dominika1989

A ja odpisałam na ów przykład, nie miałam na myśli sytuacji ogólnej.

Ten post powstał w odpowiedzi na fragment postu Adama "Bo kobiety to trudny gatunek zawsze wybiorą jakiegoś łysego dresa, albo takiego co wali w buzię za darmo" a nie jako opis ogółu populacji kobiet!!! Wystarczyło przeczytać kilka postów, nie tylko ostatni i nie byłoby nieporozumienia

Ja nie twierdzę, że tak jest w stu procentach! Chryste, mi też nie rzecz jasna

Gdzie napisałam, że wolą? Napisałam, że faceci typu patologia są pewniejsi siebie i to ułatwia im poderwanie kobiety, rozkochanie w sobie, a nie że kobieta specjalnie kogoś takiego woli! Taki koles się nie szczypie, jak mu się kobieta spodoba to tyle ją podrywa i uwodzi aż dopnie swego, kobieta poniekąd pada ofiarą jego sztuczek, żadna z nas nie jest na tyle głupia, żeby preferować faceta, który będzie ją bił i nie szanował...

Witam koleżankę

To nie jest tak, że dziewczyny to tępe masochistki wybierające pijanego łysego dreso-skina, tylko ci faceci są tak pewni siebie i niestety często kłamia co do siebie, szczególnie na początku znajomości, że nie mają problemu z omotaniem dziewczyny. Dlatego wielu z nich ma nawet rzeczowe kobiety, które niby nie wiedzieć czemu z nimi są, a właśnie temu, że dały sie omotać, zakochały się i tak to się dzieje.

Tak. Wyłącznie alkoholizm i bezeceństwa. Kłótnie i utyskiwania. istotnie wyłącznie szaleniec sie na nas pokusi

Ale za to tez może się upić

Akurat szybkie wypełnienie zołądka krowy płynem bardzo często choni ją przed przemieszczeniami, poza tym ja po wycieleniu nie daję krowom wody samej a pójło, gdzie dawkę należy rozrobić w 20 l. Każdy robi jak uważa za słuszne.

To już mamy litr. Będzie impreza!

Flaszki na zgode nie odmawiam a im w większym gronie tym lepiej.

Kurczę, wiecie co? Był fajny temat, z humorem a robi się jatka, bo przyszedł ktoś kto wszystkie kobiety nie wiedzieć czemu wrzuca do jednego wora, wszędzie ma słuszność i rozgryza ludzi psychologicznie po kilku postach. Albo się uspokójmy i zakończmy tę wojnę nerwów i swoich racji i spróbujmy odbudować atmosferę albo niech admin zamknie ten wątek, bo to nie ma sensu. Marcin, przepraszam, że wzięłam udział w zaśmiecaniu Ci wątku ale intencje były inne.

O matko...ręce mi opadły...

No też widzę

rozwódką nie jestem, samotną matką też nie, wdową tym bardziej więc nic przykrego mnie nie spotkało. I tego się trzymam. Bo to ze parę razy ktoś chciał zabawić się moimi uczuciami nie zmieniu mojego poglądu na ludzi i nie zacznę nagle uważać, że cały męski ród jest taki sam, zły i niedobry.

Po prostu mam inne spojrzenie, najprawdopodobniej z racji posiadania innej płci, proszę mi tu nie insynuować nerwów lub chorgo obrazu, bo coś co dla mnie jest normą dla Ciebie nie musi być i to jest indywidualność, którą każd posiada.

A kto tu się kłóci? Po prostu ja przedstawiam swój punkt widzenia w kontrze z Waszym, bo obraliście wspólny. Tu trwa dyskusja o życiu

Ale po co ją obrazować?? Jaki koń jest każdy widzi. Ja twierdzę, że nie jest winna rzeczywistość i czasy obecnym trudnościom z znalezieniu partner/partnerki, od nas to zależy, bo czasów nie zmienimy, a siebie owszem. Trzeba działać i myśleć pozytywnie, a nie rozwodzić się nad nad pierdołami, na które nie mamy wpływu.

Adam, nie wiesz jak postrzegam świat i nie wiesz co go ukształtowało. A od życia fakt, nie dostałam. Rodzice żyją, rodzeństwa 6 i wszyscy zgodni, mam pracę, którą lubię, mam gdzie mieszkać, miałam możliwość zdobycia edukacji i nikt mnie nie straszy i nie bije. Uważam, że porzucenie, zawód miłosny nie preleguje do bycia "doświadczonym", tym bardziej życie w obecnych, nieco płytkich czasach też. A Ty mówisz książkowymi ogólnikami, ja wiem i każdy wie, że wartości takie jak wiernosć, rodzina, wiara podupadły obecnie ale to jest coś co nas otacza, a nie koniecznie musi nas dotyczyć, ale czy z powodu, że tak jest, to ja mam to brać personalnie? Mam myśleć, że skoro żyję w takiej rzeczywistości to nie mam szans na normalne życie z normalnym człowiekiem u boku? No nie. Nie ma co zakładać, że się nie powiedzie i spadną na nas wszystkie możliwe klęski życiowe.

Tak tak. Wielce szanowny pan Dzierzynski mawiał "ufać znaczy kontrolować". Rozumiem Wasze obawy. Gdzieś z tyłu głowy ma je każdy ale nie rozumiem dlaczego są aż tak eskalowane, że stały się problemem ogólnym. Większość z nas ma nie więcej niż 30 lat i już każdy zdążył zostać wykorzystany, oszukany i porzucony, że jak ognia boi się nowych ludzi i zaangażowania? No to ja albo mam cholerne szczęście albo jakoś inaczej odbieram relacje międzyludzkie...różowe okulary noszę i te sprawy...

JeSzcze nigdy żaden od żadnego lekarza nie słyszałam o tym, że krowa ma mieć ograniczone płyny po wycieleniu . Wręcz krowa ma wypić tyle ile chce, najlepiej ok 20 l najszybciej po wycieleniu, żeby uniknąć możliwości przesunięcia żwacza lub trawieńca. Poza tym poród to olbrzymi stres i wysiłek, krowa będzie miała dużo mleka. Musi pić. Bez ograniczania. A niestosunek porodowy to zupełnie inna sprawa i ilość płynów nic do niego nie ma.

Limuse są czerwone. Może to jakiś mieszaniec tej rasy.

Pablos starałam się Nie wnikać w całą radosną twórczość tylko odpowiadam na bieżący temat. ale rację masz co do szczepień. Warunkiem powodzenia jest szczepienie całej populacji i walka z wirusami jest ciężka ale producenci szczepionek aktualizują na szczęście w miarę na bieząco.

Chłopaki, gadacie jak grupa przyszłych starych kawalerów. Ta niedobra, ta zła, ta będzie chciała wykorzystać Wasze czułe serce, omotać i wydoić, a w ogóle żadna na wsi zostać nie będzie chciała albo jak zostanie to w niczym palcem nie kiwnie. Z takim podejściem samotność niemal murowana, a nowopoznana dziewczyna będzie czuła Wasz dystans i zgorzknienie spowodowane wyżej wspomianymi obawami i do jiczego to nie doprowadzi. Jasne, że każdy kiedyś tam po tyłku od życia w taki czy inny sposób dostał ale trzeba być optymistą i moim zdaniem dać ludziom trochę kredytu zaufania.

Odpada Ci jakieś 7-10 procent bez tragedii. Szczep na bvd brsv ip plus jak miewają biegunki to na e.coli korona i rotawirusy.