Jedyne z czym się zgadzam co napisał Kolega Vademecum to że Twoim obowiązkiem jest dbanie o znaki graniczne Twojej nieruchomości. Wynika to z art. 38 ustawy Prawo geodezyjne i kartograficzne. Nie ma czegoś takiego jak granicznik. Są punkty i znaki graniczne. Znaki graniczne muszą być trwałe i mogą być stabilizowane. Jeżeli nawet znak graniczny został zniszczony to pozostał podcenter i geodeta ma go odszukać. Jeżeli były znaki graniczne to geodeta powinien mieć przy sobie opis topograficzny tych znaków graficznych. Jeżeli nie będzie miał takich dokumentów to umów się kategorycznie na termin gdy takie dokumenty będzie już miał. Sam możesz iść do starostwa i te dokumenty zobaczyć, a gdyby były jakieś przeszkody ze strony starosty daj znać. Bardzo często geodeci nie pobierają takich dokumentów z zasobu bo za to się płaci i wstawiają nowe znaki za które Ty zapłacisz. Zapytaj starostę, najlepiej na piśmie, czy w ciągu ostatnich np. 30 lat były postępowania dotyczące granic tej Twojej nieruchomości, a jeżeli tak to kto wnioskował o te postępowania i kto był uczestnikiem. Poproś o szkic z ustalenia granicy. Jest w starostwie ale geodeta też powinien go mieć. Każdy znak jest pewnie z dokładnością 30 cm. Jak będzie geodeta próbował jakichś pomiarów pośrednich czyli wyznaczając inne punkty, a dopiero od tych punktów punkty graniczne Twojej nieruchomości wygnaj go z pola bo błąd w takim przypadku może być nawet kilka metrów. Nie patrz na ortofotomamy z ARiMR bo nie są dokumentem.
Kolejność postępowania przy rozgraniczeniu określa art. 153 Kodeksu cywilnego:
Art. 153. Jeżeli granice gruntów stały się sporne, a stanu prawnego nie można stwierdzić, ustala się granice według ostatniego spokojnego stanu posiadania. Gdyby również takiego stanu nie można było stwierdzić, a postępowanie rozgraniczeniowe nie doprowadziło do ugody między interesowanymi, sąd ustali granice z uwzględnieniem wszelkich okoliczności; może przy tym przyznać jednemu z właścicieli odpowiednią dopłatę pieniężną.
Zatem pierwszeństwo mają znaki graniczne (nie punkty!). Jeżeli tych nie ma to spokojny stan użytkowania. Jeżeli Kolego nie zareagowałeś na zajęcie granicy przez sąsiada to stan po zajęciu tej granicy będzie traktowany jako spokojny. Posiadacz nieruchomości nawet jeżeni nie jest jej właścicielem ma szczególne uprawnienia do każdej osoby, nawet właściciela opisane w art. 343 Kodeksu cywilnego:
Art. 343. §1. Posiadacz może zastosować obronę konieczną, ażeby odeprzeć samowolne naruszenie posiadania.
§2. Posiadacz nieruchomości może niezwłocznie po samowolnym naruszeniu posiadania przywrócić własnym działaniem stan poprzedni; nie wolno mu jednak stosować przy tym przemocy względem osób. Posiadacz rzeczy ruchomej, jeżeli grozi mu niebezpieczeństwo niepowetowanej szkody, może natychmiast po samowolnym pozbawieniu go posiadania zastosować niezbędną samopomoc w celu przywrócenia stanu poprzedniego.
§ 3. Przepisy paragrafów poprzedzających stosuje się odpowiednio do dzierżyciela.
Miałeś Kolego prawo do przywrócenia (odorania) tego co zaorał Ci sąsiad, ale skoro nie skorzystałeś z przysługującego Ci prawa to on jest teraz posiadaczem i jeżeli teraz chciałbyś odorać to sąsiadowi przysługuje uprawnienie z §2. Jak coś jeszcze wyjaśnić lub pomóc to pisz. Pozdrawiam!