Co do emów, na początku też byłem sceptyczny, myśłałem, że jakaś ściema. Pojechałem na konferencję do Lichenia i faktycznie naukowo fajnie to przedstawili i z oporami zacząłem stosować. 1- rok niby poprawa 2 rok niby poprawa 3 rok żadnej różnicy 4 badałem glebę na zawartość PK i Ph, nie zmieniło się lub nawet spadło 5-rok dałem sobie spokój.. Rozmawiałem na jednym spotkaniu z profesofem z akademii medycznej, bo emy także można pić i podobno u niektórych pomagają na różne choroby. Profesor fajnie wytłumaczył, że człowiek to taka niezbadana "maszyna" , że psychika odgrywa wielką rolę. Jeśli niektórzy naprawdę uwierzą, że coś może pomagać, to czasami to działa. Jeśli pomagają a skutki uboczne żadne, bo to właśćiwie bakterie kwasu mlekoweg(o ile oczywiście dobrze kojarze), pić . Homeopatia też na tej samej zasadzie działa (choć tam akurat woda z cukrem zmieszana). Kolega też mi mówił, że na wielu forach internetowych aktywność ludzi od wielu tych specyfików wzrasta, tzn reklamują, że niby wielke działanie. Ja przetestowałem w ciągu 5 lat i bardzo chciałbym aby coś dawało, w rocznie w hektar włożyłem 250 zł.. TEraz to widzę, że lepiej było kupić 2 tony wapna za tą cenę i lepszą robotę by zrobiło. Ale jakoś słabo wykształcony jestem i dałem się niestety przekonać... Tak sobie myślę, czy te spotkanie nie są czasami podobne do tych co ludziom wpycha się garki za wielkie pieniądze lub pościele dając nadzieje na coś wyjątkowego....