Ekonomia ludzi to tego skłania. Tylko jestem ciekaw czy ktoś usiadł i przeliczył jak to wychodzi w przeliczeniu na kaloryczność cenę ilość potrzebnych kilogramów. Ja u siebie w gospodarstwie nie sieję owsa pszenicy tyle co dla kur a żyta tyle co pszenicy, ogółem 1ha nie starczy nawet na pół zimy. Moje podejście jest takie że lepiej zasadzić hektar malin niż siać zborze na opał z malin starczy na opał i jeszcze zostanie.