Jump to content

Jaga

Użytkownik
  • Posts

    1090
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    10

Jaga last won the day on December 22 2020

Jaga had the most liked content!

About Jaga

  • Birthday 05/13/1987

Informacje o profilu

  • pow. Gospodarstwa
    2Ha
  • Województwo
    lubelskie

Jaga's Achievements

Newbie

Newbie (1/14)

37

Reputation

  1. U mnie słoneczko prawie podsuszyło, już ciut ciut i znów popadało. Znowu zrobiło się nieprzyjemnie zimno.
  2. Tu nie mają zastosowania, ani naukowe referaty, ani łopatologiczne przypowieści. Tu nie dotrze nawet nawet tępym mieczem, ale dziękuję.
  3. Do tej inteligencji nie dotrze kolego DuzyGrzegorz, szkoda czasu.
  4. Ja nie wiem czy tu chodzi o kontrolę..., raczej biznes producentów, choć może...
  5. Jakiś jest. Nie zapominaj o masie zielonej i innych naturalnych nawozach, bo sam oprysk z kwasów cudów nie zdziała, potrzebna jest materia, na której te kwasy się zatrzymają.
  6. Czytaj ze zrozumieniem. Po wojnie w tej ruinie był tu lepszy dobrobyt niż teraz.
  7. Nikomu nie chodzi o to, żebyś całymi dniami widłował, życie trzeba sobie ułatwiać, macie nowoczesne maszyny, nowoczesne budynki gdzie da się wjechać jakimś wózkiem czy coś... Nikt nie karze Ci wiadrami wody nosić ze studni, jak kiedyś. Potrzeba matką wynalazków.
  8. Jak Ci asf przyjdzie, to leżysz. Trzeba mieć tą różnorodność dla własnego dobra.
  9. Kolejny argument to klimat i rynek. Jak masz 500 ha pszenicy, a rynek mówi Ci weźmiemy za 500 to leżysz. Jak Ci deszczu popada to leżysz.
  10. Nie mówię, że rolnik 500-set hektarowy ma nawozić ziemię naturalnie, bo nie o to tu chodzi. Chodzi o to, że powinno mu wystarczyć 50 ha czy nawet 20 ha by się utrzymać i przy takim polu, posiadając zwierzęta da się bez chemii. I da się żyć z tego. Wystarczy tel do producenta, że chcesz większe ilości kompostu czy czego tam i będziesz miał wszystko na telefon. Przy chowie sciolkowym, no niestety trzeba trochę więcej pracy włożyć, bo obornik, ale i tu jest lepiej niż widły po wojnie,nie?
  11. Po wojnie kiedy państwo było w ruinie, rolnik ekologiczny był w stanie wyżywić rodzinę, kupić maszyny i postawić budynki itd itd. Dziś w czasach złotego dobrobytu rolnik przemysłowy skomle o dopłaty. Czy dotrze do Ciebie kolego kiedyś, że jesteś w błędzie, że to błędne koło. Powinieneś się utrzymać ze 100 świń i paru Kurek, a rolnicy, którzy pracują na etatach, bo przemysł zabrał im gospodarstwa, też powinni wrócić do hodowli i się z tego utrzymać na odpowiednim poziomie. Pomijając już tak ważny aspekt ekologiczny i zdrowotny, niech dotrze do Ciebie to, że pracujesz za trzech, a nie zarabiasz połowy tego, co mógłbyś zarobić trzymając 100 świń i parę Kurek. Jesteś zależny od tego co wymyśli sobie Bruksela czyli Niemiec, jak sobie wymyśli, że masz robić za sześciu, to będziesz robił za sześciu. Nie do końca wierzę władzy, że chodzi im o zwierzątka itd w promowaniu małych gospodarstw, bo to kiełbasa, ale koniec końców, jestem za, bo może chociaż ciut zostanie cofniona ta paranoja globalizacji rolnictwa. Jest jeszcze jakże ignorowany aspekt duchowy, jako zabobon i gusła. Brakuje nam różnorodności, krótko mówiąc, my ludzie zamieniamy się przez to w świnie, w opasy żrące do przesytu przed tv.
  12. Dla niego wożenie paszy z drugiego końca świata jest bardziej oplacalne niż uprawa na własnym polu, tylko te dopłaty ciągle za małe...
  13. Gdyby człowiek się zastanawiał nad tym co robi, to nie trzeba byłoby teraz doktorów nauk, którzy muszą się pocić nad tym jak to wszystko przywrócić do normalności. Do kolegi Vademecum nie dotrze ani doktor nauk, ani ekonomista, ani ekolog, Kolega widzi tylko dopłaty i potrzebę ich zwiększania, bo mu się nie opłaca.
  14. Nie opodal mnie jest biogazownia. Rolnicy uprawiają kuku na dopłaty i sprzedają pod nosem do biogazowni i inne odpady, a mogłaby to być produkcja kompostu.
  15. Na dziś można kupić małe ilości tego, dla ogrodników, ale producenci już są, tylko popytu na większe ilości nie ma.
×
×
  • Create New...