Jump to content

wiejskieżycie

Użytkownik
  • Posts

    2440
  • Joined

  • Last visited

  • Days Won

    11

Everything posted by wiejskieżycie

  1. Na pewno się przekonają do siebie. Te fotki są ustawiane, bo kurki dzisiaj w to miejsce przeniosłem w którym są na zdjęciach i jak tylko je tam wsadziłem kogucik jeden z trzech chyba 3 kurki obskoczył.
  2. Dziękuję za bardzo miłe komentarze. Nie jestem żadnym hodowcą. Po prostu tak wyszło, że mogę mieć w podwórku takie kurki. Nie wiem czy będą jakieś kurczęta, ale jeśli będą jajeczka nie widzę problemu, żeby się podzielić. Jestem bardzo ugodowy. Kurki dostały od Ciebie pszenicę z dzisiejszego zakupu i czują się usatysfakcjonowane.
  3. Moje stadko zarodowe na najbliższy sezon, w linku poniżej: http://wiejskiezycie.flog.pl/wpis/8334757/ Pozdrawiam wszystkich odwiedzających.
  4. To już nawet nie o to chodzi, bo wejść na głowę sobie nie pozwalam, ale kiedy troje ludzi skacze z gębami na jednego, a do tego wkłada mu w usta to czego w życiu nie powiedział, to Ja nie widzę sensu dyskutować.
  5. Gęsi dostają zarówno w postaci całych liści urwanych z główki, jak i tartą na tarce o dużych oczkach. Kurki mogły by jeść z całej główki, ale musiałbym rzucać ich kilka na raz, żeby się pomieściły, a jak zetrę i podam w korytka to pięknie znika ich zawartość. Być może problem z sadzeniem czegokolwiek i dalszą hodowlą już mnie nie będzie dotyczył dzięki ludzkiej podłości, kłamstwu, obłudzie i braku zrozumienia. Ale nie chcę drążyć bo to moje problemy.
  6. Moje ptactwo przepada za kapustą tą zwykłą białą. Dzisiaj mało dostały, bo przy tak dużym mrozku jak u mnie zaraz im zaczęła podmarzać, ale przy mnie trochę poskubały. Do 2 główek dziennie skarmiam.
  7. Na pewno Sławek, vel Tofikarius . Ja sadzę tylko kamienną głowę i jestem z niej bardzo zadowolony. Mnie na szczęście kwestia zakupu nasion nie dotyczy. Mam ich mnóstwo z ubiegłego i jeszcze wcześniejszego sezonu.
  8. U mnie około -20. W końcu bardzo blisko ode mnie do polskiego bieguna zimna, więc nie ma co się dziwić.
  9. Witam. U mnie wczoraj tak wiało, że o matko. Na szczęście dzisiaj jest dość spokojnie i poza mrozkiem nawet słonecznie. W nocy było jakieś -16, a na dzisiejszą zapowiadają -19. Mam nadzieję, że jeśli już nawet, to bez wiatru. Moje kury dokazują ile wlezie. Słoma z gniazd znika w zatrważająco szybkim tempie. Kury są tak oswojone, że nie ma możliwości wejść spokojnie do zagrody, żeby dać jeść. Jak któraś nie siądzie pod nogami, to prawie na ręce wskoczy.
  10. Tak, jeśli jest ciepło i wilgotno to najbardziej, ale przy ujemnych temperaturach jeśli kury są w nieco gorszej kondycji niż w cieplejszych miesiącach choroba ma znacznie lepsze podłoże do działania. Myślałem o wymianie stada nieco mniej drastycznej. Chodzi mi o rokroczne nabywanie młodych osobników, a tych starszych nie utrzymywanie w zagrodzie dłużej niż na przykład 1,5 roku. Starsze osobniki tak jak te najmłodsze są najpodatniejsze na chorobę. Pytałeś weterynarza czy możesz równocześnie podawać lek na chorobę i za razem środek na odrobaczenie. Z tego co wiem zielononóżki duże nie są. 2 kilogramy to chyba taka norma u kurek, może się mylę, ale jeśli nie to nie są znacznie większe niż niektóre z moich kurek lilipucich. Więc wagi nie wiadomo jakiej nie nabiją. Kochiny może są nie w 100% pełnej krwi i też wagi takiej jaka jest właściwa tej rasie nie osiągną. Podajesz jakiś probiotyk w czasie leczenia? Chyba coś wspominałeś o jakimś środku w proszku, ale nie pamiętam.
  11. Najlepiej jeśli do podawania leku i w ogóle w jak największym stopniu zapobieganiu chorobie, dołożyć jeszcze regularną wymianę stada. W działaniu tego leku, zresztą nie tylko jego znaczenie ma też pogoda. Jeśli na przykład zrobi się zimniej lub bardziej deszczowo lek może stać się mniej skuteczny. W ogóle obserwujesz po nim poprawę czy nic?
  12. Jaki okres karencji na jajka jest w przypadku leku który stosujesz?
  13. Wiesz, jeśli Twoje kochiny nie kichają i poza tym, że przebywają z innymi kurami, które temu podobne objawy wykazują, to ich waga nie musi być winą choroby. Ze zdjęć wnioskuję, że są już prawie dorosłe. Może to nie są czysto rasowe kury tej rasy i stąd mniejsza ich waga. Moje są okrągłe jak bomby, a niczego specjalnego w tym kierunku nie robię. Teraz troszkę schudły, bo się niosą ale niewiele.
  14. Kurka czubatki srebrzysto - łuskowanej. Ładna. Sebrytki srebrno - łuskowane wyglądają troszeczkę podobnie. Bierz się za jajka od tej rasy od kolegi z forum i będziesz miał maluchy na podwórku.
  15. U mnie ponad -10 stopni. Ale jak dla mnie pasuje. Od tego jest zima, żeby i ziemia przemarzła i robactwo wyginęło. Moje kury pomimo mrozów są tak żywiołowo nastawione do życia, że nie nadążałem od rana utrzymać słomy w gniazdach. Co chwilę jedna przez drugą sru do gniazda i wygarniać. Oczywiście mimo mrozku zaliczyły też rundkę po podwórku.
  16. Witam w niedzielne popołudnie. Na wstępie zaznaczę, że u mnie zima na całego, z czego się cieszę, ale tak wieje, że jak chwilę temu byłem na spacerze z psiną, to mało mi łba nie urwało. Przez te wiatry tak zawiewa drogi, że jutro się nie wydostanę przez swoją drogę do ulicy, jeśli w porę jej nie odśnieżą. Moje kury, indyki i gęsi dostają owies z jęczmieniem w ilościach hurtowych. Właściwie jako że nie mam żadnych dozowników, tylko tradycyjne wiejskie korytka do zapodawania paszy, znaczna część ziarna ląduje poza, a moje podopieczne jakoś nie kwapią się do sprzątania paszy z ziemi. Pszenicę też dostają, ale ta jest z wiadomych powodów najchętniej zjadana. U mnie też bez zmian co do ptaków, poza tym że przez ostatnich kilka dni bardzo ładnie się niosły, ale jak wczoraj przymroziło i to porządnie, to i nieśność spadła.
  17. Mój kolega hoduje orpingtony i jak Mu powiedziałem jakoś niedawno, że chcę 5 jajek żeby dochować się 2 kurek i kogutka, to powiedział mi że wyśle 50. Stanęło i tak na 20, ale to wszystko jeszcze czas. U mnie kurki mają chodzić po wybiegu. Na hodowcę się nie nadaję. Woliery, zagrody, to wszystko nie dla mnie.
  18. Jestem ciekaw jak wygląda hodowla Jego znajomego. Było by miło, gdyby udało Mu się może jakąś fotkę kilku ptaków pstryknąć. Zastanówcie się jeszcze nad Australopami, a propos możliwości którą Wam dano, bo te kurki może i wyglądają trochę jak zwykłe kurki, ale to jednak wyższa półka,a i z nieśnością jest u nich tak, że stawiane są jakoś na 3-4 miejscu spośród dostępnych w kraju kur nieśnych.
  19. Dzisiaj jedna z nich miała zabieg na grzebieniu, polegający na obfitym polewaniu go wodą utlenioną. Taka mała wypierdka, a musiała się wdać w bójkę z jakąś większą, bo krwi sporo ściekło zanim krwawienie ustało. Nic jej nie było, bo za moment chciała na powrót do koleżanek bryknąć. Jedzą więcej kapusty niż Ja i moja rodzina razem. Praktycznie 90 % zbiorów pochłoną. Dynię już zapomniałem że miałem. Trochę szkoda, że nie przechowałem kilku sztuk dla urozmaicenia diety, ale wydaje mi się, że miałem odmianę, która zbyt długo leżeć nie może.
  20. Cena za te gęsi Tuluskie nie jest jeszcze aż tak duża, zważywszy na to, że niejeden hodowca za ptaka o bardzo dobrej jakości zaśpiewa nawet 1000 zł. I to zupełna norma w ich przypadku. Gąski Frankońskie są "niebieskie". Co do trawki, to Ja moim ptakom urozmaicam dietę o codzienne podawanie główki/dwóch kapusty szatkowanej na tarce o dużych oczkach plus krojone w drobną kostkę jabłka. Wpierdzielają, aż im się uszy trzęsą.
  21. Witam. U mnie dosypało śniegu przez noc i to dość sporo. Mimo to kurki mają już odśnieżony wybieg i te którym zimno w kończyny nie straszne, już zrobiły rundę przy chlewie. Co do strusi to powiem tak. Jeśli miałbym solidniejsze płoty, to pewnie bym się zdecydował na kilka jajek. W sumie cena aż tak duża nie jest, więc może bym nawet spróbował zdziałać coś przy pomocy indyczek. Jeśli nie, został by ktoś z okolicy kto ma inkubator na wynajem. Kiedy jeszcze hodowałem gołębie niejednokrotnie od początku do końca okresu inkubacji wysiadywały mi te większe rasy kurczęta i chyba nawet dosiadywały kaczki. Opiekunki z nich żadne po wykluciu maluchów, ale pisklęta kluły się bez problemu. Musiałem tylko przekręcać jajka pod ptakami, bo gołębie nie dawały zbytnio rady.
  22. Takie gęsi ważą w granicach 4-5 kilogramów. Bez amputacji końcówek skrzydeł lub ciągłego podcinania lotek się nie obejdzie w przypadku ich utrzymania na podwórku, więc gdyby nawet jakimś cudem nadarzyła się okazja na ich hodowlę, podziękowałbym. Kaczuszka z aukcji powyżej z pierwszej fotki to właśnie kaczka szmaragdowa. Raczej mało popularna w hodowlach.
  23. Gąski z drugiego linku to ta sama rasa co z poprzedniej aukcji.
  24. Dwukrotnie w zeszłym roku otrzymałem przesyłkę z jajami w środku. W jednym przypadku na opakowaniu kolega naniósł napis: "uwaga szkło" lub "uwaga materiały łatwo tłukące się", już nie pamiętam. Co jednak nie uchroniło przesyłki od wstrząsów, bo trzy jajeczka dojechały lekko uszkodzone i do inkubacji już się nie nadawały. A jak w zeszłym roku wysyłałem 7 kurcząt w klatce transportowej to dodatkowo podałem ich wartość, co jednoznacznie świadczyło o ubezpieczeniu przesyłki.
  25. Gąski z ogłoszenia to Gęgawy. Występują w Polsce w stanie dzikim. Nie wiem dokładnie, ale możliwym jest, że tych ptaków hodować się nie powinno. Niedawno na całą Polskę głośny był przypadek chłopaka, nastolatka który takim właśnie gęsiom poucinał w jakiś drastyczny sposób skrzydła lub powyrywał pióra z nich (dokładnie nie pamiętam) żeby zmusić je do pozostania w podwórku, co skończyło się na sprawie sądowej.
×
×
  • Create New...