Jump to content

robeert

Użytkownik
  • Posts

    99
  • Joined

  • Last visited

Everything posted by robeert

  1. Gratulacje Aniu. Spóźniłem się chwilkę, nie bylem pierwszy.
  2. Jak jesteśmy przy roślinkach to planuje posiać w tym roku troszkę cukinii i parę dyn. Oprócz ogródka mam kawałeczek (około 1 ar) nieużytku obok domu. Teren jeszcze niezagospodarowany. W zeszłym roku trawa, zielska i wspominany przez Anie wrotycz. Chciałbym wykorzystać to odpowiednio Aniu co do żółtej kaczuszki to sam nie wiem. Może jakiś gen się odezwał. Moze będę miał jakaś nowa odmianę )) Jaka były podłożone w tym samym czasie, ta żółta jest jak by troszkę większa od rodzeństwa. Dziś przeniosłem kwokę i maleństwa do innego pomieszczenia (na słomę i siano). Będą miały więcej miejsca i łatwiejszy dostęp do paszy i wody. Choć nie wiem czy tam nie będzie za zimno. Czy sama kwoka wystarczy. W kurniku grzeje żarówka, inne kury i kaczki. Co do królików to oczywiście młode samice dostana szanse Dziś się okociła jeszcze jedna samiczka. Zobaczymy jak jej pójdzie. Troszkę bym się zmartwił jak by z nią tez było coś nie tak. Robert mam nadzieje, ze ze strusiami będzie ok.
  3. Witam Dziś oglądałem moje nowe kaczusie Fajniutki wszystkie (oprócz jednej) zapowiadają się na staropolskie. Żółto czarne. Pamiętam moje staropolskie i wygląda, że są podobne. Jedna natomiast jest cała żółta. Tylko żółta. I tu moje zdziwienie. Na początku myślałem, że jakieś kurze jajko się zaplatało pod kwokę. Dziś się przyjrzałem i widziałem, że łapki jak kacze - błona pomiędzy palcami. Mam jeszcze na podwórku parkę kaczek piżmowych. Jednak nie widziałem w tamtym okresie żeby samica składał jajka. Czy jakoś specjalnie się różnią jajka piżmowych od staropolskich? Zresztą te podkładane też były różne. Część zielonkawych, część białych. Pogoda taka sobie. Pewnie później będzie padać. Trzeba zaraz się brać za porządki u królików. Troszkę mnie zawiodły moje młode samiczki. Trzy były dopuszczone i dwie zmarnowały wszystkie małe. Jedna odchowuje 6stkę. Muszę jeszcze raz je dopuścić i zobaczyć co i jak. Samiec specjalnie sprowadzany z dalszej odległości. Nie ma szans na jakieś pokrewieństwo.
  4. Aniu to i spełniłem swój obywatelski obowiązek. Głos oddany
  5. No i dziś jest ich już 6cioro (jak dobrze policzyłem). Jeszcze 4 jajka zostały. Dostały paszę. Wodę mają. Za dzień dwa zacznę wprowadzać coś nowego do ich diety. Zacznę od jajka, płatków i zieleniny (najpierw w małych ilościach). Czytam, że u Was się sporo dzieje. No ja liczę, że jeszcze jakaś kurka będzie chciała się zabawić w kwokę to znów dostała by kaczusie jajka . Co najlepsze to córce spodobała się troszkę praca przy drobiu i królikach. Mamy z zięciem nowego pomocnika. Najczęściej ogranicza się to do tego co mamy zrobić i zbierania jajek No ale to już dużo. Córcia zarządziła, że ma być więcej kurek na podwórku. Dokupiliśmy 10 - 8 tygodniowych i 15 - 4 tygodniowych. Łączni niosek jak te by dorosły byłoby 49. Nie wiem jak z własnych ewentualnie lęgów będzie. No ale też te zeszłoroczne na jesieni planowane by były na jakieś rosołki.
  6. Dzięki Aniu za podpowiedź. Tylko nie mam paszy dla kaczuszek. Mhm dla kur taka startową. Może być? Rozumiem, że woda obowiązkowo od początku.
  7. witam Dawno mnie nie było ale sporo pracy i jeszcze troszkę spraw rodzinnych się nawarstwiło. Starałem się czytać co piszecie ale ostatnie dni nie dałem rady zajrzeć na forum. Teraz jestem zmuszony aby podpytać Was troszkę. Zaczęły mi się kluć dziś małe kaczuszki. Termin był na sobotę. Nie wiem ile ich będzie (na razie widać dwie). Troszkę problemów było z moją kwoką. Jednego dnia coś jej się pomerdało i usiadła na jajkach obok. Po paru godzinach przełożyłem ją na miejsce. Bałem się, że mogą być problemy z kluciem. No ale.... Pytanko mam co im dawać do jedzenia? Płatki owsiane, gotowane jajko, zielenina chyba za wcześnie?
  8. No widzę u Was ładnie się zapowiadają tegoroczne lęgi. Ja na razie od soboty ma jedną kwoczkę posadzoną na 12 jajkach. Liczę, że wszystkie są kaczymi. (sam już troszkę wątpię w ten mój drób, część jajek jest zielonkawych, część bielutkich - inna skorupka w porównaniu do kurzych. Wygląda, że wszystkie te jajka znosiły kaczki staropolskie w ilości sztuk trzech). Iza ja nie bardzo wierzę w "złe oko". Jednak moja teściowa na kwiatkach w domu wieszała czerwoną wstążkę właśnie przeciw "urokom". Może trzeba by powiesić parę wstążek - jedna w kurniku, druga na wybiegu. Pod tym względem mam dobrze. Rodzinki nie mam w okolicy. Na wieś wyprowadziłem się prawie półtora roku temu. Mieszkam na uboczu. Sąsiadów nie znam. Jakoś nie było okazji poznać. Rano jadę do pracy, wracam po południu. Później chce odpocząć i naprawdę pomieszkać sam (no oczywiście z rodzinka). Nie mam czasu na jakieś wielkie integracje. Jednym słowem nie bardzo ma kto "zauraczac" moje kurki.
  9. Gratulacje Robert. Piekne stadko sie szykuje.
  10. Brum jak wszyscy trzymam kciuki za Twoje stadko. Naprawdę mam teraz duże obawy przed jakimikolwiek kurami z innych źródeł. Poczekam jeszcze chwilkę i robię gruntowne odkażanie kurnika. Na forum padło kilka nazw leków na robaki u drobiu, środki do odkażania tak, że troszkę się pogubiłem już co i gdzie. Możecie coś polecić do odkażania i profilaktycznie na robaki. W niedzielę z nudów zrobiłem na terenie wybiegu małe ognisko. Popaliłem troszkę poniewierających się kawałków drewna, patyków itp. Dziś już nie ma śladu po ognisku. Kury wszystko wydziobały. Wczoraj ustawiały się w kolejkę do "kąpieli" w tym popiele. Muszę chyba zrobić większe ognisko w najbliższym czasie No i najważniejsze. Jedna kurka u mnie uparcie od trzech dni siedzi na jajkach. Teraz ostro zbieram jajka kacze i i mam zamiar jej podłożyć kilka jajek kaczych, a tydzień później dodać kurzych. Jak by udało się jej wysiedzieć to pisklaki by były na początku kwietnia. Myślę, że to dobra pora aby bez sztucznej kwoki kurka odchowała maluchy.
  11. Już nie mogę edytować. Wet stwierdził, że może brakować białka. Mhm co ewentualnie im podać aby dostało się im to białko
  12. Czy to nie za wcześnie na pierzenie się? Z drugiej strony jak by było pierzenie to czy nie spadła by nieśność? No a jajek znoszą jak znosiły (dziś 14). Średnia 10-12 jajek. Ja dziś miałem dość spory przerób w pracy i poprosiłem żonę aby zadzwoniła do weta. Oczywiście na telefon nie wiele mógł powiedzieć, ale sugerował więcej minerałów. Kurki dostają trochę paszy dla niosek - około 0,5l, kredę, witaminy do wody. Podstawą jest ziarno, gotowane łupiny ziemniaków i parzona śruta. Ziemniaki co któryś dzień. Rozważał za mały kurnik (to szybko odpadło - na moje stadko mają ponad 20m2). Ewentualnie jakieś pasożyty. No i tego się obawiam. Sporo wróbli przylatuje do karmnika kurek. Nie wyjadają wszystkiego i wróblowate mają raj. Pytanie czy można coś dać na pasożyty zapobiegawczo. Jak wrócę do domku to postaram się obejrzeć te kury dokładnie. Tylko czy coś zobaczę przy sztucznym świetle. No i nie wiem czego się spodziewać.
  13. No u mnie pojawił się mały problem u kur. Wczoraj widziałem, że dwie z nich mają jakby "dziury" w upierzeniu. Mają braki w piórach na grzbiecie jakby na łopatkach i u minimalne u nasady ogona. Zachowują się normalnie. Nie są ospałe. Jedzą i piją. Żadnych innych oznak. Na początku myślałem, że może kogut się za mocno dobierał. Podejrzewałem też, że wydziobały im inne kury. Dość długo się im wczoraj przypatrywałem i nie widziałem, żadnych ataków na nie. Dziś pojechałem do pracy i nie oglądałem ich Żona przekazała, że pojawiły się takie oznaki (może w mniejszym stopniu) u kolejnych dwóch kur. Dodam, że mam 15 niosek, dwa koguty. Po podwórku chodzą jeszcze kaczki - u nich wszytko w porządku. Czy macie jakieś przypuszczenia co to może być?
  14. No dziewczyny gratuluję maleństw. Ja jednak poczekam do cieplejszych dni. Myślę, że gdzieś po połowie lutego będzie już bardziej optymalny termin. No i może jakaś kurka zacznie kwoczyć Brum odnośnie paszy dla niosek to ja daję troszeczkę. Zacząłem jak kury przestały się nieść w ogóle. Ogólnie to taką typową dla niosek to zacząłem podawać troszkę przed terminem rozpoczęcia niesienia jajek. Oczywiście to nie jest pewnik. Ja tak sobie wykalkulowałem
  15. pod kurą jak byłam z kolacją, tez słychać było cipciaki z jajek :0 mam nadzieję, że do rana się wyklują Aniu czy bedziesz dogrzewac te ciapciaki czy uwazasz, ze kwoka (kurka) wystarczy aby ogrzac pisklaki.
  16. Michalek (sorry) nie bardzo sie zgodze z Toba. Wapn to kreda a ta dostaje moj drob codziennie w mieszance. No chyba, ze ta kaczusia omijala go w korytku. Inne kaczki maja sie dobrze. Predzej bym sie sklanial do opcji Slawka. Moze pospieszylem sie z ubojem. No coz tego sie nie dowiem. Pod warunkiem, ze dalej bedzie dobrze w stadzie. Ogolnie od wiosna zeszlego roku gdzie kupilem 10 kaczek - na probe bardziej. Do tej pory "zeszla" jedna - przydepnieta pewnie przez gaske jak sie chowaly razem. To drugi przypadek gdzie stracilem dorosly drob. Wliczajac w to rowniez kurki i kogutki. Mozna wliczyc rowniez w to jakies 30 brojlerow. Mam nadzieje, ze u mnie maja dobrze Robercie (zielony) masz racje wypadki sie zdarzaja. Rozwazam ubezpieczenie drobiu od wypadkow moze jakies NW (zart) Aniu oczywiscie, ze on niczemu nie winien. Dlatego do zamrazarki pojdzie ten mniejszy. Kowal zawinil, a cygana powiesili. Dwa kaczorki na trzy kaczusie to za duzo.
  17. No super u Ciebie kurki maja Czy maja mozliwosc zamowic pize ostra czy lagodna Na kolacje? Aniu oczywiscie zart. Jednak nasze podejscie do drobiu swiadczy chyba, ze naszym kurkom sie zyje niexle. Zadna ferma sie nie moze porownywac z tym co robimy. Kaczusia ktora dzis zaniemogla miala jedno jako wyksztalcone, dwa w kolejce i maly wianuszek kolejnych. Jak bym wiedzial, ktory to kaczor to jutro bylby na obiad.
  18. Czyli Slawku proponujesz aby z kaczkami poczekac. Beda sie jeszcze niosly do wiosny? No ja i tak czekam az jakas kurka zakwoczy wtedy dopiero zapadna decyzje. Problem, ze planuje calkowicie naturalne legi. Jest to pierwsza wiosna gdzie moje kury maja znosic i siadac na jajkach. I kaczki. Jak beda problemy to pomysle o inkubatorze i innych wynalazkach. Po prostu czlowiek sie musi sam przekonac jak to jest. No bedzie niespodziewany obiadek Faktycznie zostaly mi staropolskie (jutro jeden kaczor tez chyba zachaczy o siekiere). Zostanie 1+3. Do tego jest para pizmowych. W planach dokupienie 2-3 kaczek pizmowych. No planuje troszke kaczek "zahodowac". Zobaczymy co wyjdzie.
  19. No troszke za poźno Slawku. Kaczka juz prawie oskubana. Nie bylo na co czekać. Poźniej nie bedzie czas. No to zostaly sie tylko trzy staropolskie i dwa kaczory. Jutro jeden kaczor pojdzie do zamrazarki w takim ukladzie. Co do jaj to mam pomysl aby w razie czego podlozyc najpierw kacze, poxniej tydzien dolozyc kurze. Na razie bardziej mi zalezy na malych kaczuszkach. Licze, ze kury i tak w przyszosci siada na jajkach i kurczaki wysiedza. Przepraszam za brak polskich znakow. W trakcie pisania wiadomosci cos mi padlo.
  20. No pomyślę co zrobić z tym fantem. Mam już pewną teorię. Teraz mam co innego w głowie. Wróciłem z kurnika i na podwórku znalazłem staropolską kaczkę jak lezała na śniegu. Jak podeszłem nie uciekła. Okazało się, że jak miała coś uszkodzone. Łapki do tyłu, ogon podkulony. Szyja drżała. Mógł jej to samiec coś zrobić? Pies raczej tam się nie dostał. W ciągu dnia było sporo ruchu na dworze więc drapieżnika żadnego nie podejrzewam. Raczej większy piżmowy nie rusza staropolskich. Mam dwa samce staropolskie. Może to one się "pobiły". Chyba jutro będzie rosół. Nie wygląda żeby mogła sama stanąć.
  21. No u mnie żadna kurka nie chce na razie siadać. Szkoda bo pomału miejsce przygotowaliżmy dla nich w osobnym pomieszczeniu. Może któraś kurka przypomni sobie o instynkcie macierzyńskim Przypomnijcie jak układać w razie czego jajka kacze na którym "szczycie". Może bym zacząłe je zbierać na wszelki wypadek. A i jeszcze jedno czy można podłożyć jednocześnie kacze i kurze jajka? Nie będzie zbyt dużej różnicy w czasie wysiadywania?
  22. No u mnie to samo zima - bez śniegu ale zimno . Kaczki dziś nic nie zniosły. I dobrze. Niech poczekają na lepsze czasy. Kury swoje zrobiły - 11 jajek.
  23. Brum nie przejmuj się tym pojedyńczym jajkiem. U mnie też kurki niosły pierwsze jajka takie dziwne. Jak by bez skorupki w samej błonie. Później po jakimś czasie się poprawiało. Ostatnio jedna mniejsza (chyba mieszanka z moim liliputem) zniosła pierwsze jajko następne dopiero po tygodniu. Pierwsze trzy jajka były wielkości paznokcia na kciuku. Ubaw był i zdziwienie w domku. Domyślam się, że przepiórcze to by było olbrzymie przy nich. Jednym słowem na razie Brum się nie przejmuj. Tym bardziej jak pozostałe kurki niosą normalne jajka co znaczyłoby, że nie mają złego odżywiania i warunków.
×
×
  • Create New...