
Jaga
Użytkownik-
Posts
1090 -
Joined
-
Last visited
-
Days Won
10
Content Type
Profiles
Forums
Gallery
Events
Everything posted by Jaga
-
U mnie słoneczko prawie podsuszyło, już ciut ciut i znów popadało. Znowu zrobiło się nieprzyjemnie zimno.
-
Tu nie mają zastosowania, ani naukowe referaty, ani łopatologiczne przypowieści. Tu nie dotrze nawet nawet tępym mieczem, ale dziękuję.
-
Do tej inteligencji nie dotrze kolego DuzyGrzegorz, szkoda czasu.
-
Ja nie wiem czy tu chodzi o kontrolę..., raczej biznes producentów, choć może...
-
Jakiś jest. Nie zapominaj o masie zielonej i innych naturalnych nawozach, bo sam oprysk z kwasów cudów nie zdziała, potrzebna jest materia, na której te kwasy się zatrzymają.
-
Czytaj ze zrozumieniem. Po wojnie w tej ruinie był tu lepszy dobrobyt niż teraz.
-
Nikomu nie chodzi o to, żebyś całymi dniami widłował, życie trzeba sobie ułatwiać, macie nowoczesne maszyny, nowoczesne budynki gdzie da się wjechać jakimś wózkiem czy coś... Nikt nie karze Ci wiadrami wody nosić ze studni, jak kiedyś. Potrzeba matką wynalazków.
-
Jak Ci asf przyjdzie, to leżysz. Trzeba mieć tą różnorodność dla własnego dobra.
-
Kolejny argument to klimat i rynek. Jak masz 500 ha pszenicy, a rynek mówi Ci weźmiemy za 500 to leżysz. Jak Ci deszczu popada to leżysz.
-
Nie mówię, że rolnik 500-set hektarowy ma nawozić ziemię naturalnie, bo nie o to tu chodzi. Chodzi o to, że powinno mu wystarczyć 50 ha czy nawet 20 ha by się utrzymać i przy takim polu, posiadając zwierzęta da się bez chemii. I da się żyć z tego. Wystarczy tel do producenta, że chcesz większe ilości kompostu czy czego tam i będziesz miał wszystko na telefon. Przy chowie sciolkowym, no niestety trzeba trochę więcej pracy włożyć, bo obornik, ale i tu jest lepiej niż widły po wojnie,nie?
-
Po wojnie kiedy państwo było w ruinie, rolnik ekologiczny był w stanie wyżywić rodzinę, kupić maszyny i postawić budynki itd itd. Dziś w czasach złotego dobrobytu rolnik przemysłowy skomle o dopłaty. Czy dotrze do Ciebie kolego kiedyś, że jesteś w błędzie, że to błędne koło. Powinieneś się utrzymać ze 100 świń i paru Kurek, a rolnicy, którzy pracują na etatach, bo przemysł zabrał im gospodarstwa, też powinni wrócić do hodowli i się z tego utrzymać na odpowiednim poziomie. Pomijając już tak ważny aspekt ekologiczny i zdrowotny, niech dotrze do Ciebie to, że pracujesz za trzech, a nie zarabiasz połowy tego, co mógłbyś zarobić trzymając 100 świń i parę Kurek. Jesteś zależny od tego co wymyśli sobie Bruksela czyli Niemiec, jak sobie wymyśli, że masz robić za sześciu, to będziesz robił za sześciu. Nie do końca wierzę władzy, że chodzi im o zwierzątka itd w promowaniu małych gospodarstw, bo to kiełbasa, ale koniec końców, jestem za, bo może chociaż ciut zostanie cofniona ta paranoja globalizacji rolnictwa. Jest jeszcze jakże ignorowany aspekt duchowy, jako zabobon i gusła. Brakuje nam różnorodności, krótko mówiąc, my ludzie zamieniamy się przez to w świnie, w opasy żrące do przesytu przed tv.
-
Dla niego wożenie paszy z drugiego końca świata jest bardziej oplacalne niż uprawa na własnym polu, tylko te dopłaty ciągle za małe...
-
Gdyby człowiek się zastanawiał nad tym co robi, to nie trzeba byłoby teraz doktorów nauk, którzy muszą się pocić nad tym jak to wszystko przywrócić do normalności. Do kolegi Vademecum nie dotrze ani doktor nauk, ani ekonomista, ani ekolog, Kolega widzi tylko dopłaty i potrzebę ich zwiększania, bo mu się nie opłaca.
-
Nie opodal mnie jest biogazownia. Rolnicy uprawiają kuku na dopłaty i sprzedają pod nosem do biogazowni i inne odpady, a mogłaby to być produkcja kompostu.
-
Na dziś można kupić małe ilości tego, dla ogrodników, ale producenci już są, tylko popytu na większe ilości nie ma.
-
Nie samym kompostem pole żyje. Są gnojówki roślinne, jest obornik, naturalne opryski, skały naturalne, popiół. Wszystko da się kupić jak się nie chce robić. Bo to, że nie ma z czego to błąd w waszym myśleniu, jest z czego, tylko to wszystko ląduje w biogazowniach. Ile jedzenia się wyrzuca, z miast, ze sklepów, po produkcji, ile idzie odpadów gałęzi itp na bio paliwa, stale, płynne...., mączka zwierzęca, z tego też się da zrobić nawóz, choć raczej w formie popiołu, tyle tego jest,przedplony, poplony, do wyboru do koloru, ile trawy z miast i liści...,co się nie da jak ja wam mówię, że się da. Podjeżdża wam ciężarowa nawozu w cenie chemii i jest 100 razy lepiej, tylko trzeba chcieć. A jak będzie za mało to wtedy myśleć o sztucznych. Tylko producenta trzeba, a producent się znajdzie jak pojawi się popyt. Oprysk zrobić z zielska, to na pewno możecie zrobić, nazrywac wrotyczu jakiegoś czy kupić suszonego i zalać na dwa tyg. Pracy nie wiele. Można to uprawiać na dopłaty, tzn z wrotyczem konkretnie to nie wiem, ale wiecie o co chodzi. Jedno poletko na chwasty z pożytkiem dla pszczół i darmowy oprysk, można z suszonego zielska robić, dopóki producenty się nie pojawia. To będzie zresztą świetny biznes, kto pierwszy ten lepszy.
-
Ale nie mówimy tu o spalaniu tego węgla, bo to inna broszka, choć jak kwasy humusowe pozyskane z brunatnego to i spalić by go wypadało... Dlatego lepszy jest kompost i nie kombinowanie.
-
Nie jestem obeznana w temacie, więc nie powiem Ci czy to dobre,czy złe. Kopalnie węgla brunatnego chyba idą w odstawkę, a najważniejsze jest, że te kwasy pomimo, że na pewno dobroczynne, to są wyizolowywane z tego węgla jakąś chemią. Jaką nie wiem. Chodzi o to, żeby to nie było błędne koło. Jak się dowiesz kolego, jak oni to robią, to daj znać. Na razie nie jestem ani za, ani przeciw.
-
Ja bym tam po sezonie zajrzała z ciekawości... Z maszyną jest trochę jak ze zdrowiem, a może ze zdrowiem jest jak z maszyną. Jak jedna śrubka szwankuje, to szybko siada cała reszta. Druga zwolnica może okazać się kulą u nogi tej pierwszej. Czasem wystarczy łyknąć witaminkę, by utrzymać organizm w równowadze.
- 146 replies
-
Roman Zmorski 1822-1867 Na słowiańskiej góry szczycie pod jasną nadziei gwiazdą zapisuję wróżby słowa wróci – – wróci w stare gniazdo stare prawo, stara mowa i natchnione Słowian życie.
- 90 replies
-
- Pismo Święte
- Nostradamus
-
(and 5 more)
Tagged with:
-
.
- 90 replies
-
- Pismo Święte
- Nostradamus
-
(and 5 more)
Tagged with:
-
Chrystus to zatem w Twoim mniemaniu gusła, a ja niedouczony głupek. Chyba sobie włączę TVN, może się czegoś nauczę. Studia o których wspominałam, to w rzeczy samej bajki dla dzieci, ot ciekawostki, rozrywka zamiast kina, dla studentów co niechcą zrobić normalnych studiów, np. Prawniczych. Język polski i nasi wielcy pisarze to w rzeczy samej schizofrenicy, którym nie chciało się normalnie pracować, np. przy świniach. Kończę już tą dyskusję, bo to nie ma żadnego sensu.... Nie obudzicie się, dopóki was grom z jasnego nieba nie strzeli ( wiem z doświadczenia,, e..,tzn. z bajek).
-
Językoznawstwo, religioznawstwo, historia włącznie ze starożytną,odkrycia archeologiczne, w tym dokumenty, wyryte płyty kamienne, złote, kroniki, sanskryt itd. Polska wiara została wytrzebiona. Każdy kto głosił prawdę, płonął na stosie, dlatego prawda jest przemycona w naszych bajkach i przysłowiach. Przez to wszystko dostałam krwotoku. Jestem zmęczona tym ignoranctwem. Nie chcesz słuchać to nie słuchaj. Twoja dusza, Twoja sprawa. Kontemplacja na dziś to: śmierć pierworodnych.
-
Są na to wszystko dowody, jak i na to, że głagolica, protoplasta j.polskiego, jest pierwszym udokumentowanym językiem świata i posługiwala się nim cała ziemia. To jest niepodwazalne. Oczywiście nie ma kartki papieru, na której byłoby tak napisane. Jest głęboka analiza języków świata. Głagolica jest w istocie językiem polskim.
-
I zastanów się następnym razem, zanim mi powiesz, że KOSMOS nie ma żadnego wpływu na tą maleńką Ziemię.