Jump to content

ania1983

Użytkownik
  • Posts

    3198
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    14

Everything posted by ania1983

  1. Iza, moje kurki, co zielone jajka niosa, to od pierwszego jajka niosą zielone. U kaczek rzeczywiście jest tak, że pierwsze są zielonkawe, a potem sie wybarwiają i białe niosa. Ale u kur nie. Więc zostałaś oszukana Moja indyczka jedna chce siadać. Od soboty latam kilka razy dnia do kurnika i ją z gniazda ściągam. Uparta...
  2. Iza, to jak z kurczakami. też 3 dni przed kluciem juz nie przewracasz Ja nie schładzałam. Co do temp. ja mam automatycznie ustawioną i nic nie zmieniałam w niej. Wszystko przy jednej klułam. kurczaki, gąski, perliczki, kaczki...
  3. http://wedlinydomowe.pl/wedliny-podrobowe/pasztety/1561-konkursowy-extra-smarowny-pasztet-sloikowy-bonair-a Pasztet robiłam z tego przepisu. Zamiast wieprza dałam co miałam. Czyli królik, kaczka, kogut. Wymieszane. Robiłam już zamiast słoniny smalec. Robiłam też ze słonina, ale i z podgardlem. Wszystkie wersje rewelacyjnie pyszne i smarowne Ja robiłam, z dodatkiem przecieru pomidorowego, takiego gęstego z e słoika. Jak ktoś lubi pomidorowe to mega pyszne Wątróbek użyłam króliczych. Polecam, bo naprawdę super To moje ostatnie paszteciki http://images.tinypic.pl/i/00750/3mwvrqaa58n6.jpg
  4. A ja w tym roku praktycznie na żadne lęgi się nie nastawiam. Inkubatora nie odpalam. Jak mi jakaś kura siądzie, to dostanie kilka jaj. W tamtym roku miałam wszystkiego zdecydowanie za dużo. W tym z głowa podchodzę
  5. Miałam już jakiś czas temu zamieścić przepisy na pasztet i konserwę, ale zapomniałąm Ot, skleroza Zaraz to zrobię
  6. Iza, spokojnie. Przyjdzie wiosna, przyjdzie czas na amory to i jajka bedą zalężone. U gęsi i perliczek, to inaczej niz u kur
  7. Działają Iza Nie wiedziałam, ze na garnku jesteś
  8. Vademecum, jesteś pewny? Bo ja słyszałam, że jak się ma już 80 kur, to podlegają rejestracji. Ale ja tylko słyszałam i nie wnikałam w to, bo mnie nie interesują, aż takie duże liczby
  9. Sepolia, królika nie ma co inaczej traktować niż kurczaka ;)n Trzeba jednak pamiętać, ze potzrebuje nieco więcej czasu i łatwo go wysuszyć. Ale od czego mamy zakrywane naczynia zaroodporne Kawałki królika natrzeć marynatą: na każdą łyżkę musztardy, łyżka miodu prawdziwego i rozmaryn do smaku. Im więcej mięsa, tym więcej marynaty potrzeba. Na kilka godzin do lodówki. Potem, albo obsmażamy szybko i zalewamy bulionem i dusimy do miękkości pod przykryciem. Alko wykładamy do naczynia, i zdecydowanie wolę tę wersję, bo jest szybsza Podlewamy winem i do piekarnika. Kawałki królika posypać rozmarynek i tymiankiem, na to warzywa, jakie lubisz. marchew, pietruszka, cebula i czosnek koniecznie, jabłko. nie oszczędzaj Troche oleju i do piekarnika Są super przyprawy z Kamisa do królika, bez chemii, ostatnio odkryłam i raz już robiłam z nimi Królika zamarynowałam, mój leżał prawie tydzień w lodówce, bo mi się nie chciało wcześniej robić, a smaki z ziół przesżły rewelacyjne Podlałam winem i do piekarnika Kawałki mięsa wyłożyć do naczynia i na jednego królika do naczynia wkładamy kostkę masła. I tyle, To jest poezja I do piekarnika oczywiście Można dodać rozmaryn lub czosnek. Zamarynować w przyprawie gyros z Kamisa, też bez chemii. Obsmażyć na gorącym oleju, przełożyć do gara, zalać rosołem i dusić. Podbić śmietaną. Oddzielić mięso od kości, zamarynować w ulubionej przyprawie do mięsa. Podsmażyć na gorącym oleju aż się zarumieni. Podlać trochę wodą i dusić aż do miękkości. Podlać śmietana. Doprawić świeżo mielonym pieprzem. Podawać z makaronem, tortilla, albo do sałatki Naprawdę, królik nie różni się w przygotowaniu od kurczaka. Wina najlepiej używać białego, ale ja i czerwone czasami daję, jak nie mam białego ;_) Gdzie w domu się je króliki, trzeba pamiętać, aby zawsze był rozmaryn, tymianek, wino i czosnek W razie pytań, służę pomocą Na konserwe i pasztet miałam dodac przepisy, ale mi z głowy wyleciało...Dodam na pewno na czasie
  10. Kaczki już tak mają, ze wszystko by zjadły. U mnie sznurkami mam połapaną siatkę, to mi ją tak długo memłaja, aż zmemłają i muszę nową dać. Ale drut odpada, bo raz dałam, to też żarły. Kiedyś jak zabiłam kaczkę, ot tak...bo był ich czas, to jedna miała wbity w żołądek kawałek druta. Ale wszystkiego nie schowa przed nimi, bo zawsze coś gdzieś leży... Szkoda koguta, ale co zrobisz...
  11. To ja wtrącę swoje 3 grosze Rosół z perliczki jest zupełnie inny niż z kaczki Z perliczki jest delikatny, a z kaczki cięższy i bardziej tłusty. Co nei zmienia faktu, ze każdy z nich pyszny, ale jak dla mnie: perliczka to nr. 1 :D Iza, to widzę, ze o kaczkach podobnie myślimy. Tylko ja kaczki wybijam na rzecz gęsi. A kaczek to najwyżej się kupi kilka Mulardów na odchowanie, coby na rosołek było, no i ja uwielbiam piersi kacze
  12. Fajne Ci się te "cipciaki" klują niech się zdrowo chowają
  13. Iza, piżmowe kaczki mają takie kreski przy oku to zupełnie normalne i nie ma w tym nic dziwnego To moje kaczusie z zeszłego sezonu Jak widzisz, prawie wszystkie mają kreseczkę. http://files.tinypic.pl/i/00744/u2u52rqy6ipg.jpg
  14. A ja się zastanawiam nad likwidacją kaczek. Chcę na powrót mieć gęsi i to na stałe. A pamiętam, jak bardzo nie dogadywały się gęsi z kaczkami. Jak kombinowałam. Więc wybieram jednak chyba gęsi. A kaczki to kupi się na wiosnę trochę mulardów i pekinów na odchowanie i mięso będzie, a i rosołek będzie. Nie będę dzieliła stajenki na pół. Nie będę się wkurzała, a bardziej zależy mi, aby miec u siebie gęsi niż kaczki. Biegusy oczywiście zostaną Ale kaczki raczej nie... A te z linka kaczusie fajne
  15. Iza, tak jak pisze Marcin...Trudno, nie mają siły się nadkluć, znaczy że coś z nimi nie w porządku. Wiem, ze ciężko, ale ja na początku pomagałam, a potem jak wszystkie którym pomagałam zdychały, albo trzeba było dobić, bo kaleki, to więcej nie pomagam. Co innego jak pisklak nadkluty i widzę, ze błonka wyschła, ale w innych wypadkach juz nie. Marcinie, no to super, że gąski w dobre ręce poszły Dla mnie też to ważniejsze by było niż zarobek
  16. Ja w tym roku nie planuję dużych lęgów. W planach jest na pewno zakup kilku gąsek. Rozmnożenie indyków, ale nie chcę dużo młodych. Z kurami w tym roku też szaleć nie będę. W ogóle to zastanawiam się nad zakupem kilku kurek większej rasy. Tylko jeszcze nie wiem co i jeszcze się zastanawiam. Jedyne co, to perliczek będę chciała rozmnożyć ile tylko jajek uzbieram. Zobaczymy ile się uda... Dla mnie nie trzeba aż tyle, a o mięso ludzie pytali, jak nie było kaczek czy indyków, jak już były, to cisza....Więc racjonalnie trzeba to rozmnożyć, żeby było dla nas. Na nic więcej się nie nastawiam. Indorek cudnej urody Z lipca, a naprawdę sobie waży trochę http://files.tinypic.pl/i/00742/zxmo58lvt7cz.jpghttp://files.tinypic.pl/i/00742/zjwtve3vzsfm.jpg
  17. No, indorek umówiony Jutro jadę oglądać i jak mi się spodoba na miejscu, to kupuję Młody, bo jakoś z lipca, ale może będzie zainteresowany panienkami niedługo
  18. Iza, niech Ci się stadko ładnie chowa :* Marcin, no wiesz...a kto Ci tak powiedział? ksiądz? U nas na wsi podobno ludzie mniej jak 50 nie dają,a le to tylko "biedota" ale większość od 80zł. wzwyż. A ja mam to gdzieś, i nigdy więcej jak 30zł. nie dałam. Bo mnie nie stać. Bo mi nikt nie daje. Bo za 5 min. rozmowy to i tak za dużo... Stare babcie odmawiają sobie leków, zeby księdzu dać 100zł. bo wstyd dać mniej. Przykre...No, ale jak babcie poumierają, to księżom się bardzo ukróci "dochód"
  19. Iza, śliczny maluszek niech sie wszystkie zdrowo chowają i klują 'U mnie perliczki tez się niosły, ale chwilowo, albo gdzieś sie niosą po kątach, albo przestały. Młode perliczki. Dzisiaj 2 dzień zamknięte siedzą. Wczoraj jedna posiadywała w gnieździe, ale jajka nie było. Zimno, na wsi przynajmniej tam gdzie z okna czy z pola widzę, nikt kur nie puszcza, ani kaczek. Więc i ja się nie wychylam, bo jest zimno...W stajnie nie ciepło, ale cieplej jak polu i ez wiatru...
  20. Witam U s zimno, wczoraj wypuściłam po 10 ptaki, ale tak jak piszecie, większosć czasu były przy wejściu do kurnika, niektóre w ogóle nie wyszły. Na polu pościeliłam kostkę słomy, bo kaczkom zimno było i zaraz na niej sie umościły Dzisiaj wszystko w stajni. W nocy było nie wiem ile, ale jak wstałam po 6, to było -15. Teraz jest -8. Słoneczko pięknie swieci, ale wiatr paskudny i przez to zimniej jest niż w rzeczywistości. Przynajmniej dowiem się w końcu ile moje kury naprawdę znoszą jajek Dzisiaj w ogóle ich nie wypuszczę. Bo już południe, a tu taka temp. Wczoraj widziałam, ze nie za bardzo się cieszyły z otwartych drzwi co niektóre., Nie powiem, bo zadowolone nie są, ale mam to gdzieś, jedynie donosze im wodę co jakiś czas, bo wiadomo, ze mimo poidła, kaczki coś rozchlapią, a nie daję od razu pełnego. Zmarzłam, bo po 10 poszłam do królików, a wróciłam dużo po 11. Woda w poidełkach zamarza, więc całkiem zabrałam poidełka i 3 razy dnia noszę wodę w wiadrze i do każdej klatki z osobna wode w miseczce daję i czekam aż się króliki napiją. Nie daję na raz do więcej jak 3, bo musze mieć kontrolę kiedy się napiją. Jak mają dość, od razu wodę zabieram, coby nie wylały, bo one do misek nie przyzwyczajone, a nie chcę aby lód im się w klatkach zrobił, od rozlanej wody. No i tak 15 klatek obsługuję Najpierw woda, a dopiero potem jedzenie, abym mieć pewność, ze na pewno się napiły. Marcin, a jak się te indyki mszczą za święto? Vademecum, nie zazdroszczę sąsiada :/ U mnie też mam takiego 100m. ode mnie, co nie za bardzo dba o kury, ale od jesieni do wiosny koryta zawsze mają pełne. W lecie jedynie prawie nic nie dostają, prócz odpadków. No, ale w lecie kura sobie prędzej coś znajdzie, bo to takie co chodzą gdzie chcą, ale teraz? Dla mnie jest nie do pomyślenia nie dac kurze jeśc. Nawet tej idiota mój sąsiad, wie że jak jest zimno i trawy mniej, to kury trzeba karmić....
  21. Marcin, u mnie niosą się jak chcą Chociaż ostatnio nieco lepiej. Ale na około 30 niosek, mam max. 15 jaj. Wyjątek wczoraj, bo było 17. Więc połowa się niesie. Na razie zostawiam wszystkie kury, na pniak jeszcze młody kogutek jest, a moze dwa? Nie przyglądałam sie aż tak. Z kurami na razie nic nie robię. Kaczki zobacze. Teraz sobie myślę, ze na razie zostawię wszystkie, nazbieram jaj, o ile nie przestaną się nagle nieść, te co się niosa, bo dzisiaj nie było jajka. I jak uzbieram jaj do inku, to wtedy 6 kaczek pójdzie na pniak, a 4 zostawię w razie jak by lęgi kiepsko poszły, zeby móc kolejne uzbierać. Docelowo chcę zostawić 1-2 kaczki do odchowu młodych, a reszta włącznie z kaczorem na pniak. W kolejnym sezonie kupię nowego kaczora, teraz mam też obcego. Indora ładnego znalazłam, Marcin nic mi nie napisałeś co o nim myślisz W nowym roku jak mąż będzie miał wolne, to dzwonię do gościa i się dowiem co i jak i moze kupię. Tzn. jak będzie jeszcze, to na 100% kupię bo mi się podoba Ja już chyba zobojetniałam. Jak mam coś wysłać na pniak, to szkoda mi, ale wysyłam to co ma tam wylądować, bez żadnych sentymentów. Nie ma że ładne, mam mniej więcej plan jak ma to wyglądać i staram się go trzymać. A co do kosztów...To się "pochwalę" a co wydatki wszystko: żywność, nowe zwierzaki, wyposażenie, itp.: 5648,40 wydatki, tylko jedzenie i słoma: 3314,40 przychody: 3965,50 Więc jak by policzyć wszystko, to minus, ale jak by tylko jedzonko i słomę, to jednak plus Ale zakład przegrany i tak, bo liczą się wszystkie koszta
  22. Rok podliczony Oczywiście na minusie, ale w sumie zależy z jakiej strony patrzeć, bo może wyjść i na plusie W planach miałam dzisiaj ze 2 kaczki ciachnąć, ale przy takim mrozie nie chciało mi się robić, a nie chciałam roboty do domu zabierać...Co tam u Was? Iza, jak sobie radzisz z maluchami przy takiej pogodzie?
  23. Witam Iza, to widzę, ze wcześnie lęgi zaczęłaś. Ja dopiero przymierzam się do zbierania jaj kaczych. Ale na 10 kaczek, niesie się 1-2, przynajmniej tyle jajek znajduję, a kto wie, czy te co uciekają, się gdzieś nie niosą? Ostatnio jedna się u sąsiadki w stodole niosła i tam gniazdo sobie zrobiła. Chociaż, niosła się, to za dużo powiedziane, zniosła jedno jajko i gniazdo zrobiła Kury coś się w ostatnich dniach poprawiły i jest po ok. 15 jaj dziennie. Zobaczymy jak długo Widziałam te skubarki, ale tylko na filmiku, to są jak się nie mylę silikonowe te "palce" więc z tuszką nie powinno być problemu. Ale nie wiem czy zauważyliście, jak na końcu filmu gość wyjmuje ptaki i pokazuje, no...jak na moje oko, to albo siekierę powinien naostrzyć, albo pewniej celować, bo szyja poszarpana... Perliczki się niosły, dni 2! I teraz albo koniec, albo co bardziej prawdopodobne, niosą się cholera wie gdzie.
  24. Farmer, małe zdjęcie, ale nawet na nich widać, ze fajna parka Pytanie tylko, bo nie widzę dokładnie, to liliputy czy tylko tak się wydaje? Sławek, no to ładnie się urządziłeś z kaczorami A kaczki już wszystkie wybite, czy jakieś jeszcze Ci zostały? Ja ostatnio robiłam konserwę i pasztet z królika z dodatkiem piersi kaczej i koguta. To zależy co? Na razie na próbę, ale już popróbowane, niebo w gębie, wiec niedługo więcej królików, kaczek i kilka kur trafi w słoik W wolnej chwili podam przepisy w odpowiednim poście, dla zainteresowanych
  25. Nie tylko ciekawość, ale i zakład z mężem Który mam na milion procent przegrany, za duze inwestycje poczyniłam w tym roku Ale przynajmniej mam obraz tego, ile się na co wydawało, na co poszło najwięcej i ile udało mi się zarobić U mnie dzisiaj kolejny kaczor poszedł na pniak, ostatni kogut. Tzn. został jeszcze jeden, ale tamten zostaje. Perliczki 2 dni temu zniosły pierwsze jajka
×
×
  • Create New...