Jump to content

Rara Avis

Użytkownik
  • Posts

    34
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by Rara Avis

  1. Dobry kot potrafi kunę skutecznie przepłoszyć. Ale porządny! Mój dziadek hodował gołębie. I kiedyś kuna się przyplątała. Śliczna, fakt, ale straszny szkodnik. Łowny kot zadziałał na tyle skutecznie, że znikła. Chociaż podobno najskuteczniejsze są pułapki. Jeśli chodzi o kable - istnieją jakieś specjalne specyfiki w sprayu. Tylko nie wiem, na ile skuteczne. Bo to chyba najpoważniejszy problem, jak się taka kuna weźmie za kable w samochodzie czy innej maszynie.
  2. Uczestniczyłam kiedyś w rozmowach na temat sprzedaży bezpośredniej. A także przydomowych serowarni. (Jako tłumacz). W krajach, którym zależy na tym, żeby rolnicy mieli gdzie sprzedawać swoje produkty, jakoś da się znaleźć rozwiązanie. Przykładowo, w regionie Lacjum, do którego należy Rzym, organ będący odpowiednikiem naszego sejmiku wojewódzkiego, wprowadził rozporządzenie: w stołówkach szkolnych i przyzakładowych, w szpitalach i innych placówkach zbiorowego żywienia, nie można podawać produktów, których przydatność do spożycia przekracza 48 godzin. I cześć! Ten zapis załatwił rolnikom z całego regionu stały i chłonny rynek zbytu - i wyeliminował importowane śmieci! Da się? Da się. Tylko trzeba chcieć. Europa zauważyła, że lepszą żywność produkują niewielkie gospodarstwa. Zapanowała moda na żywność "bio" (temat tegorocznych targów w Mediolanie). Powraca się do "ekologicznej" produkcji i zdrowej żywności, bez nawozów sztucznych, itd. My nie musielibyśmy do niczego wracać. Nasze gospodarstwa takie po prostu są! Moglibyśmy wyżywić całą Europę zdrowymi warzywami i mięsem! Tymczasem... nic się nie opłaca. Z wyjątkiem przydomowego ogródka na własny użytek. Wstyd i hańba!
  3. Pójdę do wyborów ze względu na pra-pra-pradziadka, który "z ziemią Bielską podpisał elekcję króla Stanisława Augusta". Jemu się chciało spędzić ponad tydzień w podróży, konno, czy jak tam dojechał - koczować na tych polach elekcyjnych - po to tylko, żeby tę elekcję podpisać. To wstałby z grobu i spuściłby mi manto, jakbym, mając prawo do głosu, nie poszła do komisji wyborczej, którą mam tuż za rogiem.
  4. U nas kartoflaki piecze się w piekarniku. Nie mam czasu - bo domownicy lubią też kiszkę kartoflaną. Dla koloru dobrze jest dodać marchewkę, jeśli ziemniaki są już stare. Albo trochę mleka. Wtedy nie ciemnieje. Takie babcine sposoby.
  5. Gdyby wątek "rolnik szuka żony" nie został przedwcześnie zamknięty, mogłabym zamieścić wpis mniej więcej takiej treści: "Niebrzydka, niegłupia, wzrost 165 cm, waga 62 kg, z opanowaną umiejętnością gotowania, sprzątania, prania, cerowania skarpetek, szydełkowania i haftowania obrusów, a także dojenia krów - ręcznie i dojarką - oraz pielenia wszelkich upraw i jazdy ciągnikiem, lubiąca życie na wsi, prawo jazdy kat. B, uprzejmie prosi żeby nie naprzykrzać się z propozycjami małżeństwa". [Poniżej numer telefonu i adres email] No, ale się nie da. Po pierwsze: wątek zamknięty. Po drugie: za mąż się nie wybieram. Po trzecie: z lat nieco wyrosłam. Ale może któraś z Pań skorzysta. P.S. Bardzo przepraszam... taki charakter - wrodzona skłonność do żartu.
  6. Wiecie czego mi brakuje na karcie wyborczej? Oprócz wszystkich kandydatów, powinna być jeszcze rubryka: "żaden z powyższych mi nie odpowiada".
  7. Moja ocena poparta statystyką i światowym rankingiem: http://fraszki-and-ulotki.blogspot.com/2015/04/swiatowy-ranking-jakosci-zycia.html
  8. Absolutnie nie jesteśmy gotowi na wprowadzenie euro. Dorżnęłoby to gospodarkę, która i tak ledwo zipie. To opowiem wam dykteryjkę: Pracuję jako tłumacz. Byłam kiedyś u notariusza - przy transakcji zakupu mieszkania. Bardzo sympatyczne mieszane małżeństwo z południa Włoch. Dowiedziałam się od nich, że jakiś czas temu w Neapolu rozbito gang fałszerzy pieniędzy. Fałszerze z polotem! Wyobraźcie sobie, nie tylko puścili w obieg banknoty 20, 50,100 i 200 euro. Zadali sobie trud... zupełnie nieopłacalny z punktu widzenia normalnego oszusta. Zaprojektowali i wydrukowali kilka banknotów o nominale 300 euro (TRZYSTA!!!). Mało tego! Puścili w obieg w Niemczech. Zapłacili takim banknotem za zakupy w jakimś sklepie. Nigdzie nie można znaleźć, jak wyglądały te banknoty, ale... wiem z pierwszej ręki, że na banknocie widnieje podobizna pani Kanclerz Niemiec. Wiadomość została raczej wstydliwie podana przez branżowe media: http://forsal.pl/artykuly/837945,drukowali-nawet-nieistniejace-banknoty-o-nominale-300-euro-zatrzymano-wloskich-falszerzy.html Jak wam się wydaje? Czy taki numer udałby się w Polsce? Mnie się wydaje, że chyba pierwsza z brzegu sprzedawczyni w jakimkolwiek kiosku na rogu od razu by się zorientowała. A może się mylę?
  9. Witam wszystkich bardzo serdecznie! Teraz pracuję w mieście, ale urodziłam się i wychowałam na wsi (nie mylić z WSI). Dobrze znam życie i pracę na wsi. Ostatnio założyłam blog. Znajdziecie tam humor z lekką nutką goryczy. Także o sytuacji w rolnictwie. Rara Avis
×
×
  • Create New...