Miki

Ale na godzine tak? To bardzo dobry wynik

Posiadałem kiedyś pług takiego typu i owszem na ciężkiej ziemi ma to sens bo rzeczywiście orka idzie lżej, a przy okazji ziemia jest wstępnie kruszona. Łatwiejsza jest też konserwacja i serwis bo nie musisz wymieniać całej odkładnicy tylko wymieniasz zużyte "paski". Absolutnie nie polecam na ziemie lekkie z powodu błyskawiczego zużywania się części odkładnicy i przeciętnych efektów pracy.

Paliwko leci... tylko przeliczaj jdnostkowe zużycienpaliwa na hektar, a nie na godzine.

Dziękuje Ci za rzeczowe i przydatne informacje. Przynajmniej będę wiedział czym sie kierować przy wyborze.

Drogi publiczne, dojazdowe i swoje podwórko w razie potrzeby. No i właśnie nie wiem z jaką szerokością da rade.

Najlepiej będzie jeśli sam zapytasz deallera i on najlepiej będzie wiedział jakie kolory posiadają w swojej ofercie.

Bez eksperymentów weterynarz przebije żwacz i po problemie, następnym razem poprostu uważaj .

Moim zdaniem John najlepiej prezentuje się w fabrycznej zieleni. Żółty jest kolorem komunalnym ale oczywiście można mieć i takiego. Jak to moja oma gada jedni wolą cukierki inni kozy z nosa . Pozdrawiam!

Witam! Tak jak w temacie Panowie jakiej szerokości pług śnieżny da rade "popchać" ta Valtra (105KM)?

Popieram Izydora. Ten drugi link to chyba nawet Huard dobra marka o świetnym stos. jakości do ceny.

To nie ma być różnicy w wyglądzie tylko w przyswajalności tego co ma dać ten obornik... Poza tym orka siewna to zabieg niewskazany i niszczący strukture gleby...

Ja owszeszm kupował bym. Ale patrząc na to ze strony środowiska naturalnego wypada już gożej. Takie gadanie "ja wole naturalne", a myślicie ile macie tej Waszej "natury" w zwykłych produktach stojących na sklepowych półkach?

No to najpierw przed wszystkim musisz sobie zadać pytanie czy masz odpowiednie miejsca do składowania sianokiszonki na pryzmie, czy Twój ciągnik da radę z przyczepą samozbierającą i jaką kwote masz do wyłożenia.

Zetor 8011 i jego odpowiednik Ursua C-385 czy Ursus 912 palą dość sporo tak więc nie polecam.

Najlepiej na ściernisko, a następnie wymieszać gruberem bądź brona talerzową.

Zależy jak duże masz gospodarstwo i do czego będziesz ją wykorzystywał.

A ja w żadnym wypadku nie polecam 3 skibowego obrotowego bo jeśli już podniesiesz to co pół roku będziesz miał gwarantowany remont podnośnika, a nie wiem czy takie cuda Ci się będą kalkulować... Weź jakiegoś lemkena 2 skibowego obrotowego. Znajomy ciąga takiego i powiem Ci jest idealnie. A należy się liczyć z tym , że ta 3 skiba to nie jest jedna tylko 2, a to kawałek odstaje i ciąży. Pozdrawiam!

Przy tym areale to bym sie w życiu nie porwał na 50-60szt. bo prawie to samo 10ha musiało by iść na kiszonke, a gdzie reszta? Przy takim areale to moim skromnym zdaniem max 20-25szt. Zależy również jakie masz ziemie. Ale tak czy siak więcej niż te 25szt. na własnej paszy ciężko by było utrzymać.

Kwota raczej nie gra, aż tak wielkiej roli ale myśle tak do max 35tys. złotych. Zaprawianie rzeczjasna na mokro, a ilościowo tak do 50t rocznie licze bo znajomy powiedział, że jeśli będę miał takowy sprzęt to skorzysta bo sam nie ma czasu na takie "zabawy".

Nie chce betoniarki bo długi czas tak robiłem. Potem przerzuciłem się na kwalifikat. Chce profesionalnego sprzęt ponieważ w tedy znajdzie się paru chętnych na usługe bejcowania zboża i będzie się dało zarobić.

A jest w nim rewers elektrohydrauliczny?

Od pewnego czasu planuje zakup zaprawiarki do zbóż ponieważ korzystam z własnego materiału siewnego ale nie mam pojęcia jaką zaprawiarkę wybrać. Tj. na jaki system zaprawiania i firmę postawić. Mam nadzieje, że jakiś obyty forumowocz mi pomoże. Pozdrawiam!

A nie lepiej by było oddać tą łąkę jakiemuś rolnikowi, który napewno dobrze spożytkuje tą trawę? A no taka zwykła z nożem to zostawia tak samo jak zwykła spalinowa. A bijakowa zostawia miazgę z trawy.