DuzyGrzegorz

Uprawa bezorkowa nie jest alternatywą dla uprawy orkowej. Alternatywą dla uprawy orkowej jest ugorowanie, Kiedy w miejsce radła pojawiła się socha, a w jej miejsce się pług można było odejść od ugorowania. Pozdrawiam!

Raczej drugi pług to do innego rodzaju orki. Co do szerokości to przyjmij że na Twojej glebie pług będzie stawiał opór 40 kN na każdy m2 przekroju. Przyjmij że traktor pod względem przyczepności jest w stanie ciągnąć pług o oporze 14,9 kN. Przy takim oporze pługa silnik traktora jest w stanie zapewnić prędkość 6,7 km/h. Pozdrawiam!

Orka to z punktu widzenia uprawowego odwrócenie gleby, czyli wierzchnia warstwa o zniszczonej strukturze jest zrzucona na dno bruzdy gdzie będzie mogła odzyskać strukturę, a strukturalna warstwa z dna jest wydobywana na wierzch. Raczej Twoje gleby nie są skłonne do utrzymywania i szybkiej odbudowy struktury więc musi być to pług dokładnie odwracający i mało kruszący. Wybieraj pług o stosunkowo niskiej prędkości pracy i odkładnicy kulturalnej lub półśrubowej. Pługi dostosowane do niskiej prędkości mają odpowiednio sprofilowaną odkładnicę. Poznasz taki pług że odkładnica nie jest "stojąca", ale i nie za bardzo leży. Jest to tzw. wybieg pługa. Linia łącząca czubek pługa ze szczytem odkładnicy dla Twoich gleb powinna tworzyć kąt z podłożem ok. 50o. Szerokość korpusu dla Twojej gleby nie powinna przekraczać 1,1 - 1,2 głębokości orki zimowej jeżeli nie posiadasz oddzielnego pługa do orki siewnej i do 1,3 jeżeli taki posiadasz. Odkładnica powinna być dość długa. Każda firma produkuje wiele rodzajów pługów więc musisz dobrać dla siebie. Teraz dopiero można dobrać wielkość pługa do posiadanego traktora. Pozdrawiam!

Napisz co to za gleba, jaka struktura, głęboka czy płytka, co uprawiasz, czy łatwa w uprawie itp. O klasach gleby nie mam pojęcia. Pozdrawiam!

Nie wiem czy warto kupować pług do traktora. Może lepiej kupić pług do orki? A tu żeby wyrazić własny pogląd musiałbym wiedzieć jakie masz gleby i jakie orki wykonujesz. Pozdrawiam!

Cierpliwością. Wiesz Kolego co mam na myśli. Zaoferuj mu to czego szuka. Pozdrawiam!

Proponuję zapoznać się z nadzorem KNF nad ubezpieczycielami i rekomendacjami zarówno KNF jak i EUNB. Pozdrawiam!

Do negocjacji z takimi co straszą sądem lub czymkolwiek innym udzielam pełnomocnictwa moim Berneńczykom. Mają do tego stosowne uprawnienia wymagane przez prawo (aktualna książeczka szczepień) Daj jakiś namiar na gościa (datę, firmę itp.) abym go ustalił. Pozdrawiam!

Jest w tej sprawie jeszcze kilka wątków o których pisać nie mogę, ale rolnik zanim dostał prasę już został oszukany. Pozdrawiam!

Niestety ten rolnik nadal ma. Nie prasę lecz problemy oczywiście. Nie ma prasy więc dofinansowanie będzie musiał zwrócić z odsetkami. Właśnie prokuratura odmówiła wszczęcia dochodzenie gdyż nie dopatrzyła się przestępstwa, a rzecznik konsumentów odmówił się zajęcia sprawą bo rolnik to nie konsument. Pozdrawiam!

Jak to wyrażają zgodę? Wrażają zgodę na to że masz prawo obciąć gałęzie i jak to przepis mówi zostawić dla siebie? Prawdziwi łaskawcy! I jacy hojni! Możesz wystąpić do ALP z żądaniem na podstawie art. 144 Kc. Żadnych przepisów co do odległości lasu od granicy działki sąsiedniej nie ma. Jak chcesz mogę Ci Kolego wysłać szczegółową wykładnię tego przepisu pisaną wprawdzie dla innych celów, ale przydatną bo zwięzłą i treściwą. Pozdrawiam!

Zapytaj raczej Kolego Vademecum np. jaki wpływ na wysokość odszkodowania ma fakt że kombajnista który spowodował wypadek lub sam uległ wypadkowi nie posiadał uprawnień na kombajn a tylko prawo jazdy, albo jakie dokumenty musi mieć kombajnista aby pracować u siebie czy u sąsiada. Będzie wiadomo czy mają pojęcie o przepisach. Pozdrawiam!

Przepraszam za mój post Kolego jeżeli poczułeś się obrażony. Pytałeś Kolego czy ktoś Ci wyjaśni dlaczego część rolników nie przyjmuje usług kominiarskich, sami czyszczą komin bez opłat i wszystko prawnie pasuje. Pisząc post byłem przekonany że ten przepis wyjaśni dlaczego część rolników nie przyjmuje usług kominiarskich, sami czyszczą komin bez opłat i wszystko prawnie pasuje. Przepraszam, ale inie potrafię wykazać że coś prawnie pasuje nie wskazując przepisu prawa który daną sytuację prawną konsumuje. Pisząc mój post byłem także przekonany że wyjaśnia czy jest coś takiego jak opłata za kominy które nie są czyszczone. Jeszcze raz przepraszam i pozdrawiam!

Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 7 czerwca 2010 r.w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków, innych obiektów budowlanych i terenów: ... § 34. 1. W obiektach lub ich częściach, w których odbywa się proces spalania paliwa stałego, ciekłego lub gazowego, usuwa się zanieczyszczenia z przewodów dymowych i spalinowych w okresach ich użytkowania: 1) od palenisk zakładów zbiorowego żywienia i usług gastronomicznych — co najmniej raz w miesiącu, jeżeli przepisy miejscowe nie stanowią inaczej; 2) od palenisk opalanych paliwem stałym niewymienionych w pkt 1 — co najmniej raz na 3 miesiące; 3) od palenisk opalanych paliwem płynnym i gazowym niewymienionych w pkt 1 — co najmniej raz na 6 miesięcy. 2. W obiektach lub ich częściach, o których mowa w ust. 1, usuwa się zanieczyszczenia z przewodów wentylacyjnych co najmniej raz w roku, jeżeli większa częstotliwość nie wynika z warunków użytkowych. 3. Czynności, o których mowa w ust. 1 i 2, wykonują osoby posiadające kwalifikacje kominiarskie. 4. Przepisu ust. 3 nie stosuje się przy usuwaniu zanieczyszczeń z przewodów dymowych, spalinowych i wentylacyjnych budynków mieszkalnych jednorodzinnych oraz obiektów budowlanych budownictwa zagrodowego i letniskowego. Nie od każdego można coś wyłudzić. Podatna na takie działanie jest co 3-4 osoba. Pytałeś Kolego jak usuwa te sadze i inne zanieczyszczenia z komina? Protokoły z czyszczenia które Ci wręcza kominiarz oczywiście pieczołowicie przechowujesz. Pozdrawiam!

Gdzieś coś zatrzymuje olej. Po rozgrzaniu łatwiej przepływa. Czy jest tam odpowiedni olej? Może jakiś filtr lub może jakaś dławica. Sprawdź czy gdzieś między zbiornikiem a pompą nie łapie powietrza. Pozdrawiam!

Sprawdź ciśnienie na zasilaniu. Zaślep jeden przewód siłownika. Jeżeli nie do się obrócić w tę stronę to orbitrol jest ok. Pozdrawiam!

Nie do sprawdzenia. Przecież nie wiadomo ile byłoby odszkodowania bez "firmy". Jedyne co wiadomo to udział takiej firmy w odszkodowaniu i koszty sadowe też ich. Pozdrawiam!

Mnie to wygląda na regulator przepływu lub dławik. Warto pomierzyć ciśnienia i sprawdzić czy cała reszta podnosi, opuszcza ok. Pozdrawiam!

Ja akurat rozmawiałem prawdopodobnie z innymi ludźmi którym zapalił się kombajn. Z czterech takich przypadków trzy zostały ugaszone. We wszystkich przypadkach gdy ugaszono kombajn ktoś ostrzegł kombajnistę że się pali. W przypadku spalenia całego kombajnu kombajnista był sam w polu. Spalił się MF507. Rozpadło się łożysko prawej półosi w zwolnicy. "Rolę łożyska" przejął bęben hamulcowy wraz z szczękami. Te łożyska na półosiach mam zamiar monitorować. mój sceptycyzm do systemu gaśniczego wynika z tego, że moim zdaniem sygnalizację że coś może spowodować pożar powinienem dostać zanim powstanie. W jednym przypadku BIZON zapalił się w czasie zjazdu z pola prawdopodobnie od tłumika. Ogarnięty gość jechał osobówką i zajechał drogę kombajniście. Razem ugasili gaśnicą z osobówki bo w kombajnie nie miał gaśnicy. Pozdrawiam!

Spokojnie Kolego Vademecum! Gdybym nie daj Boże się przekręcił to mój syn i moja żona dziedziczy po mnie. Wcale nie oznacza to że któreś z nich przejmie gospodarstwo nawet jak będzie bardzo chciało. Jesteś w podobnej sytuacji rodzinnej. Pozdrawiam!

Wcale nie banalne! Rury jakoś nie urwałem, (może dlatego że nie kosiłem) ale już postanowiłem że będzie czujnik zamknięcia skrzynki narzędziowej. Zastanawiam się nad warunkami sygnalizacji rozłożenia rury. Jakieś pomysły? Może jak pasy w samochodzie? Lampka na postoju i dodatkowo sygnał dźwiękowy po ruszeniu? A może coś w rodzaju czujnika parkowania na rurze sygnalizujący zbliżanie się do przeszkody? Raczej systemu gaśniczego robił nie będę bo moim zadaniem jest stworzenie zabezpieczenia przed takimi sytuacjami. Moje wysiłki idą w kierunku aby system gaśniczy nie był potrzebny, a sytuacje które mogą doprowadzić do pożaru były wcześniej wykryte i zakwalifikowane jako krytyczne uniemożliwiające dalszą pracę. Samopoziomowania raczej robił nie będę bo wymaga ingerencji w konstrukcję choć zamierzam mierzyć przechył podłużny i poprzeczny kombajnu oraz poprzeczny hedera. Co do wykrywania przeszkód, np. kamieni, to nie mam pomysłu na tani czujnik. Pozdrawiam!

Dzięki za cenną sugestię. Nie zamierzam wszystkich łożysk kontrolować, ale te najistotniejsze, np. młocarni. Zdarza się że na jednym z cepów zbierze się dużo kurzu i dochodzi do niewyważenia i drgań. Chciałbym mieć informację o tych drganiach i ich wielkości. Co Kolega o tym myśli? Pozdrawiam!

To co napisał Kolega Vademecum jest opisane w Traktacie o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej: Celami wspólnej polityki rolnej są: a) zwiększenie wydajności rolnictwa przez wspieranie postępu technicznego, racjonalny rozwój produkcji rolnej, jak również optymalne wykorzystanie czynników produkcji, zwłaszcza siły roboczej; b ) zapewnienie w ten sposób odpowiedniego poziomu życia ludności wiejskiej, zwłaszcza przez podniesienie indywidualnego dochodu osób pracujących w rolnictwie; c) stabilizacja rynków; d) zagwarantowanie bezpieczeństwa dostaw; e) zapewnienie rozsądnych cen w dostawach dla konsumentów. Na pięć celów tylko jeden mówi o poziomie życia rolników, a trzy ostatnie wręcz mówią że ceny na produkty żywnościowe mają być niskie. Na ten cel płacimy składkę i na ten cel złożyliśmy część swojego systemu gospodarczego (np nie mamy prawa stosowania ceł), system podatkowy i finansowy musi być uzgodniony z UE, i wiele innych. Chociażby nasz system ceł ma wartość gdyż nasza gospodarka nie jest tak silna jak gospodarka np. Niemiec. Kiedy my musieliśmy w czasach zimnej wojny wydawać ogromne kwoty na zbrojenia to Niemcy byli chronieni przez USA i te pieniądze mogli skierować na rozwój gospodarki. Z ekonomicznego punktu widzenia Niemiecki system celny (gdyby istniał, bo jest tylko "unijny") ma znikomą wartość, a wręcz ujemną. Polski ze względu na niższy rozwój gospodarczy ma ogromną wartość którą przekazaliśmy do UE. Wiele takich przykładów można wskazać. Gdyby policzyć wszystkie wartości jakie wnosimy wraz ze składką do UE to z całą pewnością okaże się że dokładamy gospodarczo do interesu i wcale nie jesteśmy beneficjentem. Pozdrawiam!

Ja mam dwa psy. Podobno są to berneńskie psy pasterskie. Dwa koty i koguta o imieniu Wróbel rasy Feniks. Wróbel jest znany z tego że wskakuje mi na ramię i razem idziemy do domu. Jeżeli nie idę do domu to dziobie mi ucho, nawet jak np. omijam samochód. W domu zeskakuje na stół, a ja mu daję pasztetową. Nie zjada ze stołu tylko z ręki. Pozdrawiam!

To że Koleżanko chcesz dostać odpis notatki służbowej moim zdaniem nie jest równoznaczne z wykazaniem interesu prawnego do tej notatki. Pozdrawiam!