podejść, czy powoływać swojego geodetę aby wyznaczył naszą działkę - proszę o podpowiedzi i sugestie

 

 

  • Replies 58
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted
kolego, geodeta wskaże granice i padnie pytanie czy zgadzasz sie z przebiegiem granicy. Jeśli będzie jak było tzn. po twojej myśli to o.k. i podpiszesz zgode, ale jeśli ci nie bedzie pasować to nie podpiszesz niczego i nawet jak cie będą zmuszać do podpisania że sie nie zgadzasz to nic nie podpisuj. Sprawa trafi do sądu i to sąd rozszczyga. Nie piszesz co ten sąsiad chce uzyskać . czy twierdzi że granica przebiega gdzie indziej ? czy o co mu chodzi. Takie zaoranie podlega karze a jak tam był jakiś granicznik to nawet kryminał.
Posted

kolego, kołki to nie graniczniki a nawet kamienie polne. granicznik musi mieć krzyżyk nacięty, albo dziórke z krzyżykiem wtedy jest to osnowa która może nie być granicznikiem.

Powinienneś odrazu jak zniszczył granice zgłaszać gdzie sie da , ja tak miałem że sąsiad powiedział że to ja granice zniszczyłem ale na szczęście po pomiarach geodezyjnych wyszło że to on zaorał.

Od bodaj 54 roku co 7 lat są naloty lotnicze i można ustalić przebieg granicy zniszczonej ale to na wniosek sądu jest jak dojdzie do sprawy. Nawet jak masz mapke z arimr to możesz porównać działke z granicą - nie jest to w pełni miarodajne ale patrząc na inne działki można mniej więcej dopatrzyć się granicy geodezyjnej i działki. Metr już dojrzysz mniejszej rozbierzności nie .

Nie daj sie wmanewrować w płacenie za te pomiary. Kołki które znajduje twierdź że ich nigdy nie było.

Posted

Jedyne z czym się zgadzam co napisał Kolega Vademecum to że Twoim obowiązkiem jest dbanie o znaki graniczne Twojej nieruchomości. Wynika to z art. 38 ustawy Prawo geodezyjne i kartograficzne. Nie ma czegoś takiego jak granicznik. Są punkty i znaki graniczne. Znaki graniczne muszą być trwałe i mogą być stabilizowane. Jeżeli nawet znak graniczny został zniszczony to pozostał podcenter i geodeta ma go odszukać. Jeżeli były znaki graniczne to geodeta powinien mieć przy sobie opis topograficzny tych znaków graficznych. Jeżeli nie będzie miał takich dokumentów to umów się kategorycznie na termin gdy takie dokumenty będzie już miał. Sam możesz iść do starostwa i te dokumenty zobaczyć, a gdyby były jakieś przeszkody ze strony starosty daj znać. Bardzo często geodeci nie pobierają takich dokumentów z zasobu bo za to się płaci i wstawiają nowe znaki za które Ty zapłacisz. Zapytaj starostę, najlepiej na piśmie, czy w ciągu ostatnich np. 30 lat były postępowania dotyczące granic tej Twojej nieruchomości, a jeżeli tak to kto wnioskował o te postępowania i kto był uczestnikiem. Poproś o szkic z ustalenia granicy. Jest w starostwie ale geodeta też powinien go mieć. Każdy znak jest pewnie z dokładnością 30 cm. Jak będzie geodeta próbował jakichś pomiarów pośrednich czyli wyznaczając inne punkty, a dopiero od tych punktów punkty graniczne Twojej nieruchomości wygnaj go z pola bo błąd w takim przypadku może być nawet kilka metrów. Nie patrz na ortofotomamy z ARiMR bo nie są dokumentem.

Kolejność postępowania przy rozgraniczeniu określa art. 153 Kodeksu cywilnego:

Art. 153. Jeżeli granice gruntów stały się sporne, a stanu prawnego nie można stwierdzić, ustala się granice według ostatniego spokojnego stanu posiadania. Gdyby również takiego stanu nie można było stwierdzić, a postępowanie rozgraniczeniowe nie doprowadziło do ugody między interesowanymi, sąd ustali granice z uwzględnieniem wszelkich okoliczności; może przy tym przyznać jednemu z właścicieli odpowiednią dopłatę pieniężną.

Zatem pierwszeństwo mają znaki graniczne (nie punkty!). Jeżeli tych nie ma to spokojny stan użytkowania. Jeżeli Kolego nie zareagowałeś na zajęcie granicy przez sąsiada to stan po zajęciu tej granicy będzie traktowany jako spokojny. Posiadacz nieruchomości nawet jeżeni nie jest jej właścicielem ma szczególne uprawnienia do każdej osoby, nawet właściciela opisane w art. 343 Kodeksu cywilnego:

Art. 343. §1. Posiadacz może zastosować obronę konieczną, ażeby odeprzeć samowolne naruszenie posiadania.

§2. Posiadacz nieruchomości może niezwłocznie po samowolnym naruszeniu posiadania przywrócić własnym działaniem stan poprzedni; nie wolno mu jednak stosować przy tym przemocy względem osób. Posiadacz rzeczy ruchomej, jeżeli grozi mu niebezpieczeństwo niepowetowanej szkody, może natychmiast po samowolnym pozbawieniu go posiadania zastosować niezbędną samopomoc w celu przywrócenia stanu poprzedniego.

§ 3. Przepisy paragrafów poprzedzających stosuje się odpowiednio do dzierżyciela.

Miałeś Kolego prawo do przywrócenia (odorania) tego co zaorał Ci sąsiad, ale skoro nie skorzystałeś z przysługującego Ci prawa to on jest teraz posiadaczem i jeżeli teraz chciałbyś odorać to sąsiadowi przysługuje uprawnienie z §2. Jak coś jeszcze wyjaśnić lub pomóc to pisz. Pozdrawiam!

Posted

Dziękuję ślicznie za wyjaśnienie i pomoc. 

Dziwi mnie ze skoro tyle lat było ok to co sąsiad chce teraz ugrać. Szopki zaczeły się po sprzedaniu przeze mnie ziemi. Na zdrowy rozsądek skoro areał mojej działki wynosi x a sąsiada y to myśli że teraz w cudowny sposób działka mu się powiększy?

Nie wiem czy ktoś go kieruje i czy ma znaczenie że geodeta jest jego kolegą. Poniekąd sam rozpętał batalię usuwając miedzę.

Czyli podsumowując: - geodeta musi odnaleźć wcześniejsze znaki graniczne lub podcenter a nie wyznaczać nowe

                                   - nic nie podpisywać geodecie jeśli nie będzie po mojej myśli

Posted

Geodeta to zawód zaufania publicznego, więc nie powinien być stronniczy w żadną stronę bo może stracić uprawnienia, 

jeżeli wznowienie granic to geodeta musi pokazać granicę na podstawie dokumentów ze starostwa, 

przy ustalaniu granic wyznacza granicę

słupki wkopuje po podpisaniu protokołu

jeżeli nie zgodzisz się z przebiegiem granicy to nie podpisuj

po podpisaniu nie ma możliwości podważenia, 

jeżeli sprawa trafi do sądu to sąd wyznaczy geodetę 

Posted

zwróć uwagę na wezwaniu od geodety czy jest na wznowienie granic czy na ustalenie granic

Na zawiadomieniu jest: ,,wznowienia znaków granicznych i okazaniu przebiegu granic"

 

Teraz jeszcze jedno pytanie czy ja będę musiał partycypować w kosztach za geodetę?

Posted

Jeszcze jedno ciekawe zdarzenie słupki,znaki już sąsiad odkopał żeby geodeta miał mniej pracy. Ciekawe czy ich nie poprzesuwał mam nadzieję że geodeta będzie to weryfikował z dokumentami czy są w miejscu w którym powinny być

Posted
koszty 100% po jego stronie , to on zniszczył i to powinno być w protokole , jak po twojej myśli to sie podpisujesz a jak nie to nic nie podpisuj nawet nie podpisuj że sie nie zgadzasz. Geodeta potrafi ustalić czy graniczniki są przesunięte.
Posted

Co do kosztów to warto zerknąć na art. 152 Kodeksu cywilnego:

Art. 152. Właściciele gruntów sąsiadujących obowiązani są do współdziałania przy rozgraniczeniu gruntów oraz przy utrzymywaniu stałych znaków granicznych; koszty rozgraniczenia oraz koszty urządzenia i utrzymywania stałych znaków granicznych ponoszą po połowie.

Zwracam uwagę że nie jest to postępowanie o zniszczenie mienia czy o zniszczenie znaków granicznych gdzie mogłoby być nakazane naprawienie szkody, lecz postępowanie o odtworzenie znaków granicznych. Pozdrawiam!

Posted

Rozkopać mógł tylko w jednym celu. Aby zniszczyć podcenter. Pewnie tak było jak napisałeś Kolego. Stawiam, że bezpośrednich znaków osnowy nie znajdzie więc w "granicach błędu" będzie miał nawet kilka metrów na "skorygowanie" lokalizacji znaków granicznych. Uczciwi geodeci czasami przy postępowaniach późniejszych odnajdują podcentry znaków granicznych których jego poprzednicy "nie znaleźli" (czytaj: nie chciało im się zniszczyć). W tym przypadku który opisuje Kolega geodeta najprawdopodobniej kazał je zniszczyć sąsiadowi będącego kolegą tego geodety. Zwróć Kolego uwagę, że wtedy granica prawna może być odtworzona albo z "błędem kontrolowanym przez geodetę" lub wg ostatniego spokojnego użytkowania czyli już po zaoraniu przez sąsiada bo Kolega nie skorzystał z art. 343 Kodeksu cywilnego. Nie będę pisał o innych metodach "przemieszczenia granicy" bez wiedzy właściciela bo jest ich wiele i nie chcę zaśmiecać Forum. Pozdrawiam!

Posted

Jeszcze jedno pytanie. Kiedy już geodeta zrobi swoje to czy wyliczy areał wytyczonej działki, dawało by to też pewien obraz czy raptem działka się nie powiększyła.

Posted

Areał wyliczy jak również powierzchnię użytków i klas gruntów. Najlepiej przeczytaj rozporządzenie ministrów Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej z dnia 14 kwietnia 1999 r.w sprawie rozgraniczania nieruchomości. Tam jest dokładnie opisane co i jak ma zrobić geodeta. Gdyby okazało się że podcentrów nie ma bo zostały wykopane to rozważyłbym możliwość złożenia zawiadomienia o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa z artykułu 277 Kodeksu karnego.

Art. 277 Kto znaki graniczne niszczy, uszkadza, usuwa, przesuwa lub czyni niewidocznymi albo fałszywie wystawia, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Pozdrawiam!

Posted

Areał wyliczy jak również powierzchnię użytków i klas gruntów. Najlepiej przeczytaj rozporządzenie ministrów Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej z dnia 14 kwietnia 1999 r.w sprawie rozgraniczania nieruchomości. Tam jest dokładnie opisane co i jak ma zrobić geodeta. Gdyby okazało się że podcentrów nie ma bo zostały wykopane to rozważyłbym możliwość złożenia zawiadomienia o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa z artykułu 277 Kodeksu karnego.

Art. 277 Kto znaki graniczne niszczy, uszkadza, usuwa, przesuwa lub czyni niewidocznymi albo fałszywie wystawia, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2.

Pozdrawiam!

Podejrzewam że są tylko przesunięte. Za dużo przypadkowych zdarzeń. Zaorana miedza, odkopane i przyszykowane znaki graniczne, geodeta kolega. Tak samo sytuacja ma się od strony drugiego sąsiada co z nim graniczy miedza zaorana.

Posted

Jedynie myślę że geodeta nie pójdzie aż tak po bandzie skoro areał działki  będzie musiał obliczyć i wpisać do protokołu. Ziemia to nie drożdże :) nie rozrasta się.

Posted

gebels ja byłam w podobnej sytuacji jak ty ale zamiast jednej przeciwko sobie miałam dwie strony sąsiadów i przedsiębiorców ,powiem ci że walka z tymi ludźmi zabrała mi sporo czasu , zdrowia a przede wszystkim pieniędzy które mogłam wydać na leczenie ojca , niestety sąsiedzi zabawili się za 80 zł bo tyle każdy wydał na dojazd do sądu mojego ojca kosztowało to życie , musisz przeanalizować całą sprawę , sprawdzić wszystkie dane a potem podjąć decyzję czy warto,a co do obrony granicy nie upilnujesz a jeżeli nawet to może skończyć się to szarpaniną ; ja dostałam pod oko a wcześniej aby nie zniszczono mi granicy musiałam siąść przed   koparką  która miażdżyła miedzę  co potwierdził przedsiębiorca mam to na nagraniu z sądu; więc to od ciebie zależy co zrobisz, a jeżeli chodzi o wcześniejsze wpisy aż miło poczytać widać że dobrze ci życzą

Posted

We wtorek odbędzie się cała szopka dam znać co i jak. Od x lat było normalnie ten sam sąsiad itd teraz coś mu się zaczęło w główkę robić ale podejrzewam że to od kasy bo poprawiła mu się sytuacja materialna i zaczyna szeryfa zgrywać :) Zdaje sobie sprawę że nieraz szkoda zdrowia czasu i pieniędzy ale chamstwo też trzeba tępić.

Posted

Powierzchnia nie jest żadnym wyznacznikiem i przy kontroli nikt nawet nie zwróci uwagi że zniknęło połowa działki a druga o połowę się powiększyła.

Jeżeli "tylko przesunął" to do art. 277 Kk dochodzi przestępstwo przywłaszczenia prawa majątkowego - art. 284 Kk. Pozdrawiam!

Posted

Powierzchnia nie jest żadnym wyznacznikiem i przy kontroli nikt nawet nie zwróci uwagi że zniknęło połowa działki a druga o połowę się powiększyła.

Jeżeli "tylko przesunął" to do art. 277 Kk dochodzi przestępstwo przywłaszczenia prawa majątkowego - art. 284 Kk. Pozdrawiam!

 To z tą powierzchnią to dla mnie chore :) skoro w akcie notarialnym i we wszystkich papierach widnieje areał x od którego płacę podatek to jak to może nie interesować nikogo :)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

Loading...

×
×
  • Create New...