
dominika1989
Użytkownik-
Posts
529 -
Joined
-
Last visited
-
Days Won
4
Content Type
Profiles
Forums
Gallery
Events
Everything posted by dominika1989
-
Wychodzi na to, że można. Podawać przez tydzień i karencji nie ma. Spektrum takie sobie ale właściwie wystarcza. Jutro zerkne na cene.
-
Właśnie myślę ale nie znam substancji nw robale bezkarencyjnej. Poszukam.
-
U mnie kury mają ogrodzone lub puszczone są na podwórko, właściwie też ogrodzone ale koło domu nie chodzą. Ja nie puściłabym kur i krów na tą samą łąkę. Faktycznie jest kilka chorób przenoszonych między tymi gatunkami, chociażby odpasożytnicze i jakoś tak dziwnie, żeby krowa jadła to na co kura się załatwia.Dla mnie nie do przyjęcia by to było. Co do prześwietlania to ja latarką diodową prześwietlałam i tak "na pewno" to widziałam tylko w jasnych jajkach około 7 dnia. maransy po prostu zostawię i tyle, bo nic nie wymyślę.
-
Dziewczyny a co Wy widzicie po dwóch-trzech dniach?Ja to ślepa jestem, dopiero na 5-8 dzień widzę a teraz jak nastawię maransy to wcale nie wiem jak sprawdzę. ?
-
Iwciu pierwsze koty za ploty. Teraz już nie będę tak niecierpliwie czekać. Myślę że ciekawość rodziny też już zaspokojona. Teraz oby te co są się odchowały i mam nadzieję ze kolejne lęgi będą lepsze.
-
Dzień dobry wszystkim. Jednak zmiękłam i poszłam po kolejne jajka, tzn pojechałam. Mam maransy niebieskie i czarne, bahme czarna i araukana bez ogona do tgo jutro pojade po leghorny i jak patrze na te jajka to niech będzie co chce ale nawet dla kilku tych maluchów warto
-
U mnie już w zasadzie po lęgach. Z nasadzonej prawie trzydziestki jaj mam 8 kurcząt bez pewności, że je odchowam. Bez rewelacji i poważnie zastanawiam się nad kolejnym nastawieniem inku. Kurczęta w dużej ilości nawet nie przebiły skorupki i umarły wewnątrz jaja tuż przed wykluciem, dwoje ma jakby złamane łapki czy też z innego powodu sztywne stawy skokowe. Pod kurą osiągałam taki sam efekt i nie napracowałam się tyle. No jestem rozczarowana choć dopatruję się tu winy czynnika ludzkiego. Aniu masz ładną tę kurę z trzeciego zdjęcia, taka jasna. Robert ja osobiście też bym nie mogła ciapnąć tej głowy kurze, no chyba, że w ostateczności. Iza, widzisz zaczyna się prostować wszystko
-
Ania faktycznie żal perlika ale mi też notorycznie kruki zabierały małe. I powiem Wam, że z trudem ale sześć kurcząt mam niestety każdemu trzeba pomagać, bo same się nie są w stanie przebić. I tak co parę godzin zaglądam ja lub mama i pomalutku je uwalniamy może będzie więcej.
-
Dzieci są ale dorośli też "wiedzą swoje" i przecież stanie pięć minut nad otwartym inku i przekładanie jajek im nie zaszkodzi...
-
Witam. U mnie piszczaly dwa dni. Wczoraj wyszlam z domu i po powrocie zastalam uchylony inku...nie dosc, że zaglądano do niego conajmniej 6 razy to jeszcze to..dziś jest martwa cisza, żadno nawet nie nadklute. Pozostaje mi tez sprzedać inkubator, bo jak każdy w kolejnych lęgach ma zaglądac tylko raz to szkoda pieniędzy na prąd i mojej pracy.
-
gratulacje! idę do galerii zobaczyć jak wygląda emu
-
Marcin szkoda, że taki wynik. Ja dlatego właśnie zreygnowałam z lęgów naturalnych, bo kurom siadać się chciało dopiero w maju, jaj dużo czystych, w pierwszych dniach zawsze jakieś straty...a w tym roku jeszcze rejwach z porządkami w kurniku więc czy mi ktoś siądzie w ogóle to nie wiem. Robert trzymam kciuki za emu, na 6 ten termin? Podobnie do moich, bo ja mam na 8 marca
-
Tak myślałam Aniu, że coś dziś zakupisz ja po wielkich porządkach w kurniku, bo po odkażaniu zrobiłam przemeblowanie i jeszcze okna umyć trzeba. Ale to w przyszłym tyg. Tata i brat powiększyli też szklarnię i teraz jest super Co do mykoplazm to pytałam też swojej profesor od chorób i to jest tak, że niestety w wilgotnym środowisku to diabelstwo może przetrwać ale poddaje się wapnowaniu, z tym, ze wapno chlorowane musi być w wysokim stężeniu. No i pryskać trzeba podłogi, ściany, sufit, wszystko. i wszystko białe będzie wirkon niekoniecznie poradzi sobie z tą zarazą, tak więc Robert jest szansa, ze jeszcze kur się dochowasz po odkażeniu kurnika. Iza, jeżeli kury będą ok się czuły to myślę, ze śmiało możesz kaczki brać choć np doktor zawsze mi kładzie do głowy, ze kaczki nie powinny mieszkać z kurami. A jak jest u Was? Trzymacie te gatunki razem?
-
Super :)ja też się cieszę, tyle debatowaliśmy nad nimi
-
Ale ja te jajka macam jak je przekładam czyli raptem dwa razy na dzień na jakieś 5-10 min otwierałam, oglądałam, prześwietlałam, a teraz to już nic tylko szybko przekładam, zerkam ile wody i zamykam Iza, będzie już tylko lepiej. Marcin, chciałabym umieć tak jak Ty "wyczuwać" te niuanse przy drobiu ale gdzie mi do Was, na razie raczkuję w hodowli i zobaczymy co wyjdzie z tego.
-
Brum ale u Ciebie już się uspokaja. Będzie ok a u mnie Michał, to prawda, zaglądam do inku nawet trzy razy dziennie i dobrze, że mi i Ty i Robert, napisałeś, przed samyk kluciem nie , bo jak złoto bym co pisk siedziała z łbem w otwartym inku no to nie będę i ojcu zakażę, bo na zmianę ze mną się pcha. Nie wiem do pracy pójdę, dyżur wezmę albo co i nie zajrzę, a to już w przyszły weekend Michał ten sterownik to by Duży Grzegorz pewnie wiedział ale go nie ma, a Robert albo Sławek Wy może możecie coś podpowiedzieć?
-
Brum spokojnie. Już i tak jesteś bliżej niż dalej. Michałku a co jak ta komora jest za duża? Zmieniłam strzykawką tę wodę i wlałam tyle co w instrukcji. Chyba się zapłaczę jak mi się nie wykluje nic okropnie to stresujące.
-
Pod kurą klują sie mi nawet trzy dni i tak właśnie jest słychać na te trzy dni przed ostatnim wyklutym. U mnie jeszcze ponad tydzień. Biorę się za kurnik w weekend
-
A kurzych się nie pryska, bo ja nie pryskam...:/ i kiedy przestać obracać jajka? I kiedy zqczynają piszczeć, bo nigdy nie zwróciłam na to uwagi.
-
Brum, dobrze niech umrą robale w męczarniach tylko musisz sprzątac codzień a za jakiś tydzień wynieść kury i odkazić. Porządnie. Ps gadałam z doktorem i powiedział, że mykoplazmy są wrażliwe na warunki środowiska i nie przetrwająnp w ścianach czy betonie.
-
Oj ja tylko dla zobaczenia przświetlałam pzez kilka dni juz nie ruszam. To wymienię dziś tę wodę, bo tylko dolewałam do tej pory. O matko czy mi się to wykluje to ja nie wiem...
-
Wiecie ja sama bym musiała sprawdzić jak radzi sobie mykoplazma w środowisku, bo o ile podyskutować mogę o wirusach nosówki, pryszczycy itp to o mykoplazmach za wiele nie wiem. Jeszcze nie dostałam książki o chorobach drobiu ale liczę, że znajdę tam więcej szczegółów. A mam pytanie co do jaj w inku. Teraz one są 11 dzień w inku i wyglądają jak taka galaretka przylepiona do połowy jaja. Żyłekprzy prześwietleniu nie widzę już prawie. Tak ma być?
-
Tania i dobra jest np soda kaustyczna, wapno. Do odrobaczania stosujemy fenbendazol i levamisol. Ale trzeba zachować karencję a generalnie to w okresie nieśności jest przeciwwskazanie. Brum inwazja jest po prostu intensywna, stąd robale. Doxycylina ma wlaściwości hamujące działanie penicylin i innych bakteriobójczych. Czy działa jakoś z levamisolem musiałabym doczytać. Ale sądzę, że razem podać ich nie należy. Odrobaczyć i ewentualnie przelczyć znowu ale po uzgodnieniu z wetem ja przy okazji swoich doktorów popytam
-
Tym "śpiącym" raczej nie pomożesz ale resztę mam nadzieję da się uratować.