Niestety tak to u nas wygląda... A nawet jeśli odzyskamy pieniądze za szkodę będzie to ile 20-30% ? Jedyne co możemy zrobić to starać się zabezpieczać swoje uprawy. Tak czy tak koszty musimy ponieść.. albo zapłacimy za zabezpieczenie, albo stracimy na uprawach. Podobno dobrze działają armatki hukowe, ale problem pewnie będzie z okolicznymi mieszkańcami, którzy mieszkają nieopodal pola. Chociaż jest to legalne i na dobrą sprawę nie mamy się czym przejmować. Pastuchy też się sprawdzają sam mam wielu znajomych, którzy są z nich zadowoleni. Jak wiadomo dziki mają świetny węch - słyszałem, że niektórzy rozsypują na miedzy np. proszek do prania. Reasumując sami musimy działać bo na pieniądze niestety nie ma co liczyć. Warto żyć dobrze z myśliwymi - dać znać jak się sieje, aby ustalić jakieś dyżury, aby zwierz nie podchodził, ale to w zależności jakie koło łowieckie na naszym terenie funkcjonuje..