
Michałek
Użytkownik-
Posts
503 -
Joined
-
Last visited
-
Days Won
15
Content Type
Profiles
Forums
Gallery
Events
Everything posted by Michałek
-
Jedna tona obornika pasteryzowanego zastępuje ok. 15 ton obornika świeżego przy obliczaniu dawki. Ja to pamiętam z lat siedemdziesiątych ubiegłego wieku, więc nowość to nie jest. Jest jednak wątpliwość co do materii organicznej bo taki obornik nie nadaje się na gleby lżejsze o mniejszym kompleksie sorpcyjnym ze względu na straty. Nie nadaje się też na gleby o "niższej sprawności". Obornik świeży ma suchą masę 20-35% więc co do masy organicznej bilans jest prosty. Co do ceny problem jest szerszy i opłacalność należy trochę inaczej kalkulować, ale to pewnie nikogo nie interesuje. Pozdrawiam Forumowiczów!
-
Nie ma znaczenia kto tą broń wyprodukował. Ważne jest kto tą bronią handluje. Tu sytuacja jest analogiczna jak w przypadku żywności. Też nie ma znaczenia kto żywność produkuje lecz kto nią handluje. A analogiczna jest dlatego że zarówno broń jak i żywność służy bezpieczeństwu. W momencie gdy kraj przestaje dbać o swoje bezpieczeństwo, nieważne czy granic, czy żywnościowe to te "obowiązki" przejmuje Goldman Sachs, J.P Morgan Chase i pozostały ponadnarodowy kapitał, kreujący tzw. pieniądz bezgotówkowy i obracający aktywami przekraczającymi wielokrotnie światowe PKB. Polskie PKB to ponad 500 mld USD, a światowe to ponad 70 bilionów USD, Pozdrawiam Forumowiczów!
-
Ojczyznę wolną pobłogosław, Panie! Brak zastrzeżeń oznacza że nie musisz cytować! Zdanie oznacza, że nadal czekam na rozstrzygnięcie naszego sporu. Ja uważam, że najpierw liczy się partia, gdyż to ona określa program, a co za tym idzie kierunek zmian. Znam ludzi porządnych i łajdaków w prawie każdej partii. Majakowski już prawie 100 lat temu pisał (świat zszedł na psy! Michałek cytuje Majakowskiego!) "Jednostka - zerem, jednostka - bzdurą". Pomimo największego sukcesu polskiej demokracji i wygranej jednej partii, jak to mówią dziennikarze polskojęzycznych mediów, od 1989 roku, a ja i wszyscy ci którzy są Polakami i znają historię swojej Ojczyzny mówią od 1468 roku, nadal wynik wyborczy został podyktowany przez tych co do wyborów nie poszli i jest różny od faktycznych preferencji wyborczych polaków. To nie były łatwe wybory. Tyle dziedzin życia wymaga naprawy. Mój kandydat przeszedł w wyborach z fantastycznym wynikiem. Trochę pracy również mnie to kosztowało, że siewy skończyłem dwa tygodnie po terminie. Ale nie żałuję. Zajrzałem na PKW i nasi koledzy z Forum przepadli. Też nigdy nie byłem posłem, ale zgadzam się co do Twojej diagnozy stanu Państwa. Pozdrawiam Forumowiczów!
-
Dopłaty miały być w tym roku wyborczym w połowie wypłacone przed terminem aby PSL dostał się do Sejmu. Zrobiono to ręcznie bez weryfikacji wniosków. Zmiana w tegorocznych dopłatach wymaga stworzenia i wdrożenia nowego ZSZiK. Na dzień dzisiejszy nic w tym zakresie nie zrobiono. Przetarg na nowy ZSZiK był ogłoszony w lipcu. W poprzednich latach etap kontroli wniosków był kończony we wrześniu, a w tym jeszcze nawet nie jest zaczęty, więc łatwo oszacować opóźnienie. Pozdrawiam Forumowiczów!
-
Nie tylko żaden smar do łożysk ślizgowych samosmarowych nie jest zalecany lecz każdy smar jest zabroniony! Zalecane jest przed złożeniem przemycie alkoholem izopropylowym dla pozbycia się tłuszczu i zanieczyszczeń. Do tego celu nie nadają się popularne rozpuszczalniki i rozcieńczalniki na bazie benzyny lub acetonu. Dotyczy to zarówno łożysk wykonanych z brązu jak i stali. Szczególnie te drugie są wrażliwe na wszelkiego rodzaje smary i właśnie dlatego w gwarancji jest adnotacja o jej utracie w przypadku zastosowania smaru. Napiszę przewrotnie Kolego Grzepaku1. Nie dziw się że tulejki samosmarowe w Twoim rozruszniku tyle lat działają skoro nie zrobiłeś nic aby pomóc im dokonać żywota. Jeżeli jednak te tulejki cię już irytują, a końca ich trwałości nie widać a Ty chciałbyś mieć nowe zrób jak radzą inni na tym Forum. Smaruje się, jeśli się smaruje, tylko mechanizm przeniesienia napędu. Może tylko raz fabrycznie, co by sugerował smar EP? W tym przypadku biały dym jest po odpaleniu i nie ma informacji że któryś cylinder nie pracuje. Niedopalone paliwo daje dym czarny lub czasami szary, ale wtedy dym ma wyraźny zapach ON, a niedopalone paliwo z wodą brązowy. Takiej informacji też nie ma więc dum ma normalny zapach. Odparowane a nie zapalone paliwo też daje dym biały, ale wtedy też ma wyraźny zapach ON. O nietypowym zapachu dymu nie było mowy więc pozostaje woda. Tulejki samosmarowe są, (a często należałoby powiedzieć powinny być jak biorę do ręki taką tulejkę w sklepie) wykonane ze spieku brązu z grafitem. W przypadku dorabiania pojedynczych łożysk grafit jest grafit jest wprasowywany (fachowo: nagniatany) na specjalnej prasie. Stalowe również są wykonywane metodą spiekania. Nie wiem czy i jak są wykonywane pojedyncze sztuki. Brązowe bywają też wykonywane metodą nawiercania i otwory jest wprowadzany specjalny smar grafitowy lub może być smar grafitowy "ogólnego użytku", ale ten drugi musi być okresowo uzupełniany. Pozdrawiam wszystkich na Forum!
-
A ja bym ich wszystkich przyjął, po staropolsku, wódką i kiełbasą! Jak odmówią takiego przyjęcia to kopa w zadek i niech wracają skąd przyszli. Ale tak poważnie to pisałem w innym temacie o czynnikach produkcji. Te same prawa rozciągają się na makroekonomię. My żyjemy z pracy, a Niemcy z kapitału. Dlaczego tak jest to proste. Po drugiej wojnie światowej Niemcy zostały rozbrojone, a nad ich bezpieczeństwem czuwali Amerykanie, Rosjanie i wiele innych krajów w tym Polska. Nie ponosząc wydatków na zbrojenia mogli się bogacić i skorzystali z tej historycznej szansy tak jak to zrobili po pierwszej wojnie światowej. Doszli do etapu, że mogą żyć wyłącznie z kapitału. Powstał problem braku rąk do pracy fizycznej i dla Niemców i międzynarodowych grup finansowych napływ imigrantów wydawał się zbawieniem. Jednak się przeliczyli. Niemcy oczywiście a nie międzynarodowa finansjera. My Polacy żyjemy z pracy każdy imigrant to mniej pracy z wszelkimi konsekwencjami. Przez wiele lat nie jesteśmy w stanie sprowadzić Polaków ze wschodu których 42 tys. oczekuje na przyjazd do Polski. Ci Polacy albo zostali siłą wywiezieni w głąb ZSRR, albo "Polska została od nich wywieziona" po zmianie granic. Może najpierw spróbujmy ten problem rozwiązać, Jestem za tym aby nieść pomoc ludziom w potrzebie. Jestem za tym aby pomóc im stworzyć warunki polityczne do powrotu do własnej ojczyzny. Jednak koszty powinni ponieść ci co "zanieśli tam demokrację". I nie mówcie mi, że po wojnie Polacy zostali przyjęci przez zachód. Ja pamiętam, że polscy generałowie którzy walczyli pod Monte Casino czy w bitwie o Anglię po tej wojnie byli szatniarzami czy mechanikami samochodowymi aby przeżyć. A i Abbeville-Saint-Lucien też potrafię przypomnieć, Pozdrawiam Forumowiczów!
-
Masz trochę racji Kolego PrzyszlyMozeRolniku. Otóż przy zakupie sąsiadom będzie przysługiwało prawo pierwokupu. Jeżeli nie skorzystają to kupisz. Nie będę pisał jak to obejść bo to może Ci powiedzieć także każdy adwokat. Jednak biorąc pod uwagę wynik wyborów ta ustawa najprawdopodobniej nie wejdzie w życie. Zastąpi je nowa która nałoży na kupującego przez kilka lat obowiązek uzyskiwania dochodów z działalności rolniczej w wysokości co najmniej około 20% (dokładnie ustali ustawodawca) całkowitych dochodów. Jeżeli zatem zamierzasz utrzymywać się z rolnictwa przynajmniej w znacznej części to nic nie będzie stało na przeszkodzie w nabyciu ziemi rolnej. Bardzo zbliżone przepisy są we Francji. Ta ustawa jest zapowiadana na pierwsze 100 dni rządu Beaty Szydło. To co może Cię ucieszyć to prognozowany przez analityków spadek cen ziemi rolnej do poziomu cen we Francji, a nawet w Szwecji. Pozdrawiam Forumowiczów!
-
Zachowuje się jak wyschnięta glina, ale nadal ma jakieś właściwości smarne. W niektórych zastosowaniach jest to ważne. Szlag go trafia powyżej 60 stopni Celsjusza, ale nadal smaruje, jednak nadaje się tylko na wolne obroty. Pozostałe smary mogą być, oczywiście moim skromnym zdaniem, choć ja poleciłbym lepsze. Nie mogę zrozumieć dlaczego są stosowane czy zalecane smary EP? Przecież one tam w żaden sposób nie pasują! Eksploatując rozrusznik ważne jest okresowe oczyszczenie jego wnętrza z pyłu węglowego ze szczotek. Ten pył przewodzi prąd i jest jego upływ. Biały dym po odpaleniu to para wodna. Ja miałem kiedyś taką sytuację, że ciężko palił i był biały dym po odpaleniu, a spaliny nie szły do wody. Jak podłączyłem miernik ciśnienia sprężania to brakowało skali. Okazało się że w tulei była maleńka dziurka, a w niej luźny spiek który działał jak zawór zwrotny. Nie wypuszczał spalin a wpuszczał wodę na tłok. Miałem trochę kombinacji. Zorientowałem się dopiero jak stał tydzień i przekręcić nie dało rady. Wody w oleju nie było. Piszę wyłącznie jako ciekawostka historyczna, bo kolega na wsi miał w ciągniku dwie takie tuleje. Oba ciągniki były nowe z produkcji 1985 roku. W tym wypadku warto sprawdzić ciśnienie sprężania na zimnym silniku, co najmniej kilkanaście godzin od zatrzymania. Będzie widać który cylinder i jaki problem. Biały dym wskazuje, że problem leży po stronie silnika a nie rozrusznika. Przyczyną może być też cieknąca świeca płomieniowa, o ile taką ktoś taką sobie wstawił w miejsce żarowej. Też daje biały dym. Pozdrawiam Forumowiczów. Spokojnie Koledzy! Ja tu jestem "chłopcem do bicia"!
-
Fakt, doświadczenia żadnego nie mam, i praktyki tez nie, pomijając oczywiści 42 lata mojej pracy jako mechanik maszyn przemysłowych, w tym kilkanaście na kontraktach zagranicznych. Tam gdzie pracowałem za użycie tego typu smarów, zwłaszcza grafitowego który dość dobrze przewodzi prąd elektryczny, do sprzęgieł silników elektrycznych groziło dyscyplinarką, stąd moje pytanie do Ciebie jako praktyka i bardziej doświadczonego oraz, jak dałeś mi do zrozumienia, mądrzejszego! Pozdrawiam wszystkich Forumowiczów!
-
Smar grafitowy przeznaczony jest wg mojej bardzo skromnej wiedzy i kartami produktów do smarowania wolnoobrotowych i mocno obciążonych elementów pracujących w temperaturze nie wyższej niż 60 stopni Celsjusza. Smar miedziowy zapobiega zgrzaniu i zapieczeniu. Przeznaczony jest wg karty produktu do montażu elementów do temperatury 1200 stopni Celsjusza i wysoko obciążonych łożysk pracujących w wysokich temperaturach do 330 stopni. O smarze alum nic nie wiem. Czy mógłbyś Kolego Vademecum podać jakie właściwości ma smar alum oraz dlaczego zalecasz takie smary choć producenci rozruszników w większości zalecają smary litowe lub EP? Pozdrawiam Forumowiczów!
-
Dokładnie tak jak kolega napisał. Należy się odszkodowanie, a dokładniej w języku prawniczym naprawienie szkody i dalej będę się tą kategorią posługiwał gdyż odszkodowanie w prawie i języku potocznym nie zawsze są sobie równe. Art. 143 kodeksu cywilnego określa dokładnie definicję granic: „W granicach określonych przez społeczno-gospodarcze przeznaczenie gruntu własność gruntu rozciąga się na przestrzeń nad i pod jego powierzchnią. Przepis ten nie uchybia przepisom regulującym prawa do wód”. Oczywiście inne przepisy zawarte np. w „prawie łowieckim”, „prawie wodnym”, ustawie o zagospodarowaniu przestrzennym, ustawie o gospodarowaniu nieruchomościami i wielu innych przepisach w pewnym sensie ograniczają zakres własności i co za tym granice własności nieruchomości, jednak w tym przypadku nie maja zastosowania. Gdyby sąsiad uszkodził lub zniszczył rośliny w doniczkach byłoby to uszkodzenie bądź zniszczenie mienia. Natomiast w tym wypadku były to rośliny nie w doniczkach, a w gruncie więc powstała szkoda a nie uszkodzenie lub zniszczenie mienia. Proszę zwrócić uwagę, że nawet potocznie mówi się ze "krowa poszła w szkodę", a nie uszkodziła trawę. W tym przypadku niewątpliwie oprócz szkody doszło do naruszenia granicy. Sąsiad wykonał na nieruchomości czynność którą przecież normalnie wykonuje jej użytkownik i co najistotniejsze naruszył jej granice zdefiniowane w art 143 kodeksu cywilnego. W takich przypadkach właściciel nieruchomości musi sobie zdawać z tego faktu sprawę. Zagrożenie wynika z na pozór nieistotnego w tym przypadku przepisu zawartego w art. 153 kodeksu cywilnego: „Jeżeli granice gruntów stały się sporne, a stanu prawnego nie można stwierdzić, ustala się granice według ostatniego spokojnego stanu posiadania. ...”. Spokojny stan posiadania nie jest sprecyzowany wprost w przepisach prawa (w kodeksie cywilnym jest wymieniony jedynie w cytowanym art. 153) i stosuje się tzw. ugruntowaną linię orzeczniczą, że niezakłócony stan posiadania przez okres co najmniej rok przyjmuje się za spokojny stan posiadania. Co się stanie jeżeli sąsiad opryska nam uprawę, a my w żaden sposób na to nie zareagujemy? Otóż nie można wykluczyć, że sąsiad znając treść art. 153 kodeksu cywilnego wystąpi do sądu i zażąda rozgraniczenia wg ostatniego spokojnego stanu posiadania. Jako dowód poda, że opryskał pas wzdłuż granicy, a użytkownik (właściciel) nie uznał tego za zakłócenie jego spokojnego posiadania więc to on ma tę część nieruchomości w spokojnym posiadaniu. Pytanie w wątku było co zrobić w przypadku takiego działania sąsiada. Jak rozumiem szkoda była niewielka i czy warto na nią reagować. Nie znając treści art. 153 kodeksu cywilnego i wynikających z jego treści konsekwencji łatwo można popełnić błąd który może w przyszłości zamienić się w kosztowny proces skutkujący nawet utratą części nieruchomości. Po udzielanych w tym wątku odpowiedziach wynika, że udzielający odpowiedzi często nie rozumieją lub nie znają konsekwencji wynikających z treści art. 153 kodeksu cywilnego. Właśnie dlatego należy reagować na każdą bezprawną czynność użytkownika sąsiedniej nieruchomości na użytkowanej przez nas nieruchomości. Bardzo często jest mylone zasiedzenie ze spokojnym stanem użytkowania, a to zupełnie inne kategorie prawne. Właśnie dlatego warto jest wezwać Policję, która nawet jeżeli uzna całą sprawę za roszczenie cywilno-prawne i tylko sporządzi notatkę służbową, to taka notatka jest bardzo mocnym dowodem, lepszym niż „zrobienie sąsiadowi awantury” (przy świadkach oczywiście). Świadkowie zapominają, mylą się, są po rodzinie itp., a „papier” tych wad nie ma. Oczywiście najlepszym wyjściem jest skierowanie pisma do sąsiada z żądaniem naprawienia szkody i ewentualne w zależności od jego reakcji skierowanie sprawy na drogę sądową. I jeszcze jedna kwestia która powszechnie bywa mylona lub mylnie interpretowana to treść art. 144 kodeksu cywilnego. Podkreślam, że przepis ten nie ma tu zastosowania gdyż dotyczy działań które nie naruszają granicy nieruchomości a utrudniają lub uniemożliwiają korzystanie z nieruchomości zgodnie z jej społeczno-gospodarczym przeznaczeniem lub naruszają powszechnie przyjęte obyczaje społeczne. Spotykam się, że nawet adwokaci mylą te kwestie, a konsekwencje mogą być dla właściciela nieruchomości niekorzystne. Pozdrowienia dla wszystkich Forumowiczów!
-
Przedawnienie wykroczenia, ale wyłącznie co do zasady przedawnia się po upływie roku. W pozostałych przypadkach przedawnia się po upływie dwu lat. Nie ma w całym polskim systemie prawnym terminu zawitego 365 dni. Ja nie pisałem o przedawnieniu lecz spokojnym posiadaniu które jest nabywane po upływie roku niezakłóconego posiadania. Pozdrawiam wszystkich na Forum!
-
Z całym szacunkiem dla Twojej wybitnej wiedzy prawniczej popartej wieloletnim doświadczeniem. Ja nie mam tak rozległej wiedzy w tym temacie, ale ta którą mam pozwala mi mieć świadomość, że uszkodzenie mienia dotyczy rzeczy ruchomych a nie nieruchomości. W przypadku nieruchomości zawsze wchodzi w grę posiadanie, gdyż nieruchomość w rozumieniu prawa (ekonomii również) jest niezniszczalna. Najpierw należy nieruchomość posiadać aby dokonać na niej zniszczeń. Tutaj należy mieć świadomość, że biegną terminy, bardzo krótkie, bo roczne. Dlatego reagować należy natychmiast. Jest wielce prawdopodobne, że ten co spalił zasiew ten fakt wykorzysta jako dowód że granica jego posiadania przebiega w innych miejscu niż granica pomiędzy tymi polami. Jeżeli minął co najmniej rok bez reakcji właściciela to sąd ten dowód przyjmie. Pozdrawiam wszystkich na Forum!
-
Wiem że żadna rewelacja ale tylko tyle było. Żeby się opłaciło musiałoby być więcej i dlatego zrezygnowałem. Na obrzeżach było niestety jeszcze jeszcze mniej, a nawożenie wysokie. Pozdrawiam wszystkich na Forum!
-
Wierzba energetyczna to gatunek wierzby która nazywa się wierzą wiciową. Inne gatunki wierzby dają plon co najmniej 10% niższy. Wierzbę tnie się zarówno po roku jak i po 4 latach. Plantacje cięte po roku obsadza się nawet ponad 60000 sadzonek na ha, a te cięte co 4 jata 10000 sadzonek na ha. Najczęściej wierzbę tnie się w drugim roku lub trzecim, a zależy to od wymogów odbiorcy. Im starsza tym zawiera mniej popiołu ale trudniej wysuszyć. Wierzba wiciowa równie łatwo przyjmuje się ze stobrów jak popularna wierzba iwa czy uprawiana czasami na suchszych glebach, gdzie nie wychodzi wierzba wiciowa, również dla celów energetycznych wierzba piaskówka. Nie daj się naciągnąć na wierzbę wierzbę wiciową "Gigant" (Salix viminalis var. gigantea). Ja się dałem i to całkowicie wystarczy. Co do plonu. Pamiętaj że w przypadku wierzby energetyczne są nie odmiany lecz klony (wierzba jest rozmnażana wegetatywnie i nie ma potrzeby utrwalania odmian) i oznaczane są numerami. Co do plonu to w trzecim roku z 1 a na środku plantacji w trzecim roku było 1380 kg świeżej masy. Tak z wyglądu plantacji to wydaje mi się, że pomiędzy drugim a trzecim rokiem wierzba podwoiła plon. Był posadzony klon 82. Pozdrawiam wszystkich na Forum!
-
Wykroczenie to wartość uszczerbku w mieniu 1/4 najniższego wynagrodzenia. Wykroczenia nie są ścigane tylko i wyłącznie na wniosek pokrzywdzonego lecz na wniosek pokrzywdzonego lub w trybie prywatno-skargowym. Prokurator nie nadzoruje postępowania prowadzenia przestępstw lecz te postępowania prowadzi, samodzielnie lub pod nadzorem prokuratora nadrzędnego. Prokurator nie nadzoruje prowadzenia dochodzeń lecz może się włączyć tak jak w każdą inną sprawę, nawet cywilną. Prokurator nadzoruje przestrzeganie praworządności i jedynie pod tym względom nadzoruje postępowanie. Karami za wykroczenie jest areszt od 5 do 30 dni, ograniczenie wolności, grzywna do 5 tys zł i tzw. kary wychowawcze. Pozdrawiam wszystkich na Forum!
-
Zgadza się Kolego Vademecum, jestem niedoinformowany, ale już jest za późno dla mnie na doinformowanie niestety. Sam doszedłem do takiego wniosku czytając co napisałeś, a zwłaszcza że od ścigania tego typu przestępstw jest PIORiN. Na tym poziomie nie potrafię dyskutować więc niech pozostanie tak jak to wyjaśnił Kolega Vademecum Wycofuję to co napisałem w tym temacie. Pozdrawiam wszystkich na Forum i przepraszam że zabrałem głos w sprawie w której jestem niedoinformowany!
-
Nie mam wiedzy na ten temat, ale odrobinę słyszałem. Co do nieruchomości są dwie podstawowe kategorie prawne, własność i posiadanie. Własność to odpowiedni wpis w dokumentach a posiadanie to kto rozporządza nieruchomością. Posiadać można zależnie lub niezależnie. Jeżeli zakres posiadania określił właściciel lub inny posiadacz to posiadanie jest zależne. Jeżeli posiadacz sam określa zakres swojego posiadania z wyłączeniem sytuacji wynikających z przepisów (np. z miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego, kodeksu cywilnego itp.) to posiadanie jest niezależne. Zabronione jest naruszenie spokojnego posiadania, zarówno samoistnego jak i zależnego. Spokojne posiadanie to posiadanie nieruchomości przez rok bez sprzeciwu właściciela bądź poprzedniego posiadacza. Jeżeli ktoś naruszył posiadanie nieruchomości np. przez uprawę, oprysk, postawienie ogrodzenia lub inne podobne działanie a dotychczasowy użytkownik nie podjął żadnych działań przeciwko temu wejściu w posiadanie przez rok to osoba taka jest chroniona prawem jako posiadacz(!). Żeby przywrócić poprzedni stan należy przed okresem zasiedzenia wystąpić o rozgraniczenie bądź przywrócenie posiadania. Sąd będzie ustalał tzw. granicę prawną, a jeżeli ustalenie tej granicy prawnej nie jest możliwe sąd sam ustali granicę posługując się właśnie spokojnym stanem posiadania. Rozstrzygnięcia sądów są bardzo częste w oparciu o ostatni spokojny stan posiadania gdyż ewidencja gruntów była zakładana pospiesznie na podstawie zdjęć lotniczych i bardzo często nie zawiera dostatecznych danych pozwalających odtworzenie granicy. Problemem jest także fakt, że biegli sadowi geodeci nie podlegają nadzorowi geodezyjnemu i są bezkarni w swoich działaniach co jest nie furtką a bramą do korupcji. Zatem brak reakcji na takie działania może się skończyć utratą bezprawnie zajętej części nieruchomości. Podobnie jest ze służebnością. Jeżeli ktoś bez pozwolenia przez rok przejeżdża przez inną nieruchomość bez reakcji właściciela to znaczy że ma spokojny stan służebności i właściciel nie ma prawa mu zabronić a jedynie sąd może to zrobić. Dla wyjaśnienia podam, że jeżeli jeździ za zgodą właściciela to nie biegnie roczny okres spokojnego posiadania na rzecz korzystającego z przejazdu tak jak nie biegnie w stosunku do dzierżawcy czy użyczeniobiorcy. Lepiej zareagować od razu niż narażać się na kosztowny i niepewny proces sądowy w przyszłości, a jak już napisałem na tę reakcję jest rok. Ponadto w sprawie o przywrócenie posiadania ciężar dowodów przed sądem będzie spoczywał głównie na właścicielu. Co do Policji wzywanej do naruszenia posiadania to funkcjonariusze są specjalnie przeszkoleni żeby wmówić zgłaszającemu, że chodzi mu o rozgraniczenie a nie o naruszenie posiadania. Sprawa o naruszenie posiadania jest pracochłonna a do premii liczy się tak samo jak przejście przez jezdnię poza pasami. Trzeba mieć sporo determinacji i wiedzy aby zmusić do działania, ale nawet notatka służbowa jest dobrym dowodem w sądzie, lepszym od pięciu świadków. Dlatego właśnie warto wzywać Policję. Pozdrawiam wszystkich na Forum!
-
Obiecałem, że nie będę zabierał głosu na Forum, ale w tym przypadku muszę. Kolega powyżej zdaje się pomylił wykroczenia ścigane na podstawie kodeksu wykroczeń z przestępstwami ściganymi z kodeksu karnego. Zarówno z jednego kodeksu jak i drugiego można iść siedzieć. Zarówno wykroczenia jak i przestępstwa są ścigane z urzędu więc wystarczy złożyć odpowiednie zawiadomienie. W przypadku wykroczeń oskarża Policja, a przestępstw Prokuratura. Obecnie podział jest taki że do 1000 zł jest wykroczenie, a ponad przestępstwo. Mam jeszcze taką serdeczną prośbę aby nie pisać takich "rewelacji" bo się nie odczepię. Z jakichś powodów nie mogę przejść obojętnie wobec takiej dezinformacji. Pozdrawiam wszystkich na Forum!
-
Zanim weźmiesz się do budowy powinieneś wiedzieć, a przynajmniej zdawać sobie sprawę z następujących zasad dotyczących budowy opryskiwacza. Będziesz wtedy mógł ocenić podpowiedzi innych co do ich przydatności dla Ciebie. Rozpylacze szczelinowe wg ISO pomarańczowe i zielone to najlepiej się nadają na krople drobne, żółte i niebieskie na krople średnie a czerwone i brązowe na krople grube. Są jeszcze szare i białe ale obecnie nie jest dostępny żaden preparat ochrony roślin wymagający tak dużych kropli i są stosowane wyłącznie w opryskiwaczach do nawozów lub opryskiwaczach zraszających. Wydatek cieczy poszczególnych „kolorów” końcówek: Pomarańczowe; 1.5 bar – 0,28 l/min 2.0 bar – 0,33 l/min 2,5 bar – 0,37 l/min 3,0 bar – 0,40 l/min 3,5 bar – 0,44 l/min 4,0 bar - 0,47 l/min zielone; 1.5 bar – 0,42 l/min 2.0 bar – 0,49 l/min 2,5 bar – 0,55 l/min 3,0 bar – 0,60 l/min 3,5 bar – 0,65 l/min 4,0 bar – 0,69 l/min żółte; 1.5 bar – 0,57 l/min 2.0 bar – 0,65 l/min 2,5 bar – 0,73 l/min 3,0 bar – 0,80 l/min 3,5 bar – 0,86 l/min 4,0 bar – 0,92 l/min 1niebieskie; 0.5 bar – 0,85 l/min 2.0 bar – 0,98 l/min 2,5 bar – 1,10 l/min 3,0 bar – 1,20 l/min 3,5 bar – 1,30 l/min 4,0 bar – 1,39 l/min czerwone; 1.5 bar – 1,13 l/min 2.0 bar – 1,31 l/min 2,5 bar – 1,46 l/min 3,0 bar – 1,60 l/min 3,5 bar – 1,74 l/min 4,0 bar – 1,85 l/min brązowe;1.5 bar – 1,41 l/min 2.0 bar – 1,83 l/min 2,5 bar – 1,83 l/min 3,0 bar – 2,00 l/min 3,5 bar – 2,18 l/min 4,0 bar – 2,31 l/min Im większe ciśnienie robocze tym krople są mniejsze. Inne rozpylacze należy zbadać. Przyjmuje się, co nie przeczy z ty co napisałem wyżej że: - końcówki pomarańczowe w zakresie ciśnienia do 1 bar dają krople grube, od 1 do 3 bar dają krople średnie, a od 3 bar krople drobne, - końcówki zielone w zakresie ciśnienia do 1,5 bar dają krople grube, od 1,5 do 4 bar dają krople średnie, a powyżej 4 bar krople drobne, - końcówki żółte w zakresie ciśnienia do 2 bar dają krople grube, a od 2 bar dają krople średnie, - końcówki niebieskie w zakresie ciśnienia do 1 bar dają krople bardzo grube, od 1 do 3 bar dają krople grube, a powyżej 3 bar krople średnie, - końcówki czerwone w zakresie ciśnienia do 1 bar dają krople ekstremalnie grube, od 1 do 1,5 bar dają krople bardzo grube, a powyżej 1,5 bar krople grube, - końcówki brązowe w zakresie ciśnienia do 1 bar dają krople bardzo bardzo (ekstremalnie) grube, od 1 do 2,5 bar dają krople bardzo grube, powyżej 2,5 bar krople grube. Ja mam zawsze dylemat przy oprysku totalnym herbicydem. Otóż na rośliny jednoliścienne każdy herbicyd należy stosować opryskiem drobnokroplistym gdyż im drobniejsza kropla tym lepiej działa na te rośliny. W przypadku roślin dwuliściennych każdy herbicyd, nie tylko totalny działa znacznie słabiej jeżeli jest stosowany w postaci drobnych kropel. Im grubsze tym lepsze. Zbyt duże krople oczywiście spływają po roślinie i też nie działają. Pozostają średnie krople. Na opryski herbicydami na jednoliścienne chwasty powinno się stosować końcówki pomarańczowe lub zielone i wyższe ciśnienie robocze, a na dwuliścienne niebieskie lub żółte, ale te ostatnie przy ciśnieniu nie wyższym niż 3 bar. Ponieważ masz prawdopodobnie przewagę chwastów jednoliściennych, ale i chwasty dwuliścienne zastosuj końcówki zielone. W opryskiwaczach standardowe końcówki 110 stopni (kąt rozwarcia stożka przy końcówce) montuje się co 0,5 m. W Twoim przypadku dla dedykowanego opryskiwacza co do preparatu i miejsca zamontowania aby uzyskać optymalną ilość cieczy możesz je nieco zagęścić np. co 0,4 m lub zastosować dwa lub trzy rzędy rozpylaczy. Czasami można dostać rozpylacze dwurzędowe składające się z dwu rozpylaczy szczelinowych. Obliczeń Ci nie wykonam bo nie wiem z jaką prędkością jeździ taka drezyna, a ponadto już raz zostałem zlinczowany na Forum za obliczenia uciągu ciągnika. Masz już pełną wiedzę jak zaprojektować belkę. Co do samego rozwiązania opryskiwacza proponuję proste rozwiązanie w postaci dwu zbiorników ciśnieniowych połączonych reduktorem. Pierwszy z nich będzie zawierał ciecz roboczą i będzie swoistym hydroforem, a drugi akumulatorem sprężonego powietrza które będzie uzupełniane w hydroforze w miarę zużycia cieczy poprzez reduktor. Po zalaniu cieczy i szczelnym zamknięciu zbiornika wystarczy kompresorem napompować akumulator i na tory. Ciśnienie będzie stałe więc wydatek cieczy też. Zbiorniki dostaniesz za grosze na złomie np. bojlery. Pojemność akumulatora powietrza musi być co najmniej równa ilości cieczy roboczej pomnożonej przez stosunek ciśnienia roboczego do pełnego ciśnienia w akumulatorze. Tak obrazowo jeżeli wlewasz 60 l cieczy do zbiornika hydroforowego i pryskasz przy ciśnieniu 2 bar to zbiornik akumulatorowy musi mieć pojemność co najmniej 20 l. Jeżeli podniósłbyś ciśnienie robocze do 3 bar to zbiornik akumulatorowy musiałby mieć pojemność 30 l, chyba że wlałbyś 40 l cieczy roboczej wtedy 20 l akumulatora wystarczy. Nie zapomnij o filtrze! Pozdrawiam wszystkich na Forum!
-
Pozwolę sobie zabrać głos w tej ważnej sprawie. Wprawdzie już zapewniałem że zniknę z Forum i wiem że mój post nie jest zgodny z jedynie słuszną linią naszego Forum tak pilnie strzeżoną przez Moderatorów, to jednak napiszę co mam w głowie, głowie starej i nie wykształconej, głowie o której napisał jeden z Kolegów z Forum że za późno aby ją leczyć (bardzo spodobało mi się to resume mojego intelektu). Otóż te wybory wygrają ci co wyborów nie pójdą. Nie pamiętam kto to powiedział, ale „demokracja to taki ustrój który gwarantuje, że ludzie nie będą rządzeni lepiej niż na to zasługują”. Do wyborów pójdą gremialnie wszelkiej maści urzędnicy wraz z rodzinami bliższymi i dalszymi. Choć zagłosują na różne partie to wskażą ludzi którzy gwarantują że będzie tak samo, że ich interesy będą zagwarantowane, a znajomości w sądach i innych instytucjach utrzymane oraz posady dla dzieci zapewnione. Do wyborów pójdą ci którzy korzystają ze wszelkiego rodzaju dofinansowań i zagłosują na tych co im te dofinansowania dają aby te dofinansowania nadal otrzymywać. Oczywiście pójdą wraz z rodzinami i to nie tylko bliższymi. Do wyborów pójdą ci którzy którzy nie zastanawiają się nad Ojczyzną lecz zagłosują na znajomego, sąsiada, albo tego co ma największy bilbord lub najlepiej skrojony garnitur. Też z rodzinami pójdą. Do wyborów pójdą wraz z rodzinami funkcjonariusze partyjni bo tak im nakazuje matka partia. Do wyborów pójdą też tacy jak ja, dla których jest za późno aby leczyli się na głowę i zagłosują nie na tych co o swoich wyborcach mówią „frajerzy”, a o państwie że „istnieje tylko teoretycznie” lecz na tych dla których Ojczyzna to wielki zbiorowy obowiązek i nie mówią że w przypadku wojny najlepiej się poddać i wzięli sobie do serca słowa św. Jana Pawła II „Nie chciejcie ojczyzny, która was nic nie kosztuje”. Pójdą oczywiście z rodzinami bo oni tak je wychowali, że nie wyobrażają sobie aby popełnić grzech zaniechania i nie wykonać obowiązku wobec Ojczyzny. Ja oczywiście należę do tej ostatniej grupy i pójdę do wyborów. Nie aby podnieść swój status materialny lub mojej rodziny gdyż ten co mam mnie i moją rodzinę zadowala, lecz dlatego aby sądy nie odbierały matkom dzieci od piersi dlatego że rodzina jest, jak to przeczytałem w uzasadnieniu wyroku „niewydolna finansowo”, aby urzędnik załatwiał sprawy a nie wyszukiwał przepisu żeby sprawy nie załatwić, aby nie było kolesiostwa a pracę na państwowej posadzie otrzymywał nie ten co ma do niej predyspozycje genetyczne tylko najlepsze kwalifikacje, aby moja sąsiadka nie musiała się martwić za co kupi leki gdyż za świnie jej nie zapłacono od trzech lat a prokurator ją wyśmiał i zagroził, że jeżeli złoży zawiadomienie to on nie oszusta lecz ją pociągnie do odpowiedzialności karnej. Długo by wymieniać, ale nie o to chodzi. Co się dzieje wokół każdy widzi chyba że nie chce tego widzieć. Jest osiem list. Na każdej jest około dwadzieścia kandydatów, czyli wybieramy jednego z ponad stu kandydatów. Nie mówcie mi, że wszyscy są tacy sami bo za stary jestem. Ja miałem problem z wybraniem kandydata gdyż kilku uważam za równie dobrych. Poznałem ich, rozmawiałem i skonfrontowałem moją wizję kierunku zmian w Polsce z ich wizją. Zapoznałem się z ich dorobkiem i opinią o nich w środowisku. Sprawdziłem programy partii z których startują i mam tego jednego. Teraz pracuję aby uzyskał mandat, a ponieważ jest na odległym miejscu nie jest to łatwe. Jestem dobrej myśli, bo wiele osób przekonało się do uczciwości tego kandydata i pracują aby to on był naszym posłem. Nie moim ale naszym! Zdaję sobie sprawę z tego, że wybory najpewniej wygrają ci co do nich nie pójdą. To oni zdecydują w jakiej Polsce będziemy żyli. Czy nadal będziemy nazywani frajerami, a państwo będzie istniało teoretycznie. Będziemy oglądać w TV „Sprawę dla reportera” i lać krokodyle łzy i do głowy nam nie przyjdzie, że taki los tym ludziom tak naprawdę nie zgotował nieudolny sędzia czy nieuczciwy urzędnik albo złe prawo. To my wszyscy zgotowaliśmy im ten los … Jeżeli pójdziemy do wyborów wszyscy i jak powiedział śp. Prezydent Lech Kaczyński zrobimy wszystko „aby nasz kraj szedł drogą demokracji, aby polskie państwo chroniło słabszych, aby zwyciężała uczciwość, a nie cynizm i draństwo” to damy radę. A może jeżeli ktoś naprawdę nie potrafi znaleźć odpowiedniego kandydata trzeba pójść w ślady @pawelxy1 i założyć własną partię polityczną? Pozdrawiam wszystkich na Forum! P.s. 1 Czytając posty, ze zrozumieniem oczywiście, zauważyłem że dwóch naszych kolegów kandyduje w tych wyborach. Nie znam ich osobiści ale cenię za ich wiedzę i będę kibicował. P.s. 2 Ten post nie ma nic wspólnego z polityką. Moje rozważania są wyłącznie etyczne. P.s. 3 Wszelkie prawa nie zastrzeżone.
-
Wspomaganie c360, wyrzuca olej ze zbiorniczka
Michałek replied to henryk's topic in MASZYNY ROLNICZE I URZĄDZENIA
Aluzju poniał! Jednak zanim się wyloguję pozwolę sobie podzielić z Wami pewną moją obserwacją. Otóż w samochodach, a przynajmniej w większości z nich w układach wspomagania znajdują się również „płyny eksploatacyjne”. Zaobserwowałem, że miejsca połączeń po jakimś czasie, zazwyczaj kilku lat, zaczynają się „pocić” śrubowe połączenia przewodów. W miejscu pocenia przewód powinien być zabezpieczony przed korozją olejem z płynu eksploatacyjnego. Jednak tak nie jest i złącze pokrywa się grubą warstwą korozji. Sam gwint nie koroduje gdyż tam nie ma powietrza, dopiero korozja pojawia się tam gdzie styka się żelazo, płyn hydrauliczny i powietrze. W moim, ponad dziesięcioletnim, Freelanderze w jednym z przewodów od wspomagania zrobiła się wręcz dziura praktycznie w samej złączce choć przewód w tym miejscu jest nieco grubszy niż dalej. To w kwestii tych badziewnych plastykowych zbiorniczków na płyn do wspomagania. Jak już wielu zauważyło kompletnie się na tym nie znam, a przynajmniej moja wiedza w tym zakresie nie należy do „jedynie słusznych”, jednak pozostanę w błędnym przekonaniu, że istnieje związek między plastykowymi zbiorniczkami na płyn do układów wspomagania a awarią mojego samochodu. Serdecznie pozdrawiam wszystkich na Forum! -
Wspomaganie c360, wyrzuca olej ze zbiorniczka
Michałek replied to henryk's topic in MASZYNY ROLNICZE I URZĄDZENIA
Dzięki za odpowiedź! Pytałem bo byłem kilka tygodni temu u tokarza z taką precyzyjną robotą na dłuto, ale nie przyjął, bo jak powiedział "stal jest miedziowa", więc myślałem że to widać gdyż tokarz ocenił to "na oko". Skoro z miedzi robi się podkładki to może tam są właśnie takie podkładki? Pozdrawiam wszystkich na Forum! -
Wspomaganie c360, wyrzuca olej ze zbiorniczka
Michałek replied to henryk's topic in MASZYNY ROLNICZE I URZĄDZENIA
Orientuje się może ktoś jak odróżnić stal zawierającą w swoim składzie miedź o tej nie zawierającej miedzi? -
Dopłaty w jakim terminie są wypłacane.
Michałek replied to student18's topic in MIĘDZY NAMI GOSPODARZAMI
Nie od wytycznej UE, lecz od Ministra Finansów który przekazuje pieniądze ARiMR w kilku transzach. Jeżeli ARiMR otrzyma transzę to wpłaca ją na konto, a odsetki są jej dochodem. Następnie ARiMR nalicza płatności spośród zatwierdzonych do płatności i wydaje decyzje. Jeżeli przygotowanych wniosków do naliczenia płatności jest więcej to tylko losowa część jest naliczana a następne czekają na następną turę pieniędzy od Ministra Finansów. Założenie jest takie, że 50% powinno być wypłacone w grudniu, jednak jak Budżet Państwa się nie domyka to wypłacane jest mniej. To taka pożyczka udzielana przez rolników dla ratowania finansów publicznych wynikająca z ich obywatelskiej postawy i dbałości o dobro wspólne. ONW jest wypłacane z PROW i zatwierdzenia przez KE wymaga rodzaj pomocy a nie terminy wypłaty które są wyłącznie polską decyzją. Warto przejrzeć budżet ARiMR. Naprawdę pouczająca lektura. Pozdrawiam wszystkich na Forum!