
Sołtys Michał
Użytkownik-
Posts
806 -
Joined
-
Last visited
-
Days Won
17
Content Type
Profiles
Forums
Gallery
Events
Everything posted by Sołtys Michał
-
Jako hobby to tak, ale żeby mieć z tego godziwy zarobek to musiałbyś mieć kolego ze 100 szt. matek lub nawet więcej. I zapewniony rynek zbyt na jagnięcia na 5 lat do przodu. Do Włoch , Francji. Tez kiedyś o tym myślałem, ale to niestety się nie kalkuluje w ilościach 10-40 szt. Szkoda.
-
To taj jak w przypadku koni hodowlanych, choć obecnie można mieć dwie klacze. Do ogiera dopłata jest większa. Tak jak myślałem to nie jest nowy pomysł.
-
Pada od 3 godzin. Już wydali ostrzeżenie przed intensywnymi opadami pierwszego stopnia. Na razie pada spokojnie. Ma padać całą noc i cały jutrzejszy dzień.
-
Przyczepka samochodowa lekka.
Sołtys Michał replied to grzesiek12031980's topic in MASZYNY ROLNICZE I URZĄDZENIA
A przyczepki Wiola albo Martz, może Zasław, chcę kupić dwusiową. -
Pożyjemy, zobaczymy...
-
U mnie tez tak prognozują i nić... Miało padać dziś i jutro, oby padało...
-
Uniden 520 xl , stary , ale najlepszy. Chiński i daje radę. Antena Sirio 145.
-
A ja zrozumiałem, że to już w UE hula na całego. Może faktycznie obietnica wyborcza.
-
U mnie rano padało, a właściwe to mżawka była. Śladu już nie po tym zdarzeniu. Słońce, 14 C , mały wiaterek. Kicha generalnie.
-
Ja myślałem, że to dowcip, a to prawda. A tak serio to to już obowiązuje? Czy to pieśń przyszłości.
-
A tu susza porażająca, coś niby w nocy pokropiło, ale to szybciej wyschło lub wyparowało zanim niż wsiąkło.
-
Ciekawe jak będzie wyglądała ta burza piaskowa. I czy to bujda czy faktycznie występujące w naszej szerokości geograficznej zjawisko atmosferyczne. Deszcz by się bardzo przydał.Na razie cały czas mocno wieje. Dolny Śląsk okolice Ślęży i około 40 km od Wrocławia.
-
Sucho, mocno wieje, mam nadzieję, że idzie na zmianę pogody.
-
Oglądam sporadycznie, podobają mi się niektóre odcinki. Wszystko zależy od zestawu ludzi w danej edycji. Ale generalnie dają radę chłopaki
-
Także dziękuje i życzę Pogodnych, spokojnych Świat Zmartwychstania Pańskiego, mokrego dyngusa i Alleluja!
-
A swoją droga stadnina w Janowie istniej i nie grozi jej upadek. Jakoś dziwnie natomiast nie ma już stadnin w Rzecznej, Posadowie, Pępowie, Żołędnicy, Kadynach, stad ogierów w Braniewie, Kwidzyniu, Klikowej. jakoś nie zniknęły za rządów Pisu. Sytuacja w Janowie jest podawana jako przykład marnotrawstwa Pisu, ale nie wspomina się o innych upadłych tego typu gospodarstwach. pamięć wybiórcza. Janów istnieje, tamte obiekty już nie. Zapotrzebowanie oczywiście juz nie te co kiedyś. Ale tez oprócz Janowa jest dobrze prosperująca stadnina w Michałowie i stado w Białce. Nie mówiąć o prywatnych hodowlach, których jest sporo.
-
W takim, że przynajmniej próbują coś zrobić. Napisałeś, że nie jest lepiej, więc zadałem pytanie za jakiej partii było lepiej jeśli teraz jest tak samo?Przeczytaj mój post. Według mnie teraz coś zaczyna się dziać. Wtedy były tylko obietnice bez pokrycia. Gdzie jest lepiej? Choćby w sprawie odszkodowań za poniesione straty w czasie suszy, interwencja w sprawie skupu nadprodukcji owoców. Pozyskali na to pieniądze z Unii.
-
A kto się spina oprócz Ciebie? Nikt. Nie rozśmieszaj ludzi, że za Po czy PSL było rolnikom ,lepiej. Niby w którym momencie? Nasz głos nie liczy się w wyniku bardzo słabo negocjowanych warunków przystąpienia do Unii. Z tego co pamiętam rządziło wtedy SLD z PSL. Co tylko potwierdza, że PSL ma gdzieś rolników. Nić dla nich nie zrobiło i dalej nie robi. Z prostego powodu. Tam jest bardzo mało rolników. Tam są działacze, którzy robią interes na polskim rolnictwie. A odwoływanie się do tradycji Witosa jest co najmniej śmieszne i żałosne.
-
Kolego kubusjettall piszesz jakieś bzdury , Jaki rozwój w tamtych latach? Wtedy upadło nawięcej średnich gospodarstw i małych. Duże przetrwały wtedy te, które już były wyspecjalizowane w konkretnej hodowli.I te, które miały możliwości kredytowe.Inaczej niż dziś. Dziś o przetrwanie walczą gospodarstwa specjalistyczne, a nie duże. Przykład. wystarczy klęska urodzaju i każde specjalistyczne gospodarstwo liczy wyłącznie na pomoc Państwa. Oczywiście, że są małe gospodarstwa i to nie mało. Konie nie. Kiedyś może tak. Dziś to hobby Jak to jest, że małe gospodarstwo mające 30 h, mające hodowle trzody, krów mlecznych w liczbie 8 szt, do tego 4 h sadu radzi sobie doskonale. A duże teoretycznie mające większe możliwości przy każdym dołku zalicza dół i klęskę gospodarcza.
-
Za Po na pewno nie. Za Pis tak. Maja jeszcze ochotę, pomysł i zapał by coś zrobić. Nie są z mojej bajki, ale kierunek, który prezentują jest dobry. Wtedy ubezpieczenie nie było obowiązkowe, a poza tym 20 la temu do gospodarstwa indywidualne leżały i spłacały kredyty.Zresztą jak większość Polaków. Dziś kwestia ubezpieczenia jest zupełnie inaczej postrzegana. Wtedy obowiązkiem rządu była pomóc ludziom zostawionym zupełnie samym. Szczególnie w takiej sytuacji. To były lata o przetrwanie,a nie o rozwój.
-
I korupcja na każdym szczeblu samorządu władzy. Od sołectwa do województwa. I jeszcze pamiętam jak czerwony Cimoszewicz w 1997 r,. odpoqwiedział rolnikom poszkodowanym za powódź ,,... trzeba się było ubezpieczyć..." , choć uznali to za kataklizm stulecia. Dziękuje za taki porządek i władzę.
-
Prawdę wybiórczą. I to mocno wybiórczą. Czekam na film o latach rządów SLD, PO, PSL. Nie będzie ani śmieszny, ani zabawny. Będzie tragicznym obrazem pokazującym lata okradania obywateli.
-
A ja nie mam zamiaru oglądać lewackiej propagandy i kłamstw.
-
To prawda. Coś trzeba kochać. Jedni nurkują inni skaczą ze spadachronem itd...., Ja lubię konie. Oprócz ziemi, gór, jezior Ot taki przyziemny jestem.
-
Jeśli chodzi o kowali to wbrew temu co się wydaje nie jest tak źle. Naprawdę. Jest dużo osób zajmujących się tym fachem. Z tym, że nie każda warta polecenia. I to jest problem. Kowal dziś ma warsztat na dostawczaku. Praktycznie każdy. I z każdym idzie się umówić. Tylko trzeba wiedzieć i znać kogo. Trzeba poczytać, albo najlepiej popytać wśród koniarzy w danym środowisku, okolicy. Na pewno coś podpowiedzą. Kupić konika Polskiego można w Kobylnikach koło Czacza. Klacze, ogiery. Z tym, że pewnie surowe. Niestety. Są również hodowcy w Wielkopolsce, którzy potrafią zajeżdzic koniki w zaprzęgu albo pod siodłem. Najlepiej jeśli ma to być pierwszy taki nabytek to kupić wałacha w wieku 8-12 lat, który już dużo potrafi i przede wszystskim nie sprawia problemu. Żeby być hodowcą to trzeba mieć spore doświadczenie. Ale jeśli tylko użytkowanie wchodzi w grę to nie powinno być źle. Wszystkiego idzie się nauczyć jeśli są chęci i zamiłowanie