Ojcu słabo rosła kukurydza, dookoła sąsiadom też- ulewy wszystko wypłukały z ziemi i mieliśmy problem. Jeden sąsiad był na jakimś mądrym szkoleniu (pół wsi się śmiało ze poszedł dla darmowego obiadu) i nasłuchał się o tym wymywaniu i co zrobić by ziemia miała większą chłonność i żeby wszystkie nawozy zostały w ziemi. Kupił kilka paletopojemników polskiego środka z próchnicą (humus active), zrobił oprysk i śmiał się z nas bo kukurydzę ma najlepszą z całej wsi. Ale wyniuchaliśmy skąd to kupił (była cała akcja przechwycenia etykiety) i teraz my się z niego śmiejemy bo producent ma nową promocję 50% taniej pół wsi kupiło i teraz znowu się z niego śmiejemy bo wychodzi że nieźle przepłacił Nie znam się na rolnictwie ale chyba czas się będzie zagłębić w temat bo ojciec straszy że na mnie ziemie przepisze