pawel7991

Może tłoczek nie dobijać i okładziny cały czas mają kontakt z bębnem. Tak czy inaczej trzeba zdjąć zwolnice

Najlepiej to by właśnie było zamknąć wszytko na miesiąc i po tym czasie niemiałby już kto zarażać. Ale to rozwiązanie jest nierealne

W dzień na plusie, teraz poniżej zera i centymetr śnieg. Niech się roślnki powoli hartują

Sam miałem to jakieś półtora miesiąca temu, i rzeczywiście nie jest to żadna grypa czy przeziębienie. W moim przypadku było lekko, bo tylko 4 dni gorączka pod 39 i przez dwa tygodnie kaszel, czasem taki że nie można oddychać, do tego jeszcze kompletny brak siły. O ile przy innych chorobach zawsze dawałem rade nawet z gorączką normalnie chodzić i oporządzać, tak przy tym nawet pójście do łazienki tam i z powrotem potrafiło porządnie zmęczyć. Z ojcem było gorzej bo bez karetki się nie obyło i coś teraz mówią o jakichś zmianach w płucach. Można się śmiać z tej pandemii, ale jak już kogoś złapie tonie będzie do śmiechu, ogólnie nie polecam.

Jakieś 5ha leżało, z czego połowa tak całkiem że do kolan sięgała. Ale to odmiany kiszonkwe. Na ziarno stała w całości, odmiana Gallery

Buraków nie uprawiam, ale pamiętaj że mocznik rozkłada się za pomocą drobnoustrojów, które potrzebują odpowiedniej temperatury. Teraz jak są już przymrozki może być za zimno

Jak dasz za dużo owsa do śruty k się ułoży w mieszalniku to potem po włączeniu wypluje tylko to co w ślimaku A reszta wisi i trzeba czymś to poruszyć. Może jakbyslimak był szerszy to by się tak nie robiło i wydajność miałby wiekszą

Czasem jak więcej owsa to się zawiesi przy ślimaku i nie pobiera

Różnią się średnicą ślimaka? Lekka śruta lubi się czasem zawieszać

A wiesz jak wygląda sytuacja przy życie z trawą, czy jej to nie zaszkodzi? Jeden kawałek mam czystego, a drugi z wsiewką

Mam stare konne służące kiedyś do drapania w ziemiankach, chyba mają nawet nacisk mniejszy niż 0,5 kg na ząb. Żyto na kiszonkę było bardzo zaatakowane przez pleśń śniegową, ale każdy odradzał żeby to ruszać. Czytałem o tym w jakim terminie i że lekko na skos. Może na wiosnę spróbuje na połowie pola i porównam efekty.

Z bielizną bym uważał, raz kupowałem i była trochę za ciasna. Chociaż z dwojga złego lepiej kupić majtki za małe niż za duże i mieć potem nieprzyjemności

Atomówka w Żarnowcu miała być jeszcze za komuny, ale projekt upadł po Czarnobylu i raczej wątpię żeby kiedykolwiek ją uruchomili. Były też plany skończyć ją do końca 2020 więc jeśli im wierzyć to zapowiada się bardzo pracowity grudzień.

Bronowanie przerywa kapilary, przez które podsiąka i paruje woda, a więc ta woda zostaje głębiej w glebie. Tylko warstwa powierzchniowa na którą działają brony się wysusza i stąd ten mit że brony wysuszają pole, a to właśnie ta sucha warstwa wodę zatrzymuje. Rzeczywiście bronowanie ozimin przynosi takie dobre efekty jak piszą? U mnie w okolicy w życiu nie widziałem żeby ktoś wiosną bronował, nawet w tym roku chciałem spróbować na życie, zrezygnowałem

Gdzieś trzeba tą wiedzę zdobywać. Tutaj popyta kogo trzeba, dowie się czegoś, a tam powie że już to sam dawno wiedział i dzieci nie będą go pouczać

Jak na TUZ to albo musisz przerobić na zaczep i z tyłu wózek wypychany na siłowniku, albo zrobić skrętne koła. Coś na zasadzie jak w zgrabiarkach czy przewracarkach tylko masywniejsze, tuleja, mocny wałek w środku i koło poza osią wałka.

Im lżejsza gleba, tym większa średnica wałów. Jak masz piachy, to 36cm może się zapychać, najlepiej było by 50cm ale czasem i te pchają piach przed sobą. Ważna jest też prędkość wałowania.

Ponad tydzień temu pryskałem od chwastów i żadnego efektu. Nieciekawe się ten tok zapowiada

Jest taka reguła, że im późniejsza faza wegetacji tym stężenie mocznika mniejsze.

Tak żeby ziarno nie zdążyło jeszcze namięknąć ani kiełkować. Rożnica jest zauważalna, sąsiad żeby nie składać wałów przejechał przez pole jeden przejazd, to zboze pierwsze wzeszło i długi czas pasek 6m się odznaczał.

Ja u siebie znajduje tylko zęby od bron i podkowy. Na działce którą mam kiedyś było gospodarstwo po którym tylko resztki fundamentu się zachowały i studnia. Krąży opowieść że w wojnę zakopali gdzieś tutaj srebrne sztućce, ale już chyba z 3 razy szukali i nic

Często trzeba w opcjach przesyłki zaznaczyć dodatkowo ze się chce sprawdzić zawartość w obecności kuriera, to dodatkowa opłata rzędu kilku złotych.

To są właśnie niezależne media, trąbią teraz o tym jak rząd daje 500 na krowe A ci co się nie znają słuchają i wierzą, prawda jest taka że to nie rząd a unijna dopłata i to tak skonstruowana że mało kto z tego skorzysta. Jeden się ostatnio wypowiadał że wystarczy tylko wypasać na pastwiska przez 4 miesiące, szkoda że o innych warunkach nic nie wspomiał, no ale ważne żeby kto się nie zna to uwierzył. Z nawodnienuami, RDH czy modernizacją podobnie, tylko w telewizji to ładnie wygląda

Tak, ten wygląda na oryginalną

Dla jednej osoby jest wystarczająca, ale dla pasażera zbytnio miejsca nie ma jak to w sześćdziesiąte na błotniku. My akurat zrzucaliśmy pałąki i montowalismy kabiny, tak sobie dealer wymyślił że kupi ciągnik bez kabiny taniej, zamontuje do niego kabinę polskiej produkcji i sprzeda ciągnik drożej. Te oryginalne są białe, a dokładane szare, no i widać po lepszym przejrzeniu bo już nie wszytko tak dobrze dopasowane. Jeśli chodzi o widoczność to miałem wrażenie że jakoś nisko się siedzi i błotniki trochę zasłaniają, ale może to przez to że jestem do większych ciągników przyzwyczajony. Ogólnie to ciągnik fajny, ale jak mówiłem jeździłem tylko po placu A nie w polu.