Kowalik

To kwestia wprawy! Jak widziałem jak super cielenie przeprowadził mój sąsiad sam przy użyciu takiego wycielacza to byłem w szoku. Większość krów cieli się sama czasem tzreba pomóc , ale jak są naprawde rpoblemy to nie dasz rady gołymi rękami.

Tak naprawde nie ma zlotego środka, raz lepiej wychodzi się na trzodzie, raz na bydle. Aktualnie hodowla jedynie bydła wymaga ziemi ale 10 ha to nie jest szał. Najłatwiej jest z hodowla świń, bo i tak kupuje się pasze i nie trzeba praktycznie wcale ziemi mieć. Jak się znają na uprawie warzyw (Chłopak i rodzice) to trzeba to ciągnąć. Przynajmniej większy zwrot jest, z 10 ha pszenicy to napewno nie wyżyjesz. Warzywa napewno wymagają też więcej pracy - dużo więcej.

Tak bodzio wszystko się zagadza że można na jazdę testową się umówić, tylko co to teraz masz za testy jak zima trwa a decyzje podjąć trzeba jak najszybciej, znam to uczucie.

Czy będziesz brał dotacje na ten traktor. czy chcesz kupić używany. Z tym używanym to wnioskuje po twoim ostatnim pytaniu. Rozumiem że chodzi Ci o 6000 motogodzin?

Michał chyba się za duzo zastanawiasz, Nie wiem dokładnie jak to przebiega cenowo. Widzę że się orientujesz to napewno znasz ceny, mogłbyś napisac ile zparoponowali za Claasa Arion 600C a ile za 430? Tak reasumując ja bym skłaniał się na 600c.

U nas rzepak wyszedł super, wręcz bardzo bardzo dobrze. Na poczatku zaczęło się od nerwów. Ojciec przegapił i nie zakontraktował ceny. Mama ryczała na niego chyba tydzień. Bo wiadomo ostatnio bywało że jak się nie kontraktowalo to cena była lichutka i problemy ze sprzedażą. Jak przyszła powódź potem susza to w wielu miejscach rzepak się nie udał. Nas jakoś to wszystko ominęło, zbiory były jak w dobrym roku. No i cena, znowu jak Ojciec sprzedał cały rzepak za 1500 -1600zł to Mama znowu się do niego tydzień nie odzywała

To jest traktor marzenie, miałem okazje w nim tylko siedzieć. Z przykrością muszę stwierdzić że to troche sprzęt nie na moją kieszeń. Kolega pracuje w duzym gospodrstwie mają tam kilka clasów i także potwierdza zdanie, iż Claas to mercedesy wśród maszyn rolniczych. Z tego co pamiętam mają Claasa Arion 620c bodajże już będzie kilka lat może 2-3 lata. Ostatnio kumpla pytałem bo to on najczęściej nim jeździ i mówił że nie miał z nim najmniejszego problemu - żadnej reklamacji od nowości.

Ja myślałem o zaprawie na sucho. Sąsiad mi mówił że to wsypujesz zamieszasz w siewniku i gotowe. Ale z tego co piszecie nie jest to takie łatwe.

Nie da się ukryć że Ursus to taki Polski Polonez. czasy świetności już dawno za nim. Jak ktoś chce wydać 15tys. to warto przemysleć, ale kupować nówke oj to myślę że można coś na rynku znaleźć lepszego.

Prawda jest taka, że robi się dobra cena na żywiec wieprzowy i wszyscy wstawiają choćby po kilka sztuk do chlewa. Bo w każdym gospodarstwie nawet takim małym jest wygródka dla świń. Jak już świnie utuczą po tych kilku miesiacach cena robi się niska i znowu płacz. Z opasami tak się nie da, jak nie masz doświadczenia, maszyn zielonki itp to nic nie zrobisz. Poza tym na efekty trzeba czekać. Zresztą nawet jak ktoś kończy z hodowlą byków to odnowienie tej produkcji nie jest już takie łatwe.

Najlepsze i chyba jedyne dostępne teraz na rynku to są nawozy do zaprawy na mokro. Koszt niewieli tak wiec nie ma sensu robić prób tylko całość zaprawić i tyle.

Zamierzamy w nowym sezonie sprawdzić tą metodę, na 2 ha pszenicy palujemy z zaprawą dodać ten specjalny nawóz. Jakie są wasze doświadczenia z tym tematem. Po pierwsze czy warto stosować nawozy donasienne? Jakie firmy produkujące nawozy używacie? Jezeli Macie koledzy jakieś cenne uwago do przekazania było by bardzo miło.

Wiem że może drąże tematy traktorów ale chcemy wybrać coć co dla nas będzie dobre areał mamy nie za duży bo lekko ponad 18ha, ale ziemia ciężka stąd potrzeba odpowiedniej mocy ciągnika. Traktor nie będzie zbyt mocno użytkowany (tzn niezbyt intensywnie) stąd nasze zainteresowanie tańszymi markami, które są na rynku łatwo o części zamienne, serwis itp. Proszę o opinie która marka lepsza, celujemy w ciągnik 80-90KM.

Każdy Ci powie że że kombajny Class to kalsa światowa, mercedes wśród kombajnów zbożowych nie mające sobie równych. Class ogólnie to chyba bardzo dobra marka, potwierdzają to opinie - jednak co jest jej wadą - to niestety nie jest na moją kieszeń

U nas taką zastępczą paszą była serwatka z mleczarni i inne odpady z produkcji serów. Ale kilka lat tamu mleczarnia upadła i odpady się skończyły. Jednak jak były to ludzie bardzo sobie chwalili bo połowa żywianie była za darmo. Kiedyś nikt by świni karmionej na sucho nie zjadł, ale czasy się zmieniają. Znalazłem krótki artykulik w necie i prgnę go zacytować:

W tym roku Zetor zmienił trochę stylistykę i wygląd traktorów . Czy odświezone i ładniej wyglądającą Forterry poza tym co widać zmieniły się? Przymierzamy się do zakupu w przyszłym roku, duzo o nich czytałem złego i duzo dobrego. Dla mnie jest wazne że serwis jest na miejscu. Z góry będę wdzięczny za opinie. Zastanawiamy się na Zetor Forterra 95

A co na to wszystko zmianowanie? W tym roku jak nigdy opłaciła się Kapusta. Kapusta jest trudniejsza w uprawie i jeżeli mieliści ją już na tym polu w ciągu ostatnich 5 lat to może pojawić się choroba, to normalne. Ale co do ceny to pewnie znowu wszyscy się na kapustę rzucą i za rok będzie po 7 groszy. No ale jak sialiście rzepak to chyba to zawsze najlepiej się opłaca.

Też jestem zdania że jedyny skuteczny sposób i najprostszy to złapać kunę w pułapkę. To co ktoś ze schwytaną w klatkę kuną zrobi to jego sprawa i jego sumienie. U nas kun jest bardzo wiele, co jakiś czas się jakaś przyplącze i szkody narobi, Próbowałem zapchów i odgłosów borsuka, odstraszaczy. Skuteczność bardzo wątpliwa. Jak złapię kunę w pułapkę, a nawet mi się to kilka razy udało to mam problem na 100% rozwiązany.

Czy Macie doświadczenie jeżeli chodzi i uprawę hleby agregatem. An ostatnim Agroshow bardzo zachwalali tego typu maszyny. Wielu twierdziło nawet, że pługi zagonowe całkowicie niedługo wyjdą z rynku bo zastąpią je wielozadaniowe agregaty. Korzysć jest jasna, że raz przejeżdzasz i za sobą zostawiasz przygotowane pole do siewu. Chyba że siewnik masz jescze doczepiony. Moim zdaniem to takie rozwiązanie jest dobre np. pod poplon a potem orka zagonowym. Czy wogóle da się dobrze przygotować glebę do siewu bez użycia pługa?

Ursus C360 zawsze miał to do siebie że ciężko biegi wchodziły. Przynajmniej mój. Trudności przy zmianie biegów i pojawiające się przy tym zgrzyty są zazwyczaj spowodowane wadliwie przeprowadzoną regulacją sprzęgła lub przyklejaniem się tarczy sprzęgłowej do tarczy dociskowej. Tak więc warto sprawdzić ta zanim zabierzesz się za wymontowywanie skrzyni. Opór na dźwigni przekładniowej prowadzący nawet do jej uszkodzenia przez zgięcie, a nawet złamanie oraz uszkodzenie widełek. To jednak tylko jak trafi na mocnego traktorzyste Może być spowodowane zatarciem się wodzików w ich prowadnicach. Inną przyczyną tego może być także zatarcie się piasty któregoś z kół zębatych, przesuwających się po wałkach z wielowypustem, uszkodzenie zatrzasków zabezpieczających przed samoczynnym wyłączaniem się biegów lub uszkodzenie dźwigni przekładniowej w miejscu styku z przesuwką wodzika. Tak więc ja bym zaczął od tego typu zabiegów, bo skrzynia w c360 jest prostą skrzynią ale zabawa w demontaż bez sprawdzenia tego co napisałem nie ma sensu.

Dużo osób sypie wapno kiedy się da, bo najczęściej wapnuje się podmokłe tereny tam gdzie jest wysoka kwasowość. Najkorzystniejszym terminem przeprowadzenia wapnowania jest przedwiośnie, kiedy gleba ulega procesowi powolnego odmarzania. Okres ten charakteryzuje się tym, że wcześnie rano gleba jest jeszcze zamarznięta, co umożliwia wykonanie zabiegu wapnowania, który nie niszczy struktury podłoża. Następnie w trakcie dnia wierzchnia warstwa gleby rozmarza, a nawóz umieszczony na jej powierzchni powoli wchodzi w reakcję z wodą, rozpoczynając proces powierzchniowego odkwaszania. Po obeschnięciu gleby do stanu, który umożliwia wykonanie zabiegów mechanicznych, wapno należy z nią wymieszać.

Dokładnie napisz co dokładnie się dzieje, bo to zmienia podejście i to co trzeba zrobić. Ogólnie spoko jest do zrobienia, w 60tce chyba wszystko samodzielnie.

Weekend siedziałem sobie nad gazetami, to co mnie bardzo interesuje to zmienność cen skupu wieprzowiny, z tego co się dopatrzyłem to nie ma mądrego na to skąd się biorą ceny w skupie bo nijak mają się do bieżącej sytuacji na rynku zbóż , pasz itp. Pewnie i popyt na wieprzowinę i podroby w sklepach nie ma znaczenia. Aktualna sytuacja to jest praca w chlewni po kosztach. Jak 10zł na sztuce się zarobi to jest max, gorzej jak infrastruktura i wyposażenie zacznie się sypać i trzeba będzie nakłady dodatkowe ponosić.

Wiele jest opini na ten temat, tak naprawdę to kogo nie pytam to inaczej radzi. Oczywistym jest, że od tego kiedy skosimy kukurydze zależy bardzo jak udana będzie kiszonka, jak bogata w składniki odżywcze. Słyszałem tez pogląd że kiszonka powinna miec maksimum ziarna ile się da do reszty masy, ale to jest oczywiste. Skoro by to miało być jedyne kryterium to najleoiej by było jak najpóźniej kosić.

Ja mam taką starą ręczną dwuprzebiegową pompkę co pompuje jak ciągniesz i pchasz wajchę. Miałem taką elektryczną pompkę co kupiłem za kilka stówek ale siadła, były ciągłe problemy. No i jest tak ze cały czas pompuje ręcznie. Nawet mam obliczone ze jedno pąpnięcie to jest 0,9 litra ropy i się to zgadza