DuzyGrzegorz

Ostatnio przetacza się dyskusja o podatku dochodowym w rolnictwie. Wraz z podatkiem do gospodarstwa wkroczą kontrolerzy z urzędów skarbowych, urzędów kontroli skarbowej i urzędu celnego (akcyza za paliwo). Znam wiele przypadków zniszczenia firm przez te urzędy. Optimus Kluski to tylko wierzchołek góry lodowej. Kluska dysponował sztabem prawników, zasobami pieniędzy na procesy itd., stracił wszystko pomimo że nie naruszył prawa. Jest też pewna rywalizacja pomiędzy urzędami skarbowymi a urzędami kontroli skarbowej. Jeżeli jedni nic nie znajdą to drudzy stawiają sobie za punkt honoru aby coś znaleźć. Zadam pytanie inaczej. Co jest bardzie niebezpieczne dla rolnika, czy podatek dochodowy czy kontrole urzędów skarbowych, urzędów kontroli skarbowej i urzędów celnych w gospodarstwach rolników? Ja się bardziej obawiam tych kontroli, zwłaszcza w obliczu tej niezdrowej rywalizacji między US a UKS. Nawet prowadzenie księgowości przez firmę rachunkową prowadzoną przez małżonka pracownika US nie zabezpiecza przed losem Kluski.

Jest potrzebny nr gospodarstwa i nr siedziby stada. Niema żadnych przeszkód do nadania numeru gospodarstwa nawet wtedy gdy nie masz ziemi nawet w doniczce. Bez rejestracji ze zwierząt co do których jest obowiązek rejestracji można hodować jedną świnię. Twój kuzyn musi złożyć najpierw wniosek o nadanie numeru gospodarstwa a potem numeru siedziby stada.

Nie wiem jakie są chwasty, ale zakładam że jest perz. Jeżeli można zaorać to jeszcze teraz zaorz, jeżeli nie to talerzówka. Na wiosnę jak ruszą chwasty opryskaj glifosatem, po trzech tygodniach orka. W zależności od warunków wiosennych zastanowimy się co zasiać.

Orzechy włoskie chyba wymagają najmniejszego nakładu pracy. Powiem Ci tak, że im większy nakład tym większy dochód. Dochód wynika przede wszystkim z pracy (i tej zarządczej i tej bezpośredniej). Niewielki nakład pracy wymagają zboża. Największy nakład pracy jest na warzywa, sady i okopowe.

Zbyt to albo giełdy (Bronisze, Zjazdowa i wiele innych), albo rynki (w każdym mieście jest targ czyli taka mała giełda), albo punkty skupu (musisz popytać w okolicy). Jeżeli chodzi o sadzonki to musisz popytać w gospodarstwach prowadzących taką produkcję. Kontakt możesz przeważnie "złapać" na targu. Nasiona sprzedają różne firmy, też często jeżdżą po targach. Poszukaj również w internecie.

Dopłaty są od 1 ha upraw (wszystkich). Każda z upraw wchodząca w skład tego 1 ha musi mieć powierzchnię co najmniej 10 a.Stawki dopłat za poprzedni rok są następujące: jednolita płatność obszarowa (JPO) ? 710,26 zł/ha, do tego dochodzą - uzupełniająca płatność podstawowa (generalnie do zbóż) ? 274,56 zł/ha i płatność obszarowa do powierzchni uprawy roślin strączkowych i motylkowatych drobnonasiennych ? 264,30 zł/ha. Jeżeli miejscowość jest objęta ONW to dodatkowo płatność ONW.

Może porzeczki, ale nakład jest znaczny, a w obecnej sytuacji zadłużanie się to nie jest dobry pomysł. Jest też spore zapotrzebowanie na bardzo stary owoc, zupełnie zapomniany - świdośliwę. Możesz się zastanowić nad leszczyną, ale jeżeli są wiewiórki to podzielisz mój los nawet nie spróbujesz orzecha. Możesz pomyśleć o warzywach. Problem jest w tym, że do takiej powierzchni nie otrzymasz dopłat. Pomyśl nad wydzierżawieniem, jeżeli są w okolicy uprawy ogrodnicze możesz dostać realne pieniądze. Przemyśl, zorientuj się gdzie i co możesz sprzedać, jaką dysponujesz wiedzą, ile czasu możesz poświęcić i kiedy, jakie masz możliwości wynajęcia sprzętu i przede wszystkim czy to lubisz.

Dział specjalny produkcji rolnej. Działami specjalnymi produkcji rolnej są : - uprawy w szklarniach (powyżej 25 m2 powierzchni) i ogrzewanych tunelach foliowych (powyżej 50 m2 powierzchni), - uprawy grzybów i ich grzybni (powyżej 25 m2 powierzchni uprawowej), - uprawy roślin ?in vitro? (powyżej 1 m2 powierzchni półek), - fermowa hodowla i chów drobiu rzeźnego (powyżej 100 sztuk) i nieśnego (powyżej 80 sztuk), - wylęgarnie drobiu (bez względu na liczbę), - hodowla i chów zwierząt futerkowych (powyżej 50 samic stada podstawowego w przypadku nutrii i królików i powyżej 1 samicy stada podstawowego w przypadku lisów, jenotów, norek, tchórzofretek i szynszyli) i laboratoryjnych (bez względu na liczbę), - hodowla dżdżownic (powyżej 1 m2 powierzchni łoża hodowlanego), - hodowla entomofagów (powyżej 1 m2 powierzchni upraw roślin żywicielskich), - hodowla jedwabników (powyżej 1 dm3 kokonów), - prowadzenie pasiek (powyżej 80 rodzin), - hodowla i chów poza gospodarstwem rolnym następujących zwierząt: psów rasowych, kotów rasowych, koni, ryb akwariowych powyżej 700 dm3 objętości akwarium, obliczonej według wewnętrznych długości krawędzi, owiec ? powyżej 10 sztuk, świni ? powyżej 50 sztuk, bydła i cieląt ? powyżej 10 sztuk, krów ? powyżej 5 sztuk. W przypadku bydła dział specjalny jest wtedy gdy utrzymywana jest przez okres co najmniej 2 miesięcy. Do zarejestrowania siedziby stada nie jest potrzebne gospodarstwo, nawet nie jest potrzebny urzędowy adres tej siedziby. Jeżeli nie jest w gminie lub mieście nadany numer nieruchomości adres podaje się opisowo. Wniosek do ARiMR i rejestrują.

Bardziej ogólnie, czy to ziemia dobra czy słaba, jakie uprawy są wokół.

Już pisałem o tym w #2. Na podstawie ustawy z dnia 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii, Art. 47, ust. 1 - Zezwolenie na uprawę maku lub konopi włóknistych wydaje wójt (burmistrz, prezydent miasta) właściwy ze względu na miejsce położenia uprawy. Wojewoda wydaje zezwolenie na przerób i kontraktację u rolników.

Najlepiej rozejrzyj się czy ktoś kto zna tą ziemię może Ci doradzić. Bardzo trudno nie widząc ziemi coś odpowiedzialnie doradzić. Napisz coś więcej, jaka to ziemia, ile czasu możesz poświęcić, może masz jakieś budynki lub maszyny.

Opisu tego mechanizmu od żniwiarki pewnie nigdzie nie zdobędziesz. Musisz go obejrzeć i opisać. Może coś znajdziesz w starych książkach z lat pięćdziesiątych.

Jeżeli jest to granit to ma sporą wartość, nie potrafią powiedzieć, ale zbliżoną do piaskowca, ze względu na rzadkość. Jeżeli sjenit to wartość trochę mniejsza. Trudno na takie przedmioty znaleźć nabywcę. Przez wiele lat zajmowałem się zawodowo wycenami ruchomości, ale kamienie młyńskie zdarzyły mi się do wyceny chyba mniej niż pięć razy.

Niemieckie firmy kontraktują konopie, przynajmniej tak było 2-3 lata temu. I jeszcze jedna informacja, konopie potrzebują drugie tyle wody na 1 g przyrostu suchej masy co pszenica (pszenica ponad drugie tyle co kukurydza). Na stanowiskach gdzie niema podsiąku wody w naszych warunkach raczej woda (a raczej jej brak) będzie ograniczać plon. Roślina bardzo wrażliwa na chorobę nowin, a jak wiadomo tę chorobę nasila brak wody. Słoma z takich roślin nie nadaje się do przerobu.

Konopie włókniste to roślina ruderalna, a więc o dużych wymaganiach glebowych i nawozowych. Uprawia się na podstawie zezwolenia wójta (burmistrza, prezydenta). Uprawa musi być kontraktowana. Słomy można zebrać ok 10 ton z ha, a nasion 700 kg. Doskonała roślina odchwaszczająca na przywrócone do uprawy nieużytki. Konopie kosi się, a nie wyrywa jak len. Kiedyś były produkowane specjalne wzmocnione kosiarki, ale teraz do konopi chyba niema żadnych maszyn, przynajmniej ja się z nimi nie spotkałem. Dawniej konopie były siane razem z warzywami, zwłaszcza kapustą bo ich zapach odstrasza szkodniki, zwłaszcza bielinka.

Wysokość dopłat jest brana pod uwagę przy ustalaniu tzw. "barier w handlu" w ramach WTO. Na tej podstawie są obliczane cła. To jest powód, że jesteśmy zalewani tanim importem, poniżej kosztów produkcji w Polsce i na dodatek subsydiowanym, a my jako kraj UE nie możemy wprowadzić ceł. Mógłbyś mi iktorn wytłumaczyć dlaczego dla Ciebie jest to tylko ciekawostka? Bo dla mnie jest to przyszłość moja i moich dzieci.

Wg FADN (Instytut Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej) dochody średniego gospodarstwa kształtowały się następująco: 2007 r. - 29,6 tys zł (64,4 tys. zł koszty produkcji, 85,0 tys zł przychód z produkcji, dopłata do produkcji 9,0 tys zł, średnia pow. gospodarstwa 9,91 ha, czyli średnia dopłata na 1 ha 908 zł! 2008 r. - 24,5 tys zł (70,0 tys. zł koszty produkcji, 80,3 tys zł przychód z produkcji, dopłata do produkcji 14,2 tys zł, średnia pow. gospodarstwa 10,02 ha, czyli średnia dopłata na 1 ha 1417 zł! 2009 r. - 23,0 tys zł (70,2 tys. zł koszty produkcji, 77,5 tys zł przychód z produkcji, dopłata do produkcji 15,7 tys zł, średnia pow. gospodarstwa 10,15 ha, czyli średnia dopłata na 1 ha 1547 zł! 2010 r. - 25,6 tys zł (71,4 tys. zł koszty produkcji, 81,9 tys zł przychód z produkcji, dopłata do produkcji 15,1 tys zł, średnia pow. gospodarstwa 10,23 ha, czyli średnia dopłata na 1 ha 1476 zł! 2011 r. - 25,3 tys zł (73,7 tys. zł koszty produkcji, 81,6 tys zł przychód z produkcji, dopłata do produkcji 17,4 tys zł, średnia pow. gospodarstwa 10,31 ha, czyli średnia dopłata na 1 ha 1688 zł! Dopłata jest liczona na powierzchnię użytków rolnych, a więc tych zgłaszanych do dopłat i tych nie zgłaszanych. W stosunku do 2007 roku dochody hodowców krów i zwierząt trawożernych spadły odpowiednio o 30 i 34 procent, ponad 20 procent stracili w tym czasie także producenci zbóż. Nie wiem kto dostał w 2011 roku dopłatę w wysokości 1688 zł na ha, bo ja nie. A skoro ja dostałem mniejszą to ktoś dostał większą. Co najbardziej chore, że ten poziom dopłat będzie brany pod uwagę przy ustalaniu podatku dochodowego dla rolników. Szacuje się, że od 1989 r. rzeczywiste dochody rolników spadły o 60%. (źródło - europa.edu.pl/portal/index/strony?mainSP=articles&mainSRV=europa&methid=1746701678&page=attachement&aid=373&latch=0) Średni poziom wsparcia na 1 ha użytków rolnych w latach 2007-2013 w nowych krajach członkowskich wyniesie zaledwie ok 63% tego co otrzymują rolnicy w starych krajach członkowskich i jest to suma dopłat bezpośrednich i środków na rozwój obszarów wiejskich w przeliczeniu na 1 ha powierzchni rolnej, a więc również tych przeznaczonych na budowę dróg, szkół, likwidację cukrowni itp.. Z sondaży na temat dopłat bezpośrednich wykonanych we wszystkich krajach UE wynika, że 83 proc. Europejczyków opowiada się za finansowym wsparciem dla rolników i tylko 11 proc. jest temu przeciwna. Co do tego co pisze iktorn to faktycznie w produktach żywnościowych średnio 25% to surowiec rolniczy, reszta to koszt dodatków (np. soli drogowej, która zdaniem Głównego Inspektora Sanitarnego jest nawet lepsza od spożywczej). W UE ten udział jest podobny jak w Polsce.

W obecnych konstrukcjach maszyn to nic nie zadziwia ani nie zachwyca, przynajmniej mnie. Ale w starych jest wiele elementów zachwycających: 1. Żniwiarka, a przede wszystkim mechanizm śrubowy do zrzucania garści przez grabie. 2. Grabiarka konna z jej mechanizmem podnoszenia grabi. 3. Ciągnikowy pług z podnośnikiem zapadkowym. 4. Z nowszych to może wariator w kombajnie. 5. Drewniane panewki na wał wytrząsaczy w kombajnie (doceni tylko ten co miał kulkowe).

Opłata właścicielowi odmiany. ACTA puki co nie obowiązuje to dla siebie możesz zrobić.

Ja bym zrobił z gniazdami tak jak pisałem w poście #17 i dał trochę białka zwierzęcego do karmy. Obserwuj czy nie mają ran na grzebieniach i koralach. Czasami dziobią łapy, zwłaszcza pazury.

Jeżeli jesteś za granicą na stałe to wydzierżaw gospodarstwo. Jeżeli od czasu do czasu na urlop jesteś w tym gospodarstwie lub możesz tak sobie ustawić to obsiewaj. Coś z tego z dopłatami zostanie. Nakład pracy przy tym sprzęcie będzie ok. 100 h. Nie siej roślin które w okresie wegetacji wymagają dodatkowych zabiegów agrotechnicznych.

Jeżeli są to kamienie z piaskowca innego niż lubelski do koźlaka lub paltraka to za leżak + taczak chcą 2500 zł. Jeżeli betonowe z kwarcem to za takie chcą 1000 zł za parę, zwykłe - 700 zł. Jeżeli jest ładny tzw. ryfel to warte są trochę więcej. Jeżeli jest to prawdziwy rarytas tzw kamień lubelski to cena jest wysoka, ale trudno znaleźć nabywcę. W holendrach kamienie są zazwyczaj nieco mniejsze, ale większe niż w małych młynach wodnych. Ja na twoim miejscu bym nie sprzedawał. Na wartości nie stracą, a tylko zyskają.

Bez posiedzenia w bibliotece się nie obejdzie. Musisz przejrzeć nowe, stare i bardzo stare książki w tym zakresie. Nie pomyl technologii z techniką, bo to dwie różne sprawy.

Minister Bieńkowska dla GW stwierdziła między innymi: "Musimy wspierać te wydatki, które dają szansę pomnożenia pieniędzy w perspektywie 5-10 lat. Dopłaty bezpośrednie takimi wydatkami nie są. Te pieniądze zainwestowane w politykę regionalną oraz rozwój obszarów wiejskich dałyby o wiele lepsze efekty: wyższy wzrost PKB, więcej wpływów z podatków." Mamy nóż w plecach.

Może te sztuki były chore i z jakichś powodów nie wciągnęły kloaki po zniesieniu jajka. Gniazda ustaw tak, aby światło nie padało bezpośrednio, zarówno to z okna jak i to z żarówki.