W życiu już przerobiłem kilka sprzętów. Zdecydowanie odradzam nowe sprzęty. Koszt ich utrzymania ( serwisu gwarancyjnego ) itp, jest kosmiczny i w ogóle nie adekwatny do potrzeb maszyny i użytkownika. Znajomy kupił Fendta. Skończyła mu się gwarancja. Parę miesięcy później padł rozdzielacz. Koszt naprawy to 17 tys. zł. Przykład drugi. Sąsiad ma kombajn Classa, padł podczas pracy - skrzynia biegów. Przyjechał serwis z Poznania i owszem usunie awarię, ale za 20 tys. zł. Osobiście polecam polskie maszyny z lat 80-tych. Nie zniszczalne, części "za darmo" i wszędzie, każdy potrafi to naprawić. Uzasadnienie dla nowej maszyny jest tylko jedno. Praca przez 12 godzin dziennie na wynajmie i ani dnai postoju, to wtedy maszyna zarobi na remonty. A rolnik ? Może mu coś zostanie. Pozdrawiam.